porozmawiajmy o powstaniu

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

porozmawiajmy o powstaniu

#21 Post autor: skaranie boskie » 14 sie 2017, 10:27

eka pisze:
14 sie 2017, 8:14
mamy dzisiaj demokratyczny ustrój.
Mieliśmy do 2015 roku.

Masz sporo racji w swoich wywodach, jednak i one dowodzą, iż decydenci doskonale wiedzieli, że Stalin powstańcom nie pomoże.
Mieli też wiedzę o Katyniu, mogli łatwo wyciągnąć wnioski (gdyby chcieli bądź potrafili), że temu ostatniemu zależy na likwidacji jedynej, liczącej się siły militarnej, która byłaby w stanie w znacznym stopniu pokrzyżować jego plany na powojenny ład w Europie wschodniej. Niestety, w Londynie siedzieli politycy, których dalekowzroczna polityka doprowadziła do moralnego zwycięstwa silnej, zwartej i gotowej, niezwyciężonej polskiej armii w kampanii wrześniowej. W moralnych zwycięstwach nie mieli sobie równych. Możliwe, że niebawem będą mieli konkurencję, a nasi potomkowie okazję do czczenia rocznic kolejnych zwycięstw moralnych, ale to już tylko gdybanie.
Czcijmy dalej klęski, a moje słowa obrócą się w proroctwo szybciej, niżbym sam się tego spodziewał.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

porozmawiajmy o powstaniu

#22 Post autor: eka » 14 sie 2017, 12:31

Stalinowi zależało na jak najszybszym dotarciu do Berlina i politycznej aneksji terytoriów wyzwalanych z łap niemieckich, gdyż otworzył się drugi, silny front. Na to liczono w Dowództwie AK i w Londynie.
Przechytrzył ich, ale może dzięki temu Niemcy nie stały się w całości enerdowem (co na marginesie by się im przydało za zbrodnie), takoż kraje niderlandzkie nie weszły do obozu państw 'socjalistycznych', lecz mogły cieszyć się prawdziwym socjałem, m.in z dofinansowań Planu Marshalla, odrzuconego przez marionetkowy rząd w Polsce.
skaranie boskie pisze:
14 sie 2017, 10:27
Niestety, w Londynie siedzieli politycy, których dalekowzroczna polityka doprowadziła do moralnego zwycięstwa silnej, zwartej i gotowej, niezwyciężonej polskiej armii w kampanii wrześniowej.
Ja ze zdecydowanie większą ironią przypomnę o wiele bardziej nośne 'sukcesy' np. niezwyciężonych Francuzów dajmy na to w pamiętnym 1940. Z linią bunkrów i zasieków Maginota, z silną państwowością, wielką armią i brakiem zaborców na karku grubo ponad stulecie.
Gdyby nie działalność Rządu w Londynie, Anders nie mógłby wyprowadzić dziesiątków tysięcy Polaków z ZSRR i ich kości użyźniłby syberyjskie przestrzenie. Nie powstałaby również największa w Europie armia podziemna (AK) z największą na koncie ilością akcji przeciwko nazistom. Była w sumie całkiem nieźle kierowana z zewnątrz, a państwo polskie zawieszone przez Hitlera i Stalina w wyniku IV rozbioru (pakt Ribbentrop - Mołotow) nie miałoby swojego oficjalnego przedstawicieli wśród koalicji antyhitlerowskiej.
Nieśmiało również przypomnę, że pod Grunwaldem Jagiełło wygrał m.in. kierując bitwą ze wzgórza, a już do Twoich ulubionych czasów prawie nie nawiążę, ale ten cytat, jeśli ułomna pamięć nie przekręci: bij, z oćcowej ręki nie boli - przypomnę.

-----------
Moralne zwycięstwo odnieśli powstańcy warszawscy, moralną klęskę ponieśli zwycięscy oprawcy Warszawy i Stalin.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

