Czasami trzeba zwrócić się do innej literatury. Literatury objawień zwykłych ludzi, nie narzucającej tych objawień.
Przykładowy Lem, jest myślicielem, filozofem, który swoja filozofie przemyca pod szyldem sf. Ale czy dlatego jego przemyslenia są gorsze, choć literatura w większości do dupy?(Literatura w ogolności sf, nie Lema.)
W większości nie oznacza w całości. Tak jak nikłe prawdopodobieństwo nie wyklucza zaistnienia konkretnego przypadku.
Nikłe prawdopodobieństwo ma się tak do zerowego prawdopodobieństwa jak
tak vs nie. Dlatego niektórzy ludzie wygrywają w lotto, ale tylko ci, którzy grają.
Nikłe prawdopodobieństwo do swojego urzeczywistnienia potrzebuje przestrzeni urzeczywistnienia.
Czyli powtarzających się doświadczeń i czasu w dużej obszerności.
A teraz kwestia sumienia, czyli nowej jakości w ewolucji.
Tu z kolei potrzebna jest filozofia dialektyki.
Ilość przechodzi w jakość. Nową jakość.
Powiedzmy, że ewolucja doszła do punktu, że poprzez małpiatki stworzyła małpy i dalej te człekokształtne.
Stworzyła obszerny mózg.
Teraz wyobraź sobie, Litku, że ewolucja myśli w tym mózgu to wciąż ewolucja w jej powszechnym znaczeniu. Tym razem chodzi o przekształcenia wewnętrzne, kiedy świat w całej swojej wspaniałości ma szansę znaleźć odzwierciedlenie w jaźni ewoluującej małpy.
Powstaje duchowość, bo ten świat jest tylko odbiciem materialnego. I tam dialektyka jest przewodnia.
Teza - synteza - antyteza.
Nowa jakość.
A teraz odsyłam do jeszcze jednego przedstawiciela sf.
Zapoznanego polskiego twórcy, który skończył tragicznie. Może przez swoje przemyślenia.
Adam Wiśniewski - Snerg.
Polecam jego dwie powieści.
Robot i
Według łotra.
W powieści
Robot umieścił swoją teorię Nadistot.
Oto link do jej skróconej wersji
http://www.snerg.lh2.pl/teorie/teoria_nadistot.html