Rammstein
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Rammstein
Kto zna, kto slucha?
Kogo wk..., kogo bawia, a kto uwaza, ze twory tego szacownego grona przystosowanych inaczej maja tzw drugie dno, badz tez sa wrecz z gatunku poezji spiewanej (bo, ze to dzial z piosenka aktorska nie podlega zadnej dyskusji)?
Celowo nie wrzucam zadnych linków i tak kazdy zna. Zapraszam do... "bazy".
Kogo wk..., kogo bawia, a kto uwaza, ze twory tego szacownego grona przystosowanych inaczej maja tzw drugie dno, badz tez sa wrecz z gatunku poezji spiewanej (bo, ze to dzial z piosenka aktorska nie podlega zadnej dyskusji)?
Celowo nie wrzucam zadnych linków i tak kazdy zna. Zapraszam do... "bazy".
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Rammstein
Przyznaję się do słuchania.
Ale nie zawsze.
Tak jak napisałaś. Potrafią i wkurzyć i zrelaksować. To chyba zależy od mojego aktualnego nastroju. Jedno jest pewne - Feuer und Wasser kommt nicht zussammen.
Ale nie zawsze.
Tak jak napisałaś. Potrafią i wkurzyć i zrelaksować. To chyba zależy od mojego aktualnego nastroju. Jedno jest pewne - Feuer und Wasser kommt nicht zussammen.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Rammstein
E, fajnie! Znaczy, ze nie tylko ja mam nierówno pod sufitem?
Z Rammsteinem to w ogóle dziwna sprawa - wszyscy znaja, wszyscy wiedza o co kaman, ale nikt sie nie przyznaje, co najmniej jakby ten fakt ublizal, badz jeszcze cos gorszego. A przeciez maja takiego kopa, tak wiele energii zyciowej, poweru, ze nagle zyc sie zachciewa. Z drugiej strony, gdy ma sie dola, to oni tego dola odwracaja kupa do góry i nagle jakis mniejszy ten dolek, by nie powiedziec: górka.
Stalam sie posiadaczka sporego wycinka dyskografii onego i mam kupe frajdy sluchajac, tupiac w rytm (badz kiwajac lebkiem), ze nie wspomne o wielkim ubawie z tekstów. Nie, takie wybitne dno to tez nie jest, a nawet zaryzykowalabym twierdzenie, ze w kilku kawalkach wydlubuja drugie dno (America, Ich will).
Najwiecej jednak radosci mam sluchajac zestawienia z plyty Völkerball i dopasowaujac do danej sytuacji (zyciowej, w pracy, z przemyslen...).
Czy jestesmi sami, skaranie? Niech no ktos jeszcze zabierze glos, najlepiej przeciwstawny.
Milego, Józefina.
PS Zapomnialabym! Skaranie, jak mozesz... Feuer und Wasser gehen immer zusammen! Gleichgewicht muss sein!
Z Rammsteinem to w ogóle dziwna sprawa - wszyscy znaja, wszyscy wiedza o co kaman, ale nikt sie nie przyznaje, co najmniej jakby ten fakt ublizal, badz jeszcze cos gorszego. A przeciez maja takiego kopa, tak wiele energii zyciowej, poweru, ze nagle zyc sie zachciewa. Z drugiej strony, gdy ma sie dola, to oni tego dola odwracaja kupa do góry i nagle jakis mniejszy ten dolek, by nie powiedziec: górka.
Stalam sie posiadaczka sporego wycinka dyskografii onego i mam kupe frajdy sluchajac, tupiac w rytm (badz kiwajac lebkiem), ze nie wspomne o wielkim ubawie z tekstów. Nie, takie wybitne dno to tez nie jest, a nawet zaryzykowalabym twierdzenie, ze w kilku kawalkach wydlubuja drugie dno (America, Ich will).
Najwiecej jednak radosci mam sluchajac zestawienia z plyty Völkerball i dopasowaujac do danej sytuacji (zyciowej, w pracy, z przemyslen...).
Czy jestesmi sami, skaranie? Niech no ktos jeszcze zabierze glos, najlepiej przeciwstawny.
