Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Wiadomość
Autor
NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#11 Post autor: NathirPasza » 25 sty 2012, 19:14

Niezmiennie bawią mnie ludzi uważający się za lepszych bo mają za sobą chybione próby... "naprawiania" świata.
W tym wszystkim chodzi tylko o egoistyczne polepszanie swojego otoczenia, o zadbanie aby >mnie< żyło się lepiej. Sorki, ale taka postawa mi nie imponuje. Czemu syty (trzymajmy się pierwowzoru) pomaga głodnemu? Żeby nie czuć wyrzutów sumienia. Czemu sportowcy pomagają biednym kalekim osobom (najlepiej dzieciom)? Bo boją się kalectwa, kalek i tego, że sami mogą tak skończyć. Czemu bogaty pomaga biednemu? Bo się nudzi.
Można by tak wymieniać w nieskończoność, bo każda pomoc niesie za sobą zysk, nie tylko w niewymiernym aspekcie wdzięczności i ugłaskanego sumienia, ale też w bardziej wymiernym wymiarze: dług wdzięczności i/lub polepszenie naszego image. Czy to w prasie jeśli jesteśmy sławni i bogaci, czy to na podwórku wśród sąsiadek, rodziny, przyjaciół jeśli mieliśmy pecha i już tak bogaci i sławni nie jesteśmy.
Możecie sobie wierzyć w altruizm, ale to tylko mechanizm obronny. Po prostu jeszcze nie zdobyliście się na uczciwą ocenę siebie i świata który "naprawiacie".
SamoZuo pisze:myślę,że powinni uczyć w szkołach dzieci dbania o siebie i pozytywnego myślenia,
A nie lepiej uczyć dzieci sceptycyzmu i realizmu, żeby nie próbowały polizać miny przeciwpiechotnej, bo optymistycznie zakładając to z pewnością lukrowany lizak w kształcie spodka?
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

Jagoda
Posty: 133
Rejestracja: 03 gru 2011, 21:46

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#12 Post autor: Jagoda » 25 sty 2012, 19:15

.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 2:31 przez Jagoda, łącznie zmieniany 2 razy.

SamoZuo

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#13 Post autor: SamoZuo » 25 sty 2012, 21:22

NathirPasza pisze:A nie lepiej uczyć dzieci sceptycyzmu i realizmu, żeby nie próbowały polizać miny przeciwpiechotnej, bo optymistycznie zakładając to z pewnością lukrowany lizak w kształcie spodka?
To z dziecka w nas czerpiemy radość, i to na naszym" wewnętrznym dziecku" jak na fundamencie budujemy resztę, to z dziecka jak z nasionka rozwija się młody dorosły, ale jeśli od tego nasionka będzie się wymagało żeby od razu stało się drzewem gorliwie podlewając co godzinę- to zgnije, jeśli komuś nie dano prawa do bycia dzieckiem, zabroniono czegoś, co się każdemu należy to w pewnym sensie, a nawet dosłownym okradziono je, podeptano- wyrośnie na nieszczęśliwą i zrezygnowaną istotę będzie jak dom bez fundamentów- czyli taki który może w każdej chwili się zawalić.

Dziecko trzeba objąć opieką to my je chronimy, a ono może BYĆ SOBĄ
Bo jeśli się na to nie pozwoli, będzie ono później przybierało różne sztywne pozy albo wręcz błaznowało nie czując kim jest lub wstydząc się prawdziwego siebie, uciekając od innych i siebie tylko dlatego,że jacyś dorośli idioci nie zaakceptowali, nie rozumieli i nie kochali go za to że jest.
Nie myl troskliwego i opiekuńczego wychowania z nieodpowiedzialnym pozwalającym na wszystko, bo to dwie inne rzeczy.


Co złego jest w dobrym egoizmie? Liczą się rezultaty, to czy pomogę komuś bo chcę zaspokoić swoją próżność, czy dlatego,że na prawdę chcę mu pomóc zupełnie bezinteresownie, to co za różnica, liczy się to,że mu pomagam.


Oczywiście to jest moje zdanie i twoje jest tak samo ważne i szanuję twoje zdanie.