porozmawiajmy o powstaniu

#23 Post autor: skaranie boskie » 14 sie 2017, 15:25

Gdyby moralne zwycięstwa przynosiły wymierne dla zwycięzców skutki, nie wdawałbym się w ogóle w polemikę, tylko czcił je na równi z innymi. Zazwyczaj jednak, a już w przypadku polskich moralnych zwycięstw jest tak, że to przegrani na zwycięstwach zyskują. Ale widać już taka nasza, polska natura. Uwielbiamy narzekać w życiu codziennym, dlaczegóż więc mielibyśmy nie robić tego w publicznym i na znacznie większą skalę? Po prostu uwielbiamy przegrywać, bo wtedy mamy masę powodów do narzekań, a to, że ktoś nas zdradził, a to, że ktoś nie pomógł, a to z kolei, że walka była nieuczciwa, bądź niezgodna z naszymi regułami. Myślę, że najprostszym sposobem na unicestwienie narodu polskiego jest pozwolić mu zwyciężać. Bez powodu do narzekania Polacy wymrą śmiercią naturalną.
Nie wiem, co z powstaniem miał wspólnego, dowodzący ze wzgórza Jagiełło, jednak wiem, że w tradycji polskich rocznic nikt nie zapisał rocznicy zwycięskiej bitwy od Grunwaldem. Słusznie, nie byłoby powodu do narzekania, a i żadne tam moralne zwycięstwo miejsca nie miało. W czasach przeze mnie ulubionych, które przytaczasz, też nasi wojowie odnosili wspaniałe zwycięstwa, ale po co o nich pamiętać, skoro też nie dają powodów do biadolenia? No, chyba, żeby ponarzekać, że pod Cedynią Niemcy nie przyszli ze wschodu... Albo, że nie było jeszcze Stalina, który mógłby naszym pokrzyżować plany...
Z Narodową Głupotą walczyć się nie da, zwłaszcza, że jest dziedziczna, co widać najlepiej przez ostatnie dwa lata. Napisałem na ten temat wszystko, co wiem, myślę i sądzę. Wystarczy.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
jarrino
Posty: 115
Rejestracja: 27 lut 2012, 19:41

porozmawiajmy o powstaniu

#24 Post autor: jarrino » 14 sie 2017, 16:43

Bardzo szanuję tych,którzy poszli walczyć i poświęcali młodziutkie często życie. Trochę już mniej czuję tego samego do tych,którzy gdzieś,tam podjęli taką decyzję,kto wie, czy nie przy szklance whisky. Powiem nawet więcej,ci drudzy mnie wręcz wkurzają. Bóg,honor i ojczyzna ok. a gdzie logiczne ,strategiczne myślenie ? Proponuje nowe,dzisiejsze: Dron w każdym domu...
My jakoś tak lubimy ,jak pisze @up , przegrywać ale jak wspaniale. Skończę krótko. Nie potrafimy z historii wyciągać żadnych wniosków.
jarrino

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

porozmawiajmy o powstaniu

#25 Post autor: eka » 14 sie 2017, 16:48

Każde zwycięstwo cieszy, szczególnie takie, kiedy przewaga liczebna przeciwnika odpowiednią taktyką została pokonana, vide hetman Żółkiewski, który otworzył nam drogę do tronu carów. Gdyby nie ojciec osadzonego królewicza, może utrzymawszy Rosję, zdołalibyśmy zmienić na lepszą historię świata. Pokazał nam Chrobry - jak zwyciężać mamy:).
Czyli, Skaranie, nie lubisz Polaków, bo nagminnie wszyscy narzekają i czczą przegrane bitwy?
No fakt, narzekaczy mamy trochę i na tym forum.

Jutro obchodzimy zwycięstwo nad bolszewikami, które nie pozwoliło im rewolucyjnych zasad legitymizować w Europie.
A 15 VII corocznie obchodzimy w postaci rekonstrukcji walki - rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Jagiełło niezaangażowany bezpośrednio w walkę, skuteczniej mógł dowodzić swoimi oddziałami. Przyjedź kiedyś na rekonstrukcję, warto!
Dziękuję za możliwość poznania Twojego toku myślenia i wartościowania.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

porozmawiajmy o powstaniu

#26 Post autor: skaranie boskie » 14 sie 2017, 17:49

eka pisze:
14 sie 2017, 16:48
Jutro obchodzimy zwycięstwo nad bolszewikami, które nie pozwoliło im rewolucyjnych zasad legitymizować w Europie.
Jedna jaskółka to jeszcze nie wiosna. Ale dobrze, że świętujemy. I dobrze, że w licu, bo listopada to nawet aura nie lubi. :myśli:
I tym optymistycznym akcentem...
Jeszcze tylko coś na temat nielubienia Polaków. Musiałbym nie lubić samego siebie, a przyznam, że trochę lubię. ;)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”