Samorzutne powstanie życia

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Samorzutne powstanie życia

#51 Post autor: alchemik » 04 wrz 2017, 16:02

litek pisze:
04 wrz 2017, 15:51
eka pisze:
04 wrz 2017, 14:21
Ciekawe co też nakręcało ewolucję. Jaka potrzeba.
Pytanie uzasadnione i na miejscu
Odpowiedz sobie sam na to pytanie, Litku. Może to ewolucja jest tym zauważalnym dla nas profilem Boga? A może to tylko złudzenie, ponieważ jesteśmy zawieszeni w czasie. Ewolucja istnieje w wymiarze czasowym. W wyższym wymiarze mamy zastane rożne światy ewolucji. Również takie, że to słonie tworzą technologię. Mają całkiem sprawną trąbę i duży mózg.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Samorzutne powstanie życia

#52 Post autor: litek » 05 wrz 2017, 9:06

alchemik pisze:
04 wrz 2017, 16:02
litek pisze:
04 wrz 2017, 15:51
eka pisze:
04 wrz 2017, 14:21
Ciekawe co też nakręcało ewolucję. Jaka potrzeba.
Pytanie uzasadnione i na miejscu
Odpowiedz sobie sam na to pytanie, Litku. Może to ewolucja jest tym zauważalnym dla nas profilem Boga? A może to tylko złudzenie, ponieważ jesteśmy zawieszeni w czasie. Ewolucja istnieje w wymiarze czasowym. W wyższym wymiarze mamy zastane rożne światy ewolucji. Również takie, że to słonie tworzą technologię. Mają całkiem sprawną trąbę i duży mózg.
Nie mam pojęcia skąd taki pomysł, że Bóg mógł posłużyć się ewolucją ? W księdze Rodzaju pisze ,,Na początku Bóg STWORZYŁ niebo i ziemię. Zawieszenie, wymiary i czasy, brzmi to mądrze i bardzo naukowo, tylko tyle. Jest to gra słów, treści w tym nie ma.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Samorzutne powstanie życia

#53 Post autor: alchemik » 05 wrz 2017, 15:24

W Księdze?
Nie za bardzo wierzę słowu pisanemu, choć lubię czytać.
A kto napisał tę Księgę?
Bo wiesz, trzeba umieć czytać metafory nawet w księdze rodzaju. Boskie dni, swoją zawartością czasową, wcale nie muszą odpowiadać wymiarem tym obliczanym za pomocą obrotu naszej planety. Tym bardziej, że zanim stworzył niebo i ziemię nic się nie obracało.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Samorzutne powstanie życia

#54 Post autor: nie » 06 wrz 2017, 6:34

Ku ochłodzie rozpalonym wyobraźniom:

1. Ewolucja biologiczna jest faktem.
2. Teoria ewolucji jest udowodniona w równym stopniu co ruch orbitalny Ziemi wokół Słońca, czyli w najwyższym stopniu, w jakim nauki przyrodnicze mogą cokolwiek udowodnić.
3. Teoria ewolucji nie zawiera nawet namiastki tezy o bogach czy jakiejkolwiek istocie sterującej procesem ewolucyjnym.
4. Teoria ewolucji nie dotyczy pochodzenia życia.

Jeżeli chodzi o biogenezę, to tutaj także dopatrywanie się istnienia i działania bogów jest pogwałceniem elementatnych zasad logiki i obecnie w dyskursie naukowym nie istnieje.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja_biologiczna
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pochodzenie_%C5%BCycia

Nasza planeta to jedna wielka kopalnia miliardów dowodów ewolucji biologicznej. Codziennie wydobywamy je, badamy i opisujemy od ponad wieku. Wszystkie organizmy żywe pochodzą od jednego praprzodka. Goryl, gibon i orangutan są naszymi bliskimi kuzynami, trochę dalszymi są jeże, a jeszcze dalszymi paprotki.
Problem osób interesujących się tematem i jednocześnie nie uznających tez Teorii ewolucji oraz płynących z nich wniosków nie może więc polegać na niedostatecznym materiale dowodowym; przeciwnie - najczęściej jest to problem natury psychicznej, który z jakiegoś powodu nie pozwala osobie zaakceptować powszechnej wiedzy.
Nie ukrywam, że najczęściej spotykam go u ludzi, dla których owe tezy są sprzeczne z ich wierzeniami religijnymi i/lub powodują dyskomfort psychiczny.