Pozdrawiam

Magnus Awatson
Posty: 34
Rejestracja: 07 gru 2011, 18:01

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#14 Post autor: Magnus Awatson » 26 sty 2012, 3:34

Jesteśmy egoistami ale to nas chroni.
Zmienia nas wiele i nasze podejście do świata. Gdy w coś wierzymy robimy to z pasją i zaszczepiamy to innym przeradza się to w swoistą religię tylko, że ten mechanizm znają ludzie, którzy chcą z tego zrobić interes. Byłem ostatnio na konferencji w sprawie rzeki Łyny i możliwości jej ożywienia i zrobienia z niej atrakcji turystycznej. Końcówką tego spotkania był wykład Pana Ediego Pyrka, który pokazał jakim produktem marketingowym jest religia i wiara w słuszność idei. To co się teraz zaczyna dziać pokazuje, że religia polityki jest tak zakłamana i fałszywa.
Odczuwalny jest okres zmian, w którym musimy podjąć działania o lepsze jutro. To jest zadanie tych co słowem wyrażają siebie i swój świat nasz świat. I to nie chodzi tylko o ACTA to był tylko sygnał tego, że coś jest nie tak.

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#15 Post autor: NathirPasza » 26 sty 2012, 16:54

SamoZuo pisze: To z dziecka w nas czerpiemy radość, i to na naszym" wewnętrznym dziecku" jak na fundamencie budujemy resztę, to z dziecka jak z nasionka rozwija się młody dorosły, ale jeśli od tego nasionka będzie się wymagało żeby od razu stało się drzewem gorliwie podlewając co godzinę- to zgnije, jeśli komuś nie dano prawa do bycia dzieckiem, zabroniono czegoś, co się każdemu należy to w pewnym sensie, a nawet dosłownym okradziono je, podeptano- wyrośnie na nieszczęśliwą i zrezygnowaną istotę będzie jak dom bez fundamentów- czyli taki który może w każdej chwili się zawalić.

Dziecko trzeba objąć opieką to my je chronimy, a ono może BYĆ SOBĄ
Bo jeśli się na to nie pozwoli, będzie ono później przybierało różne sztywne pozy albo wręcz błaznowało nie czując kim jest lub wstydząc się prawdziwego siebie, uciekając od innych i siebie tylko dlatego,że jacyś dorośli idioci nie zaakceptowali, nie rozumieli i nie kochali go za to że jest.
Nie myl troskliwego i opiekuńczego wychowania z nieodpowiedzialnym pozwalającym na wszystko, bo to dwie inne rzeczy.
To Ty mylisz sceptycyzm i realizm z pesymizmem, udręczaniem dzieci i pozbawianiem ich dzieciństwa. Optymizm prowadzi do naiwności a ta do dramatów. Lepiej uczyć dzieci zaradności i patrzenia na świat takim jaki jest, a nie przez pryzmat własnych wyobrażeń, marzeń i nadziei. Nie oznacza to wcale, że zostaną pozbawione dzieciństwa. Nikt nie musi uświadamiać pięciolatka czym jest kariera zawodowa i jak ją planować. Ale można je uczyć konsekwencji własnych czynów, pokazywać prawdę o naturze ludzi, ustrojów itd, itp, żeby były przygotowane do konfrontacji z dorosłym życiem. Pozytywne myślenie przyzwyczai je tylko do pozytywnego myślenia. Nie nauczy życia.

Kluczem do rozwoju jest pchniecie kolejnych pokoleń w stronę zamiłowania do nauki, rozwiązań innowacyjnych, nieszablonowego myślenia, pracy grupowej jak i samodzielnej. Optymistyczne patrzenie na świat w tym nie pomoże.
Magnus Awatson pisze:To co się teraz zaczyna dziać pokazuje, że religia polityki jest tak zakłamana i fałszywa.
Odczuwalny jest okres zmian, w którym musimy podjąć działania o lepsze jutro. To jest zadanie tych co słowem wyrażają siebie i swój świat nasz świat. I to nie chodzi tylko o ACTA to był tylko sygnał tego, że coś jest nie tak.
Problem w tym, że myśl polityczna nie posunęła się na przód od czasów komunizmu, który z resztą nie był zbyt nową ideologią. Tak na prawdę wszystko, wszystkie ustroje i każda myśl polityczna jest kontynuacją lub zaprzeczaniem myśli platońskiej, demokracji ateńskiej lub monarchii opierających się o stojących za tronem kapłanów. Dopóki świat nie trafi poważny szlag, nie ma co liczyć na odmianę tego stanu. Ludzie zawsze jak te barany dążyli do zniewolenia i tyranii, bo nie rozumieją i nie chcą się uczyć historii, nauk politycznych czy społecznych. Cały świat to szara masa niedouczonego, nieuświadomionego bydła. Nie dziw się więc, że tak bezkrytycznie przyglądają się swojej rzeczywistości kontrolowanej przez nielicznych ludzi u władzy.
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

SamoZuo

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#16 Post autor: SamoZuo » 27 sty 2012, 21:01

A czy nie byłoby najlepiej połączyć racjonalizm ze zdrowym optymizmem,
bo wystarczy spojrzeć na Owsiaka i innych ludzi którzy zmieniają świat, że muszą mieć obydwie te cechy na pewno, a także wiele innych.