Milego, Józefina.
PS Zapomnialabym! Skaranie, jak mozesz... Feuer und Wasser gehen immer zusammen! Gleichgewicht muss sein!
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Rammstein
Ja mogę tylko powiedzieć, że do mnie muzyka Rammsteina kompletnie nie trafia, nie czuję tego, więc nic mądrego tu nie napiszę... Wiem tylko, że gdybym miała doła, to Rammstein by go na pewno spotęgował, albo rozbudził jeszcze bardziej mroczne emocje, łącznie z agresją. Ten rodzaj muzyki działa na mnie w taki sposób, że po przesłuchaniu kilku utworów, nawet pobieżnie, zaczynam czuć się poddenerwowana. Jeżeli bym ich posłuchała w stanie totalnego zdołowania, pewnie pierwszą rzeczą, którą bym zaraz potem zrobiła, to wyszła na ulicę i kilku pierwszym lepszym napotkanym osobom dała w mordę. Nie, no oczywiście żartuję, ale raczej te klimaty muzyczne dają mi kopa negatywnego.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Rammstein
Glo, alez to jest urocze!
Chodzi mi o to, ze muzyka, jak kazdy inny rodzaj sztuki wywoluje emocje (poteguje/zabija). Wprawdzie to temat o Rammsteinie, ale moze wyprowadzimy to na inne wody: kto czego i dlaczego nie trawi?
Gdyby temat wypalil niechcacy - zaczne od siebie.
Nie jestem w stanie zdzierzyc mdlosci. Mdlosci typu sieczka w radio, mdlosci typu tokszol, mdlosci typu teleturniej o natke pietruszki. Nie lubie czegos, co jest nijakie, blade, wyplowiale.
Teraz bedzie z grubej rury: osobiscie nie trawie (trzymajmy sie jednak muzyki) Bon Jovi, U2, Rolling Stones, Michaela Jacsksona i setek tysiecy tym podobnych. Wszystkich nie wymienie, bo zajme zbyt wiele miejsca, ale ogólny zarys jest ("lubuje" sie w ostatniej dekadzie tego typu "Tfórców").
Wylaczam natychmiast, lacznie z wyrywaniem wtyczki z gniazdka, jesli nie znajduje przycisku. Bedac gosciem, natychmiast odczuwam potrzebe zapalenia na swiezym powietrzu, ale juz bedac gosciem w czyims aucie - prosze o zmiane wykonawcy/stacji/plyty. Ewentualnie domagam sie w trybie natychmiastowym najnowszych wiadomosci o prognozie pogody na nastepne dwa tygodnie...
Chodzi mi o to, ze muzyka, jak kazdy inny rodzaj sztuki wywoluje emocje (poteguje/zabija). Wprawdzie to temat o Rammsteinie, ale moze wyprowadzimy to na inne wody: kto czego i dlaczego nie trawi?
Gdyby temat wypalil niechcacy - zaczne od siebie.
Nie jestem w stanie zdzierzyc mdlosci. Mdlosci typu sieczka w radio, mdlosci typu tokszol, mdlosci typu teleturniej o natke pietruszki. Nie lubie czegos, co jest nijakie, blade, wyplowiale.
Teraz bedzie z grubej rury: osobiscie nie trawie (trzymajmy sie jednak muzyki) Bon Jovi, U2, Rolling Stones, Michaela Jacsksona i setek tysiecy tym podobnych. Wszystkich nie wymienie, bo zajme zbyt wiele miejsca, ale ogólny zarys jest ("lubuje" sie w ostatniej dekadzie tego typu "Tfórców").
Wylaczam natychmiast, lacznie z wyrywaniem wtyczki z gniazdka, jesli nie znajduje przycisku. Bedac gosciem, natychmiast odczuwam potrzebe zapalenia na swiezym powietrzu, ale juz bedac gosciem w czyims aucie - prosze o zmiane wykonawcy/stacji/plyty. Ewentualnie domagam sie w trybie natychmiastowym najnowszych wiadomosci o prognozie pogody na nastepne dwa tygodnie...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Rammstein
Pewnie się narażę, ale tego - na siłę wybielonego - też nie lubię. Zarówno za samo wybielanie, jak i za tzw. śpiew.
