skaranie boskie pisze: ↑03 paź 2017, 12:42
Niestety, Witka ma rację.
Na tym świecie nikt nie robi nic bezinteresownie.
Może inaczej, niektórzy myślą, że robią, ale nie wiedzą, że ich pozorna bezinteresowność jest bez skrupułów wykorzystywana przez innych, zazwyczaj ich to tejże bezinteresowności inspirujących.
Twoi menadżerowie twierdzą, że dokładnie naśladujecie Jezusa, żeby świadczyć światu o "dobrej nowinie". Zadam więc pytanie - Czy ówże Jezus zakładał jakąś centralę? Czy kolportował wydawnictwa?
A z drugiej strony... Czy któryś z siedzących w centrali w USA poszedł kiedykolwiek do więzienia za odmowę służby wojskowej? Poszli szeregowi działacze, ludzie z wypranymi mózgami, gotowi cierpieć dla zysku tamtych. Możesz sobie, Litku, wierzyć w swoją misję. Nie oznacza to, że się nie mylisz, że ktoś Cię zwyczajnie nie wykorzystuje. Żeby jednak się o tym przekonać, musiałbyś odrzucić wpojone Ci dogmaty o powołaniu i misji, w zamian dokładniej się przyglądając działaniu odgórnemu instytucji i jego efektom, to znaczy sprawdzić, kto czerpie korzyści z twojej działalności misyjnej. Na to się jednak nigdy nie zdobędziesz, bo zwyczajnie nie potrafiłbyś żyć, odkrywszy, że twoja (bezspornie głęboka) wiara, to jedynie fragment wielkiego oszustwa. Nie wyjątkowego, bo takich oszustw świat jest pełen. Podobnie, jak fałszywych proroków, których przecież zapowiedział wasz Szef. Nie zapowiadał natomiast proroków prawdziwych, bo ich czas minął na długo przed nim.Ale to, zapewne, wiesz. (Mt 7, 15-20)
Czy Jezus używał telefonów komórkowych , tabletów? Czy kąpał się pod prysznicem i dokonywał zakupów w Lidlu ? Czy jest grzechem jeździć samochodem od wsi do wsi , od miasta do miasta i głosić dobrą nowinę? Czy muszę sobie kupić osiołka ? Naśladowanie Jezusa ma związek z docieraniem do ludzi, głoszeniem dobrej nowiny o Królestwie Bożym i stosowaniem się w życiu do biblijnych wysokich norm moralnych. To jest istota sprawy, nie skupianie się na centrali i kolportowaniu wydawnictwa. Apostoł Paweł korzystał z żeglugi morskiej, żeby dotrzeć do jak największej grupy ludzi w rzymskim imperium. Jezus Chrystus nie odbywał statkami tak dalekich podróży, czy wobec tego Paweł dokładnie nie naśladował Jezusa Chrystusa ? Czyżby to było tak skomplikowane Szanowny Administratorze, że nie jesteś w stanie tego ogarnąć ?
O jakim mówisz zysku ? Jeżeli działalność jest niekomercyjna i wspierana dobrowolnymi datkami, to gdzie ten zysk ?
:
Czy Jezus i jego uczniowie zachęcali żeby się uczyć wojowania ? Przez 26 lat czytania Biblii, nie znalazłem takiego wersetu w Pismach Greckich ?
Znalazłem coś takiego :
Wtedy Jezus powiedział do niego: „Włóż swój miecz z powrotem na jego miejsce, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza zginą. Mt 26,52
W londyńskim piśmie Catholic Herald czytamy: „Pierwsi chrześcijanie poważnie traktowali słowa Jezusa i nawet pod groźbą śmierci nie pozwalali się wcielić do armii rzymskiej. Czy historia nie wyglądałaby inaczej, gdyby Kościół obstawał przy swym pierwotnym stanowisku? (...) Gdyby dzisiejsze religie jednogłośnie potępiły wojnę (...), co oznaczałoby, że żadnemu z wiernych — jak pierwszym chrześcijanom — sumienie nie pozwoliłoby brać w niej udziału, wówczas rzeczywiście można by było zapewnić pokój. Wiemy jednak, że nigdy do tego nie dojdzie”.
Na temat pierwszych chrześcijan i służby wojskowej niemiecki teolog Peter Meinhold zauważył: „Chrześcijanin nie mógł być żołnierzem” (Caesar’s or God’s?). Jonathan Dymond w eseju poświęconym wojnie i zasadom chrystianizmu napisał, że przez jakiś czas po śmierci Jezusa jego naśladowcy „odmawiali angażowania się w (...) [wojnę], i to bez względu na konsekwencje — niesławę, uwięzienie czy śmierć”. Dodał też: „Takie są niezaprzeczalne fakty”. Następnie zacytował innego autora, który stwierdził, że chrześcijanie zaczęli zostawać żołnierzami dopiero wtedy, gdy „chrystianizm uległ skażeniu” (An Inquiry Into the Accordancy of War With the Principles of Christianity).
lv-52
Wyprane mózgi mają którzy są ,,nafaszerowani '' propagandą patriotyczną i idą do wojska. W imię jakieś bzdurnej ludzkiej idei, zostali psychicznymi i fizycznymi kalekami, przykładem są żołnierze którzy byli na misji w Iraku czy Afganistanie. Państwo ma ich za przeproszeniem gdzieś.
Przez 26 lat bycia SJ nie dostrzegam w jaki to niby sposób jestem wykorzystywany. Nie boję się zostawić portfela z pieniędzmi, gdy jestem u swoich współbraci, nawet gdy pierwszy kontakt mamy z sobą . Nie obawiam się pozostawić swojego współwyznawcę w domu, jestem spokojny że mnie nie okradnie. Na kongresach, zgromadzeniach i zebraniach jestem zachęcany do czystego życia pod względem moralnym i fizycznym ( unikać jak zarazy, rozpusty, cudzołóstwa, palenia, upijania się, flirtowania, pornografii, hazardu, materializmu, wulgaryzmu itd ) Co lepszego w zamian jest mi ktoś w stanie zaproponować ?
Jezus Chrystus zapowiedział, że jego naśladowcy będą poznani po uczynkach.
Brak nienawiści do drugich, nie przysposabianie się do się wojny,neutralność polityczna, wprowadzanie w życie wysokich norm moralnych, głoszenie że tylko Bóg poprzez ingerencję zaprowadzi zmiany na ziemi, są wystarczającymi dowodami na to- że właśnie SJ wyróżniają się w sposób pozytywny spośród innych ziemskich religii i organizacji. Uczynki same mówią za siebie