Ale dopóki człowiek nie zmierzy się z osobistymi traumami, kłopotami i jeśli z nimi wygra, to dopiero może iść zmieniać świat z innymi ułożonymi,że tak to nazwę jednostkami, odwrotna kolejność nie jest możliwa,
dlatego warto najpierw pomóc sobie, np. jeśli czuje sie fatalnie, zżera mnie stres, nie daję rady, nie wyrabiam się z niczym, mam złe warunki materialne lub ludzie dali mi w kość tak że ledwo wiem jak się nazywam itd. to mam gdzieś wszystko , cały świat, jedynym moim celem jest wtedy po prostu przeżyć, przetrzymać itd. a nie angażować się w inne sprawy i uczestniczyć w życiu publiczno-politycznym, bez względu na to jak bardzo racjonalistą się czuję.

Tak więc zacząć od siebie, pracy nad sobą która jest trudna i nie daje natychmiastowych efektów, ale tym większa jest satysfakcja z nich potem.

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#17 Post autor: NathirPasza » 28 sty 2012, 15:39

SamoZuo pisze:A czy nie byłoby najlepiej połączyć racjonalizm ze zdrowym optymizmem,
bo wystarczy spojrzeć na Owsiaka i innych ludzi którzy zmieniają świat, że muszą mieć obydwie te cechy na pewno, a także wiele innych.
Tak, ma wiele cech. Chociażby cynizm. W jakimś stopniu jest cynikiem, skoro łączy bezinteresowne niesienie pomocy dzieciom z promowaniem własnej imprezy jaką jest Woodstoc. Promuje marki różnych produktów lub całe firmy w zamian za kolejne rekordy zbiórki. A w aspekcie niewymiernym: zdobył umiłowanie ludu. I z pewnością, nie czuje się z tym źle.

Całe to popaprane myślenie, że warto być optymistą, że żyjąc w przekonaniu że "się uda", to na pewno nam się wszystko uda. To myślenie życzeniowe. Próżne zajęcie dla mózgu. A prawda jest taka, że byle niepowodzenie, drobna usterka losu lub czysta ludzka złośliwość sprowadzają całą tą naiwną filozofię do poziomu gruntu.
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

SamoZuo

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#18 Post autor: SamoZuo » 31 sty 2012, 23:46

Jeśli nawet Owsiak promuje sobie swój Woodstoc i marki różnych produktów, to zauważ,że przecież jeśli ktoś jest sławny i się udziela , popularyzuje w różnych środowiskach to łatwiej mu pozyskać pieniądze na cele charytatywne
może i promuje orkiestrą swoje inne cele, ale tak samo innymi celami promuje orkiestrę
a również nie widzę nic złego jeśli ktoś potrafi tak świetnie łączyć swoją pasję z pomaganiem innym, uważam,że to fantastyczne i gość zasługuje na szacunek.

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#19 Post autor: NathirPasza » 01 lut 2012, 14:34

Nie powiedziałem, że to coś złego, tylko że nie jest "doskonale bezinteresowne". :)
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

atma
Posty: 116
Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
Kontakt:

Re: Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyło się lepiej?

