Rozprawka o wolności

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Rozprawka o wolności

#11 Post autor: litek » 20 wrz 2017, 9:45

Dzisiaj szasta się pojęciem wolność, fakty wskazują na zupełnie co innego. W czasopiśmie Przebudźcie się czytamy :Panuje przekonanie, iż problem niewolnictwa został rozwiązany już w XIX wieku. Tymczasem informacje zdobyte niedawno przez czasopismo Newsweek „zdają się wskazywać, iż miliony osób jest wbrew własnej woli niewolnikami”. Jak ocenia brytyjska organizacja zwalczająca niewolnictwo w skali międzynarodowej, na świecie cierpi z tego powodu przeszło 100 milionów ludzi. Są uważani za własność i pędzeni do pracy. Dzieje się tak na przykład w rejonie Morza Karaibskiego, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji. „Dla utrzymania w posłuszeństwie wielu z nich jest systematycznie bitych” — donosi Newsweek. Podobno część ma piętna, wypalone rozżarzonym żelazem. Tu i ówdzie są ludzie, którzy żyją z handlu niewolnikami, specjalizując się w porywaniu i sprzedawaniu młodych kobiet. W pewnym kraju aktualna cena za dziewczynę wynosi sześć krów.

Ludzie są niewolnikami innych ludzi.

Filozofie zniewalają umysły większości. Propaguje się tak zwany, relatywizm społeczny - który głosi że pojmowanie dobra i zła zależy od osobistych upodobań i uwarunkowań kulturowych. Cóż za bałamutna filozofia ! Ludzie szczególnie młodzi są obałamuceni, nie rozróżniając dobra od zła. Jakie są tego rezultaty ? Zagubienie,samotność , depresja i brak sensu życia. Ale żeby to jakoś ,,zagłuszyć'' wpadają w niewolę używek , hazardu, niemoralności, demoralizujących rozrywek podnoszących adrenalinę.
Brak jakiejkolwiek stabilności gospodarczo-ekonomicznej pogrąża ludzi coraz bardziej, koło się zamyka.

Twierdzenie że ludzie ludziom zapewnią wolność, trzeba włożyć między bajeczki.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Rozprawka o wolności

#12 Post autor: skaranie boskie » 24 wrz 2017, 22:33

litek pisze:
19 wrz 2017, 8:31
Ja jestem wolny od fałszywych religii
A skąd wiesz, która jest fałszywa?
Wyznawcy wszystkich twierdzą, że tylko wyznawana przez nich fałszywą nie jest. Czym więc się różnisz od nich? I nie odpowiadaj, że tylko twoja jest prawdziwa, bo inni twierdzą dokładnie to samo. Uważaj, bo to pytanie jest pułapką.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Rozprawka o wolności

#13 Post autor: litek » 25 wrz 2017, 7:37

skaranie boskie pisze:
24 wrz 2017, 22:33
skaranie boskie pisze:
24 wrz 2017, 22:33
litek pisze:
19 wrz 2017, 8:31
Ja jestem wolny od fałszywych religii
A skąd wiesz, która jest fałszywa?
Wyznawcy wszystkich twierdzą, że tylko wyznawana przez nich fałszywą nie jest. Czym więc się różnisz od nich? I nie odpowiadaj, że tylko twoja jest prawdziwa, bo inni twierdzą dokładnie to samo. Uważaj, bo to pytanie jest pułapką.

Jak znaleźć religię prawdziwą
Biblijna odpowiedź

Aby wykazać różnicę między ludźmi, którzy praktykują religię prawdziwą, a tymi, którzy tego nie robią, w Biblii powiedziano: „Rozpoznacie ich po ich owocach. Czyż zbiera się z cierni winogrona albo z ostu figi?” ​(Mateusza 7:16). Tak jak winorośl można odróżnić od kolczastego krzewu po tym, co rodzi, tak religię prawdziwą można odróżnić od fałszywej po wydawanych przez nią owocach.

