Kara śmierci

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Ayalen

Re: Kara śmierci

#31 Post autor: Ayalen » 30 maja 2013, 18:01

emocje czesto oslepiaja Sede. I pod tym wzgledem rozumiem Cie, tylko powiedz- co da zabicie jednego zbira gdy w tej samej chwili rodzi sie 10 nastepnych? Nie nadazysz ich likwidowac, a i ofiarom nie ujmie to cierpienia. To nielogiczne, i serce nie ma z tym nic wspolnego. Sercem zapytam- uwazasz ze czlowiek rodzi sie zbrodniarzem? To malenkie niewinne bobo? Istny aniolek...co czyni z niego potwora? Jesli nie wyizolujesz tego ,, czegos" zamienimy Ziemie w zaklad karny. Pomysl- dlaczego kara smierci jest nieskuteczna, przeciez chodzi o to aby bylo mniej cierpienia. Czy zabicie jednego pedofila uchroni nastepne dzieciaki przed tymi ktorych jeszcze nie zabilismy?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Kara śmierci

#32 Post autor: Sede Vacante » 30 maja 2013, 21:59

Tak, emocje zaślepiają, to fakt. Ale też dzięki nim czasem potrafimy odróżnić dobre od złego. Bez nich, albo z nimi - utemperowanymi - moglibyśmy coś "przegapić". Idealnym rozwiązaniem jest wypośrodkowanie. Tego mi brakuje, przyznaję.
Ale jeśli ma wybór - 25 lat i wypuścić, albo nawet dożywocie dla barbarzyńcy za nasze podatki, wolę "kasować". To może też przestroga, choć kto wie, czego boją się tacy popaprańcy.
Nie chodzi też o to, że jestem za karą śmierci tylko ze względów "ekonomicznych", choć to gra rolę. Ale o wiele mniejszą.
Generalnie - po prostu, takie elementy należy likwidować.
Co do bobo - nikt nie rodzi się zły.
Wiadomo, nasza wina, wina otoczenia, warunków wychowania itp.itd.
Ale też nie każdy kto jest zły, robi takie okropieństwa. To nie wytłumaczenie, że "takiego mnie stworzyliście".
Czy zabicie pedofila uchroni kolejne dzieci?
Nie, masz rację, pojawią się następni.
Ale wracam do względów ekonomicznych.
Po co ich żywić, chować po zakładach itp.itd.
Dla mnie to proste - bestie się eliminuje. Oko za oko, tak.
Ale to właśnie mój pogląd.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Ayalen

Re: Kara śmierci

#33 Post autor: Ayalen » 30 maja 2013, 23:00

ech, moze tak powiem- najtrudniej jest zlikwidowac bestie- aby wydobyc z niej czlowieka. Albo inaczej- ocalic czlowieka tkwiacego w ludzkiej bestii.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Kara śmierci

#34 Post autor: Sede Vacante » 31 maja 2013, 11:13

Ok.
Ocal ich.
Zrób tak, aby tych potworów, które mordują, palą, gwałcą, zjadają ludzi itp.itd. nie trzeba było izolować, bo można by ich "naprawić".
To typowa teoria typu: Ach, gdyby na świecie nie było wojen... Albo : Gdyby nie było biedy i wszyscy byśmy się kochali...

Łatwo tak teoretyzować i uparcie twierdzić, że tylko dobrem zło zwyciężysz i tylko dobro nas ocali.
To piękne, słodkie, "kolorowe". Ale to głupie podejście, bo tacy ludzie nie biorą pod uwagę realizmu sytuacji. A weźmy właśnie pod uwagę realizm, a nie utopię i nasze słodkie marzenia o idealnym świecie.
Pewnych ludzi nie uleczysz, a inni, "zawodowo przygotowani" psycholodzy, psychoterapeuci, lekarze itp.itd. też nie ze wszystkimi sobie dadzą radę.

A czas leci, a co za tym idzie, ktoś tych potworów musi utrzymywać. Giną kolejni ludzie, kolejne ofiary.
I wśród tych zgwałconych, zjedzonych, mordowanych, torturowanych, ćwiartowanych ludzi, itp.itd. pojawia się idealistka, czy idealista i krzyczy: pomóżmy mu! Leczmy go! Nie zabijajmy! To nie jest wyjście!
Więc zamiast mówić, róbcie. Podajcie pomysł i realizujcie. A jeśli nie - to przynajmniej z własnej kieszeni płaćcie za utrzymywanie potworów. I spoglądajcie w oczy każdej kolejnej osobie bliskiej, kolejnych ofiar, mówiąc: Współczuję. Ale ten, który zgwałcił Pani dziecko, a potem do połowy je zjadł, a drugą połowę trzymał w lodówce - to też człowiek. Powinniśmy mu współczuć, pomóc itp.itd. Bo zło tylko dobrem szanowna matko.

