#70
Post
autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 12:52
nie, nie to wyrazilam- jedynie zdziwienie, nie czytaj mnie wedlug siebie. I przepraszam za ostre zwroty, niestety, czasani nieuniknione by wykopac to co kryja slowa. Zebys nie miala watpliwosci- nie uwazam ludzi wyrazajacych czynnie lub biernie zgode na eutanazje - za zbrodniarzy, mordercow itd. Mowie o zjawisku ktore uwazam za przejaw ludzkiej nieswiadomosci - serca nie da sie przeszczepic jak dzieje sie to z jego fizyczna manifestacja, z sercem rodzimy sie i zyjemy, czasani go nie slyszac uspieni tym.co pokazuja nam.mysli. Nieswiadomosc siebie polega na nieswiadomosci tego ze jestesmy czescia jednego serca rozdzielonego na ludzkie, a zawsze polaczonego w milosci - odczuciu tej jednosci. Zycia bo przeciez o nie dbamy, i o nie walczymy nieraz z narazeniem wlasnego- a jednak pelni nadziei ze sie uda.Dlaczego wiec ludziom ktorym w bezmiarze cierpienia brakuje tej nadziei z ktora kazdy z nas budzi sie rano do zycia- i przeciez nie kazdy dozywa nocy, nie wiedzac co czeka go za rogiem- czemu tej naszej nadziei nie dodac nawet tam gdzie jej nie ma. Nieswiadomosci nie oskarzam i nie oceniam gdyz nie jest wina spiacego ze spi. I ze nie wie o tym ze odbierajac jednemu prawo do chocby nadziei- odbiera wszystkim. Sobie takze- wszak wszyscy jestesmy jednym zyciem, nie ma innego. Wiec z serdecznym usmiechem, prosze- sprobuj choc zrozumiec to co mowie zamiast przekrecac moje slowa. Po co, kazdy ma prawo do swego zdania.
I wierze ze mozna sie porozumiec przy odrobinie dobrej woli, tej z serca....skoro dogadalam sie nawet z mrowkami. Dobrego dnia