A przy okazji przypomniał mi się dowcip z siwą brodą.
Złota rybka spełniła życzenie małego Murzynka i zmieniła go w białego.
Pobiegł zaraz do mamy z sensacyjna wiadomością.
- Mamo, mamo! Zobacz, jestem biały.
- Nie przeszkadzaj mi, gotuję obiad. Idź powiedz ojcu.
Pobiegł do salonu, gdzie w fotelu siedział stary Murzyn i gapił się w twlewizor.
- Tato, zobacz, jestem biały.
- Nie widzisz gówniarzu, że oglądam mecz? Idź pochwal się bratu.
Starszy brat nie miał czasu, bo właśnie nawijał przez telefon z laską.
I co pomyślał mały, wybielony Murzynek?
-Ledwie pięć minut jestem biały, a już mnie te czarnuchy wkurwiają!
Tyle starych dowcipów.
To właśnie chłopcy z rammstein śpiewają, że Feuer und Wasser kommt nicht zusammen, kann man nicht binden, sind nicht verwandt.
A przy okazji przypomniał mi się dowcip z siwą brodą.
Złota rybka spełniła życzenie małego Murzynka i zmieniła go w białego.
Pobiegł zaraz do mamy z sensacyjna wiadomością.
- Mamo, mamo! Zobacz, jestem biały.
- Nie przeszkadzaj mi, gotuję obiad. Idź powiedz ojcu.
Pobiegł do salonu, gdzie w fotelu siedział stary Murzyn i gapił się w twlewizor.
- Tato, zobacz, jestem biały.
- Nie widzisz gówniarzu, że oglądam mecz? Idź pochwal się bratu.
Starszy brat nie miał czasu, bo właśnie nawijał przez telefon z laską.
I co pomyślał mały, wybielony Murzynek?
-Ledwie pięć minut jestem biały, a już mnie te czarnuchy wkurwiają!
Tyle starych dowcipów.
Ależ Józefino!411 pisze:Feuer und Wasser gehen immer zusammen! Gleichgewicht muss sein!
To właśnie chłopcy z rammstein śpiewają, że Feuer und Wasser kommt nicht zusammen, kann man nicht binden, sind nicht verwandt.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Rammstein
Ja ich lubię i nawet nieźle rozumiem teksty
Najbardziej (!!!) mi sie podoba ta nuta (wrzucam z angielskim tłumaczeniem, bo nie każdy dobrze zna niemiecki):
http://www.youtube.com/watch?v=wNQ5MU1_REA
Najbardziej (!!!) mi sie podoba ta nuta (wrzucam z angielskim tłumaczeniem, bo nie każdy dobrze zna niemiecki):
http://www.youtube.com/watch?v=wNQ5MU1_REA
Re: Rammstein
ja znam i słuchałam, teraz juz rzadziej bo poezja jest ważniejsza, niż muzyka dla mnie411 pisze:Kto zna, kto slucha?
Kogo wk..., kogo bawia, a kto uwaza, ze twory tego szacownego grona przystosowanych inaczej maja tzw drugie dno, badz tez sa wrecz z gatunku poezji spiewanej (bo, ze to dzial z piosenka aktorska nie podlega zadnej dyskusji)?
Celowo nie wrzucam zadnych linków i tak kazdy zna. Zapraszam do... "bazy".
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Rammstein
Mein Herz brennt...
Temat nam umarl, a ja chcialam Was za jezyki pociagnac.
Moze jednak ktos sie odwazy? Czego i dlaczego nie lubi/cierpi/nienawidzi?
Co uwielbia czolobitnie? Przy czym sie relaksuje? Co pomaga - ze uzyje patosu - zyc?
Oczywiscie pytam o muzyke.
Nie dajcie sie prosic. Mozemy jeszcze caly temat przerzucic do "moim zdaniem..." czy inne. Ale to juz nie ja.
Pogadajmy.
J.
