Mało znana historia Kościoła Katolickiego

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#11 Post autor: skaranie boskie » 24 wrz 2017, 17:48

tabakiera pisze:
24 wrz 2017, 14:04
Jeśli chodzi o datki - muszę się zgodzić z Litkiem.
A ja nie. We wspomnianej instytucji nikt nigdy nie poda ceny za usługę.
Tam zawsze jest "co łaska". Z dodatkiem ile to zazwyczaj ludzie dają ;)
Litek napisał, że ich związek też się utrzymuje z dobrowolnych datków. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek zapytał górę o jakieś rozliczenie tychże. Czy ktoś tam podaje do publicznej wiadomości ile zebrali i na co to przeznaczyli? Wątpię. Musieliby prowadzić ewidencję, a ta równałaby się konieczności odprowadzania podatków od darowizn.
Tak, tak - "co boskie Bogu". A co cesarskie - fiskusowi.
Zawsze tak jest, że jak nie wiadomo oc chodzi, to na pewno chodzi o kasę. Poprzez kasę zaś o władzę.
I to zrównuje związek wyznaniowy ŚJ ze wszystkimi innymi religiami.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#12 Post autor: litek » 25 wrz 2017, 8:09

skaranie boskie pisze:
24 wrz 2017, 17:48
tabakiera pisze:
24 wrz 2017, 14:04
Jeśli chodzi o datki - muszę się zgodzić z Litkiem.
A ja nie. We wspomnianej instytucji nikt nigdy nie poda ceny za usługę.
Tam zawsze jest "co łaska". Z dodatkiem ile to zazwyczaj ludzie dają ;)
Litek napisał, że ich związek też się utrzymuje z dobrowolnych datków. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek zapytał górę o jakieś rozliczenie tychże. Czy ktoś tam podaje do publicznej wiadomości ile zebrali i na co to przeznaczyli? Wątpię. Musieliby prowadzić ewidencję, a ta równałaby się konieczności odprowadzania podatków od darowizn.
Tak, tak - "co boskie Bogu". A co cesarskie - fiskusowi.
Zawsze tak jest, że jak nie wiadomo oc chodzi, to na pewno chodzi o kasę. Poprzez kasę zaś o władzę.
I to zrównuje związek wyznaniowy ŚJ ze wszystkimi innymi religiami.
skaranie boskie pisze:
24 wrz 2017, 17:48
tabakiera pisze:
24 wrz 2017, 14:04
Jeśli chodzi o datki - muszę się zgodzić z Litkiem.
A ja nie. We wspomnianej instytucji nikt nigdy nie poda ceny za usługę.
Tam zawsze jest "co łaska". Z dodatkiem ile to zazwyczaj ludzie dają ;)
Litek napisał, że ich związek też się utrzymuje z dobrowolnych datków. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek zapytał górę o jakieś rozliczenie tychże. Czy ktoś tam podaje do publicznej wiadomości ile zebrali i na co to przeznaczyli? Wątpię. Musieliby prowadzić ewidencję, a ta równałaby się konieczności odprowadzania podatków od darowizn.
Tak, tak - "co boskie Bogu". A co cesarskie - fiskusowi.
Zawsze tak jest, że jak nie wiadomo oc chodzi, to na pewno chodzi o kasę. Poprzez kasę zaś o władzę.
I to zrównuje związek wyznaniowy ŚJ ze wszystkimi innymi religiami.
Regularnie na zebraniach, zgromadzeniach, kongresach podaje się do publicznej wiadomości jaką sumę zebrano i na co ją się przeznaczy. Zapraszam na zgromadzenie lub kongres żeby się o tym przekonać.

https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-j ... ansowanie/

https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-j ... ansowanie/



W styczniu 1999 roku rząd francuski nałożył 60% podatek na wszystkie otrzymywane przez nich datki dobrowolne z działaniem wstecz, choć nie postąpił tak z żadną inną religią. W odpowiedzi wyznawcy rozpoczęli 29 stycznia tego samego roku trzydniową kampanię, w ramach której rozpowszechnili 12 milionów egzemplarzy traktatu Francuzi, jesteście oszukiwani!.

