Poezja więzienna
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Poezja więzienna
Od pewnego czasu ogłaszają konkurs dla więźniów - poetów. Uważam, szczytny pomysł!
W Krasnystawie rzecz jest.
Nie zdarza się, by w jury nie zasiedli prawdziwi profesorowie, znawcy oraz krytycy literaccy.
W tym roku wygrała dziewczyna ---- dobra jako poetka, ale kontrowersyjna jako Człowiek.
Powiem Wam tak ... - i możecie się solennie obrażać na Waszego króla czy nie!, ale: jak jest konkurs na wiersz, to nie człowiek, a tekst podlega ocenie! Takie jest moje zdanie.
Konkursy literackie zaś mają , mym zdaniem, KALOKAGATYCZE ( KALOS , KAGATHOS) działanie! Czyli kierowanie autorów w stronę dobra i piękna. Co na to ponowoczesność ? Oczywista inaczej. Ale... konkurs to konkurs. To wielkie zderzenie tekstów. Ocena. Werdykt.
Bulwersuje mnie chamska reakcja rodaków.
Wklejam Wam nagrodzony i opluwany w anonimowych dyskursach wiersz ( moje zdanie - jest dobry! , i to jest fundament , choć przyznam, iż co do samego przesłania mam też bardzo wielki dystans )
Co piszą media, macie niżej, co piszą internauci, poczytajcie se sami w necie:
Zuzanna M. (21 l.), czyli poetka-morderczyni z Rakowisk, mimo długoletniej odsiadki w więzieniu nie rezygnuje z literackich marzeń. W mediach pojawiła się wieść, że kobieta… wygrała niedawno więzienny konkurs na najlepszy wiersz. Internauci bez ogródek stwierdzają: „Brak słów”.
O Zuzannie M. zrobiło się głośno za sprawą szokującego mordu, jakiego dopuściła się wraz z partnerem Kamilem N. na rodzicach chłopaka. W grudniu 2014 roku młodzi kochankowie zakradli się do domu małżonków i zaatakowali ich podczas snu. Ofiary nie miały żadnych szans na uratowanie życia. Sprawcy byli bezwzględni i wyjątkowo brutalni, o czym opowiadali policjanci wezwani na miejsce tragedii.
Sąd skazał Zuzannę i Kamila na 25 lat więzienia. Oboje całą swoją młodość spędzą w zamknięciu. Z tą świadomością nie radzi sobie podobno 20-latek. Z kolei jego wspólniczka nieco lepiej odnajduje się w nowych realiach. Zuza w więzieniu podobno redaguje gazetkę ścienną, pomaga w bibliotece, a w wolnych chwilach gra na gitarze i komponuje piosenki. Oczywiście nie rezygnuje także ze swojej największej pasji - pisania wierszy. W zeszłym roku została nawet doceniona na konkursie literackim!
Niedawno kobieta zgłosiła się do innego konkursu poezji więziennej, który organizowany jest już od 22 lat w Areszcie Śledczym w Krasnymstawie. Zestaw jej trzech wierszy najbardziej przypadł do gustu jurorom i ogłosili Zuzannę zwyciężczynią. Pokonała aż 152 innych więźniów. W nagrodę dostanie słownik albo leksykon.Oceniający nie wiedzieli czyje wiersze analizują. Zostali poinformowani o tym dopiero na samym końcu. W komisji zasiadali pracownicy naukowi Instytutu Filologii Polskiej i poeci" - mówi cytowany przez "Fakt" major Paweł Pietszczyk, rzecznik prasowy krasnostawskiego.
Oto zwycięski wiersz:
Módl się do swojego Boga,
aby pomógł ci przestać tyle
o mnie myśleć. Módl się, aby
ściągnął z ciebie tę klątwę,
którą nazywają pieszczotliwie
pożądaniem
Nie martw się,
możesz mieć bogów cudzych
przede mną. Niech się ukłonią
i być może raczę im dać
wieczny odpoczynek
Nie bój się Boga,
to tylko ja.