Temat nam umarl, a ja chcialam Was za jezyki pociagnac.
Moze jednak ktos sie odwazy? Czego i dlaczego nie lubi/cierpi/nienawidzi?
Co uwielbia czolobitnie? Przy czym sie relaksuje? Co pomaga - ze uzyje patosu - zyc?
Oczywiscie pytam o muzyke.
Nie dajcie sie prosic. Mozemy jeszcze caly temat przerzucic do "moim zdaniem..." czy inne. Ale to juz nie ja.
Pogadajmy.
J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Rammstein
Nie ma muzyki, której bym nienawidził.
Muzyka już sama w sobie jest pięknem. Nienawidzić jej? Nieee.
Co najwyżej nie lubię.
Discopolo - choć słucham często, ale na zasadzie "Poznaj swego wroga", żeby móc o tym rozmawiać w razie czego, a nie "nie lubię, ale nie wiem co to".
I chyba tyle.
Aha, Jeszcze Jazz. W ogóle nie trawię, kompletnie.
A lubię?
Hmmm. Poezję śpiewaną lubię. Country lubię czasem posłuchać.
Ska, reggae - super.
Metal? Folk, viking, celtic, symfoniczny - mniam!
(Mnóstwo kapel. Blind Guardian, Stratovarius, Avantasia, Sabaton, Iron Meiden, Iced Earth, Kammelot i wieeele, wiele innych).
Muzyka celtycka, irlandzka, troszeczkę etno (zachodnia Afryka).
Generalnie zbyt obszerny temat dla mnie, a na pewno, by wymieniać nazwy.
Ale jeszcze jest stara IRA (nowej nie trawię), Coma, absolutnie! Sweet Noise (teraz My riot), muzyka rockowa lat 80-tych (polska), trochę naszych lokalnych składów, jak Steel Velvet, czy PortalQwert.
Masę, masę muzy, a najlepiej ciężkiej. Zdecydowanie ciężkiej muzy.
Coś takiego jak reggae, czy spokojna celtycka, irlandzka - to czasem na wyspokojenie.
Na natchnienie przy pisaniu smutne melodie na wiolonczelę, skrzypce, pianino. do tego trochę poezji śpiewanej (S.D.M. na przykład).
Nie wiem, czy zadowoliłem odpowiedzią 411, ale naprawdę, za szeroki temat na jeden post
Muzyka już sama w sobie jest pięknem. Nienawidzić jej? Nieee.
Co najwyżej nie lubię.
Discopolo - choć słucham często, ale na zasadzie "Poznaj swego wroga", żeby móc o tym rozmawiać w razie czego, a nie "nie lubię, ale nie wiem co to".
I chyba tyle.
Aha, Jeszcze Jazz. W ogóle nie trawię, kompletnie.
A lubię?
Hmmm. Poezję śpiewaną lubię. Country lubię czasem posłuchać.
Ska, reggae - super.
Metal? Folk, viking, celtic, symfoniczny - mniam!
(Mnóstwo kapel. Blind Guardian, Stratovarius, Avantasia, Sabaton, Iron Meiden, Iced Earth, Kammelot i wieeele, wiele innych).
Muzyka celtycka, irlandzka, troszeczkę etno (zachodnia Afryka).
Generalnie zbyt obszerny temat dla mnie, a na pewno, by wymieniać nazwy.
Ale jeszcze jest stara IRA (nowej nie trawię), Coma, absolutnie! Sweet Noise (teraz My riot), muzyka rockowa lat 80-tych (polska), trochę naszych lokalnych składów, jak Steel Velvet, czy PortalQwert.
Masę, masę muzy, a najlepiej ciężkiej. Zdecydowanie ciężkiej muzy.
Coś takiego jak reggae, czy spokojna celtycka, irlandzka - to czasem na wyspokojenie.
Na natchnienie przy pisaniu smutne melodie na wiolonczelę, skrzypce, pianino. do tego trochę poezji śpiewanej (S.D.M. na przykład).
Nie wiem, czy zadowoliłem odpowiedzią 411, ale naprawdę, za szeroki temat na jeden post
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"