W piątek 3 listopada 2000 roku Świadkowie Jehowy rozpowszechnili 12 milionów egzemplarzy specjalnego traktatu pt.: Na co się zanosi we Francji? Czyżby schyłek wolności?. 23 czerwca tego samego roku Rada Stanu (Conseil d’État), najwyższy sąd administracyjny Francji, wydała przełomowe orzeczenie. Potwierdziło ono słuszność wyroków 31 sądów niższych instancji, które zapadły w większości spośród przeszło 1100 spraw. Uznało, że praktyki religijne Świadków Jehowy są całkowicie zgodne z francuskim prawem, i że ich Salom Królestwa przysługuje zwolnienie od podatku, przyznane innym religiom. Na przekór temu orzeczeniu Ministerstwo Finansów w dalszym ciągu odmawiało Świadkom Jehowy ulgi podatkowej, która należy się organizacjom religijnym[2].



W roku 2004 odnotowano 70 przypadków zdewastowania Sal Królestwa. W lutym 2005 roku do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka złożono skargę przeciwko władzom Francji, dotyczącą niesprawiedliwego i niezgodnego z prawem opodatkowania Stowarzyszenia Świadków Jehowy. Władze francuskie zagroziły, że nałożą na Świadków Jehowy podatek od datków, które ofiarowują oni na rzecz swych zborów. Według pozarządowej organizacji Prawa Człowieka bez Granic jest to „niebezpieczny precedens”, naruszający orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wielokrotnie przyznawał, że Świadkowie Jehowy to „znana religia”. 1 grudnia 2005 roku Sąd Apelacyjny w Paryżu nakazał francuskiemu ministrowi spraw wewnętrznych udostępnienie Świadkom Jehowy policyjnych dokumentów, na podstawie których wciągnięto ich w roku 1996 na listę sekt. Została ona przygotowana podczas zamkniętych posiedzeń, a treści owych dokumentów nie ujawniano. Sąd uznał, że oceny skutków działalności Świadków Jehowy, o której wspominają te dokumenty, miały błahy charakter i nie mogą być brane pod uwagę. Mimo to wspomnianej listy kilkakrotnie używano do uzasadnienia dyskryminacji tego wyznania we Francji. W lipcu 2007 roku były członek francuskiego Zgromadzenia Narodowego został skazany przez Sąd Apelacyjny w Rouen za publiczne zniesławienie Świadków Jehowy[23]. 28 marca 2007 roku Sąd Administracyjny w Paryżu postanowił, że nie jest konieczne płacenia podatków przez członków Biura Oddziału (Betel), ponieważ nie są opłacanymi pracownikami lecz wolontarius21 września tego samego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za dopuszczalną – na podstawie artykułu 9 Europejskiej konwencji praw człowieka, skargę Stowarzyszenia Świadków Jehowy w sprawie naruszenia wolności religii. 30 czerwca 2011 roku Trybunał ten orzekł, że rząd Francji naruszył prawa Świadków Jehowy, kiedy starał się narzucić z mocą wsteczną 60% podatek od wszystkich darowizn przekazanych przez Świadków Jehowy we Francji w latach 1993 i 1996. Sąd uznał również, że złamano wolność religijną[2][10].

11 listopada 2011 roku wyznawcy zostali poinformowani, że władze kraju postanowiły nie odwoływać się do ETPC z prośbą o rewizję wydanej precedensowej decyzji przeciwko Francji na korzyść Świadków Jehowy. W związku z tym owo orzeczenie stało się ostateczne i weszło w życie. 5 lipca 2012 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że rząd Francji musi zapłacić ponad 4,5 miliona euro w celu pełnego zadośćuczynienia Świadkom Jehowy za naruszenie ich wolności religijnej poprzez nielegalne opodatkowanie[26][27][28]. 11 grudnia 2012 roku, rząd Francji zwrócił Świadkom Jehowy ponad 6 373 987 euro[29].

