Fikołki pana Ambrożego

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Fikołki pana Ambrożego

#1 Post autor: skaranie boskie » 19 lip 2017, 1:45

Ostatnio postanowiłem dać sobie na wstrzymanie z komentowaniem wydarzeń politycznych, jednak dzisiejsza szopka w parlamencie nie dała mi spokojnie się przyglądać. Jak już wiemy, Sejm przegłosował dwie ustawy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, to znaczy ustawę o ustroju sądów i drugą o KRS. Obie biegunowo odległe od Konstytucji RP. Dziś debatowano nad trzecią, czyniącą superprokuratora Ziobrę szefem wszystkich sędziów Sądu Najwyższego. W praktyce oznaczałoby to likwidację tegoż sądu i niczym już nieskrępowaną samowolę rządzących, czyli coś, co znamy z historii pod roboczą nazwą PRL.
Zanim jednak podwładni Naczelnika Kaczyńskiego zdążyli to przegłosować, wprowadzili kosmetyczną poprawkę dającą prawo wybierania sędziów Krajowej Radzie Sądownictwa, którą już zdążyli ubezwłasnowolnić poprzednią ustawą. Niby nic nowego, PiS próbuje nadawać swoim poczynaniom pozory legalności. Zgodnością z Konstytucją się nie przejmuje, bo pani Przyłęcka klepnie im w TK każdą bzdurę, jaką sobie wymyślą.
No i tu pojawił się pan Ambroży w roli trybuna ludowego zapowiadając, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli Sejm nie przegłosuje jego projektu poprawki ustawy o KRS, która ma polegać na tym, że sędziów do tego gremium ma wybierać Sejm większością 3/5 głosów. Od razu okrzyknięto go jedynym sprawiedliwym i można rzec, że jest po sprawie.
Otóż nie jest.
Po pierwsze, Konstytucja wyraźnie stanowi, że do KRS Sejm wybiera dwoje posłów, Senat dwoje senatorów, a samorząd sędziowski piętnastu sędziów. Tak i tylko tak.
Po drugie, gimnastyka pana Prezydenta jest ewidentnie wyreżyserowana przez Kaczyńskiego. Chcecie znać dalszy ciąg opowieści? Już opowiadam, co się teraz stanie. PiS wróci do koncepcji wybierania sędziów SN przez ministra sprawiedliwości i przegłosuje poprawki Dudy. KRS przestanie istnieć z powodu niemożności dokonania wyboru członków. Po prostu pozostanie ciałem martwym, a SN i tak będzie orzekał pod dyktando Ziobry. Sądy powszechne też, bo pan Ambroży - zgodnie z postawionym ultimatum - podpisze wszystkie ustawy, jeśli Sejm przegłosuje mu poprawkę. Może się też zdarzyć, że posłowie od Kukiza dołączą do PiS i przy przypadkowej nieobecności kogoś z opozycji, pomogą zebrać potrzebną większość, to jednak wciąż nie przyda ustawie konstytucyjności.
Wreszcie po trzecie - PiS będzie mógł rozgłaszać po świecie, jaki to on jest praworządny i jak pięknie zdemokratyzował sądy.
Trzy pieczenie na jednym rożnie.
A Ty, obywatelu, módl się, żebyś nie trafił przed sąd w sporze z rządzącymi, bo już sam akt oskarżenia wystarczy, żeby Cię skazać. Nie wyobrażam sobie, żeby sędzia, którego zawodowy los będzie uzależniony od prokuratora, będącą stroną w sporze, zdecydował się nie przyznać mu w tym sporze racji. Czyżbym miał dejavu?

Może pokusimy się o wybiegnięcie w dalszą przyszłość?
Proszę bardzo. Mając już w kieszeni sądy, PiS weźmie się za media prywatne. Te, które nie będą zaczynać nadawania programu od formułki: "w imię ojca Rydzyka i naczelnika", utracą koncesję i żaden sąd im jej nie przywróci. Potem jeszcze będzie kampania wyborcza w TVPiS i same wybory, których ważność, lub nieważność uzna SN, w zależności od wyniku.

Koniec praworządnej, demokratycznej Polski, o jaką kiedyś walczyliśmy. Wracamy do stalinizmu.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

@psik
Posty: 506
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56

Re: Fikołki pana Ambrożego

#2 Post autor: @psik » 24 lip 2017, 19:14

Do stalinizmu raczej nie wracamy, bo skończył się po 56'. Niestety praworządnej i demokratycznej Polski nie kojarzę. Od 1989r do dzisiaj mamy iluzję wolności. Tak naprawdę niewiele się zmieniło od czasów PRL. Pozwolę sobie jednak stwierdzić, że nawet gdyby do dzisiaj istniał PRL to również niewiele by się zmieniło. Czas biegnie niezależnie od okupanta. Dla mnie naprawdę wszystko jedno czy rządzą nami komuniści, agenci, pijacy, złodzieje czy imbecyle, chyba wymieniłem większość rządów? Dla mnie to wszystko jedno, oni wszyscy powinni zachorować na szybką ołowicę za całokształt.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Fikołki pana Ambrożego

#3 Post autor: skaranie boskie » 30 wrz 2017, 13:54

ciąg dalszy fikołków...

Trochę mi się scenariusz posypał, bo pan Ambroży zawetował w lipcu dwie ustawy, tym samym realizując inny, ustalony z panem Jarkiem. Zapewne miał wpływ na ten ostatni i wcale mu się nie dziwie. On wciąż ma nadzieję na drugą kadencję, więc musiał - naturalnie w zgodzie z szefem z Nowogrodzkiej - nieco pofikać.
Już wyjaśniam, w czym rzecz.
1. Dlaczego pan prezydent zawetował dwie ustawy, trzecią zaś, równie niekonstytucyjną podpisał?
Proste. Tak ustalono podział kompetencji. Ziobro dostał sądy powszechne, dla Dudy został Sąd Najwyższy. Na otarcie łez.
2. Projekt prezydencki ustawy o Sądzie Najwyższym. Czym on się różni od zawetowanej ustawy? Ano tym, że już nie Ziobro, tylko Duda będzie decydował, kto ma być sędzią. W obu przypadkach i tak decydowałby Kaczyński. Projekt nadal niekonstytucyjny.
3. Projekt ustawy o KRS. Absolutne kuriozum!
Pan prezydent przedstawia projekt, informując jednocześnie, że jest on niezgodny z konstytucją. W związku z tym proponuje zmianę tejże "pod jego projekt"... I kto to robi? Konstytucyjny strażnik konstytucji! Mało tego. On zaprasza liderów opozycji na debatę o poprawce do konstytucji z czterogodzinnym wyprzedzeniem!
To, że Duda zrobi wszystko, co mu każe Kaczyński, jest jasne od początku świata, jednak pomysłowość tego ostatniego w realizacji tworzenia w Polsce kopii stalinizmu pod nową nazwą, przerasta moją wyobraźnie.
Napisałem gdzieś wcześniej, że raz zdobytej władzy Kaczyński nie odda nigdy. Myliłem się. On ją odda. Pytanie kiedy dobry Bóg na to pozwoli. Obawiam się, że nieprędko, któż bowiem chciałby sprowadzać sobie do chałupy potencjalne zagrożenie kaczyzmem?
Pozostaje czekać na kolejne fikołki...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”