Możesz mnie dotknąć,
jeżeli nie wierzysz
Teraz
módl się o mnie
do mnie
Czytaj więcej na http://www.pomponik.pl/plotki/news-poet ... gn=firefox
W Krasnystawie rzecz jest.
Nie zdarza się, by w jury nie zasiedli prawdziwi profesorowie, znawcy oraz krytycy literaccy.
W tym roku wygrała dziewczyna ---- dobra jako poetka, ale kontrowersyjna jako Człowiek.
Powiem Wam tak ... - i możecie się solennie obrażać na Waszego króla czy nie!, ale: jak jest konkurs na wiersz, to nie człowiek, a tekst podlega ocenie! Takie jest moje zdanie.
Konkursy literackie zaś mają , mym zdaniem, KALOKAGATYCZE ( KALOS , KAGATHOS) działanie! Czyli kierowanie autorów w stronę dobra i piękna. Co na to ponowoczesność ? Oczywista inaczej. Ale... konkurs to konkurs. To wielkie zderzenie tekstów. Ocena. Werdykt.
Bulwersuje mnie chamska reakcja rodaków.
Wklejam Wam nagrodzony i opluwany w anonimowych dyskursach wiersz ( moje zdanie - jest dobry! , i to jest fundament , choć przyznam, iż co do samego przesłania mam też bardzo wielki dystans )
Co piszą media, macie niżej, co piszą internauci, poczytajcie se sami w necie:
Zuzanna M. (21 l.), czyli poetka-morderczyni z Rakowisk, mimo długoletniej odsiadki w więzieniu nie rezygnuje z literackich marzeń. W mediach pojawiła się wieść, że kobieta… wygrała niedawno więzienny konkurs na najlepszy wiersz. Internauci bez ogródek stwierdzają: „Brak słów”.
O Zuzannie M. zrobiło się głośno za sprawą szokującego mordu, jakiego dopuściła się wraz z partnerem Kamilem N. na rodzicach chłopaka. W grudniu 2014 roku młodzi kochankowie zakradli się do domu małżonków i zaatakowali ich podczas snu. Ofiary nie miały żadnych szans na uratowanie życia. Sprawcy byli bezwzględni i wyjątkowo brutalni, o czym opowiadali policjanci wezwani na miejsce tragedii.
Sąd skazał Zuzannę i Kamila na 25 lat więzienia. Oboje całą swoją młodość spędzą w zamknięciu. Z tą świadomością nie radzi sobie podobno 20-latek. Z kolei jego wspólniczka nieco lepiej odnajduje się w nowych realiach. Zuza w więzieniu podobno redaguje gazetkę ścienną, pomaga w bibliotece, a w wolnych chwilach gra na gitarze i komponuje piosenki. Oczywiście nie rezygnuje także ze swojej największej pasji - pisania wierszy. W zeszłym roku została nawet doceniona na konkursie literackim!
Niedawno kobieta zgłosiła się do innego konkursu poezji więziennej, który organizowany jest już od 22 lat w Areszcie Śledczym w Krasnymstawie. Zestaw jej trzech wierszy najbardziej przypadł do gustu jurorom i ogłosili Zuzannę zwyciężczynią. Pokonała aż 152 innych więźniów. W nagrodę dostanie słownik albo leksykon.Oceniający nie wiedzieli czyje wiersze analizują. Zostali poinformowani o tym dopiero na samym końcu. W komisji zasiadali pracownicy naukowi Instytutu Filologii Polskiej i poeci" - mówi cytowany przez "Fakt" major Paweł Pietszczyk, rzecznik prasowy krasnostawskiego.
