Mnie do tego nie mieszaj. Nawet Polski.skaranie boskie pisze:Stąd moje zdanie mówiące, że sami jesteśmy winni zalewowi Europy przez przybyszów z Bliskiego Wschodu.
Sprawy zaczęły się dużo wcześniej, w epoce kolonialnej i przy okazji handlu murzynami dla zasiedlenia Stanów Zjednoczonych. Rasizm był metodą pewnej separacji biologicznej, obroną przed dominacją silniejszej fizycznie, ale bardziej zacofanej kulturowo rasy czarnej. Podobnie z Hindusami. Mimo rasizmu te kultury zaczęły sie mieszać, wymyślono Antyrasizm, aby poprawić samopoczucie chrześcijan. Na ile w imię dobrego serca, a na ile, znowu, z powodów ekonomiczno-socjologicznych. Zapewne nie dało się utrzymywać takiej liczny czarnoskórych, co głupkami nie byli, poznali swoją siłę, mieli przywódców i zwerbalizowane cele. Dziś w Nowym Yorku mamy mieszaninę czarno-białą a w Londynie też mieszanka z byłych kolonii. Pamiętajmy, że sprawa zaczęła się od biznesu. A nie od dobroczynności.
A Niemcy postawili na Turków. Chcieli sprowadzić Polaków do roboty, ale na to nie zgodził sie Gomółka, aby Polacy jeździli na roboty do Niemiec zaraz po wojnie, gdy to byli robotnikami przymusowymi. Ale i tak jeździli i jeżdżą. A potem Turków było za mało, więc dalej poszli. Ale tu coś dziwnego się stało. Mówimy, że przeszacowali, że przedobrzyli. Bo zapewne ktoś wpadl na nowy pomysł, aby wykorzystać potrzeby ekonomiczne Niemiec, zatem i ich otwarte nastawienie do przybyszów. A potem sie zrobiło za późno. Nawet, gdyby Niemcy nie chciały więcej robotników, to już nic sie nie da poradzić. Oni już są, jest ich za dużo, i to nie ci, co mieli przyjechać. To nie inżynierowie, nawet nie wykwalifikowani robotnicy. Tych przechwycili inni, a może właśnie zostali.
Ela iTuiTam napisała co dalej, bardzo mądrze.