minister Sikorski o pałacu

[skaranie boskie]

Całkiem niedawno pan minister Sikorski ogłosił urbi et orbi, że warszawski Pałac Kultury zostanie rozebrany a w jego miejscu powstanie park, w którym Warszawiacy będą mogli urządzać sobie pikniki.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o kasę.
Moim zdaniem, za decyzją pana ministra stoi ogromna kasa deweloperów czających się na ten skrawek warszawskiego centrum. Po ewentualnym wyburzeniu pałacu, cena działki wielokrotnie przewyższy nakłady na jego unicestwienie. Ponieważ Polski nie stać na spektakl w stylu 11 września, próbuje się nam wmówić, że ten obiekt, jako symbol stalinizmu, powinien zniknąć z architektonicznej mapy Polski, porównując plany jego zburzenia ze zburzeniem cerkwi prawosławnej w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości. Porównujący zapominają jednak, że owa cerkiew utraciła swoje przeznaczenie, kiedy z Warszawy wyprowadził się rosyjski establishment, jedyny klient owego przybytku. Pałac Kultury zaś, po dziś dzień spełnia określoną rolę, ma rzeszę odwiedzających go widzów, żyje w świadomości nie tylko Warszawiaków, ale również sporej części Polaków. To jest zabytek!
Dlaczego pan minister tak gorliwie broniący naszych budżetowych milionów przed zainwestowaniem ich w renowację i utrzymanie tego zabytku, z równą gorliwością nie osłania polskiego podatnika przed inwestowaniem w milionożerczą świątynię tzw. Opatrzności Bożej?
To chyba proste. Jeśli nie wiadomo o co chodzi...
Z tej świątyni nie da się wycisnąć kasy, z działki popałacowej - na pewno sporo.

W związku z powyższym mam propozycję.
Jako ludzie w jakimś sensie tworzący kulturę, powinniśmy stanąć w obronie tego zabytku. Dlatego my, twórcy portalu występujemy z inicjatywą takiej właśnie obrony.
Piszę ten post po to, żeby poznać zdanie wszystkich Użytkowników Ósmego piętra. Jeśli wspólnie postanowimy bronić, zapoczątkujemy akcję.

Pozdrawiam i czekam na Wasze głosy. Wszystkie, zarówno te za, jak i te przeciw.

[lczerwosz]

Ja, przyznaję się, kiedyś i ja chciałem jego wyburzenia, było to w czasach gierkowskich jeszcze oraz późnej. Wszystkim obrzydł wtedy, jako symbol epoki, w której nie było łatwo i zbyt przyjemnie. Czynnie przyczyniałem się do rozbierania cegiełka po cegiełce tamtej budowli w sensie ideologicznym, jednak chadzałem do tej budowli - na uniwersytet (UW), czy na koncerty do sali kongresowej (JJ).
Nie popieram burzenia Pałacu ani jako zabytku minionej epoki, ani jako budowli. Co najwyżej odebrałbym imię pałacowi.
Park wokół pałacu istnieje, może mało zieleni, jest i duży plac. Wiem o planach zabudowy zachodniej strony ul. Marszałkowskiej, ma być tam pierzeja, prawie, jak przed wojną. I wystarczy, jeśli to konieczne. To tyle.
Leszek Czerwosz

[Gloinnen]

Dziękuję, Robercie, za poruszenie tego niezwykle ważnego, a zarazem bulwersującego tematu. Oczywiście popieram Cię jak najbardziej. Dla mnie Pałac Kultury wiąże się z wieloma wspomnieniami z dzieciństwa, chodziłam tam na zajęcia plastyczne oraz sportowe, obecnie w Pałacu funkcjonują nadal rozmaite instytucje o charakterze kulturalnym. Wiadomo jednak, że nikt na tym nie zbije wielkiej kasy...
Nie wyobrażam sobie stolicy bez Pałacu, niezależnie od epoki oraz okoliczności, w jakich powstał. Jest to symbol Warszawy, integralna część jej historii, wizytówka miasta, zabytek, a także - miejsce, do którego na pewno wielu warszawiaków (i nie tylko) czuje szczery sentyment. Uważam, że pomysł wyburzenia obiektu jest po prostu absurdalny i świadczy - no nie wiem... o krótkowzroczności, hipokryzji, bezmyślności...
Jednak wiadomo - pan Sikorski reprezentuje opcję polityczną, która konsekwentnie realizuje swój od dawna opracowany plan - wydać Polskę w ręce obcych rynków finansowych i sprzedać co się da. Należy całkowicie pozbawić naród korzeni i uczynić zeń społeczeństwo wydziedziczone z własnych tradycji, a przy okazji chapnąć dla siebie ile wlezie. A po nas choćby potop...

Przyłączę się do każdej inicjatywy mającej na celu powstrzymanie realizacji szalonych planów pana Sikorskiego i rozbiórkę Pałacu Kultury.

Gloinnen.

