Wolność

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Wiadomość
Autor
Nilmo

Re: Wolność

#21 Post autor: Nilmo » 01 cze 2013, 23:10

Można sobie wmówić, że kajdany wcale nie ograniczają Twojej wolności.
Znałem gościa ( już nie żyje) który kiedy go wypuszczali z pierdla to był nieszczęśliwy. Autentycznie. W więzieniu miał poważanie , bo grypsujący recydywa, a na wolności był wiecznie zachlanym śmieciem którym każdy gardził. On sobie niczego nie wmawiał, bo takie było jego życie. Za murami był wolny od pogardy, od wyzwisk, od braku szacunku...
Czytałaś może lub oglądałaś film "Skazani na Shawshank"? To przypomnij sobie więziennego bibliotekarza, który się powiesił po tym jak uzyskał wolność i odpowiedz sobie dlaczego to zrobił. Przykłady można mnożyć.
Wolność to fikcja.
Gadka zniewolonych. Powiedz mi Gloin dlaczego niby nie mam prawa czuć się wolnym? Zgodzę się jedynie, że wolność to bardzo indywidualne poczucie swobody. Fikcją może być tam gdzie wymachują sztandarami i mówi się o wolności społeczeństw, bo w społeczeństwie zawsze znajdzie się ktoś niespełniony. Ale wolność osobista istnieje.
Tobie może się wydawać że koń czuje się wolnym jedynie na prerii, ale powiem ci że koń który był ciągle zamknięty w stajni, będzie rżał z radości jak mu dadzą pastwisko 5m x5m bo to jest jego wolność pomimo że ty nią gardzisz. Utarło się powiedzenie "wolny jak ptak". Myśląc jak Ty powiem-gówno prawda wolny . Może fruwać do bardzo ograniczonej wysokości. Nawet na księżyc nie dane mu dolecieć. Itd.
Nie lubię takich gadek jak - "Wolność to fikcja:, bo pochodzą one z tego samego tygielka co "wszystkie baby to k...", albo "każdy Polak to złodziej". Oparte jedynie na własnych doznaniach czy doświadczeniach i nijak mające się do rzeczywistości. Mówiąc tak, czy pisząc, zdajesz sobie sprawę że odbierasz ludziom do tej wolności prawo?

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Wolność

#22 Post autor: Alek Osiński » 01 cze 2013, 23:27

Mi sie wydaje , że wszystko zależy od tego jak się traktuje wolność, jeśli wolność traktować jako bezkarność, czyli robię co chcę i możecie mnie pocałować, może się wydać fikcją, natomiast jeśli traktować ją jako prawo do życiowych wyborów, nabiera znaczenia.

Gdy patrzy się na nią z punktu widzenia człowieka przykutego do ściany, może nie wyglądać różowo, ale zawsze istnieje podejrzenie, że to on sam mógł się przykuć do tej ściany i młotek wyrzucił za okno...

W rzeczywistości, codziennie dokonujemy wyborów, między dobrem i złem, obowiązkiem i przyjemnością, pięknem i brzydotą, nienawiścią i wybaczeniem, czy to nie jest może przypadkiem wolność? Możliwość, a także często konieczność ciągłego opowiadania się w życiu za jakimś rozwiązaniem. Każde rozwiązanie rodzi oczywiście jakieś konsekwencje, może to strach przed nimi powoduje poczucie ograniczenia wolności? To, że jest ona w pewien sposób także bezwzględnie wymagająca? Można oczywiście zwlekać z decyzją, ale zawsze przecież w końcu trzeba jakąś podjąć, albo w końcu ktoś inny podejmie ją za (nie)zainteresowanego...ograniczając go być może w wolności właśnie?

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”