Oto zwycięski wiersz:
Módl się do swojego Boga,
aby pomógł ci przestać tyle
o mnie myśleć. Módl się, aby
ściągnął z ciebie tę klątwę,
którą nazywają pieszczotliwie
pożądaniem
Nie martw się,
możesz mieć bogów cudzych
przede mną. Niech się ukłonią
i być może raczę im dać
wieczny odpoczynek
Nie bój się Boga,
to tylko ja.
Możesz mnie dotknąć,
jeżeli nie wierzysz
Teraz
módl się o mnie
do mnie
Czytaj więcej na http://www.pomponik.pl/plotki/news-poet ... gn=firefox
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Poezja więzienna
Nie wiem, co myśleć, za szybko. Same pytania.
Ponieważ już wiem, kim jest autor(ka) wiersza, zetem odnoszę jego treść, do uczynku, który popełniła. I zastanawiam się, kim teraz jest, co myśli, przeżywa. A że myśli i czuje, to widać. Co będzie za 25 lat?
Ponieważ już wiem, kim jest autor(ka) wiersza, zetem odnoszę jego treść, do uczynku, który popełniła. I zastanawiam się, kim teraz jest, co myśli, przeżywa. A że myśli i czuje, to widać. Co będzie za 25 lat?
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Poezja więzienna
Wiesz, Leszek, ja sądzę ...( nie chcę oceniać tego tekstu w całości, ale a odp. na Twój koment), że --między innymi -- ona tym wierszem prosi by jej dano choć chwilę spokoju, gdy zmaga się osobiście - sama z własnym sumieniem. Bo to ona stanie przed Bogiem, nie zaś inni ( którzy też staną,ale sądzeni podług uczynków własnych).
W medialnym szumie, w wyciu wilków, chciwych sensacji , nie ulega wątpieniu też : ona się stała... boginią - i to media ją taką zrobiły, nie my!
Malo! Robią to nadal, wpychając owieczkom w gardła nie tylko jej tekst ( dobry nota bebe ---- i raczej nie rozumiany), ale i PIĘTNO.
Przypomina mi się - albowiem na doktoracie było mi dane szperać - jeden z apoftegmatów ( apoftegmaty to teksty tyczące życia codziennego świątobliwych starców - Ojców Pustyni ). Otóż jeden z nich , Abba, ruszył przez pustynię ( zachodnia część Egiptu, położona nad Nilem) , a wysłał przed siebie swojego ucznia. Ten został zabity. Morderca , gdy Abba go spytał o ucznia swego , przyznał się do winy i ... pokajawszy się, został pustelnikiem. Tam, na pustyni, wbrew nazwie nie pustej, bo wypełnionej obecnością Chrystusa, zmagał się z sobą, z diabłem , z ludzką słabowitością, z pragniemiami, etc.... - on , morderca ( przyjęty w krąg pustelników. I pomimo mordu miana człowieka mu nie odmówiono) , i tam oto , na pustyni egipskiej szukał drogi ku Bogu. Apoftegmaty to czas gdzieś około od 3 - do 5 wieku.Teraz jest 21. I mamy być zapyzialsi i " więksi" od Ojców Pustyni? Nasz ponowoczesna, młoda " mądrość" ma być niby dojrzalsza od ich ponadczasowej mądrości?
Boli mnie mord, i poezja, i człowiecza ślepota...
H8 - Wasz król
W medialnym szumie, w wyciu wilków, chciwych sensacji , nie ulega wątpieniu też : ona się stała... boginią - i to media ją taką zrobiły, nie my!
Malo! Robią to nadal, wpychając owieczkom w gardła nie tylko jej tekst ( dobry nota bebe ---- i raczej nie rozumiany), ale i PIĘTNO.
