#1
Post
autor: Abi » 17 sty 2012, 19:38
- Oto on -
z wyciągniętymi rękami
wzdycha do księżyca cytryn
na ladzie straganu.
Przegląda się w gwiazdach kałuży
Z zamkniętymi oczami
sunie welbłądzio po rancie chodnika
wodzony instynktem dnia
To on -
Cień Starej Latarni,
która nocą
czerwonym cyklopem kieruje w ciemność.
Teraz
przejechany samochodem wieczoru
nie może zamknąć jasnej
karawany.
- Spadały z dachu
nad kałużę dnia.
Przeglądały się w tłumie.
Rzucano przenicę.
Jadły.
Z ciężkim żołądkiem
nie mogły wzlecieć.
Głaskano.
Teraz
jak pszenne placki
dzielą je między ludzi.
---------------------------
Gołębie!
trzymajcie się dachu.