#20 Post autor: atma » 06 mar 2012, 5:45

Problem polega na tym, że jak tu zauważono większość osób skupionych jest na swoich prywatnych problemach i sam z nimi walczy wydając mnóstwo pieniędzy. Miladora napisała o walce z administratorem obiektu. Teraz pytanie - czy ów administrator zarządzał jedynie jednym obiektem? Jeśli wieloma, to warto zrzeszyć się w stowarzyszenie lokatorów i podjąć walkę wspólnie - wówczas łatwiej wygrać - nie walczy przysłowiowy Kowalski, ale grupa osób, mając te same zarzuty.
Inna rzecz - sporo osób ogląda telewizję skupiając się na tym co dzieje się"na górze". Wówczas trudno jest wpływać na decyzje, bo jak można wpłynąć na ostateczny wydźwięk ustawy? Niewiele jednak osób zdaje sobie sprawę, że sporo rzeczy określających nasz byt zaczyna się "na dole". Podział administracyjny kraju określił - sołectwa, miasta, gminy, powiaty, województwa. W sołectwach ludzie już wyszkolili się w planowaniu i dzieleniu funduszy sołeckich jakie otrzymują na rok. Średnio - niewielkie miejscowości ponad sto osób otrzymują około 10 tys. zł i muszą je rozplanować już rok wcześniej. Mieszkańcy miast i gmin planują swoje wydatki do końca roku. Do tego czasu muszą być zaplanowane wszystkie zadania i inwestycje łącznie z pokryciem finansowym - i teraz pytanie ilu z was tak bardzo pragnących wpłynąć na rzeczywistość uczestniczy w sesjach, zna swoich radnych, zna przewodniczących rad osiedli i ilu z was wnosiło własne pomysły i rozwiązania, walczyło o swoje sprawy na forum publicznym. A przecież to radni ustalają wysokość podatków od nieruchomości, które płacicie, wysokość opłat za przedszkole, wyznaczają miejsca parkingowe i wysokość opłat za nie itd. Ilu z was uczestniczy w sesjach rad powiatów, które decydują o dostępności do specjalistki, kondycji szpitali, szkół średnich.
Można zakładać stowarzyszenia i na ich prosperowanie można otrzymać dofinansowanie z gminy, powiatu, województwa, albo programów unijnych. Wiele można - tylko trzeba wiedzieć, że decydenci to nie tylko ci z ekranu telewizora, a czasami to też nasi sąsiedzi. O czym ja jednak piszę, skoro większość uważa, że władzę ma burmistrz, starosta, prezydent, a nie rady, Sejm i Senat?
Co do Owsiaka - owszem zgadzam się, że dużo pomaga, pytanie tylko czy to my powinniśmy zbierać na sprzęt, wszak już płacimy na służbę zdrowia i z tego powinien być zakupiony sprzęt.
Wciąż słychać, że nie ma pieniędzy i tu rodzi się pytanie - skoro nie ma to dlaczego aż tak bardzo rozbudowana jest biurokracja i czy koniecznie potrzebne są marmury w instytucjach, gdy nie ma na pomoc dla dzieci?
Inna rzecz, że my jako społeczeństwo godzimy się na trzynastki, czternastki, Kartę Nauczyciela (prezent Jaruzelskiego - tak wiem urażę wiele osób zapewne) ustawowe nagrody, premie, moc instytucji, które są niewydolne (patrz Sanepid i sól), pozostawienie administracyjnego podziału instytucji z czasów 49 województw, gdy od dawna mamy 16 (45 sądów okręgowych z podziałem terytorialnym sprzed reformy administracyjnej i każdy z nich jest samodzielną jednostka działającą na terenach sprzed reformy), dublowanie kompetencji: urzędy wojewódzkie i agencje nieruchomości zarządzające skarbem państwa itd. - nie interesuje to większości Polaków, godzimy się na to i mamy to, co mamy.
Pozwoliliśmy zniszczyć wiele zakładów, bo były "komunistyczne", dzisiaj są ruiny, strukturalne bezrobocie, wyjazdy zagranicę i erosieroty. Na wiele decyzji ma wpływ "lokalna władza" I teraz paraodoks - idziemy na wybory, wybieramy burmistrza - opłacamy jego pensję z naszych podatków a potem na kolanach prosimy o cokolwiek, albo ze strachu nie prosimy, tak samo z radnymi - a przecież burmistrz, starosta - są "od roboty" bo władza uchwałodawczą są radni. I po 20 latach demokracji wiele osób tego nie rozumie w tym sami radni rodem z czasów PRL. Tu jest problem - że pozwalamy by do władzy dostawali się niekompetentni ludzie bez kręgosłupów moralnych - pozwalamy głosując na nich, bo... ładnie wyglądają z plakatu. Pretensje i żal można mieć tylko do siebie, gdy się nie głosuje - też.

I odpowiadając na pytanie - czy coś zrobiłam? Sporo, nie chcę mówić co, i dalej - dlaczego? By ludziom i mnie żyło się lepiej. Bo jeśli ludziom będzie lepiej i mnie - to będziemy dla siebie bardziej życzliwi i będzie żyło nam się przyjemniej. I od razu - nie jestem w żadnej radzie ani strukturach samorządowych.
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”