Przypomina mi się - albowiem na doktoracie było mi dane szperać - jeden z apoftegmatów ( apoftegmaty to teksty tyczące życia codziennego świątobliwych starców - Ojców Pustyni ). Otóż jeden z nich , Abba, ruszył przez pustynię ( zachodnia część Egiptu, położona nad Nilem) , a wysłał przed siebie swojego ucznia. Ten został zabity. Morderca , gdy Abba go spytał o ucznia swego , przyznał się do winy i ... pokajawszy się, został pustelnikiem. Tam, na pustyni, wbrew nazwie nie pustej, bo wypełnionej obecnością Chrystusa, zmagał się z sobą, z diabłem , z ludzką słabowitością, z pragniemiami, etc.... - on , morderca ( przyjęty w krąg pustelników. I pomimo mordu miana człowieka mu nie odmówiono) , i tam oto , na pustyni egipskiej szukał drogi ku Bogu. Apoftegmaty to czas gdzieś około od 3 - do 5 wieku.Teraz jest 21. I mamy być zapyzialsi i " więksi" od Ojców Pustyni? Nasz ponowoczesna, młoda " mądrość" ma być niby dojrzalsza od ich ponadczasowej mądrości?
Boli mnie mord, i poezja, i człowiecza ślepota...
H8 - Wasz król
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Poezja więzienna
Od stopnia wewnętrznej presji i czynników charakterologicznych, zależy efekt widzenia siebie w roli napoleona, króla czy boga. Parcie na władzę może być niegroźne, wtedy ociera się tylko o śmieszność, ale bywa zabójcze w dosłownym sensie. Zaczyna się zawsze pragnieniem rządzenia duszami, w sprzyjających warunkach społecznych/historycznych kończyć może się tragicznie dla otoczenia lub ludzkości. Wszystko kwestia skali i charyzmy zainfekowanych złem umysłów, nad którym pieją z zachwytu pseudomądrale.
Nazywanie autorki tekstu człowiekiem kontrowersyjnym - zadziwia. Desygnat odlatuje w niebyt.
A sam tekst... widać przede wszystkim wpływ lektury Poza dobrem i złem, Zbrodni i (jeszcze nie kary - zapewne nie doczytała do końca) oraz oczytanie w zakresie formy współczesnej poezji.
Podmiot liryczny ma ego rozdęte do wieczności.
Podmiot pozwoli innym bogom odpocząć, jeśli tylko zechce, czytaj - zwycięży wszystkie wiary.
Jeśli zechce - zauważcie że de facto nie może, ale przybiera pozę wszechmocnego.
--------------------------------
Bardziej dołożyć się do przesłania tekstu komisja profesorska nie mogła.
Jak mawiała moja babcia, kręcąc głową: tacy mądrzy, że aż głupi.
Dziewucha zachwycona, resocjalizacja w ciemnej d.... .
Pozdrawiam H8.
Nazywanie autorki tekstu człowiekiem kontrowersyjnym - zadziwia. Desygnat odlatuje w niebyt.
A sam tekst... widać przede wszystkim wpływ lektury Poza dobrem i złem, Zbrodni i (jeszcze nie kary - zapewne nie doczytała do końca) oraz oczytanie w zakresie formy współczesnej poezji.
Podmiot liryczny ma ego rozdęte do wieczności.
Peelka jest pewna, że stoi w samiutkim centrum naszej uwagi, bo to nas boli, jest niezgodne z etyką tyle myśleć o czynie, którego dokonała, a przecież wg niej pożądamy zła ( poza tekstem: na które ona sobie beztrosko pozwoliła, manipulując zakochanym w niej chłopakiem). Ironia, niech ten wasz bóg uwolni od dobra, pozwoli pożądać mojej całkowitej wolności od norm współżycia.Henryk VIII pisze:Módl się do swojego Boga,
aby pomógł ci przestać tyle
o mnie myśleć. Módl się, aby
ściągnął z ciebie tę klątwę,
którą nazywają pieszczotliwie
pożądaniem
Tutaj już kawa na ławę w ironicznym uśmieszku i w aluzji literackiej (ST). Cóż tłumaczyć. Adresat tekstu (my) ma przed sobą prawdziwego boga, tolerancyjnego w przeciwieństwie do zmęczonego Jahwe.Henryk VIII pisze:Nie martw się,
możesz mieć bogów cudzych
przede mną. Niech się ukłonią
i być może raczę im dać
wieczny odpoczynek
Podmiot pozwoli innym bogom odpocząć, jeśli tylko zechce, czytaj - zwycięży wszystkie wiary.