Więc ok - masz swoje zdanie. Ja mam swoje. Ty naprawiaj świat dobrem i pedofilii głaszcz kwiatkiem, a ja poczekam na pluton egzekucyjny.
Bez urazy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Ayalen

Re: Kara śmierci

#35 Post autor: Ayalen » 31 maja 2013, 13:39

Nie , Sede- bardzo prosze nie podciagac mnie pod swoje emocje dopisujac to czego nie mowie, poniewaz w zadnym miejscu nie wspomnialam o glaskaniu. Wiec trzymajmy sie faktow ktore Ty ignorujesz- a one sa takie ze obecny system nie ma rak ani nog, jest kaleka namiastka sprawiedliwosci, i dopoki nie zastanowimy sie jak go uzdrowic, wciaz beda gineli ludzie, cierpialy dzieci. Mowisz ze nie widzisz powodu aby spoleczenstwo utrzymywalo skazancow. Ale tez przyznajesz ze wina spoleczenstwa jest produkcja zbirow- nawet polegajaca na zaniechaniu dzialania gdy jest jeszcze na to czas. Marny to ogrodnik - Sede , ktory patrzac bezczynnie jak infekcja atakuje kolejne sadzonki, potem twierdzi ze jest to wina roslin ze sa chore i musi spalic wiekszosc z nich, nieswiadomy ze zrodlo infekcji pozostalo w podlozu i bedzie siac dalej zniszczenie.
Oczywiscie ze zbrodniarza sa ludzmi o chorej psychice, patologicznych popedach, ludzmi zdeprawowanymi, choroba to nie tylko angina. Ale tez sa chorymi poczytalnymi, i odpowiadaja za swoje czyny, wiec sa sadzeni przez sedziow ktorzy powinni wygasic emocje uniemozliwiajace rzetelny osad. I widzisz- dopoki ci ludzie beda traktowani jak zlo ktore nalezy wytepic- wytepimy ludzi a nie zlo, tego uczy doswiadczenie. Dopoki nie zglebimy przyczyn zla i nie opracujemy metod jego eliminacji a nie- eliminujac zlo wraz z nosicielami. Mszczac sie na zbrodniarzu, zabijajac go, niczemu nie zapobiegasz , to tylko dogadzanie sobie- ofiara juz jest, zlo sie dokonalo. Zakopana w ziemi wyrasta wciaz od nowa, zmieniajac nosicieli. Gdzie w tym sens? Gdzie w tym idealizowanie? Czy latwiej jest bez konca i bezskutecznie bawic sie w policjantow i zlodziei niz usiasc i pomyslec, niz podjac rozumne- a nie emocjonalne dzialania zmierzajace do wyleczenia? Powiedzialam ze rozumiem Twoje stanowisko, z punktu widzenia emocji wcale mu sie nie dziwie. Ale emocje to zly doradca, w 9tym wypadku trzeba uzyc rozumu jednak. Oprocz dzialan doraznych konieczne sa dzialania szeroko zakresowe, dlugofalowe zmierzajace do wyeliminowania przyczyn. Dorazna kara smierci tego nie zapewnia. Po prostu prawo jest do kitu i tyle. A my placimy za ten kit.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Kara śmierci

#36 Post autor: Gloinnen » 31 maja 2013, 14:52

Ayalen pisze:wytepimy ludzi a nie zlo, tego uczy doswiadczenie. Dopoki nie zglebimy przyczyn zla i nie opracujemy metod jego eliminacji a nie- eliminujac zlo wraz z nosicielami. Mszczac sie na zbrodniarzu, zabijajac go, niczemu nie zapobiegasz , to tylko dogadzanie sobie- ofiara juz jest, zlo sie dokonalo. Zakopana w ziemi wyrasta wciaz od nowa, zmieniajac nosicieli.
Bardzo ładna retoryka. Ale przerzucanie punktu ciężkości na jakieś anonimowe, abstrakcyjne zło, to czysta spychologia. Zło jest w człowieku, w jego naturze - po trosze w naturze każdego z nas. To immanentna cecha określonych, popełnianych przez ludzi czynów, określonego postępowania, a nie diabeł wyskakujący z pudełka. Zło wyrządza człowiek, inaczej rzecz ujmując.

Nie mam nic przeciwko działaniom, które mają na celu ulepszanie świata i inżynierię psychiki w kierunku panowania nad popędami (tak naprawdę "zło" to działanie według instynktów, przynajmniej niektórych).
Jeżeli jedną z technik prewencyjnych ma być strach przed karą, trudno, widocznie tak musi być, skoro dana jednostka nie jest w stanie znaleźć innych hamulców. Jeżeli drastyczny przykład ocali choćby garstkę dzieci przed gwałtem, albo potencjalnych ofiar przed morderstwem - to będę, podobnie jak Sede, za karą śmierci.
Niezależnie od tego, można oczywiście podejmować te
Ayalen pisze:dzialania szeroko zakresowe, dlugofalowe zmierzajace do wyeliminowania przyczyn.
Naprawianie ludzi i rzeczywistości nie jest przecież nigdzie zabronione.
Ciekawa jestem tylko, jakie działania masz na myśli, jakie rozwiązania wydają Ci się skuteczne i warte wdrożenia, bo do tej pory nie podałaś żadnych konkretów.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Ayalen

Re: Kara śmierci

#37 Post autor: Ayalen » 31 maja 2013, 15:34

Glo, czy retoryka? Popatrz- gdy pedofil dopadnie ofiare, gdy zostsnie zlapany- w gestii stanowczego i stabilnego prawa jest. aby ukarac go za popelniony czyn. Nie czlowieka za to ze jeszcze nie jest czlowiekiem, ze pozwala by wladaly nim popedy, w dodatku wypaczone. Karzemy za czyn- to on jest zly. Karzemy uniemozliwiajac popelnienie tego zla ponownie- akurat jesli chodzi o pedofilie- wiekszosc. przypadkow jest nieuleczalna. I teraz powiedz - czy. uspokoi Cie wiesc ze juz zlapany, osadzony i skazany pedofil zostal stracony, jesli Twoje dziecko wciaz jest narazone na spotkanie z tymi ktorzy nie zostali jeszcze zlapani?
A prawo...prawo tworza ludzie, i jest takie jak ludzie- w tej chwili kompletnie nieudolne gdyz przerzucilo ciezar z czynu na czyniacego. Wiec zamiata sobie sprzed oczu nosicieli, a zaraza kwitnie. Wiesz- ja bym powiedziala tak: chore nie zrodzi, nie wychowa i nie stworzy zdrowego. Chora komorka nie stworzy zdrowych tkanek. W sensie ludzkim i spolecznym. Izolowac przestepcow, eliminowac przestepstwa. W zarodku. Jednostronne dzialanie jest droga donikad. A rozwiazania- od tego sa madrzejsi ode mnie, ale kierunek powinien byc jeden- ocalenie ludzi przed potencjalnym zlem.Poprzez obustronne dzialania.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Kara śmierci

#38 Post autor: Alek Osiński » 31 maja 2013, 17:18

W sumie mało zabawne, jest wczytywanie się w koncepcje, jakoby plutony egzekucyjne miały uzdrowić świat i w dodatku pozwoliły zaoszczędzić na wydatkach (na takiej pożywce wzrastały już przeróżne szwadrony śmierci).

Na szczęście "człowiek wpółczesny" wysunął już dużo dalej idące wnioski, niż - "likwidacja złych",
którą niektórzy starają się promować, żeby zaspokoić swoje krwiożercze instynkty i atawistyczne poczucie sprawiedliwości...kara śmierci nie pełni w żaden sposób "środka odstraszającego" to wiadomo już od dawna...

:crach:

Ayalen

Re: Kara śmierci

#39 Post autor: Ayalen » 31 maja 2013, 20:07

kara smierci nie jest atawistycznym. poczuciem sprawiedliwosci bowiem atawizmy sa odzwierzece a zwierzeta nie znaja pragnienia zemsty czy odwetu- a tym jest kara smierci, jakiej ideologii by nie dorobic do niej. Rozumiem stanowisko zwolennikow postawy
,, oko za oko" tez rozne mysli chodza mi glowie gdy widze bezmysle czy umyslne bestialstwo, i mam ochote rozerwac na strzepy to zwierze w ludzkiej skorze, ale w ten sposob sama schodze do poziomu zwierzecia, wiec jakim prawem osadzam? Trzeba jednak oddzielic czyn od sprawcy- osadzic czyn, skazujac sprawce. A mam wrazenie ze obecnie utozsamiamy to, dlatego wciaz jestesmy skazani na lizanie juz zadanych ran. I bedziemy dopoki nie nauczymy sie postepowac z bestia ktora moze je zadac, w kazdej chwili i kazdemu z nas. To straszna cena, dla wielu smiertelna. Nie zwalcza sie smiertelnego zagrozenia smiercia, to bez sensu.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Kara śmierci

#40 Post autor: skaranie boskie » 31 maja 2013, 20:31

Kiedyś złodziejom obcinano prawą dłoń.
Straszna kara, bo nie dość, że bolesna, pozostawiała dożywotnie piętno i zazwyczaj skazywała na życie w nędzy i poniewierce. Czy jednak przez to ubyło złodziei? Wątpię.
W dawnych czasach dość łatwo było zostać skróconym o głowę, a przecież kolejnych kandydatów do skrócenia nie ubywało.
Wniosek - najsurowsze nawet kary nie zmniejszają ilości przestępstw.
Cóż więc robić? Nie karać zgoła?
Oczywiście, że karać. Jeno, jak pisze Ayalen, pozostać człowiekiem przy osądzaniu i karaniu.
A co do aspektu ekonomicznego, już tu pisałem, że absolutnie nie wolno utrzymywać skazanych z budżetu. Zakłady karne powinny się same utrzymywać. Kramer, choć bankier, zapieprzał przy maszynie do szycia (Vabank). Czy współczesne zakłady karne nie mogłyby być zakładami ciężkiej pracy, za michę tylko i więzienne wdzianko? Wystarczy tylko dostosować prawo i znaleźć pomysł na wykorzystanie siły roboczej zza krat.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”