[Marcin Sztelak]

Dla mnie jest oczywiste że chodzi o kasę i to ogromną, taka działka jest warta kupę szmalu a zburzenie w porównaniu z nim to niewielkie koszta. I już widzę oczyma wyobraźni ten park - park handlowy na przykład.A że pan Sikorski lub jakikolwiek inny polityk obiecuje - w tym kraju mniej to warte niż przysłowiowy funt kłaków, bo gdyby tak spełniono jakieś 10 % obietnic polityków które słyszałem od momentu wejścia w dorosłość to dziś żylibyśmy w raju a nie... wiadomo gdzie.
A jeśli to symbol stalinizmu to większość Warszawy jest także takim symbolem - więc może też zrównać z ziemią i postawić jakże niezbędne w naszym kraju nowe świątynie i nieodzowne pomniki.
Pałac wpisał się w Warszawę jak nie przymierzając syrenka czy kolumna Zygmunta i choć stolicy nie lubię z wielu powodów (ale to nie miejsce i czas) mówię - łapska precz od Pałacu Kultury i Nauki - choćby dlatego że i kultury i nauki w Polsce na lekarstwo a centrów handlowych, biurowców i apartamentowców pod dostatkiem.

[Miladora]

Pałac wpisał się w Warszawę jak nie przymierzając syrenka czy kolumna Zygmunta i choć stolicy nie lubię z wielu powodów (ale to nie miejsce i czas) mówię - łapska precz od Pałacu Kultury i Nauki - choćby dlatego że i kultury i nauki w Polsce na lekarstwo a centrów handlowych, biurowców i apartamentowców pod dostatkiem.

Podpisuję się pod tym.

To kawałek historii, a historii nie należy burzyć.

Na Wawelu nie wyburzono austriackiego budynku, w którym mieścił się ongiś szpital wojskowy. A przecież zbudowali go zaborcy. Jest w nim teraz hotel i centrum konferencyjne, a więc służy pewnym celom i w dodatku przynosi dochód.
Takich przykładów jest więcej.

[Magnus Awatson]

Tak to bywa gdy upada pewna ideologia rzesza buntowników pragnie zniszczyć wszystko co kojarzy się z przeszłością i starym porządkiem tak jak każdy z nas próbuje wymazać złe chwile i zniszczyć pamiątki po trudnym okresie. Dużo kryje się w tym emocji a wystarczyło by się przespać, ochłonąć i wyciągnąć wnioski. Wszystko to co tworzą ludzie niesie za sobą dobre i złe aspekty kwestia tylko aby ze złych wyciągnąć lekcję a dobre propagować i rozwijać.

Politycy to tylko produkt stworzony przez rzesze specjalistów ikony, które mają symbolizować idee i nasze poglądy a zapominamy, że to My zmieniamy świat. Zacznijmy zmieniać go od siebie, potem od małych społeczności tworzyć i propagować piękne i wartościowe idee.

Kapitalizm ma się coraz gorzej jest wypełniany przez fikcyjny pieniądz, który już nie ma odzwierciedlenia w niczym realnym tak jak kiedyś w złocie. Ci co siedzą wysoko czują to i tak jak poprzednicy próbują napchać swoje kieszenie aby w nowym świecie znowu stać na czele. Dlatego tak ważna i istotna jest obrona Pałacu Kultury i Nauki bo jest symbolem czegoś ważniejszego niż system i władza a nawet pieniądz.

[Nicol]

Kiepski to pomysł uważam...
Nie wyobrażam sobie zrównanie kolosa z ziemią. Ani jakiegoś parku w zamian. Nie należy tego robić ale Warszawka ma na to swoje zdanie i nasze zapewne daleko w tyle ...

[Michu]

Pałac Kultury, to pomnik naszej, narodowej historii.
Czy chcemy czy nie, historia ta miała miejsce.
Nie najlepiej świadczy o narodzie a ściślej o jego
obieralnej, demokratycznej władzy fakt, niszczenia
pomników, które dają świadectwo o losach tego kraju.
Również z dezaprobatą oglądałem niszczenie pomników
żołnierzy Armii Radzieckiej.
W tym dziwnym ale moim, naszym kraju, stawia się
pomniki miernotom i zwykłym bandytom, a usiłuje się
niszczyć pomniki historii. W innych krach stoją sobie
spokojnie pomniki, które w naszym paranoicznym pojęciu
powinny być zniszczone. Pałac Kultury powinien zostać tym
bardziej, by swoim wyglądem o tej historii przypominał
przyszłym pokoleniom i wzbudzał refleksje.
Jestem zdecydowanie przeciwny zburzeniu tego obiektu.
Uważam, że zgoda na zburzenie Pałacu Kultury da
nie najlepsze świadectwo o kulturze tych, którzy o tym zadecydują.

[stary krab]

Myślałem, że Sikorski jest odporniejszy na naciski deweloperów. Można było mieć nadzieję, że to rozważny polityk. Ktoś kiedyś dopatrywał się w nim nawet znamion męża stany. A tymczasem to dupek żołędny, jego sposób wyrażania swoich chceń jest identyczny, jak nieboszczyka Andrzeja Leppera, który miał powiedzenie: - Ale Balcerowicz musi odejść.

[Bożena]

a mnie się wydaje, ze Sikorski chlapnął co mu tam w głowie powstało- wg. mnie nikt rozsądny na coś takiego się nie porwie- zresztą wypowiedzieć powinni się sami Warszawiacy np. w referendum- czy im się podoba ta budowla czy woleli by w to miejsce coś innego- gloryfikować roli tego pomnika też specjalnie nie ma po co- ja bym tam nie wyburzała- miejsca jest dość - a pałac jest wykorzystywany i jest miejscem ułatwiajacym orientację - np. przyjezdnym nie znającym Warszwy