Jeśli zechce - zauważcie że de facto nie może, ale przybiera pozę wszechmocnego.
Trochę jednak, a nawet mocno uwiera peelkę, że aż takiej władzy nie ma, zatem walczy argumentem ciała, ucieleśnieniem swoim. Jestem bogiem (z dużej litery), którego macie przed oczyma. No tylko pozazdrościć klawiszom i współosadzonym. Niewierni tomasze, dotykajcie, interesujcie się mną, jestem inna, wolna od waszych ograniczeń.Henryk VIII pisze:Nie bój się Boga,
to tylko ja.
Możesz mnie dotknąć,
jeżeli nie wierzysz
Cała łaskawość peelki tu wychodzi. Będziecie się o mnie modlić, to was może nawiedzę. Ale ja bóg - jestem kapryśny.Henryk VIII pisze:Teraz
módl się o mnie
do mnie
--------------------------------
Bardziej dołożyć się do przesłania tekstu komisja profesorska nie mogła.
Jak mawiała moja babcia, kręcąc głową: tacy mądrzy, że aż głupi.
Dziewucha zachwycona, resocjalizacja w ciemnej d.... .
Pozdrawiam H8.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Poezja więzienna
Oczywiście, że jak konkurs, to anonimowo oceniamy wiersz.
Cały kłopot w tym, że osobowości autorów nie da się oddzielić od ich tworów. Wypływa owa osobowość poprzez pory między wersami.
Oceniamy wiersz, a nie zbrodnię i karę.
Niestety, po ujawnieniu tożsamości i uczynków, nagle zmieniamy nastawienie. Mamy bowiem dodatkowe informacje, które siłą rzeczy wpływają na analizę i odbiór.
Chociaż już z samej treści wynika skupienie na sobie.
Wiersz jest, moim zdaniem, nie najwyższych lotów.
Zgadzam się z Ewą, że to skarga i groźba egocentrycznej, wręcz socjopatycznej osobowości.
Cały kłopot w tym, że osobowości autorów nie da się oddzielić od ich tworów. Wypływa owa osobowość poprzez pory między wersami.
Oceniamy wiersz, a nie zbrodnię i karę.
Niestety, po ujawnieniu tożsamości i uczynków, nagle zmieniamy nastawienie. Mamy bowiem dodatkowe informacje, które siłą rzeczy wpływają na analizę i odbiór.
Chociaż już z samej treści wynika skupienie na sobie.
Wiersz jest, moim zdaniem, nie najwyższych lotów.
Zgadzam się z Ewą, że to skarga i groźba egocentrycznej, wręcz socjopatycznej osobowości.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Poezja więzienna
Moim zdaniem czytanie tego wiersza przez pryzmat popełnionego przestępstwa świadczy o tym, jak bardzo znajomość faktów z życia autora ułatwia/określa/rzutuje na interpretację.
Bez tej wiedzy dostrzegam tu erotyk.
Tekst, w którym kobieta chce wywołać ogromne pożądanie u partnera.
Druga strofa to zabijanie pamięci o poprzednich partnerkach chłopaka. Danie im "wiecznego odpoczynku" to niewypominanie. Udawanie, że ich nie było. Idzie za tym też spokój, nieobrzydzanie ich, wszak wszystkie mają być dla niego niczym wobec doznań, jakie ona mu zapewni.
Dwie ostatnie zwrotki to seks - z dominacją peelki.