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awia ... we_Francji

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#13 Post autor: skaranie boskie » 25 wrz 2017, 19:19

No i co z tego?
Czy nie potwierdza to mojej tezy, że zbierają kasę i unikają podatków? Nie tylko oni, wszystkie religie.
Władze Francji, jako kraju najbardziej laickiego w UE spróbowały to uporządkować. Popełniły jednak błąd, nie stosując tego do wszystkich wyznań bez wyjątku.
Przejdźmy teraz na nasze podwórko. Tu prym wiedzie KRK, jednak inne religie z równą determinacją (stosunkowo do liczebności wyznawców) grabią pieniądze podatników. Również tych, którzy nie chcą mieć z nimi nic wspólnego.
Jak to się ma do przykazań o miłości? A jak do słów Szefa o oddawaniu Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie?
Czy Jezus wytaczał procesy władzom rzymskim o podatki? On chyba nakazał je sumiennie płacić. Kolejna wtopa ŚJ. Twierdzą przecież, że we wszystkim naśladują Szefa.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#14 Post autor: litek » 25 wrz 2017, 22:10

Sprawa dotyczyła niezgodnego z prawem opodatkowania od datków, nie unikania płacenia podatków.

Rosyjski uczony Siergiej Iwanienko stwierdził: „Świadkowie Jehowy są znani na całym świecie ze wzorowego przestrzegania prawa, a zwłaszcza z sumiennego płacenia podatków”.

Na przykład w hiszpańskiej gazecie El Diario Vasco doniesiono o powszechnych w tym kraju oszustwach podatkowych, niemniej zauważono, że dopuszczają się ich „wszyscy z wyjątkiem Świadków Jehowy. Gdy oni coś sprzedają lub kupują, deklarowana wartość [nieruchomości] jest bezwzględnie prawdziwa”. Podobne spostrzeżenie zamieściło kilka lat temu amerykańskie pismo San Francisco Examiner: „[Świadków Jehowy] można by (...) uznać za wzorowych obywateli. Rzetelnie płacą podatki, pielęgnują chorych, zwalczają analfabetyzm”.

W wielu krajach coraz bardziej niepokojącym zjawiskiem jest uchylanie się od płacenia podatków. Na przykład w Hiszpanii kupujący i sprzedający zwykli rozmyślnie zatajać prawdziwą cenę nieruchomości, donosi gazeta El Diario Vasco. Gdy już dojdą do porozumienia, znacznie zaniżają wartość transakcji w oficjalnej umowie. Po jej podpisaniu płacą podatek od podanej ceny. Jak twierdzi notariusz José María Segura Zurbano, na którego powołuje się wspomniane czasopismo, jego koledzy nie przykładają ręki do samego oszustwa, ale wiedzą, że rejestrowana przez nich wartość posiadłości nie pokrywa się ze stanem faktycznym. Zurbano odnotowuje wszakże chlubne odstępstwo od tego nieuczciwego zwyczaju: „W tym kraju kłamią chyba wszyscy z wyjątkiem Świadków Jehowy. Gdy oni coś sprzedają lub kupują, deklarowana wartość [nieruchomości] jest bezwzględnie prawdziwa”.

w90 15.2 28

/b]

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#15 Post autor: litek » 02 paź 2017, 13:54

Czy Jezus wytaczał procesy władzom rzymskim o podatki? On chyba nakazał je sumiennie płacić. Kolejna wtopa ŚJ. Twierdzą przecież, że we wszystkim naśladują Szefa.

Skro SJ płacą podatki , mają prawo sądownie walczyć o swoje prawa. SJ nie wytoczyli procesu o podatki, ponieważ starają się sumiennie je odprowadzać, o czym świadczą powyższe wypowiedzi postronnych osób.

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#16 Post autor: witka » 02 paź 2017, 15:03

Tylko Litek, że Ty jesteś tylko jednym z akwiztorów z przepranym mózgiem zarejestrowanej w USA firmy wydawniczej, której nadrzędnym celem jest comiesięczna sprzedaż idących bodajże w setki milionów egzemplaży nakładów różnych tytułów w tym przereklamowanego Readers Digest.
Najwięcej kupują /pod jakąś formą przymusu/ szeregowi z czego zapewne w grobie cieszy się Charles Taze Russel, że o Biurze Głównym Świadków Jehowy nie wspomnę.
Sorry Winetou Buisnees ist Buisness.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#17 Post autor: litek » 02 paź 2017, 15:47

witka pisze:
02 paź 2017, 15:03
Tylko Litek, że Ty jesteś tylko jednym z akwiztorów z przepranym mózgiem zarejestrowanej w USA firmy wydawniczej, której nadrzędnym celem jest comiesięczna sprzedaż idących bodajże w setki milionów egzemplaży nakładów różnych tytułów w tym przereklamowanego Readers Digest.
Najwięcej kupują /pod jakąś formą przymusu/ szeregowi z czego zapewne w grobie cieszy się Charles Taze Russel, że o Biurze Głównym Świadków Jehowy nie wspomnę.
Sorry Winetou Buisnees ist Buisness.
Jesteś pocieszny witka, w jakim występujesz kabarecie ? ;) ;)