https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/py ... prawdziwa/

https://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4 ... niem-boga/

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Rozprawka o wolności

#14 Post autor: skaranie boskie » 25 wrz 2017, 19:02

A gdzie te owoce?
Bałamucenie nieumiejących myśleć samodzielnie nazywasz owocami?
Ja bym nawał konfiturami. Dla przywódców.
Czy to czasem nie twoja ulubiona książka podaje zdanie - "Kto ma uszy, niech słucha" (Mt 13, 9)?
To właśnie religie wmawiają ludziom, że potrzebni im pośrednicy, że sami są za głupi, żeby cokolwiek zrozumieć. Wszystkie religie bez wyjątku. Twoja też. I to są ich owoce. Wszystkie kwaśne, jak dzikie jabłka.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Rozprawka o wolności

#15 Post autor: litek » 26 wrz 2017, 9:07

skaranie boskie pisze:
25 wrz 2017, 19:02
A gdzie te owoce?
Bałamucenie nieumiejących myśleć samodzielnie nazywasz owocami?
Ja bym nawał konfiturami. Dla przywódców.
Czy to czasem nie twoja ulubiona książka podaje zdanie - "Kto ma uszy, niech słucha" (Mt 13, 9)?
To właśnie religie wmawiają ludziom, że potrzebni im pośrednicy, że sami są za głupi, żeby cokolwiek zrozumieć. Wszystkie religie bez wyjątku. Twoja też. I to są ich owoce. Wszystkie kwaśne, jak dzikie jabłka.
skaranie boskie pisze:
25 wrz 2017, 19:02
A gdzie te owoce?
Bałamucenie nieumiejących myśleć samodzielnie nazywasz owocami?
Ja bym nawał konfiturami. Dla przywódców.
Czy to czasem nie twoja ulubiona książka podaje zdanie - "Kto ma uszy, niech słucha" (Mt 13, 9)?
To właśnie religie wmawiają ludziom, że potrzebni im pośrednicy, że sami są za głupi, żeby cokolwiek zrozumieć. Wszystkie religie bez wyjątku. Twoja też. I to są ich owoce. Wszystkie kwaśne, jak dzikie jabłka.
Gdzie te owoce ?

A zatem prawdziwi słudzy Boga mają być rozpoznawani po owocach, czyli uczynkach.

jakie owoce chodzi? (Mateusza 7:16-20).
Przede wszystkim jednoczący wpływ miała wywierać miłość. Jezus wyjaśnił swym uczniom: „Daję wam nowe przykazanie, żebyście się wzajemnie miłowali; tak jak ja was umiłowałem, żebyście wy też miłowali się wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość”. Naśladowcy Chrystusa powinni więc okazywać miłość w sposób tak wyraźny, by mogły to dostrzec nawet osoby postronne (Jana 13:34, 35).
Dlatego nie do pomyślenia jest, by prawdziwi chrześcijanie walczyli jeden przeciw drugiemu na wojnie. Czy ludzie uczęszczający do kościołów sprostali temu wymaganiu? Podczas II wojny światowej jedynym ugrupowaniem religijnym, które konsekwentnie i niezłomnie odmawiało wspierania działań wojennych w jakiejkolwiek formie, byli Świadkowie Jehowy. Hanns Lilje, nieżyjący już biskup kościoła luterańskiego w Hanowerze, napisał o nich: „Mają prawo mówić, że stanowili w Trzeciej Rzeszy jedyną większą grupę osób odmawiających pełnienia służby wojskowej”. Podczas tego konfliktu zbrojnego Świadkowie woleli narazić się na represje, niż poprzeć wojnę.
w09 1.6 14-15

Zapraszam na kongres SJ , żeby się przekonać jak są ubrani i jak się uczestnicy zachowują .

Byłem 2 razy w Kijowie na międzynarodowym Kongresie SJ, ( 70 tys ), nie słyszałem przez 4 dni trwania kongresu wulgarnej mowy, nie widziałem osoby podpitej czy pijącej alkohol, nie słyszałem wygłupów, krzyków itd

Proszę mi wskazać organizację czy jakąkolwiek religię która skuteczniej potrafi edukować i zaszczepiać wysokie normy moralne swoim uczestnikom .