Coś jak "Sen Katarzyny":
Kochanka trzeba mi takiego, jak imperium,
co by mnie brał tak jak ja daje całą pełnią,
co by i władcy i poddańca był wcieleniem (...)
Czytając twórczość znanych autorów dobrze jest poznać choćby częściowo ich życiorys, bowiem rzutuje to na zrozumienie. Prawie każdy tekst osadzony jest w epoce, wydarzeniach, stanie psychicznym twórcy, każdy też wypracował własne środki wyrazu/styl pisania i wyrwanie tworu z nieznanej przestrzeni utrudnia ich zauważenie, odczytanie. Z drugiej strony - nie znając twórcy patrzymy tzw. świeżym, nieskażonym okiem i to też ciekawe doświadczenie.
Poezja więzienna?
Od dziesiątków lat prowadzi się arteterapię, zarówno poprzez słowo jak plastykę, muzykę i inne dziedziny sztuki. Nie zawsze udaje się zresocjalizować (częściej chyba nie), ale wyładowanie emocji w taki sposób jest znacznie lepsze, niż agresja fizyczna wobec innych, a i czas jakoś można zabić, sporo go za kratkami...
Więźniowie parają się sztuką, to część społeczeństwa, jakby nie patrzył. Nie tylko pozytywne emocje i dobro wylewa się na papier, a w każdym człowieku jest dobro i zło, przestępca też potrafi kochać. Tylko od jego miłości uchowaj mnie, Panie.
Bez tej wiedzy dostrzegam tu erotyk.
Tekst, w którym kobieta chce wywołać ogromne pożądanie u partnera.
Druga strofa to zabijanie pamięci o poprzednich partnerkach chłopaka. Danie im "wiecznego odpoczynku" to niewypominanie. Udawanie, że ich nie było. Idzie za tym też spokój, nieobrzydzanie ich, wszak wszystkie mają być dla niego niczym wobec doznań, jakie ona mu zapewni.
Dwie ostatnie zwrotki to seks - z dominacją peelki.
Coś jak "Sen Katarzyny":
Kochanka trzeba mi takiego, jak imperium,
co by mnie brał tak jak ja daje całą pełnią,
co by i władcy i poddańca był wcieleniem (...)
Czytając twórczość znanych autorów dobrze jest poznać choćby częściowo ich życiorys, bowiem rzutuje to na zrozumienie. Prawie każdy tekst osadzony jest w epoce, wydarzeniach, stanie psychicznym twórcy, każdy też wypracował własne środki wyrazu/styl pisania i wyrwanie tworu z nieznanej przestrzeni utrudnia ich zauważenie, odczytanie. Z drugiej strony - nie znając twórcy patrzymy tzw. świeżym, nieskażonym okiem i to też ciekawe doświadczenie.
Poezja więzienna?
Od dziesiątków lat prowadzi się arteterapię, zarówno poprzez słowo jak plastykę, muzykę i inne dziedziny sztuki. Nie zawsze udaje się zresocjalizować (częściej chyba nie), ale wyładowanie emocji w taki sposób jest znacznie lepsze, niż agresja fizyczna wobec innych, a i czas jakoś można zabić, sporo go za kratkami...
Więźniowie parają się sztuką, to część społeczeństwa, jakby nie patrzył. Nie tylko pozytywne emocje i dobro wylewa się na papier, a w każdym człowieku jest dobro i zło, przestępca też potrafi kochać. Tylko od jego miłości uchowaj mnie, Panie.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Poezja więzienna
Jak we więźniu, to oczywiste, że i erotyk.
Aspekt seksualny w takich placówkach wysuwa się u pensjonariuszy, jako potrzeba nr 1. Oczywiście obwarowana porąbaną, więzienną kodyfikacją.
Aspekt seksualny w takich placówkach wysuwa się u pensjonariuszy, jako potrzeba nr 1. Oczywiście obwarowana porąbaną, więzienną kodyfikacją.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Poezja więzienna
A gdzie napisałam o skardze?alchemik pisze:to skarga i groźba egocentrycznej, wręcz socjopatycznej osobowości.