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#18 Post autor: skaranie boskie » 03 paź 2017, 12:42

Niestety, Witka ma rację.
Na tym świecie nikt nie robi nic bezinteresownie.
Może inaczej, niektórzy myślą, że robią, ale nie wiedzą, że ich pozorna bezinteresowność jest bez skrupułów wykorzystywana przez innych, zazwyczaj ich to tejże bezinteresowności inspirujących.
Twoi menadżerowie twierdzą, że dokładnie naśladujecie Jezusa, żeby świadczyć światu o "dobrej nowinie". Zadam więc pytanie. Czy ówże Jezus zakładał jakąś centralę? Czy kolportował wydawnictwa?
A z drugiej strony... Czy któryś z siedzących w centrali w USA poszedł kiedykolwiek do więzienia za odmowę służby wojskowej? Poszli szeregowi działacze, ludzie z wypranymi mózgami, gotowi cierpieć dla zysku tamtych. Możesz sobie, Litku, wierzyć w swoją misję. Nie oznacza to, że się nie mylisz, że ktoś Cię zwyczajnie nie wykorzystuje. Żeby jednak się o tym przekonać, musiałbyś odrzucić wpojone Ci dogmaty o powołaniu i misji, w zamian dokładniej się przyglądając działaniu odgórnemu instytucji i jego efektom, to znaczy sprawdzić, kto czerpie korzyści z twojej działalności misyjnej. Na to się jednak nigdy nie zdobędziesz, bo zwyczajnie nie potrafiłbyś żyć, odkrywszy, że twoja (bezspornie głęboka) wiara, to jedynie fragment wielkiego oszustwa. Nie wyjątkowego, bo takich oszustw świat jest pełen. Podobnie, jak fałszywych proroków, których przecież zapowiedział wasz Szef. Nie zapowiadał natomiast proroków prawdziwych, bo ich czas minął na długo przed nim. Ale to, zapewne, wiesz. (Mt 7, 15-20)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#19 Post autor: litek » 03 paź 2017, 13:43

skaranie boskie pisze:
03 paź 2017, 12:42
Niestety, Witka ma rację.
Na tym świecie nikt nie robi nic bezinteresownie.
Może inaczej, niektórzy myślą, że robią, ale nie wiedzą, że ich pozorna bezinteresowność jest bez skrupułów wykorzystywana przez innych, zazwyczaj ich to tejże bezinteresowności inspirujących.
Twoi menadżerowie twierdzą, że dokładnie naśladujecie Jezusa, żeby świadczyć światu o "dobrej nowinie". Zadam więc pytanie - Czy ówże Jezus zakładał jakąś centralę? Czy kolportował wydawnictwa?
A z drugiej strony... Czy któryś z siedzących w centrali w USA poszedł kiedykolwiek do więzienia za odmowę służby wojskowej? Poszli szeregowi działacze, ludzie z wypranymi mózgami, gotowi cierpieć dla zysku tamtych. Możesz sobie, Litku, wierzyć w swoją misję. Nie oznacza to, że się nie mylisz, że ktoś Cię zwyczajnie nie wykorzystuje. Żeby jednak się o tym przekonać, musiałbyś odrzucić wpojone Ci dogmaty o powołaniu i misji, w zamian dokładniej się przyglądając działaniu odgórnemu instytucji i jego efektom, to znaczy sprawdzić, kto czerpie korzyści z twojej działalności misyjnej. Na to się jednak nigdy nie zdobędziesz, bo zwyczajnie nie potrafiłbyś żyć, odkrywszy, że twoja (bezspornie głęboka) wiara, to jedynie fragment wielkiego oszustwa. Nie wyjątkowego, bo takich oszustw świat jest pełen. Podobnie, jak fałszywych proroków, których przecież zapowiedział wasz Szef. Nie zapowiadał natomiast proroków prawdziwych, bo ich czas minął na długo przed nim.Ale to, zapewne, wiesz. (Mt 7, 15-20)
Czy Jezus używał telefonów komórkowych , tabletów? Czy kąpał się pod prysznicem i dokonywał zakupów w Lidlu ? Czy jest grzechem jeździć samochodem od wsi do wsi , od miasta do miasta i głosić dobrą nowinę? Czy muszę sobie kupić osiołka ? Naśladowanie Jezusa ma związek z docieraniem do ludzi, głoszeniem dobrej nowiny o Królestwie Bożym i stosowaniem się w życiu do biblijnych wysokich norm moralnych. To jest istota sprawy, nie skupianie się na centrali i kolportowaniu wydawnictwa. Apostoł Paweł korzystał z żeglugi morskiej, żeby dotrzeć do jak największej grupy ludzi w rzymskim imperium. Jezus Chrystus nie odbywał statkami tak dalekich podróży, czy wobec tego Paweł dokładnie nie naśladował Jezusa Chrystusa ? Czyżby to było tak skomplikowane Szanowny Administratorze, że nie jesteś w stanie tego ogarnąć ?

O jakim mówisz zysku ? Jeżeli działalność jest niekomercyjna i wspierana dobrowolnymi datkami, to gdzie ten zysk ?
:
Czy Jezus i jego uczniowie zachęcali żeby się uczyć wojowania ? Przez 26 lat czytania Biblii, nie znalazłem takiego wersetu w Pismach Greckich ?
Znalazłem coś takiego :

 Wtedy Jezus powiedział do niego: „Włóż swój miecz z powrotem na jego miejsce, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza zginą. Mt 26,52

W londyńskim piśmie Catholic Herald czytamy: „Pierwsi chrześcijanie poważnie traktowali słowa Jezusa i nawet pod groźbą śmierci nie pozwalali się wcielić do armii rzymskiej. Czy historia nie wyglądałaby inaczej, gdyby Kościół obstawał przy swym pierwotnym stanowisku? (...) Gdyby dzisiejsze religie jednogłośnie potępiły wojnę (...), co oznaczałoby, że żadnemu z wiernych — jak pierwszym chrześcijanom — sumienie nie pozwoliłoby brać w niej udziału, wówczas rzeczywiście można by było zapewnić pokój. Wiemy jednak, że nigdy do tego nie dojdzie”.

Na temat pierwszych chrześcijan i służby wojskowej niemiecki teolog Peter Meinhold zauważył: „Chrześcijanin nie mógł być żołnierzem” (Caesar’s or God’s?). Jonathan Dymond w eseju poświęconym wojnie i zasadom chrystianizmu napisał, że przez jakiś czas po śmierci Jezusa jego naśladowcy „odmawiali angażowania się w (...) [wojnę], i to bez względu na konsekwencje — niesławę, uwięzienie czy śmierć”. Dodał też: „Takie są niezaprzeczalne fakty”. Następnie zacytował innego autora, który stwierdził, że chrześcijanie zaczęli zostawać żołnierzami dopiero wtedy, gdy „chrystianizm uległ skażeniu” (An Inquiry Into the Accordancy of War With the Principles of Christianity).

lv-52

Wyprane mózgi mają którzy są ,,nafaszerowani '' propagandą patriotyczną i idą do wojska. W imię jakieś bzdurnej ludzkiej idei, zostali psychicznymi i fizycznymi kalekami, przykładem są żołnierze którzy byli na misji w Iraku czy Afganistanie. Państwo ma ich za przeproszeniem gdzieś.

Przez 26 lat bycia SJ nie dostrzegam w jaki to niby sposób jestem wykorzystywany. Nie boję się zostawić portfela z pieniędzmi, gdy jestem u swoich współbraci, nawet gdy pierwszy kontakt mamy z sobą . Nie obawiam się pozostawić swojego współwyznawcę w domu, jestem spokojny że mnie nie okradnie. Na kongresach, zgromadzeniach i zebraniach jestem zachęcany do czystego życia pod względem moralnym i fizycznym ( unikać jak zarazy, rozpusty, cudzołóstwa, palenia, upijania się, flirtowania, pornografii, hazardu, materializmu, wulgaryzmu itd ) Co lepszego w zamian jest mi ktoś w stanie zaproponować ?

Jezus Chrystus zapowiedział, że jego naśladowcy będą poznani po uczynkach.

Brak nienawiści do drugich, nie przysposabianie się do się wojny,neutralność polityczna, wprowadzanie w życie wysokich norm moralnych, głoszenie że tylko Bóg poprzez ingerencję zaprowadzi zmiany na ziemi, są wystarczającymi dowodami na to- że właśnie SJ wyróżniają się w sposób pozytywny spośród innych ziemskich religii i organizacji. Uczynki same mówią za siebie :ok:

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Mało znana historia Kościoła Katolickiego

#20 Post autor: skaranie boskie » 03 paź 2017, 21:40

litek pisze:
03 paź 2017, 13:43
Jezus Chrystus nie odbywał statkami tak dalekich podróży, czy wobec tego Paweł dokładnie nie naśladował Jezusa Chrystusa ?
Zapominasz, że Paweł był faktycznym założycielem sekty chrześcijańskiej i bardzo prawdopodobne jest, że działał na zlecenie rzymskich służb specjalnych. To nie żart, powstanie nowej religii, zwłaszcza mającej osiągnąć wpływ na cesarstwo, musiało być kontrolowane przez Rzymian. Jeśli ktoś myśli, że wszystko działo się za sprawą Boga, to jest naiwniejszy, niż byłbym w stanie przypuszczać. Jezusa najprawdopodobniej w ogóle nie było, co potwierdza całkowite milczenie współczesnych mu historyków rzymskich. Religię chrześcijańską zakładał Paweł, o czym już rozmawialiśmy. Takie są fakty historyczne. Słowa przypisywane w ewangeliach Jezusowi są, jak sury Koranu, które przypisuje się Mahometowi, a tak naprawdę są zbiorem nauk moralnych wymyślonych przez założyciela(i) religii.
litek pisze:
03 paź 2017, 13:43
O jakim mówisz zysku ?
O zysku ze sprzedaży pisemek zachęcających do przystąpienia do ŚJ. Ktoś je przecież kupuje, choć potem są rozdawane potencjalnym nowym nabytkom.
litek pisze:
03 paź 2017, 13:43
Czy Jezus i jego uczniowie zachęcali żeby się uczyć wojowania ? Przez 26 lat czytania Biblii, nie znalazłem takiego wersetu w Pismach Greckich ?
A powiedz mi, dlaczego teraz odnosisz się jedynie do Nowego Testamentu, podczas, gdy w innych przypadkach - gdy jest to dla Ciebie wygodne - odnosisz się do całej Biblii? Zapomniałeś o obietnicy położenia nieprzyjaciół, jako podnóżek u stóp i o tym, że Bóg obiecał sam walczyć za Izraelitów? Czy wysyłając ich na podbój Kanaanu, nie zachęcał do wojny? Gdzie więc logika?
litek pisze:
03 paź 2017, 13:43
Brak nienawiści do drugich, nie przysposabianie się do się wojny,neutralność polityczna, wprowadzanie w życie wysokich norm moralnych, głoszenie że tylko Bóg poprzez ingerencję zaprowadzi zmiany na ziemi, są wystarczającymi dowodami na to- że właśnie SJ wyróżniają się w sposób pozytywny spośród innych ziemskich religii i organizacji. Uczynki same mówią za siebie
Uwierz, że nie tylko oni.
Zastanawiam się jednak, jak zachowałbyś się, gdyby nagle do twojego domu wpadli uzbrojeni żołnierze obcego kraju i próbowali na twoich oczach zgwałcić Ci żonę i córkę, potem powiesić syna, a na koniec wywlec obie kobiety za włosy na podwórze, rzucić je w błoto i urządzić sobie z nich ruchome cele do strzelania. Czy podziękowałbyś wtedy swojemu Bogu za te obfite błogosławieństwa, czy jednak kombinowałbyś, jak ich powstrzymać. A powstrzymać mógłbyś jedynie dołączając do wojny. Ale wierzę w twoją miłość do Boga, która jest gotowa poświęcić wszystko i wszystkich dla jego CHWAŁY. Gratuluję.
Naprawdę szkoda czasu na dyskusję z Tobą. Chyba, że się mylę w zaproponowanej odpowiedzi, wtedy przepraszam. Tylko, że wtedy, wszystkie twoje nauki o kant dupy potłuc.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”