Psychologia zaś wymaga nieco innego rodzaju dyskursu niż amatorska popularyzacja wiedzy.
Proponuję ostrożnie zastanowić się nad problemem uświadamiania tej części ludzkości, że Ziemia nie jest płaska.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Samorzutne powstanie życia

#55 Post autor: eka » 06 wrz 2017, 20:42

Megapuryści-naukowi-ateiści-cenzorzy wolnej myśli a ludzie z problemami psychicznymi (w tym poeci i prozaicy posługujący się metaforami, które nie wchodzą w kanon naukowy).
Fantaści, przewidując i nie akceptując powszechnej wiedzy, pchali postęp naukowy i technologiczny.
Stawianie pytań jest dobre.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Samorzutne powstanie życia

#56 Post autor: skaranie boskie » 06 wrz 2017, 23:18

Nie napisałem (przynajmniej nie pamiętam), jakobym się nie zgadzał z teorią ewolucji.
Napisałem jednak, że nie wyklucza ona kreacjonizmu, podobnie zresztą, jak kreacjonizm nie wyklucza ewolucji, choć wielu tak uważa. Niestety, jedno nie chce przyjąć i nie udowadnia drugiego i zapewne stąd niepotrzebne spory. Ja, na swój prywatny użytek pogodziłem obie teorie (piszę teorie, bo tak obie traktuję, żadnej w kategoriach wiary). Ponieważ nie mamy żadnej udowodnionej teorii na temat pochodzenia życia, mogę sobie, choć nie muszę, założyć, że coś (prawdopodobnie wybitnie inteligentnego i z dość sporymi możliwościami) pozwoliło materii ożyć. Inteligencja owego "czegoś" przygotowała jednak grunt pod rozwój kolejnej inteligencji w powstałym żywym materiale, mającej się objawić w jakiejś tam przyszłości rozwojem myśli, uczuć itp. Dlatego zaprogramowała ożywioną materię na ewolucję, żeby w narzędzie do myślenia wyposażyć dopiero twór udoskonalony w tym procesie. Innymi słowy, ewolucja form życia była potrzebna, by mogła dokonać się ewolucja mentalna, duchowa. I wcale nie twierdzę, że my, ludzie jesteśmy końcowym etapem tejże. Mało tego, podobnie, jak bakteria, kolonizująca nasz organizm i powodująca w nim stan zapalny, prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy z naszego istnienia, tak i my możemy sobie nie zdawać sprawy, że poza nami, gdzieś (może na naszych oczach) egzystują istoty, których nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. O tym jednak możemy pogadać w dalszym ciągu dyskusji.
Oczywiście ta teoria (zaznaczam raz jeszcze, że moja prywatna i stosowana wyłącznie na prywatny użytek) zahacza o SF i trochę o wiarę, ale przecież to nie jest zakazane. Innej, dla mnie wiarygodnej, i tak nie ma, więc mogę sobie pozwolić zaszaleć... ;)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Samorzutne powstanie życia

#57 Post autor: alchemik » 07 wrz 2017, 0:54

To oczywiste, że jestem też adwokatem diabła i chciałem uwidocznić, że i kreacjonizm mona pogodzić z ewolucjonizmem, jeśli się bardzo chce. Na użytek czytelników Księgi Rodzaju, to niespecjalnie się udaje przez tę ich dosłowność czytania starożytnych mitów.
Uwielbiam mity przez ich alegoryczność właśnie. Dla mnie to swoista poezja.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Samorzutne powstanie życia

#58 Post autor: litek » 07 wrz 2017, 8:46

alchemik pisze:
05 wrz 2017, 15:24
W Księdze?
Nie za bardzo wierzę słowu pisanemu, choć lubię czytać.
A kto napisał tę Księgę?
Bo wiesz, trzeba umieć czytać metafory nawet w księdze rodzaju. Boskie dni, swoją zawartością czasową, wcale nie muszą odpowiadać wymiarem tym obliczanym za pomocą obrotu naszej planety. Tym bardziej, że zanim stworzył niebo i ziemię nic się nie obracało.
alchemik pisze:
05 wrz 2017, 15:24
W Księdze?
Nie za bardzo wierzę słowu pisanemu, choć lubię czytać.
A kto napisał tę Księgę?
Bo wiesz, trzeba umieć czytać metafory nawet w księdze rodzaju. Boskie dni, swoją zawartością czasową, wcale nie muszą odpowiadać wymiarem tym obliczanym za pomocą obrotu naszej planety. Tym bardziej, że zanim stworzył niebo i ziemię nic się nie obracało.
Czy można się przekonać że Biblia zawiera prawdę ?
alchemik pisze:
05 wrz 2017, 15:24
W Księdze?
Nie za bardzo wierzę słowu pisanemu, choć lubię czytać.
A kto napisał tę Księgę?
Bo wiesz, trzeba umieć czytać metafory nawet w księdze rodzaju. Boskie dni, swoją zawartością czasową, wcale nie muszą odpowiadać wymiarem tym obliczanym za pomocą obrotu naszej planety. Tym bardziej, że zanim stworzył niebo i ziemię nic się nie obracało.
https://www.youtube.com/watch?v=nW03MOdlMTc