Bóg - alter ego - w tym wierszu się nie skarży.
Informuje o swojej mocy, ba wszechmocy.
Nie trzeba znać autora, wystarczy wiedza o adresatach, dla których konkurs zorganizowano.
To nie typowy target, nie wolnościowy.
Po opublikowaniu tego wiersza, na miejscu ZK, w którym jest autorka, przeniosłabym ją natychmiast do celi jednoosobowej, bo może jej się zachce znowu udowodnić swoje urojone kompetencje.
Podejrzewam, że poziom zestawów nie był za wysoki, stąd i nieprzemyślany wybór.
Osadzeni najczęściej pisują sentymentalne, grafomańskie teksty.
Resocjalizacja poprzez sztukę to ułamek tej dziedziny.
Cel - uświadomienie sobie popełnionego zła wymaga wielu zabiegów. Nagradzanie za poczucie totalnej bezkarności niszczy je w zarodku.
Ona za 23 lata wyjdzie, lepiej dla nas, aby nie kazała się do siebie modlić. Nawet potencjalnym partnerom płci obojga.
Błąd, czego mam "dowody rzeczowe", tematyka wierszy/opowiadań/powieści jest różna.alchemik pisze:Jak we więźniu, to oczywiste, że i erotyk.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Poezja więzienna
Większość ludzi, którzy biorą się za pióro, pisze ckliwe i grafomańskie teksty.eka pisze:Osadzeni najczęściej pisują sentymentalne, grafomańskie teksty.
Przeca nie generalizowałem, tylko napomniałem żartobliwie o tendencji w odpowiedzi na post Doroty.eka pisze:alchemik pisze:
Jak we więźniu, to oczywiste, że i erotyk.
Błąd, czego mam "dowody rzeczowe", tematyka wierszy/opowiadań/powieści jest różna.
Skarga i groźba w jednym. Ty nie napisałaś o skardze, tylko ja, bo wyczułem, że autorka czuje się pokrzywdzona tym osadzeniem.eka pisze:alchemik pisze:
to skarga i groźba egocentrycznej, wręcz socjopatycznej osobowości.
A gdzie napisałam o skardze?
Bóg - alter ego - w tym wierszu się nie skarży.
Informuje o swojej mocy, ba wszechmocy.
A pokrzywdzeni mszczą się okrutnie.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Poezja więzienna
Bardzo żartobliwie, boki zrywać.alchemik pisze:Jak we więźniu, to oczywiste, że i erotyk.
Aspekt seksualny w takich placówkach wysuwa się u pensjonariuszy, jako potrzeba nr 1. Oczywiście obwarowana porąbaną, więzienną kodyfikacją.
Ale chciałam dopytać, jak sobie wyobrażasz nieporąbaną, więzienną kodyfikację tej potrzeby?
Mógłbyś wskazać miejsce w tekście, gdzie wyczuwasz skargę podmiotu?alchemik pisze:Ty nie napisałaś o skardze, tylko ja, bo wyczułem, że autorka czuje się pokrzywdzona tym osadzeniem.
A pokrzywdzeni mszczą się okrutnie.
I czy uważasz, że miejsce w którym przebywa obecnie, czyni ją pokrzywdzoną?
Skrzywdzeni - czyli ofiary najczęściej się nie mszczą.
--------------------------------------------
Pilch napisał, już nie pamiętam, gdzie to czytałam, że należy jej się kara śmierci i gdyby od niego to zależało, już by jej nie było.
Nie jestem za zabijaniem w majestacie prawa, absolutnie nie, ale może przynajmniej zejdźmy z naiwnych aktów duchowego wspierania osoby, która na to nie zasługuje.
Pomyślmy o trzech ofiarach jej zamysłu i realizacji.