Nie polecam książki 438 dni. Nafta z Ogadenu i wojna przeciw dziennikarzom, która jest pracą zbiorową, pod którą podpisali się Johan Persson i Martin Schibbye.
Relacja, która może służyć za wzór dziadkom, usiłującym poprawić swój wizerunek w oczach wnuków, za pomocą historii z życia, gdzie występowali w roli głównej.
Oczywiście, taka opowieść musi obfitować w zagrożenia dotykające samych bohaterów.
Dlatego uważam, że Johan Persson i Martin Schelbbie mogą być z siebie dumni, ponieważ mogą stanowić wzór dla przyszłych pokoleń dziadków uwielbiających chwalić się co bardziej pikantnymi anegdotami ze swego życia. Natomiast reszta czytelników, zwłaszcza młodych adeptów sztuki dziennikarskiej, powinna trzymać się od tej lektury z daleka.
Rozwlekła relacja, przeładowana niekoniecznie istotnymi dygresjami, sprawia wrażenie, jakby była napisana przez dwóch niezbyt dojrzałych facetów. Świadczy o tym wulgarny język, jakim się posługują, niezbyt wygórowane potrzeby wobec życia i mało wyszukane podsumowania trudnych wyzwań, przed jakimi przychodzi im stanąć.
Podsumowując, można powiedzieć, że jest to książka o tym, jak bardzo w niektórych sytuacjach ciąży brak "empetrójki" i dobrej książki pod ręką. Zwłaszcza w warunkach więziennych, gdzie walczy się w jedynie słusznej sprawie, a kreowany wizerunek bohatera nie pozwala na desperację. Choć w zamierzeniu miał to być opis reżimu w Etiopii i polityki krajów Zachodu wobec praktyk, jakie mają miejsce w tym kraju.
Czego nie lubicie czytać?
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Czego nie lubicie czytać?
All Inclusive. Raj, w którym seks jest Bogiem
Mirosław Wlekły
Na początek przygody z reportażem zawsze modne słowa w podtytule, mające prawdopodobnie przyciągnąć potencjalnego czytelnika. Treść nie proponuje więcej, jak chęć przypodobania się. Znajdziemy tu taki wachlarz tematów, jak historia Dominikany, religia i obyczaje podlane pikantnym sosem, zawierającym rozmaite smaczki, czy wreszcie temat pedofilii wśród tamtejszych księży, któremu pisarz postanowił poświęcić osobny rozdział. Jako czytelnik miałem mentalne niestrawności w trakcie czytania.
Poza tekstem, możemy natknąć się gdzieniegdzie na fatalnej jakości zdjęcia, które pojawiają się w zupełnie nieadekwatnych miejscach. W konsternację wprawiła mnie promocja dominikańskich kakaowców obok poważnego i smutnego tekstu o sytuacji kobiet w tym kraju.
Pora odtruć się jakimś ambitnym reportażem, który nie uległ tabloidyzacji.
Mirosław Wlekły
Na początek przygody z reportażem zawsze modne słowa w podtytule, mające prawdopodobnie przyciągnąć potencjalnego czytelnika. Treść nie proponuje więcej, jak chęć przypodobania się. Znajdziemy tu taki wachlarz tematów, jak historia Dominikany, religia i obyczaje podlane pikantnym sosem, zawierającym rozmaite smaczki, czy wreszcie temat pedofilii wśród tamtejszych księży, któremu pisarz postanowił poświęcić osobny rozdział. Jako czytelnik miałem mentalne niestrawności w trakcie czytania.
Poza tekstem, możemy natknąć się gdzieniegdzie na fatalnej jakości zdjęcia, które pojawiają się w zupełnie nieadekwatnych miejscach. W konsternację wprawiła mnie promocja dominikańskich kakaowców obok poważnego i smutnego tekstu o sytuacji kobiet w tym kraju.
Pora odtruć się jakimś ambitnym reportażem, który nie uległ tabloidyzacji.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Czego nie lubicie czytać?
siebie
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Czego nie lubicie czytać?
Tekstów myślowo tak zużytych, że aż mdli.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć: