Chemtrails - podziwiać czy bać się?
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Wojny wywoływane są z trzech powodów - kasa, kasa, kasa. Jeżeli ktoś myśli inaczej to powinien otworzyć oczy.
Jeżeli prześledzi się genezę różnych konfliktów, to zawsze u źródła jest kasa. I nie ma znaczenia w jakiej to części świata.
Akurat to jest bardzo proste tylko w żadnej TV o tym nie powiedzą.
Jeżeli prześledzi się genezę różnych konfliktów, to zawsze u źródła jest kasa. I nie ma znaczenia w jakiej to części świata.
Akurat to jest bardzo proste tylko w żadnej TV o tym nie powiedzą.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Ja mam prośbę do iTuiTam, żeby, wklejając linki w obcym języku, przynajmniej je streszczała po polsku.
Niestety, nie każdy z nas urodził się poliglotą, a już moja znajomość angielskiego pozwala mi wyłącznie na twierdzącą odpowiedź, gdy mnie pytają, czy mówię po angielsku - yes, of course, i don't.
1. Religia nie jest wiarą, tylko instytucją wiarę wykorzystującą.
2. Religia jest złem sama w sobie. Każda.
I jeszcze coś o wprowadzaniu wartości siłą.
@psik tu wspomniał o nawracaniu Prusów.
To bardzo dobra analogia. Oczywiście nie tylko Prusów dotyczyła. Ogólnie to Niemcy tak nawracali wszystkich Słowian. Może szłoby łatwiej, gdyby swojego dobrodziejstwa nie nieśli na klingach mieczy. Myślę, że współczesne ofiarowywanie barbarzyńcom dobrodziejstw demokracji, przywożonej w głowicach rakiet, nijak obdarowanym z dobrodziejstwem się skojarzyć nie chce.
Na zakończenie krótka polemika z iTuiTam.
Nie twierdzę, że Amerykanie to głupcy, albo jacyś zdeklarowani barbarzyńcy. To naród, jak każdy inny. Może bardziej zróżnicowany kulturowo ze względu na wielonarodowościowe pochodzenie. Od dwóch wieków nawykły do swojej demokracji, chce w nią wierzyć. Chce wierzyć w szczytne idee przyświecające jego przywódcom i dlatego trudniej mu, niż nam (Europejczykom - dużo bardziej doświadczonym historycznie) przyjąć do wiadomości, że ktoś ich robi w bambuko. Z drugiej strony trudno odmówić pragmatyzmu i skuteczności w noszeniu wojen poza granice własnego kraju. U nas tak robili tylko Chrobry i Śmiały. To akurat dla społeczeństwa lepsze i pozwala mu zachować wspomnianą wyżej wiarę. Jak to się ma do głoszonych idei? O to nikt zwycięzców nie zapyta. A od czasu upadku ZSRR skończyła się równowaga strachu i USA zostały światowym hegemonem, czy to się komuś podoba, czy nie.
A imigranci? W Europie stawiają sprawę dokładnie odwrotnie. Nic w tym dziwnego, bo każdy neofita stara się być świętszy od papieża, a każdy imigrant, zanim jeszcze tory po nim wystygną, staje się 120 procentowym Niemcem, Anglikiem, Czy Amerykaninem.
Niestety, nie każdy z nas urodził się poliglotą, a już moja znajomość angielskiego pozwala mi wyłącznie na twierdzącą odpowiedź, gdy mnie pytają, czy mówię po angielsku - yes, of course, i don't.

Dwa błędy w jednym zdaniu.Ayalen pisze:Religia ktora nie jest zlem sama w sobie, zlem sa ludzie wykorzystujacy wiare dla swoich celow.
1. Religia nie jest wiarą, tylko instytucją wiarę wykorzystującą.
2. Religia jest złem sama w sobie. Każda.
I jeszcze coś o wprowadzaniu wartości siłą.
@psik tu wspomniał o nawracaniu Prusów.
To bardzo dobra analogia. Oczywiście nie tylko Prusów dotyczyła. Ogólnie to Niemcy tak nawracali wszystkich Słowian. Może szłoby łatwiej, gdyby swojego dobrodziejstwa nie nieśli na klingach mieczy. Myślę, że współczesne ofiarowywanie barbarzyńcom dobrodziejstw demokracji, przywożonej w głowicach rakiet, nijak obdarowanym z dobrodziejstwem się skojarzyć nie chce.
Na zakończenie krótka polemika z iTuiTam.
Nie twierdzę, że Amerykanie to głupcy, albo jacyś zdeklarowani barbarzyńcy. To naród, jak każdy inny. Może bardziej zróżnicowany kulturowo ze względu na wielonarodowościowe pochodzenie. Od dwóch wieków nawykły do swojej demokracji, chce w nią wierzyć. Chce wierzyć w szczytne idee przyświecające jego przywódcom i dlatego trudniej mu, niż nam (Europejczykom - dużo bardziej doświadczonym historycznie) przyjąć do wiadomości, że ktoś ich robi w bambuko. Z drugiej strony trudno odmówić pragmatyzmu i skuteczności w noszeniu wojen poza granice własnego kraju. U nas tak robili tylko Chrobry i Śmiały. To akurat dla społeczeństwa lepsze i pozwala mu zachować wspomnianą wyżej wiarę. Jak to się ma do głoszonych idei? O to nikt zwycięzców nie zapyta. A od czasu upadku ZSRR skończyła się równowaga strachu i USA zostały światowym hegemonem, czy to się komuś podoba, czy nie.
A imigranci? W Europie stawiają sprawę dokładnie odwrotnie. Nic w tym dziwnego, bo każdy neofita stara się być świętszy od papieża, a każdy imigrant, zanim jeszcze tory po nim wystygną, staje się 120 procentowym Niemcem, Anglikiem, Czy Amerykaninem.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Tu się nie zgodzę. To zależy od rodzaju wspólnoty. Na przykład muzułmanie, Arabowie się kiepsko asymilują - wiem akurat z osobistych obserwacji z Francji (są tam wyjątkowo liczni).skaranie boskie pisze: każdy neofita stara się być świętszy od papieża, a każdy imigrant, zanim jeszcze tory po nim wystygną, staje się 120 procentowym Niemcem, Anglikiem, Czy Amerykaninem.
A tak przy okazji, to podczas tej całej dyskusji przypomniało mi się przysłowie o drzazdze w oku brata i belce w oku własnym. Ile tutaj padło słów o Amerykanach, którzy zaatakowali Bogu ducha winny Irak, itp. Zgoda, ale czy my sami nie poszliśmy jak służalcze pieski razem z nimi? Mamy tak samo krew na rękach, a przecież jako naród nie mieliśmy żadnych, ani realnych, ani nawet wyimaginowanych powodów do wzięcia udziału w tej wojnie... No, może nadzieja na jakieś ochłapy z pańskiego stołu (zniesienie wiz).
Czy za to odpowiada całe społeczeństwo? W mojej ocenie - tak. Dopóki nikomu nie wpisuje się do dowodu osobistego, jak głosował (i czy w ogóle głosował) w wyborach (parlamentarnych, prezydenckich) - uważam, że każdy ma w jakimś stopniu obciążone sumienie tą wojną, na którą poszliśmy ramię w ramię z USA. Akurat my mamy najmniejsze prawo rzucać tutaj kamieniami w amerykański ogródek.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Mam wrazenie, ze temat znowu sie nieco "obsunal", ale wlasciwie - czemu nie?skaranie boskie pisze:Nic w tym dziwnego, bo każdy neofita stara się być świętszy od papieża, a każdy imigrant, zanim jeszcze tory po nim wystygną, staje się 120 procentowym Niemcem, Anglikiem, Czy Amerykaninem.
Natomiast to wyluskane przeze mnie zdanie, mam nieodparte wrazenie, ma jakos dopiec - czy iTuiTam, czy tez mnie, czy innym tu obecnym nieobecnym.
Zaraz na pewno uslysze: uderz w stól...
A niby czemu mialabym milczec?
Nie czuje sie Niemka, nigdy nia nie bede (vide mój temat o obywatelstwie), ale to nie powód, by wyglaszac takie ogólnikowe opinie. Moze doprecyzuj. Osobiscie znam wielu Niemco-Polaków, takze takich, którzy po dwóch miesiacach pobytu zapomnieli jezyka. Znam tez takich, którzy zyja tu od prawie trzydziestu lat, maja, np, podwójne obywatelstwo, ale biegle posluguja sie dwoma (ba, trzema, badz czterema) jezykami - ojczystymi.
Krzyknie ktos zaraz, ze przesadzam, ze przewrazliwiona jestem.
Nie jestem. Przyzwyczailam sie i uodpornilam. Ale mamy tu swietne pole, by dyskutowac, a nie walic po stereotypach.
Klaniam sie, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
To akurat prawda, Glo
Zarówno o rzucaniu kamieniami, jak i o muzułmanach.
Oni, na emigracji, mają swoją taktykę. Rozmnażają się o wiele szybciej od tubylców, z reguły przy tym na koszt tych ostatnich. A robią to, żeby w perspektywie zostać najliczniejszą większością etniczną. To też element wojny z "niewiernymi". Przecież nie tylko katolicka religia jest złem sama w sobie i dąż do konfrontacji.
Są jeszcze inne aspekty.
Pracując od ponad dwudziestu lat w różnych krajach Europy (do Stanów mnie jakoś nigdy nie ciągnęło), najgorsze doświadczenia mam właśnie z kontaktów z imigrantami. oczywiście przesadziłem, pisząc każdy, ale jakoś, słysząc, że ktoś jest przyjezdny, staję się bardzo nieufny.
To może być subiektywne odczucie, ale zapewniam, że nie jestem w nim osamotniony.
Zarówno o rzucaniu kamieniami, jak i o muzułmanach.
Oni, na emigracji, mają swoją taktykę. Rozmnażają się o wiele szybciej od tubylców, z reguły przy tym na koszt tych ostatnich. A robią to, żeby w perspektywie zostać najliczniejszą większością etniczną. To też element wojny z "niewiernymi". Przecież nie tylko katolicka religia jest złem sama w sobie i dąż do konfrontacji.
Sama sobie odpowiedziałaś.411 pisze:Osobiscie znam wielu Niemco-Polaków, takze takich, którzy po dwóch miesiacach pobytu zapomnieli jezyka.
Są jeszcze inne aspekty.
Pracując od ponad dwudziestu lat w różnych krajach Europy (do Stanów mnie jakoś nigdy nie ciągnęło), najgorsze doświadczenia mam właśnie z kontaktów z imigrantami. oczywiście przesadziłem, pisząc każdy, ale jakoś, słysząc, że ktoś jest przyjezdny, staję się bardzo nieufny.
To może być subiektywne odczucie, ale zapewniam, że nie jestem w nim osamotniony.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Dokładniej mówiąc, to nie Niemcy tylko Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie.skaranie boskie pisze:Ogólnie to Niemcy tak nawracali wszystkich Słowian
Chrześcijanie pełnym ryjem.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Skarabeuszu, wedlug Ciebie blad- wedlug mnie takim samym bledem jest utozsamianie religii jedynie z instutucja, religie tworza wierni, i zasadniczo cala instutucja jest dobudowka do wiary a nie jej podstawa. Ze koslawa, ze przerosnieta, a kogoz za to winic jesli nie ego? Ale religia to przede wszystkim wspolnota ludzi wierzacych w to samo, i w ten sam sposob wyznajaca te wiare. Gornolotnie- to wspolnota dusz, szkoda ze sprawy cielesne nieraz zagluszaja ducha.
ITuiTam, rozumiesz zatem- widzac jak USA moze wygladac z pewnej odleglosci, z ktorej nie widac normalnosci a jaskrawi sie to co nienormalne, jak latwo utozsamiac owa nienormalnosc ze zwyklymi ludzmi. Jak latwo oceniac po pozorach. Oczywiscie, absolutnie zgadzam sie- Ameryka to kraj ktory oferuje ogromne mozliwosci tym ktorzy potrafia z nich skorzystac, i pamietajac jaka cene zaplacili ci zwykli normalni ludzie ktorych wysylano do Wietnamu, nie watpie ze wielu, wiekszosc z mieszkancow USA wolalaby nie uczestniczyc w brudnych wojnach. To kraj w ktorym wiele rzeczy jest dobrych, rownie wiele zlych. Jesli sie patrzy jednostronnie- widac tylko te dobre albo tylko te zle.Wiec jak czuja sie ci zwykli, normalni mieszkancy krajow islamu, ktorzy chca zyc w pokoju- utozsamiani z banda fanatykow, ludzie okreslani. mianem bydla,brudasow, dzikusow? Gdy kpi sie z tego w co wierza, ze sposobu w jaki oddaja temu czesc ? Gdy opinie buduje sie na podstawie sensacyjnych, jednostkowych doniesien- uwazajac to za codziennosc.
Zahacze jeszcze o to rozmnazanie sie, drodzy panstwo- a od jak dawna w naszej europejskiej ojczyznie my- cywilizowani obywate, tacy od wiekow swiatli i kulturalni przestalismy sie mnozyc w mysl zasady- pan B dal dziecko to da i na dziecko? Zapewniam ze tutejszym mlodym malzenstwom ani sie sni miec po 10 dzieci z powodow ideologicznych, raczej przyziemnie oscyluja w granicach3 , 4-ga. Wielodzietnosc powoli staje sie powodem do wstydu a nie chluby. Skaranie- kogo z kim Ty porownujesz, wyciagajac wnioski o zaplanowanym i realizowanym potopie muzulmanskim. To zupelnie inny, nieporownywalny model rodziny. Prosze, badzmy realistami jesli chcemy miec realny obraz swiata a nie jego wyobrazenia. Nawet jesli jakis kretyn rzuci haselko i banda kretynow podchwyci je- nie znaczy to ze wszyscy popieraja kretyna.
ITuiTam, rozumiesz zatem- widzac jak USA moze wygladac z pewnej odleglosci, z ktorej nie widac normalnosci a jaskrawi sie to co nienormalne, jak latwo utozsamiac owa nienormalnosc ze zwyklymi ludzmi. Jak latwo oceniac po pozorach. Oczywiscie, absolutnie zgadzam sie- Ameryka to kraj ktory oferuje ogromne mozliwosci tym ktorzy potrafia z nich skorzystac, i pamietajac jaka cene zaplacili ci zwykli normalni ludzie ktorych wysylano do Wietnamu, nie watpie ze wielu, wiekszosc z mieszkancow USA wolalaby nie uczestniczyc w brudnych wojnach. To kraj w ktorym wiele rzeczy jest dobrych, rownie wiele zlych. Jesli sie patrzy jednostronnie- widac tylko te dobre albo tylko te zle.Wiec jak czuja sie ci zwykli, normalni mieszkancy krajow islamu, ktorzy chca zyc w pokoju- utozsamiani z banda fanatykow, ludzie okreslani. mianem bydla,brudasow, dzikusow? Gdy kpi sie z tego w co wierza, ze sposobu w jaki oddaja temu czesc ? Gdy opinie buduje sie na podstawie sensacyjnych, jednostkowych doniesien- uwazajac to za codziennosc.
Zahacze jeszcze o to rozmnazanie sie, drodzy panstwo- a od jak dawna w naszej europejskiej ojczyznie my- cywilizowani obywate, tacy od wiekow swiatli i kulturalni przestalismy sie mnozyc w mysl zasady- pan B dal dziecko to da i na dziecko? Zapewniam ze tutejszym mlodym malzenstwom ani sie sni miec po 10 dzieci z powodow ideologicznych, raczej przyziemnie oscyluja w granicach3 , 4-ga. Wielodzietnosc powoli staje sie powodem do wstydu a nie chluby. Skaranie- kogo z kim Ty porownujesz, wyciagajac wnioski o zaplanowanym i realizowanym potopie muzulmanskim. To zupelnie inny, nieporownywalny model rodziny. Prosze, badzmy realistami jesli chcemy miec realny obraz swiata a nie jego wyobrazenia. Nawet jesli jakis kretyn rzuci haselko i banda kretynow podchwyci je- nie znaczy to ze wszyscy popieraja kretyna.
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Z tym się nie zgodzę. Religię tworzą dogmaty ludzi, którzy lepią sobie Boga z napotkanych na drodze historii kultów, bądź czczą jakiegoś idola dopinając do niego różne mity.wedlug mnie takim samym bledem jest utozsamianie religii jedynie z instutucja, religie tworza wierni, i zasadniczo cala instutucja jest dobudowka do wiary a nie jej podstawa.
Nie można np. w kościele kat. stanąć przed ołtarzem i powiedzieć że to i to mi się nie podoba. Tutaj stanowczo instytucja jest sędzią i katem, trudno więc mówić że "religię tworzą wierni".
Zapomniałaś o najważniejszym. Większość wojen w historii ma podłoże właśnie religijne.Wojny wywoływane są z trzech powodów - kasa, kasa, kasa.
I to jest właśnie jeden z głównych powodów, dlaczego uważam że tzw. "demokracja" jest be. Jeden skurwysyn zabija, odpowiedzialność spada na wszystkich. Nawet tych którzy olali wybory nie chcąc sobie brudzić ręki kartką z nazwiskiem tegoż skurwysyna. Tym bardziej że do głosowania uprawnieni są ludzie którzy i po 50 lat Polski nie widzieli. Czy uważałabyś za rozsądne Gloin gdybym wszedł do Twojego domu, postawił ci szafę w drzwiach i decydował ze tu ma stać, skoro z Tobą nie mieszkam? Czy to ja będę sobie dupę o tą szafę rozbijał żeby meblować ci mieszkanie i decydować o tym jak masz w nim żyć? To jest ta jebana demokracja? Czyż nie powinno być tak że - w Chinach płacisz podatki, wypierdalaj do chińskiej urny, bo nie ty będziesz jeden z drugim karmił polskich emerytów jak zaczną zdychać? Przed kazdymi wyborami agent" Bolek" latał do Łameryki żeby głosy tamtejszej polonii zgarniać, bo ciemniaki do dzisiaj widzą w nim boga broniącego interesu robotników. Dlaczego ja mam odpowiadać za jakiegoś pojeba, który ten kraj często pamięta z czasów jak dorożka dwa razy dziennie ulicę przemierzała i chce sobie pomachać chorągiewką biało czerwoną ? Do głosowania powinni być uprawnieni jedynie podatnicy RP. Dokładasz się, uczestniczysz - decydujesz. Nie, to łapy od kraju won!Dopóki nikomu nie wpisuje się do dowodu osobistego, jak głosował (i czy w ogóle głosował) w wyborach (parlamentarnych, prezydenckich) - uważam, że każdy ma w jakimś stopniu obciążone sumienie tą wojną, na którą poszliśmy ramię w ramię z USA. Akurat my mamy najmniejsze prawo rzucać tutaj kamieniami w amerykański ogródek.
Dowaliłeś Skaranie. Wyobraziłem sobie takiego gostka który spółkując z żoną , każe jej szybciej ruszać tyłkiem bo ma być ich dużo i woła przy tym - dżihaaaad!Rozmnażają się o wiele szybciej od tubylców, z reguły przy tym na koszt tych ostatnich. A robią to, żeby w perspektywie zostać najliczniejszą większością etniczną
Są nacje które mnożą się jak króliki, ale czy króliki pieprzą się tak, bo chcą zdominować zające? To chyba lekka przesada.
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Nilmo, zalatwiles mnie tymi krolikami, normalnie je widze.
Religia. Niom- a powiedz jaka racje bytu maja instytucje bez wiernych? Analogicznie- panstwo tworza ludzie zamieszkujacy ten sam obszar - czy rzad wyloniony z tych ludzi? Nie wiem dlaczego mamy wbite do glow pojecie religii jako instytucji, hierarchii- czym bylyby bez wiernych? Pamietasz ,, Kosciol moj widze ogromny"? Kosciol= Dom Boga. Bogiem jest Zycie, w nas, wokol nas, przejawiajace sie poprzez nas. Swiadomie lub nieswiadomie - zawsze jestesmy w tym Bozym Domu i sposobem zycia oddajemy czesc Bogu, ufajac- wyrazamy nasza milosc. Albo nie wierzymy, co nie oznacza ze Boga nie ma, tylko ze my zamykamy oczy na siebie. Pokaz mi cos co nie jest czescia zycia, w ktorym jest miejsce dla kazdego wyznania i kazdej religii- to nie Bog podzielil ludzi na wyznania, to oni robia to sobie samym, zabijajac sie w imie tego ktory jest Jednoscia nas wszystkich. Czastek Boga. Tych ktore w tym Bozym Domu modla sie czynami lub bezczeszcza go. Myslisz ze Bogu potrzebne sa palace, hierarchowie? Instytucje? Wiec z mojego punktu widzenia- gdzie nie musze identyfikowac sie z jakas jedna specyficzna religia, w kazdej z nich dostrzegajac wiele pieknych boskich prawd i rownie wiele ludzkich przeklaman- religijnosc jest sposobem zycia. I kazdy z nas zyjac- jest wiernym wyznawca zycia. Tworzac religie, podzielona na czesci, tak jak Bog zyje poprzez ludzkie czastki. Chyba strasznie off topuje, przepraszam.
Religia. Niom- a powiedz jaka racje bytu maja instytucje bez wiernych? Analogicznie- panstwo tworza ludzie zamieszkujacy ten sam obszar - czy rzad wyloniony z tych ludzi? Nie wiem dlaczego mamy wbite do glow pojecie religii jako instytucji, hierarchii- czym bylyby bez wiernych? Pamietasz ,, Kosciol moj widze ogromny"? Kosciol= Dom Boga. Bogiem jest Zycie, w nas, wokol nas, przejawiajace sie poprzez nas. Swiadomie lub nieswiadomie - zawsze jestesmy w tym Bozym Domu i sposobem zycia oddajemy czesc Bogu, ufajac- wyrazamy nasza milosc. Albo nie wierzymy, co nie oznacza ze Boga nie ma, tylko ze my zamykamy oczy na siebie. Pokaz mi cos co nie jest czescia zycia, w ktorym jest miejsce dla kazdego wyznania i kazdej religii- to nie Bog podzielil ludzi na wyznania, to oni robia to sobie samym, zabijajac sie w imie tego ktory jest Jednoscia nas wszystkich. Czastek Boga. Tych ktore w tym Bozym Domu modla sie czynami lub bezczeszcza go. Myslisz ze Bogu potrzebne sa palace, hierarchowie? Instytucje? Wiec z mojego punktu widzenia- gdzie nie musze identyfikowac sie z jakas jedna specyficzna religia, w kazdej z nich dostrzegajac wiele pieknych boskich prawd i rownie wiele ludzkich przeklaman- religijnosc jest sposobem zycia. I kazdy z nas zyjac- jest wiernym wyznawca zycia. Tworzac religie, podzielona na czesci, tak jak Bog zyje poprzez ludzkie czastki. Chyba strasznie off topuje, przepraszam.
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?
Oj, strasznie, Aniu, powinnas kaznodzieja zostac...Ayalen pisze:Chyba strasznie off topuje, przepraszam.

A powaznie, abstrahujac juz od królików i wiary - lubie Cie czytac. Dobrze prawisz, choc czasem okropnie gmatwasz. Ale cóz, kazdemu jego.
Chce tylko powiedziec, ze fajnie jest sie spierac, dyskutowac, czy - jak to mówi Glo - pieknie jest sie róznic.
Zycze slicznego dnia, J.

Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.