Lewactwo a łamanie tabu
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Lewactwo a łamanie tabu
Profesor UJ, Jan Hartman, napisał:
"(...)eśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku".
Tajemnicą poliszynela jest, że proponuje on tzw. debatę publiczną na temat kazirodztwa, zniesienia kar za kontakty seksualne np. między dorosłym rodzeństwem. Summa summarum, zasadność kolejnego tabu społecznego zostaje podana w wątpliwość.
Wprawdzie nietrudno było się domyśleć, że wraz z relatywizacją hierarchii wartości, rozmaite granice obyczajowe, etyczne i kulturowe będą stopniowo przesuwane, przy donośnym aplauzie ze strony lewackiego mainstreamu. A zatem, po propagandzie gender, narzucaniu wszystkim naokoło homo-apoteozy, promocji tęczowych rodzin, mamy teraz kolejną próbkę radosnej twórczości genialnych szaleńców.
Skądinąd lewackie środowiska robią dzikie larum, z powodu rozmaitych patologii, jakie rzekomo dotykają rodziny funkcjonujące według tradycyjnych norm. Dajmy na to, takie molestowanie seksualne dzieci. Ale kazirodztwo już jest jak najbardziej ok. Faktycznie, czemu nie?
Każdy sposób na destrukcję, rozkład i wykrzywienie relacji rodzinnych jest dobry.
Zastanawiam się tylko, kto pierwszy i kiedy zaakceptuje pedofilię. Bo przecież na "nową, wyższą jakość miłości" można osiągnąć na nieskończona ilość sposobów. Istnieje wiele wariantów, a przy odpowiedniej manipulacji faktami, emocjami i erystyką można udowodnić nawet, że kochanie się z własnym pieskiem lub świnką jest jak najbardziej "słitaśne".
Pocieszające jest jedno. Lewactwo tak się zapędziło (samo) w kozi róg, że w kwestii pedofilii możemy być chwilowo spokojni. Przecież potrzebny jest młot na czarownice, czytaj - na księży. Jeśli złamiemy owo ostatnie tabu, obalimy ów ostatni bastion, to zabraknie nam gówna do obrzucania kościoła i kleru. I co poczną antyklerykałowie?
"(...)eśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku".
Tajemnicą poliszynela jest, że proponuje on tzw. debatę publiczną na temat kazirodztwa, zniesienia kar za kontakty seksualne np. między dorosłym rodzeństwem. Summa summarum, zasadność kolejnego tabu społecznego zostaje podana w wątpliwość.
Wprawdzie nietrudno było się domyśleć, że wraz z relatywizacją hierarchii wartości, rozmaite granice obyczajowe, etyczne i kulturowe będą stopniowo przesuwane, przy donośnym aplauzie ze strony lewackiego mainstreamu. A zatem, po propagandzie gender, narzucaniu wszystkim naokoło homo-apoteozy, promocji tęczowych rodzin, mamy teraz kolejną próbkę radosnej twórczości genialnych szaleńców.
Skądinąd lewackie środowiska robią dzikie larum, z powodu rozmaitych patologii, jakie rzekomo dotykają rodziny funkcjonujące według tradycyjnych norm. Dajmy na to, takie molestowanie seksualne dzieci. Ale kazirodztwo już jest jak najbardziej ok. Faktycznie, czemu nie?
Każdy sposób na destrukcję, rozkład i wykrzywienie relacji rodzinnych jest dobry.
Zastanawiam się tylko, kto pierwszy i kiedy zaakceptuje pedofilię. Bo przecież na "nową, wyższą jakość miłości" można osiągnąć na nieskończona ilość sposobów. Istnieje wiele wariantów, a przy odpowiedniej manipulacji faktami, emocjami i erystyką można udowodnić nawet, że kochanie się z własnym pieskiem lub świnką jest jak najbardziej "słitaśne".
Pocieszające jest jedno. Lewactwo tak się zapędziło (samo) w kozi róg, że w kwestii pedofilii możemy być chwilowo spokojni. Przecież potrzebny jest młot na czarownice, czytaj - na księży. Jeśli złamiemy owo ostatnie tabu, obalimy ów ostatni bastion, to zabraknie nam gówna do obrzucania kościoła i kleru. I co poczną antyklerykałowie?
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Nic. Zwyczajnie poczują się usatysfakcjonowani zlikwidowaniem kleru. Ale to pieśń odległej przyszłości. Póki co, nasi okupanci mają się tak dobrze, wysysając i tak skąpy budżet, że dla "wyższej" idei gotowi są nawet odpuścić sobie bzykanie niewiniątek. Przynajmniej w tym kraju. Przecież jest jeszcze tyle "niezewangelizowanych", dziewiczych ziem...Gloinnen pisze:I co poczną antyklerykałowie?
A całe larum wokół tematów o których piszesz, to inspirowane przez nich samych odwracanie uwagi od wybryków panów w kieckach.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Ale jak pedofilia okaże się legalna, to już nie będzie o co się przysrać...skaranie boskie pisze:Nic. Zwyczajnie poczują się usatysfakcjonowani zlikwidowaniem kleru.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Będzie, będzie... Oprócz tego, że KK jest międzynarodową siatką ochrony pedofilów, jest jeszcze kilka innych spraw.Gloinnen pisze:Ale jak pedofilia okaże się legalna, to już nie będzie o co się przysrać...
Na przykład:
1. Odbieranie niektórym parom prawa do posiadania dzieci (in vitro).
2. Odbieranie ludziom skrajnie cierpiącym prawa do godnej śmierci (eutanazja).
3. Zakaz aborcji w przypadkach skrajnych i uzasadnionych.
4. Indoktrynacja dzieci w szkołach.
5. Działanie przeciwko nauce, postępowi i krytycznemu myśleniu.
6. Przyczynianie się do epidemii HIV oraz innych chorób zakaźnych, przez zakaz antykoncepcji.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Jeśli dołożymy wspomnianą wyżej pedofilię, poznamy siedem grzechów głównych, za które panowie w sukienkach wysyłają bezdyskusyjnie do piekła. Chyba boją się, by nie być tam skazani wyłącznie na własne towarzystwo.nie pisze:Na przykład:
1. Odbieranie niektórym parom prawa do posiadania dzieci (in vitro).
2. Odbieranie ludziom skrajnie cierpiącym prawa do godnej śmierci (eutanazja).
3. Zakaz aborcji w przypadkach skrajnych i uzasadnionych.
4. Indoktrynacja dzieci w szkołach.
5. Działanie przeciwko nauce, postępowi i krytycznemu myśleniu.
6. Przyczynianie się do epidemii HIV oraz innych chorób zakaźnych, przez zakaz antykoncepcji.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Zarówno użytkownik nie, jak i skaranie boskie prowadzą dyskusję na zupełnie inny temat, kręcą swoje antyklerykalne lody, nie wiem, po co, chyba dla uciechy diabła.
Gloinnen postawiła jasny temat - relatywizacja kazirodztwa. Zakaz związków seksualnych pomiędzy członkami jednej rodziny uznany, jako co do zasady we wszystkich znanych mi społeczeństwach i kulturach, potwierdzony przez Kościół Katolicki i inne religie niekatolickie i niechrześcijańskie. Użyta przeze mnie uciecha diabła, to nie jest odwołanie do pojęcia (anty)religijnego, ale do środowisk podważających, z niewiadomych mi przyczyn, tę zasadę. Nie wiem dokładnie dlaczego. Czy chodzi im o zwalczanie ośrodków władzy religijnej, w zawężeniu, zwalczaniu KK, czy o wypromowanie własnych standardów moralnych , a co za tym idzie, o wzmocnienie innych ośrodków władzy. Nie wiem.
Ale zamiast tracić czas na atakowanie katolickiego kleru, warto by się zastanowić, czy poddanie pod dyskusję publiczną zasady maksymalnego ograniczenia związków kazirodczych złamie tę zasadę, otworzy przestrzeń na szerzenie afirmacji takich zachowań, które do tej pory uznawane były za dewiacje.
Sama dyskusja w gronie specjalistów wydaje się być potrzebna, zaraz jednak powstaje nowe pytanie, dlaczego tylko specjalistów i kto ich nominuje i w jaki sposób do dyskusji. Jak jednemu wolno dyskutować, to i innemu także. A tytuł profesora powinien wystarczyć. A inne tytuły?
Zatem mamy już dwa problemy:
1. Kto jest za upłynnieniem dotychczasowej zasady, za rozmiękczeniem zakazu, mocno osadzonego w kulturze, popieranego przez władze państwowe i religijne.
2. Kto może o tym dyskutować, jeśli zgodzić się z tym, że w ogóle może.
Gloinnen postawiła jasny temat - relatywizacja kazirodztwa. Zakaz związków seksualnych pomiędzy członkami jednej rodziny uznany, jako co do zasady we wszystkich znanych mi społeczeństwach i kulturach, potwierdzony przez Kościół Katolicki i inne religie niekatolickie i niechrześcijańskie. Użyta przeze mnie uciecha diabła, to nie jest odwołanie do pojęcia (anty)religijnego, ale do środowisk podważających, z niewiadomych mi przyczyn, tę zasadę. Nie wiem dokładnie dlaczego. Czy chodzi im o zwalczanie ośrodków władzy religijnej, w zawężeniu, zwalczaniu KK, czy o wypromowanie własnych standardów moralnych , a co za tym idzie, o wzmocnienie innych ośrodków władzy. Nie wiem.
Ale zamiast tracić czas na atakowanie katolickiego kleru, warto by się zastanowić, czy poddanie pod dyskusję publiczną zasady maksymalnego ograniczenia związków kazirodczych złamie tę zasadę, otworzy przestrzeń na szerzenie afirmacji takich zachowań, które do tej pory uznawane były za dewiacje.
Sama dyskusja w gronie specjalistów wydaje się być potrzebna, zaraz jednak powstaje nowe pytanie, dlaczego tylko specjalistów i kto ich nominuje i w jaki sposób do dyskusji. Jak jednemu wolno dyskutować, to i innemu także. A tytuł profesora powinien wystarczyć. A inne tytuły?
Zatem mamy już dwa problemy:
1. Kto jest za upłynnieniem dotychczasowej zasady, za rozmiękczeniem zakazu, mocno osadzonego w kulturze, popieranego przez władze państwowe i religijne.
2. Kto może o tym dyskutować, jeśli zgodzić się z tym, że w ogóle może.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Moim zdaniem to kolejny temat zastępczy, ale skoro o tym mowa, to powiem, że zakazy istnieją od wieków, podobnie, jak od wieków nawaleni tatusiowie gwałcą córeczki, braciszkowie rżną się z siostrzyczkami i często te igraszki kończą się poczęciem, a nawet powiciem.
I co? Mamy uznać, że w ten sposób poczęte i urodzone dzieci są nielegalne i z mocy prawa podlegają eksterminacji?
I tak z reguły ich ojcowie trafiają do pierdla, co skutkuje zwiększeniem liczby klientów opieki społecznej, w postaci matek, pozbawionych jakiegokolwiek źródła dochodu, że nie wspomnę o kosztach utrzymania tatusiów na państwowym wikcie, na który składamy się wszyscy, zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy kazirodztwa. Pytam więc, dlaczego w dyskusji porusza się wyłącznie aspekt moralny, zapominając zupełnie o społecznych kosztach?
A skoro już doszliśmy do kosztów, to powiem, że jestem przeciwnikiem zaglądania komukolwiek pod pierzynę, pod warunkiem, że swoje ekscesy uprawia na własny koszt i za obopólną (a jeśli chce to choćby i oboczwórną) zgodą uprawiających. I to tyle, jeśli nie mam do tematu mieszać panów, którzy zawsze o sprawach związanych z tym, czego się dobrowolnie wyrzekli, mają najwięcej do powiedzenia.
I co? Mamy uznać, że w ten sposób poczęte i urodzone dzieci są nielegalne i z mocy prawa podlegają eksterminacji?
I tak z reguły ich ojcowie trafiają do pierdla, co skutkuje zwiększeniem liczby klientów opieki społecznej, w postaci matek, pozbawionych jakiegokolwiek źródła dochodu, że nie wspomnę o kosztach utrzymania tatusiów na państwowym wikcie, na który składamy się wszyscy, zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy kazirodztwa. Pytam więc, dlaczego w dyskusji porusza się wyłącznie aspekt moralny, zapominając zupełnie o społecznych kosztach?
A skoro już doszliśmy do kosztów, to powiem, że jestem przeciwnikiem zaglądania komukolwiek pod pierzynę, pod warunkiem, że swoje ekscesy uprawia na własny koszt i za obopólną (a jeśli chce to choćby i oboczwórną) zgodą uprawiających. I to tyle, jeśli nie mam do tematu mieszać panów, którzy zawsze o sprawach związanych z tym, czego się dobrowolnie wyrzekli, mają najwięcej do powiedzenia.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Lewactwo a łamanie tabu
to znaczy, który temat jest zastępczy, co ma on zastępować:skaranie boskie pisze:Moim zdaniem to kolejny temat zastępczy
- czy ten zgłoszony przez Gloinnen, że lewactwo poddaje w wątpliwość racjonalność i niemoralność kazirodztwa;
- czy fakt nagłośnienia wykładu profesora Harmana, jako przejawu próby zrelatywizowania kazirodztwa.
To że zakazy są wiemy, to że są łamane wiemy. Ale czy to oznacza, że wszystko jedno? Nie penalizować tych czynów środkami państwowymi, nie określać negatywnie, nie nazywać grzechem - dla wierzących. Bo i tak wszystko jedno.skaranie boskie pisze:że zakazy istnieją od wieków, podobnie, jak od wieków nawaleni tatusiowie gwałcą córeczki, braciszkowie rżną się z siostrzyczkami i często te igraszki kończą się poczęciem, a nawet powiciem.
Że wobec nieskutecznego egzekwowania zakazu, należy ten zakaz znieść i ogłosić, że to dobrze jest robić, jak wyżej piszesz. A może zachęcać ludzi do kazirodztwa, żeby wszystko zostawało w rodzinie. Może filmiki dydaktyczne w telewizji rodzinnej, na śniadanie i dobranockę.
A kto tak głosi? To bzdura przecież z prawnego punktu widzenia i antyhumanitarne, niemoralne by było. W starej Anglii, istotnie, bękarci mieli mniejsze prawa, niż legalnie poczęci. Ale te koncepcje z czegoś też wynikały wtedy, miało to zmniejszać liczbę dzieci poczętych poza małżeństwem, co było pewnym problemem społecznym.skaranie boskie pisze:I co? Mamy uznać, że w ten sposób poczęte i urodzone dzieci są nielegalne i z mocy prawa podlegają eksterminacji?
Nie wypowiem się, nie znam liczb, obciążenia dla budżetu z tego tytułu w porównaniu do innych obciążeń. Skoro jednak uważasz, że to obciążenie jest znaczne, można zastanowić się nad zmianą sposobu wykonywania kar, to przy założeniu, że czyn taki ma być nadal zabroniony, zatem musi być ścigany i zagrożony karą, inaczej czyn nie powinien być zabroniony.skaranie boskie pisze:I tak z reguły ich ojcowie trafiają do pierdla, co skutkuje zwiększeniem liczby klientów opieki społecznej, w postaci matek, pozbawionych jakiegokolwiek źródła dochodu
Jeżeli nie będzie zabroniony to oznacza, że będzie legalny, można go będzie propagować, pokazywać w telewizji, o czym już wyżej pisałem. Może na 8-p ktoś nawet wystąpi z poezją afirmującą taką miłość. Chcesz tego? To pytanie o aspekt moralny, liczę na to, że zrozumiesz teraz, że jest on niezmiernie ważny. Ważniejszy od kosztów w pieniądzu.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Lewactwo a łamanie tabu
A skoro mowa o pieniądzach. Dzieci poczęte ze związków kazirodczych mają zwiększone prawdopodobieństwo występowania błędów genetycznych obecnych już w rodzinie, nie tylko błędów, ogólnie mówiąc, cech genetycznych. W hodowli zwierząt stosowana bywa tzw. hodowla wsobna, której rezultatem bywają odmiany, rasy zwierząt o określonych cechach. Kosztem tych hodowli bywa duża liczba osobników słabszych, z chorobami. W hodowli zwierząt po prostu likwiduje się takie egzemplarze. U ludzi dzieci te hoduje się, co kosztuje również opiekę społeczną. Nie zawsze dożywają starości, zatem koszty są czasem niewielkie. To piszę, jak już mowa o pieniądzach.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Lewactwo a łamanie tabu
Dokładnie tak, Panie lczerwosz. To jest argument z pierwszej ligi, który przesądza o słuszności zakazu, a nie, autorytety kościoła, profesorów itd.lczerwosz pisze:Dzieci poczęte ze związków kazirodczych mają zwiększone prawdopodobieństwo występowania błędów genetycznych
Popieram zakaz.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.