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Samorzutne powstanie życia

#59 Post autor: litek » 07 wrz 2017, 8:57

Stwarzanie nie ma nic wspólnego z ewolucją. Biblia nie zaczyna się słowami,, Bóg posłużył się ewolucją '' tylko ,,Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię''. Dopasowywanie sobie wygodnych czy uniwersalnych filozofii jest absurdem.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Samorzutne powstanie życia

#60 Post autor: nie » 11 wrz 2017, 22:13

eka pisze:
06 wrz 2017, 20:42
Fantaści, przewidując i nie akceptując powszechnej wiedzy, pchali postęp naukowy i technologiczny.
Możesz to rozwinąć i podać przykłady?
skaranie boskie pisze:
06 wrz 2017, 23:18
Nie napisałem (przynajmniej nie pamiętam), jakobym się nie zgadzał z teorią ewolucji.
Napisałem jednak, że nie wyklucza ona kreacjonizmu, podobnie zresztą, jak kreacjonizm nie wyklucza ewolucji, choć wielu tak uważa. Niestety, jedno nie chce przyjąć i nie udowadnia drugiego i zapewne stąd niepotrzebne spory. Ja, na swój prywatny użytek pogodziłem obie teorie (piszę teorie, bo tak obie traktuję, żadnej w kategoriach wiary).
Otóż słowo "teoria" ma więcej niż jedno znaczenie, dlatego teoria ewolucji, teoria inteligentnego projektu i różne rodzaje kreacjonizmu mają inną wartość naukową.

Teoria heliocentryczna i ewolucji są teoriami w poniższych znaczeniach:

1. ogólna koncepcja oparta na poznaniu i zrozumieniu istotnych czynników kształtujących pewną sferę rzeczywistości (np. w zakresie praw przyrody, procesów społecznych).
lub
1. usystematyzowana wiedza wyjaśniająca daną dziedzinę rzeczywistości.

Z kolei teoria inteligentnego projektu, jak i różne rodzaje kreacjonizmu są teoriami w znaczeniu:
2. teza jeszcze nieudowodniona lub nieznajdująca potwierdzenia w
praktyce, hipoteza.

Dlatego twoje uznanie ewolucji jest uzasadnione i racjonalne, z kolei twoje uznanie kreacjonizmu jest nieuzasadnione, nieracjonalne, nienaukowe i naiwne.

Dopowiem jeszcze nieco o waszym "argumencie z nieprawdopodobieństwa", obarczonym tzw. błędem logicznym strzelca wyborowego:

Wyobraźmy sobie, że podczas lotu samolotem wyrzucam z niego gwóźdź, który po długim opadaniu w końcu wbija się w źbło trawy na polanie.
Jakie było prawdopodobieństwo, że gwóźdź spadnie akurat na to źdźbło?
Czyż nie było ono mniejsze niż 0,0000001% ?
I czy właśnie nie dokonałem wyczynu tak nieprawdopodobnego, że powinno się go nagłośnić w światowych mediach (trafienie z samolotu gwoździem w akurat tamto źbźbło?).

Otóż nic z tych rzeczy, moi mili, a to dlatego że w rzeczywistości nie istnieje coś takiego jak prawdopodobieństwo. Istnieje tylko jedna alternatywa:
1. Coś się wydarza.
2. Coś się nie wydarza.
Prawdopodobieństwo zaś to tylko intelektualna próba skwantyfikowania naszej niewiedzy na jakiś temat.
Innymi słowy, "prawdopodobieństwo" tego, że coś się wydarzy wynosi albo 100% albo 0%
ale ponieważ nie posiadamy pełnej informacji na temat przyszłości, toteż określamy, na podstawie niepełnych danych, prawdopodobieństwo o wartości np. 50% (orzeł czy reszka).

Przykład gwoźdźa wyrzuconego z samolotu pokazuje, że zdarzenia, które uznajemy za bardzo mało prawdopodobne, realizują się całkiem zwyczajnie, na poziomie codzienności i że nie trzeba zamiaru, celowania ani boskiego celownika, żeby trafić z samolotu w mikropunkt na Ziemi - wręcz przeciwnie - trafienie w niego jest nieuniknione, a to, co nazywamy małym prawdopodobieństwem obrazuje jedynie poziom naszej niewiedzy na temat tego, w co trafimy.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”