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Rozprawka o wolności

#16 Post autor: skaranie boskie » 26 wrz 2017, 15:48

litek pisze:
26 wrz 2017, 9:07
Byłem 2 razy w Kijowie na międzynarodowym Kongresie SJ, ( 70 tys ), nie słyszałem przez 4 dni trwania kongresu wulgarnej mowy, nie widziałem osoby podpitej czy pijącej alkohol, nie słyszałem wygłupów, krzyków itd
Musiało być nudno...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Rozprawka o wolności

#17 Post autor: litek » 27 wrz 2017, 9:00

skaranie boskie pisze:
26 wrz 2017, 15:48
litek pisze:
26 wrz 2017, 9:07
Byłem 2 razy w Kijowie na międzynarodowym Kongresie SJ, ( 70 tys ), nie słyszałem przez 4 dni trwania kongresu wulgarnej mowy, nie widziałem osoby podpitej czy pijącej alkohol, nie słyszałem wygłupów, krzyków itd
Musiało być nudno...
Mnie takie ,,wesołości '' nie bawią ani nie pociągają. :) :)

Zgromadzenia SJ wyraźnie pokazują różnicę pomiędzy ,,dziczą'' zebraną w jednym miejscu , a przyzwoicie ubranymi, zadbanymi i normalnie zachowującymi się ludźmi

https://www.google.com/search?hl=pl&tbm ... ueDiUK0K24

Dla tych którzy nie lubią nudy :myśli: :myśli:

https://www.google.lt/search?tbm=isch&q ... =638&dpr=1

https://www.google.lt/search?biw=1366&b ... 1xvMuGF_Wg

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Rozprawka o wolności

#18 Post autor: litek » 27 wrz 2017, 12:01

Jeżeli nie zrobi z siebie pajaca, nie uchleje, nie obnaży publicznie- to stwierdzi że się nie ,,zabawił ''.

Większość ludzi ( tak większość ) bez wygłupów i używek nie potrafi ciekawie i przyjemnie spędzić z sobą czas


http://www.pudelek.pl/artykul/87507/tak ... a_zdjecia/

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Rozprawka o wolności

#19 Post autor: alchemik » 27 wrz 2017, 13:47

Jeżeli chodzi o pojęcie wolności, a o tym była mowa w Twojej rozprawce, Litku, a nie o tym czy istnieje wolność dla wszystkich ludzi, albo chociaż jej mniejszości.
Pomimo że nie trawię w całości dialektyzmu materialnego Marksa, muszę przyznać, że w wielu sprawach facet miał łeb. Jego materialistyczna, a przecież ideologia, została, jak to zwykle bywa, wykorzystana w niecnych celach. Podobnie jak i religia chrześcijańska.

Definicja, że wolność jest świadomością własnych ograniczeń, bardzo mi odpowiada. To oczywiste, że w zbiorze takim jak społeczność ludzka, muszą istnieć prawa, nakazy i ograniczenia. Swoboda działania dla jednego może stać się krzywdą innego.
To potrafi chyba zrozumieć nawet dziecko.
Wolność to poczucie, zdobywane przez akceptacje zasad współżycia. Wolność absolutna to nawet nie mrzonka, ale głupota.
Może socjopaci czują się wolnymi nadludźmi, przeciwstawiając swój absolutny egoizm zasadom społecznym.
Rozumiem, Litku, że Ty chciałbyś wywieść poczucie wolności z wewnętrznego dobra. Tu musielibyśmy przejść do definicji dobra, która jest trudniejsza od definicji wolności. Co do tego, że ludzie w wielkiej mierze wcale nie są wolni, oczywiście masz rację.
Wolność to dążenie, a nie coś zastanego. Wolność to proces. Życie to proces. W dodatku proces na granicy niemożliwego. Warunki, w których może istnieć życie są takie wąskie. Niektórzy twierdzą, że uwalnia tylko śmierć. To oczywiście też demagogia. Śmierć tylko kończy proces, czyli prawdziwą walkę o wolność. I tu znów paradoks. Jak można kojarzyć walkę z wolnością? Domyślam się, że wizja nieba dla SJ, to właśnie wolność dla wybranych.
Dla mnie to absurd.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Rozprawka o wolności

#20 Post autor: litek » 28 wrz 2017, 7:49

alchemik pisze:
27 wrz 2017, 13:47
Jeżeli chodzi o pojęcie wolności, a o tym była mowa w Twojej rozprawce, Litku, a nie o tym czy istnieje wolność dla wszystkich ludzi, albo chociaż jej mniejszości.
Pomimo że nie trawię w całości dialektyzmu materialnego Marksa, muszę przyznać, że w wielu sprawach facet miał łeb. Jego materialistyczna, a przecież ideologia, została, jak to zwykle bywa, wykorzystana w niecnych celach. Podobnie jak i religia chrześcijańska.

Definicja, że wolność jest świadomością własnych ograniczeń, bardzo mi odpowiada. To oczywiste, że w zbiorze takim jak społeczność ludzka, muszą istnieć prawa, nakazy i ograniczenia. Swoboda działania dla jednego może stać się krzywdą innego.
To potrafi chyba zrozumieć nawet dziecko.
Wolność to poczucie, zdobywane przez akceptacje zasad współżycia. Wolność absolutna to nawet nie mrzonka, ale głupota.
Może socjopaci czują się wolnymi nadludźmi, przeciwstawiając swój absolutny egoizm zasadom społecznym.
Rozumiem, Litku, że Ty chciałbyś wywieść poczucie wolności z wewnętrznego dobra. Tu musielibyśmy przejść do definicji dobra, która jest trudniejsza od definicji wolności. Co do tego, że ludzie w wielkiej mierze wcale nie są wolni, oczywiście masz rację.
Wolność to dążenie, a nie coś zastanego. Wolność to proces. Życie to proces. W dodatku proces na granicy niemożliwego. Warunki, w których może istnieć życie są takie wąskie. Niektórzy twierdzą, że uwalnia tylko śmierć. To oczywiście też demagogia. Śmierć tylko kończy proces, czyli prawdziwą walkę o wolność. I tu znów paradoks. Jak można kojarzyć walkę z wolnością? Domyślam się, że wizja nieba dla SJ, to właśnie wolność dla wybranych.
Dla mnie to absurd.
alchemik pisze:
27 wrz 2017, 13:47
Jeżeli chodzi o pojęcie wolności, a o tym była mowa w Twojej rozprawce, Litku, a nie o tym czy istnieje wolność dla wszystkich ludzi, albo chociaż jej mniejszości.
Pomimo że nie trawię w całości dialektyzmu materialnego Marksa, muszę przyznać, że w wielu sprawach facet miał łeb. Jego materialistyczna, a przecież ideologia, została, jak to zwykle bywa, wykorzystana w niecnych celach. Podobnie jak i religia chrześcijańska.

Definicja, że wolność jest świadomością własnych ograniczeń, bardzo mi odpowiada. To oczywiste, że w zbiorze takim jak społeczność ludzka, muszą istnieć prawa, nakazy i ograniczenia. Swoboda działania dla jednego może stać się krzywdą innego.
To potrafi chyba zrozumieć nawet dziecko.
Wolność to poczucie, zdobywane przez akceptacje zasad współżycia. Wolność absolutna to nawet nie mrzonka, ale głupota.
Może socjopaci czują się wolnymi nadludźmi, przeciwstawiając swój absolutny egoizm zasadom społecznym.
Rozumiem, Litku, że Ty chciałbyś wywieść poczucie wolności z wewnętrznego dobra. Tu musielibyśmy przejść do definicji dobra, która jest trudniejsza od definicji wolności. Co do tego, że ludzie w wielkiej mierze wcale nie są wolni, oczywiście masz rację.
Wolność to dążenie, a nie coś zastanego. Wolność to proces. Życie to proces. W dodatku proces na granicy niemożliwego. Warunki, w których może istnieć życie są takie wąskie. Niektórzy twierdzą, że uwalnia tylko śmierć. To oczywiście też demagogia. Śmierć tylko kończy proces, czyli prawdziwą walkę o wolność. I tu znów paradoks. Jak można kojarzyć walkę z wolnością? Domyślam się, że wizja nieba dla SJ, to właśnie wolność dla wybranych.
Dla mnie to absurd.
Okazuje się że ludzie dorośli dziecinnieją może nawet ,,karłowacieją''. umysłowo domagając się nieograniczonej wolności, nie są w stanie odróżnić co jest dobre a co złe. Jeżeli chodzi o wizję nieba, Bóg decyduje kto i gdzie będzie cieszył się wiecznością. Większość ludzi spełniających jego wolę, będzie żyć na ziemi w zupełnie odmiennych warunkach od dzisiejszych. Dla mnie absurdem jest, że niedoskonali ludzie zaprowadzą na ziemi raj. Marksa ideologia była utopią, czas to pokazał. Nie mam cienia wątpliwości że żywy Bóg istnieje, dlatego jego zamierzenie względem ziemi jest dla mnie jak najbardziej realne.

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”