Ludzi dzielimy na tych, którym nie trzeba tłumaczyć, dlaczego się chodzi po górach oraz na tych, którzy i tak nie zrozumieją.
Nie chcę się rozwodzić na sensem himalaizmu i nad percepcją owego sensu. Przeczytałem artykuł: Jak nie umrzeć za życia - wypowiedź Szczepana Twardocha - forma pięknego epitafium dla Himalaisty i dla tych wszystkich, którzy pozostali w górach i którzy w przyszłosci pozostaną. Gdzieś tam w głowie brzęczy fragment z Jacka Kaczmarskiego, z Samosierry:
Nie ten umiera co właśnie umiera
Lecz ten, co żyjąc w martwej kroczy chwale
Więc ci, co zginęli, poszli w bohatery
Ci, co przeżyli - muszą walczyć dalej
Pamięci Tomasza Mackiewicza...
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pamięci Tomasza Mackiewicza...
Wiem dlaczego warto się wspinać, chodzić po górach.
Zginąć można w wypadku drogowym albo wskutek zawału serca, przepływając jezioro. Czy to oznacza, że dla dobra najbliższych tak powinniśmy urządzić swoje życie, aby zmaksymalizować przebywanie w warunkach bezpiecznych?
To przecież niemożliwe.
Niemniej, mamy niezbywalne obowiązki wobec dzieci, przede wszystkim odpowiedzialność za ich poczucie bezpieczeństwa, los sierot zawsze jest ciężki na poziomie psychiki, a ekstremalny, zimowy himalaizm co roku zbiera lodowe żniwo. Najlepsi nie dają rady. O tym każdy podejmujący owo ryzyko wie.
Zatem dokonuje wyboru. To - śmiem powiedzieć - egoistyczny wybór. Nieważne w imię jakich celów jest podejmowane takie wyzwanie.
Zginąć można w wypadku drogowym albo wskutek zawału serca, przepływając jezioro. Czy to oznacza, że dla dobra najbliższych tak powinniśmy urządzić swoje życie, aby zmaksymalizować przebywanie w warunkach bezpiecznych?
To przecież niemożliwe.
Niemniej, mamy niezbywalne obowiązki wobec dzieci, przede wszystkim odpowiedzialność za ich poczucie bezpieczeństwa, los sierot zawsze jest ciężki na poziomie psychiki, a ekstremalny, zimowy himalaizm co roku zbiera lodowe żniwo. Najlepsi nie dają rady. O tym każdy podejmujący owo ryzyko wie.
Zatem dokonuje wyboru. To - śmiem powiedzieć - egoistyczny wybór. Nieważne w imię jakich celów jest podejmowane takie wyzwanie.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Pamięci Tomasza Mackiewicza...
Nie rozumiem podczepienia himalaistów pod umierających w walce z bronią w ręku.
Chociaż jak powiedziała seniorka rodu Pawlaków był czas przywyknąć przecie do każdej głupoty, którą można zmitomanić.
Chociaż jak powiedziała seniorka rodu Pawlaków był czas przywyknąć przecie do każdej głupoty, którą można zmitomanić.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Pamięci Tomasza Mackiewicza...
Witka, nie było moją intencją przyrównanie himalaistów do umierających w walce z bronią w ręku, ale o podkreślenie imperatywu, który każe iść do przodu, iść wbrew wszyskiemu, iść pomimo ofiar.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Pamięci Tomasza Mackiewicza...
Tacy ci co przezyli takie parcie mieli chociaż zegarki w nagrodę.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka