Geologia a Biblia

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Geologia a Biblia

#11 Post autor: alchemik » 26 wrz 2017, 20:05

Mój Boże, w którego wątpiąc, czasem wierzę lub nie.
Kataklizmy rzeczywiście miały miejsce.
Wszak były zlodowacenia, kiedy istniał już homo sapiens. Cofając się podnosiły stany mórz.
Przenosiły glebę i skały.
Ja sam wychowuję się od dziecka na wzgórzach moreny polodowcowej.
Lokalne i ogólnoświatowe kataklizmy. Oczywiście, powinniśmy ograniczyć się do tych, które utkwiły w pamięci ludzkości obecnej przy nich.
Ludzie zapamiętują. Tworzą historię i mity. Z mitów też można odczytywać historię. Bylebyśmy tylko nie czytali dosłownie metafor zawartych w tzw. biblii. Zadziwia mnie ta doslowność odczytywania. To uparte zamykanie umysłów. Taki wspaniały narząd do myślenia, a tak się marnuje u twardogłowych.
Gdybyś, Litku, był poetą, albo chociaż czuł poezję, to może potrafiłbyś też czytać i interpretować właściwie spisane kiedyś pismo święte.
Wszelkie mity, to metafory. Nie można ich czytać dosłownie. Można odkryć w nich pewną prawdę, ale dosłowny zapis prawdą nie jest.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Geologia a Biblia

#12 Post autor: litek » 27 wrz 2017, 8:32

alchemik pisze:
26 wrz 2017, 20:05
alchemik pisze:
26 wrz 2017, 20:05
Mój Boże, w którego wątpiąc, czasem wierzę lub nie.
Kataklizmy rzeczywiście miały miejsce.
Wszak były zlodowacenia, kiedy istniał już homo sapiens. Cofając się podnosiły stany mórz.
Przenosiły glebę i skały.
Ja sam wychowuję się od dziecka na wzgórzach moreny polodowcowej.
Lokalne i ogólnoświatowe kataklizmy. Oczywiście, powinniśmy ograniczyć się do tych, które utkwiły w pamięci ludzkości obecnej przy nich.
Ludzie zapamiętują. Tworzą historię i mity. Z mitów też można odczytywać historię. Bylebyśmy tylko nie czytali dosłownie metafor zawartych w tzw. biblii. Zadziwia mnie ta doslowność odczytywania. To uparte zamykanie umysłów. Taki wspaniały narząd do myślenia, a tak się marnuje u twardogłowych.
Gdybyś, Litku, był poetą, albo chociaż czuł poezję, to może potrafiłbyś też czytać i interpretować właściwie spisane kiedyś pismo święte.
Wszelkie mity, to metafory. Nie można ich czytać dosłownie. Można odkryć w nich pewną prawdę, ale dosłowny zapis prawdą nie jest.
Jeżeli Jezus Chrystus potwierdził że ST / Pisma Hebrajskie są prawdą, czy mam zaprzeczyć Synowi Bożemu ?

Uświęć ich przez prawdę; twoje słowo jest prawdą
Jana 17,17

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Geologia a Biblia

#13 Post autor: alchemik » 27 wrz 2017, 10:53

A czyż sam Jezus Chrystus w swoich przypowieściach dla uczniów i apostołów nie używał metafor?
Metafory to skróty myślowe, mające pobudzać wyobraźnię. Prawda w nich zawarta nie jest oczywista. Wymaga myślenia, na szczęście. A Ty, Litku, chcesz zamienić to w dosłowną indoktrynację dla ubezwłasnowolnionych, podczas gdy Pan nie zamierzał odbierać człowiekowi wolnej woli i myślenia abstrakcyjnego, upodabniając swoje dzieci do siebie samego. Na obraz i podobieństwo.
Tu nic się nie wyklucza. Po prostu, prawdy należy dochodzić.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Geologia a Biblia

#14 Post autor: litek » 27 wrz 2017, 11:52

alchemik pisze:
27 wrz 2017, 10:53
A czyż sam Jezus Chrystus w swoich przypowieściach dla uczniów i apostołów nie używał metafor?
Metafory to skróty myślowe, mające pobudzać wyobraźnię. Prawda w nich zawarta nie jest oczywista. Wymaga myślenia, na szczęście. A Ty, Litku, chcesz zamienić to w dosłowną indoktrynację dla ubezwłasnowolnionych, podczas gdy Pan nie zamierzał odbierać człowiekowi wolnej woli i myślenia abstrakcyjnego, upodabniając swoje dzieci do siebie samego. Na obraz i podobieństwo.
Tu nic się nie wyklucza. Po prostu, prawdy należy dochodzić.
Jezus Chrystus nauczając często używał przypowieści, żeby uwypuklić biblijne prawdy które głosił . To jest fakt. Również jest faktem, że nie wszyscy mieli zrozumieć sedno jego nauk i pouczeń.

Dajmy głos samej Biblii

4 „Ty zaś, Danielu, okryj te słowa tajemnicą i zapieczętuj księgę aż do czasu końca. Wielu będzie przebiegać i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy”.

 On zaś przemówił: „Idź, Danielu, gdyż słowa te okryto tajemnicą i zapieczętowano aż do czasu końca. 10 Wielu się oczyści i wybieli, zostaną też uszlachetnieni. A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją.

Jaki wniosek ? Niegodziwcom nie jest dane przez Boga zrozumieć treści proroctw biblijnych.

W 10 wers czytamy (...) ,, Wielu się oczyści i wybieli, zostaną też uszlachetnieni ''. Oczywiście byłoby głupotą i naiwnością twierdzić że wielu farbą się wybieli i oczyści z kurzu :)

Jest oczywiste i logiczne że chodzi o czystość duchową i moralną, inne fragmenty Biblii na to wskazują. ale wnikliwi zrozumieją” (Daniela 12:8-10). Wybrani mieli zostać wybieleni, zaszczyceni nienaganną pozycją w oczach Jehowy Boga (Malachiasza 3:1-3). Zachowywanie czystości wobec Boga zawdzięczali wnikliwemu zrozumieniu spraw duchowych, których w przeciwieństwie do nich nie chcieli pojąć niegodziwcy.

Wersety z proroctwa Daniela są zgodne z myślami zawartymi w liście 1 do Kryntian.

Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; 27 lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata, by zawstydzić mędrców, i Bóg wybrał to, co słabe u świata, by zawstydzić to, co silne,  i Bóg wybrał to, co nieszlachetne u świata, i to, na co się patrzy z góry, to, czego nie ma, by obrócić wniwecz to, co jest, 29 aby żadne ciało nie chlubiło się wobec Boga.

Nikt sam nie dojdzie prawdy, jeże Bóg go najpierw do siebie nie pociągnie . Co to znaczy ?

Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie; / Jn 6,44/

Prawdy należy dochodzić mając szczere intencje, tylko takim osobom Bóg otworzy umysł i serce.


Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Geologia a Biblia

#15 Post autor: litek » 09 paź 2017, 9:18

Niech przemówią skamieniałości

SKAMIENIAŁOŚCI, czyli wykopaliska, są zachowanymi w skorupie ziemskiej pozostałościami pradawnych form życia. Mogą to być całe szkielety lub ich części, jak kości, zęby czy muszle. Do takich szczątków kopalnych zalicza się też niektóre ślady świadczące o istnieniu w dawnych czasach pewnych organizmów; są to różne odciski czy ślady stóp. Wiele skamieniałości nie zawiera już oryginalnego budulca, z którego się składał organizm pierwotny, lecz stwardniałe substancje mineralne, które do nich przeniknęły i przyjęły ich kształt.
2 Dlaczego skamieniałości mają wielkie znaczenie dla teorii ewolucji? Główny powód wymienił genetyk G.L. Stebbins: „Żaden biolog nigdy nie widział powstawania drogą ewolucji bardziej złożonych form życia”.1 Nic nie przemawia za tym, żeby organizmy żyjące dziś na Ziemi przekształcały się w coś innego. Wprost przeciwnie, są w pełni ukształtowane i wyraźnie zróżnicowane. Genetyk Theodosius Dobzhansky napisał: „Świat istot żywych nie jest jednym ciągiem odmian (...) powiązanych ze sobą nieprzerwanym szeregiem stopni pośrednich”.2 Karol Darwin przyznał, że „nastręcza wiele trudności (...) odrębność form gatunkowych oraz okoliczność, że te ostatnie nie łączą się ze sobą za pośrednictwem licznych ogniw przejściowych”.3
3 Tak więc wyraźne zróżnicowanie istniejących obecnie żywych organizmów nie popiera teorii ewolucji. Dlatego wielką wagę przywiązuje się do zapisu kopalnego. Zdawało się, że teoria ewolucji znajdzie tak upragnione potwierdzenie przynajmniej w skamieniałościach.
Czego należałoby szukać
4 Gdyby teoria ewolucji była słuszna, wówczas bez względu na to, którą jej wersję by uznawano, zapis kopalny powinien potwierdzać stopniowe przechodzenie jednych form życia w drugie. Nawet uczeni, którzy w związku z teorią „nieciągłych stanów równowagi” wierzą w szybsze przemiany, przyznają, że tego typu zmiany przypuszczalnie i tak przebiegały w ciągu wielu tysięcy lat. Nierozsądny byłby więc pogląd, że można sobie darować szukanie w skamieniałościach ogniw pośrednich.
5 Poza tym, gdyby teoria ewolucji była oparta na faktach, należałoby się spodziewać, że zapis kopalny pokaże początki nowych form życia. Przynajmniej w niektórych skamieniałościach powinny być widoczne rozwijające się ramiona, nogi, skrzydła, oczy i inne narządy oraz kości. Na przykład rybie płetwy powinny się przekształcać w odnóża płazów ze stopami i palcami, a skrzela — w płuca. Przednie kończyny gadów musiałyby się przemieniać w ptasie skrzydła, a kończyny tylne — w nogi ze szponami; łuski powinny się stawać piórami, a pyski — zrogowaciałymi dziobami.
6 W brytyjskim czasopiśmie New Scientist powiedziano o tej teorii: „Twierdzi się, że kompletny zapis kopalny będzie się składać z rodowodów organizmów, które w długim przeciągu czasu wykazują stopniowe, ale ciągłe zmiany”.4 Sam Darwin zapewniał: „Liczba odmian pośrednich, które przedtem znajdowały się na ziemi, musiała być też bez wątpienia olbrzymia”.5
7 Gdyby natomiast prawdziwa była biblijna historia stwarzania, wówczas z zapisu kopalnego nie wynikałoby, że jedna forma życia przechodzi w drugą; musiałaby się raczej potwierdzać wypowiedź z Księgi Rodzaju, że rozmaite żywe organizmy rozmnażają się tylko „według swego rodzaju” (Rodzaju 1:11, 12, 21, 24, 25). Poza tym, jeśli żywe organizmy powstały w wyniku aktu stwarzania, to wśród skamieniałości nie mogłoby być żadnych częściowych, nie wykształconych kości ani narządów. Wszystkie skamieniałości musiałyby być w pełni ukształtowane i wysoce złożone, jakimi są organizmy żyjące obecnie.
8 Jeżeli żywe organizmy zostały stworzone, to należałoby się też spodziewać, że w zapisie kopalnym będą się one pojawiać nagle, bez żadnych powiązań z wcześniejszymi formami życia. A co można by powiedzieć, gdyby rzeczywiście tak było? Darwin szczerze przyznał: „Gdyby bowiem rzeczywiście liczne gatunki (...) nagle się pojawiły, fakt ten przemawiałby silnie na niekorzyść teorii ewolucji”.6
Jak dalece kompletny jest ten zapis?
9 Czy zapis kopalny jest jednak wystarczająco kompletny, aby można było uczciwie rozstrzygnąć, że on przemawia za stwarzaniem bądź za ewolucją? Ponad sto lat temu Darwin był innego zdania. Co za jego czasów można było „zarzucić” zapisowi kopalnemu? Brakowało w nim ogniw pośrednich, które mogłyby podbudować jego teorię. W tej sytuacji Darwin czuł się zmuszony oświadczyć: „Dlaczego więc każda formacja geologiczna, każda warstwa nie jest przepełniona takimi ogniwami pośrednimi? Geologia nie odsłania nam bynajmniej takiego nieprzerwanego szeregu organizmów i to jest może najsilniejszy i najpoważniejszy zarzut, jaki można postawić mojej teorii”.7
10 Zapis kopalny rozczarował Darwina jeszcze pod innym względem. On sam tak to wyjaśnił: „Nagłe pojawianie się całych grup gatunków w pewnych formacjach uważane było przez niektórych paleontologów (...) za niezbity dowód przeciwko przeświadczeniu o przekształcaniu się gatunków”. Następnie powiedział: „Istnieje jeszcze inna, pokrewna, ale poważniejsza trudność; mam na myśli nagłe pojawienie się gatunków należących do kilku większych grup świata zwierzęcego w najniższych pokładach zawierających skamieniałości. (...) Fakt ten musi pozostać nie rozwiązany i słusznie uważany być może za poważny zarzut przeciw rozwijanym tu poglądom [ewolucyjnym]”.8
11 Darwin próbował wyjaśnić te poważne kwestie krytyką zapisu kopalnego. Powiedział: „Uważam (...), że dane geologii przypominają niekompletną historię ziemi, (...) są nader niedostateczne”.9 Zarówno on sam, jak również inni zakładali, że z biegiem czasu brakujące skamieniałe ogniwa pośrednie na pewno zostaną znalezione.
12 Dotąd — po z górą stuletnim okresie prowadzenia zakrojonych na szeroką skalę prac wykopaliskowych — znaleziono mnóstwo skamieniałości. Czy zapis w dalszym ciągu jest tak „niepełny”? W książce Processes of Organic Evolution (Procesy ewolucji organicznej) tak powiedziano na ten temat: „Dane o dawnych formach życia są dziś obszerne i stale się je wzbogaca, w miarę jak paleontologowie znajdują, opisują i porównują nowe skamieniałości”.10 Porter Kier, naukowiec ze Smithsonian Institution, dodał jeszcze: „W muzeach na całym świecie jest około stu milionów skamieniałości, a wszystkie są skatalogowane i zidentyfikowane”.11 Dlatego w książce A Guide to Earth History (Przewodnik po historii Ziemi) czytamy: „Dzięki skamieniałościom paleontologowie mogą nam przedstawić imponujący obraz życia w dawnych czasach”.12
13 Co wobec tego mówi ten zapis dzisiaj, po tak długim czasie i po nagromadzeniu milionów szczątków kopalnych? Ewolucjonista Steven Stanley twierdzi, że te skamieniałości „dostarczają nowych i zadziwiających informacji o naszych początkach biologicznych”.13 W książce A View of Life (Pogląd na życie) napisanej przez trzech ewolucjonistów czytamy: „Zapis kopalny jest pełen wypowiedzi, których paleontologowie nie są w stanie wytłumaczyć”.14 Jakież to informacje są dla uczonych ewolucjonistów tak „zadziwiające” i czego „nie są w stanie wytłumaczyć”?
14 Tych uczonych zbił z tropu fakt, że dostępne dziś ogromne zbiory skamieniałości dowodzą dokładnie tego samego, co za czasów Darwina: Podstawowe formy życia pojawiały się nagle i w ciągu długich odcinków czasu nie ulegały żadnym istotnym zmianom. Nigdy nie znaleziono ogniw pośrednich pomiędzy podstawowymi rodzajami żywych istnień. Zapis kopalny mówi więc akurat to, czego się po nim nie spodziewano.
15 Po 40-letniej pracy badawczej szwedzki botanik Heribert Nilsson tak scharakteryzował sytuację: „Na podstawie danych paleobiologicznych nie da się naszkicować nawet karykatury ewolucji. Materiał kopalny jest teraz tak kompletny, że (...) braku ogniw pośrednich nie można już tłumaczyć jego szczupłością. Luki rzeczywiście istnieją i nigdy nie zostaną wypełnione”.15
Życie pojawia się nagle
16 Przyjrzyjmy się dokładniej dowodom. Robert Jastrow pisze w książce Red Giants and White Dwarfs (Czerwone olbrzymy i białe karły): „Gdzieś przed upływem pierwszego miliarda lat na powierzchni Ziemi pojawiło się życie. Z wolna, jak o tym świadczy zapis kopalny, żywe organizmy pięły się po szczeblach rozwoju od form prostych do bardziej rozwiniętych”. Według tego opisu należałoby się spodziewać, że wyniki badań skamieniałości potwierdzają powolną ewolucję od „prostych” form życia do bardziej złożonych. Jednakże w tej samej książce powiedziano: „Przełomowy pierwszy miliard lat, w czasie którego powstało życie, to czyste karty w historii Ziemi”.16
17 Poza tym czy te pierwsze formy życia rzeczywiście można nazwać „prostymi”? „Gdyby się cofnąć do okresu, z którego pochodzą najstarsze skały” — czytamy w książce Evolution from Space (Ewolucja z kosmosu) — „okazałoby się, że w znajdowanych w tych skałach szczątkach kopalnych pradawnych form życia nie ma prostych form pierwotnych. Nawet gdyby skamieniałe bakterie, algi czy mikroskopijne grzyby wydawały nam się proste w porównaniu z psem lub koniem, to i tak poziom informacji, które z nich czerpiemy, jest niezwykle wysoki. W czasie tworzenia się na Ziemi najstarszych powierzchniowych skał życie w swej złożoności biochemicznej po większej części już istniało”.17
18 Czy są jakieś dowody na to, że te początkowe organizmy jednokomórkowe rozwinęły się z czasem w formy wielokomórkowe? „W zapisie kopalnym nie ma żadnych śladów takich wstępnych etapów rozwoju organizmów wielokomórkowych”, pisze Jastrow.18 Jego zdaniem natomiast „kronika skał mówi prawie wyłącznie o bakteriach i roślinach jednokomórkowych, dopóki nie nastąpił zasadniczy przełom w okresie, który się zaczął około miliarda lat temu, po mniej więcej trzech miliardach lat niedostrzegalnego rozwoju. Na Ziemi pojawiły się pierwsze organizmy wielokomórkowe”.19
19 Tak więc zapis kopalny wskazuje, że na początku okresu kambryjskiego doszło do niewytłumaczalnej, radykalnej zmiany. Pojawiła się wtedy nagle tak wielka różnorodność w pełni rozwiniętych, złożonych stworzeń morskich, z których wiele miało twardą skorupę zewnętrzną, iż okres ten często nazywa się okresem „eksplozji” żywych organizmów. W książce A View of Life (Pogląd na życie) opisano to następująco: „Od początku kambru i w ciągu następnych 10 milionów lat pojawiły się wszystkie główne grupy bezkręgowców z wykształconym szkieletem i był to najbardziej spektakularny wzrost pod względem różnorodności w całych dziejach naszej planety”. Pojawiły się ślimaki, gąbki, rozgwiazdy i podobne do raków zwierzęta zwane trylobitami, jak również wiele innych złożonych organizmów morskich. Co ciekawe, w tej samej książce czytamy: „U niektórych wymarłych trylobitów wykształciły się oczy bardziej złożone i doskonalsze niż u jakiegokolwiek stawonoga żyjącego obecnie”.20
20 Czy są jakieś kopalne ogniwa pośrednie pomiędzy tym gwałtownym rozkwitem życia, a okresem przedkambryjskim? Za czasów Darwina takie ogniwa nie istniały. Darwin przyznał: „Na pytanie, dlaczego nie posiadamy obfitujących w skamieniałości pokładów z tych najwcześniejszych jakoby okresów poprzedzających kambr, nie mam wystarczającej odpowiedzi”.21 Czy dziś jest inaczej? Po zwróceniu uwagi na wypowiedź Darwina o ‛nagłym pojawieniu się całych grup gatunków’ paleontolog Alfred S. Romer napisał: „Poniżej [kambru] są grube warstwy osadów, w których należałoby się spodziewać przodków form kambryjskich, ale ich tam nie znaleziono. W tych starszych pokładach prawie wcale nie ma śladów życia i, logicznie rzecz biorąc, ogólny obraz przemawia za słusznością poglądu, że na początku kambru różne formy życia zostały stworzone oddzielnie. ‛Na pytanie, dlaczego nie posiadamy obfitujących w skamieniałości pokładów z tych najwcześniejszych jakoby okresów poprzedzających kambr, nie mam wystarczającej odpowiedzi’ — napisał Darwin. My dziś też jej nie mamy”.22
21 Niektórzy wysuwają argument, że skały przedkambryjskie uległy tak wielkim przemianom pod wpływem temperatury i ciśnienia, iż żadne skamieniałe ogniwa pośrednie się nie zachowały, albo że w płytkich morzach nie osadziły się skały, w których mogłyby się zachować skamieniałości: „Żadnego z tych argumentów nie udało się obronić”, mówią ewolucjoniści Salvador E. Luria, Stephen Jay Gould i Sam Singer, po czym dodają: „Geologowie odkryli wiele nie zmienionych osadów przedkambryjskich i nie ma w nich żadnych skamieniałości złożonych organizmów”.23
22 Fakty te skłoniły biochemika D.B. Gowera do zabrania głosu w tej sprawie, a jego wypowiedź zamieszczono w wydawanym w Kent angielskim czasopiśmie Times: „Biblijnej relacji o stwarzaniu nie da się pogodzić z teorią ewolucji. Jedno musi być prawdziwe, a drugie fałszywe. Zapis kopalny zgadza się z treścią Księgi Rodzaju. W najstarszych skałach nie znajdujemy długiego szeregu skamieniałości, które by wskazywały na stopniowe zmiany od stworzeń najprostszych do form rozwiniętych. Natomiast nagle pojawiają się w tych skałach już rozwinięte gatunki. Nie ma żadnych skamieniałych ogniw pośrednich”.24
23 Zoolog Harold Coffin doszedł do następującego wniosku: „Jeżeli teoria stopniowego rozwoju od organizmów prostych do złożonych jest słuszna, to musieliby się znaleźć przodkowie tych żyjących w kambrze w pełni rozwiniętych organizmów, a tymczasem ich nie ma i uczeni przyznają, że szanse znalezienia ich kiedyś są nikłe. Fakty, a więc to, co rzeczywiście znaleziono w ziemi, pasują najlepiej do teorii nagłego stwarzania, któremu zawdzięczają swe istnienie wszystkie podstawowe formy życia”.25
Tylko nagłe pojawianie się gatunków, nieznaczne zmiany
24 W warstwach leżących nad pokładami z okresu kambryjskiego, w którym niespodziewanie pojawia się mnóstwo form życia, skamieniałości świadczą niezmiennie o tym samym: Nowe gatunki zwierząt i roślin występują nagle bez powiązań z czymkolwiek, co było przedtem. Kiedy się już pojawią, istnieją dalej i zachodzą w nich tylko nieznaczne zmiany. W książce The New Evolutionary Timetable (Nowy rozkład przebiegu zmian ewolucyjnych) czytamy: „Jak się okazuje, poszczególne gatunki z reguły przeżywają okres odpowiadający stu tysiącom czy nawet milionowi albo więcej pokoleń bez ulegania jakimś większym zmianom ewolucyjnym. (...) Od czasu powstania do wymarcia u większości gatunków zachodziła tylko niewielka ewolucja”.26
25 Na przykład według zapisu kopalnego owady pojawiły się nagle i bardzo licznie, nie mając żadnych ewolucyjnych przodków, i do tej pory prawie się nie zmieniły. Wypowiadając się na temat znalezienia skamieniałości muchy, której wiek obliczono na „40 milionów lat”, dr George Poinar jr oświadczył: „Budowa anatomiczna tych stworzeń jest uderzająco podobna do budowy dzisiejszych much. Skrzydła, odnóża i głowa, a nawet wnętrze jej segmentów wyglądają bardzo współcześnie”.27 W wydawanym w Toronto czasopiśmie The Globe and Mail powiedziano: „W ciągu 40 milionów lat wspinaczki po drabinie ewolucyjnej nie zrobiły prawie żadnego widocznego postępu”.28
26 Podobnie przedstawia się sprawa z roślinami. W skałach odnaleziono skamieniałe liście wielu drzew i krzewów, które tylko nieznacznie różnią się od liści takich dzisiejszych roślin, jak dąb, orzech włoski, orzesznik, winorośl, magnolia, palma i wiele innych. Ze zwierzętami jest tak samo. Przodkowie zwierząt żyjących obecnie pojawiają się w kronice skamieniałości nagle i są bardzo podobni do swych dzisiejszych odpowiedników. Istnieje szereg różnic, lecz mimo to od razu rzuca się w oczy, że należą do tego samego „rodzaju”. W czasopiśmie Discover podano taki przykład: „Skrzypłocz (...) żyje na ziemi w gruncie rzeczy w nie zmienionej formie od 200 milionów lat”.29 Podobnie przedstawia się sprawa z gatunkami, które wymarły. Na przykład dinozaury pojawiły się w zapisie kopalnym nagle bez ogniw pośrednich łączących je z jakimikolwiek przodkami. Bardzo się rozmnożyły, a potem wymarły.
27 W biuletynie Field Museum of Natural History w Chicago czytamy: „Kolejne gatunki pojawiają się od razu i w okresie swego istnienia w zapisie kopalnym wykazują nikłe zmiany albo w ogóle się nie zmieniają, a potem nagle z niego znikają. Poza tym nie zawsze, a właściwie rzadko okazuje się, że potomstwo było naprawdę lepiej przystosowane niż jego przodkowie. Innymi słowy trudno tu mówić o postępie biologicznym”.30
Brak cech pośrednich
28 Dalsza trudność dla teorii ewolucji polega na tym, że wśród skamieniałości nigdzie nie znaleziono częściowo uformowanych kości czy narządów, które można by uznać za zapowiedź pojawienia się nowej cechy. Na przykład są skamieniałości szeregu odmian stworzeń latających — ptaków, nietoperzy czy wymarłych pterodaktyli. Według teorii ewolucji musiały się one rozwinąć z form pośrednich. Tymczasem żadnych takich form nie znaleziono i nic nie wskazuje na to, że one istniały. Czy są jakieś skamieniałości żyraf, których szyje miałyby dwie trzecie albo trzy czwarte obecnej długości? Czy są jakieś skamieniałości ptaków, których dziób akurat wykształcałby się ze szczęk gada? Czy są jakieś dowody kopalne, że u ryb rozwijała się miednica płazów albo że rybie płetwy przekształcają się w odnóża, stopy i palce płazów? Wiadomo, że poszukiwania takich cech rozwojowych w zapisie kopalnym okazały się daremne.
29 W czasopiśmie New Scientist powiedziano, że według teorii ewolucji „kompletny zbiór skamieniałości składa się z linii pokoleń organizmów wykazujących przez długie okresy powolne, ale ciągłe zmiany”. Przyznano tam jednak: „Niestety, zapis kopalny nie spełnia tych oczekiwań, ponieważ poszczególne gatunki kopalne rzadko są ze sobą powiązane znanymi formami pośrednimi. (...) wydaje się, że znane gatunki kopalne nie zmieniały się ewolucyjnie nawet przez miliony lat”.31 A genetyk G.L. Stebbins pisze: „Nie są znane żadne formy pośrednie między głównymi gromadami zwierząt ani rodzinami roślin”. Mówi też o „wielkich lukach pomiędzy wieloma głównymi kategoriami organizmów”.32 Również w książce The New Evolutionary Timetable czytamy: „Trzeba przyznać, że w zapisie kopalnym nie ma ani jednego przekonującego dowodu na to, że jeden gatunek przechodził w drugi. Co więcej, niektóre gatunki utrzymywały się niezwykle długo”.33 (Kursywa nasza).
30 Jest to zgodne z wynikami zakrojonych na szeroką skalę badań przeprowadzonych przez Londyńskie Towarzystwo Geologiczne oraz Stowarzyszenie Paleontologów Wielkiej Brytanii. Profesor nauk przyrodniczych John N. Moore tak skomentował te wyniki: „Około 120 uczonych, samych specjalistów, opracowało monumentalne, liczące 30 rozdziałów i 800 stronic dzieło, w którym przedstawiono zapis kopalny mniej więcej 2500 grup roślin i zwierząt. (...) Wykazano, że każda główna forma lub odmiana roślin czy zwierząt ma własną, oddzielną historię! W zapisie kopalnym grupy roślin, jak i zwierząt pojawiają się nagle. (...) Od chwili pierwszego pojawienia się wieloryby, nietoperze, konie, naczelne, słonie, zające, wiewiórki itd. różnią się między sobą tak samo, jak obecnie. Ani śladu wspólnego przodka, a tym bardziej ogniwa łączącego je z którymś gadem, ich domniemanym protoplastą”. J.N. Moore dodał jeszcze: „W zapisie kopalnym nie znaleziono żadnych form pośrednich najprawdopodobniej dlatego, że skamieniałości takich form w ogóle nie ma. Najwidoczniej nigdy nie było żadnych form pośrednich między gatunkami zwierząt i (lub) form pośrednich między gatunkami roślin”.34
31 Tak więc to, co było prawdą za czasów Darwina, jest też prawdą dzisiaj. Świadectwo form kopalnych w dalszym ciągu harmonizuje z tym, co kilka lat temu napisał w swej książce On Growth and Form (O wzroście i kształcie) zoolog D’Arcy Thompson: „Darwinowska ewolucja nie wyjaśnia, jak ptaki rozwinęły się z gadów, ssaki z wcześniejszych czworonogów, czworonogi z ryb, a kręgowce z bezkręgowców. (...) szukanie kamieni potrzebnych do zbudowania mostu nad dzielącą je przepaścią jest daremne i takie już pozostanie”.35
A co z koniem?
32 Często jednak mówi się, że przynajmniej koń jest w znalezionym materiale kopalnym klasycznym przykładem ewolucji. W The World Book Encyclopedia zamieszczono następującą uwagę: „Konie zalicza się do najlepiej udokumentowanych przykładów rozwoju ewolucyjnego”.36 Na ilustracji pokazuje się na początku bardzo małe zwierzątko, a na końcu — dzisiejszego dużego konia. Ale czy skamieniałości rzeczywiście to potwierdzają?
33 Encyclopædia Britannica zawiera następującą wypowiedź na ten temat: „Ewolucja konia wcale nie przebiegała w linii prostej”.37 Innymi słowy zapis kopalny nigdzie nie wskazuje na stopniowy rozwój od małego zwierzęcia do dużego konia. Ewolucjonista Hitching tak mówi o tym koronnym przykładzie ewolucji: „To, co swego czasu miało być proste i oczywiste, tak się teraz skomplikowało, że przyjęcie tej czy innej wersji jest nie tyle sprawą rozsądku, co wiary. Eohippus, domniemany przodek konia, uznany przez specjalistów za gatunek od dawna wymarły i znany nam dziś tylko ze skamieniałości, prawdopodobnie jeszcze żyje, dobrze się czuje i wcale nie jest koniem — chodzi o tak zwanego góralka, płochliwe zwierzątko wielkości lisa, żyjące w buszu afrykańskim”.38
34 Uznawanie małego Eohippusa za przodka konia przechodzi wszelkie wyobrażenie, zwłaszcza w świetle tego, co czytamy w The New Evolutionary Timetable: „Na ogół przypuszczano, że [Eohippus] powoli, lecz konsekwentnie przekształcał się w zwierzę coraz bardziej przypominające konia”. Czy to jest zgodne z faktami? „Szczątki kopalne [Eohippusa] wykazują nikłe ślady zmian ewolucyjnych”, odpowiada książka. Przyznaje więc, że jeśli chodzi o zapis kopalny, „brakuje w nim udokumentowania pełnej historii rodziny koni”.39
35 W związku z tym niektórzy uczeni obecnie głoszą, że mały Eohippus nigdy nie był odmianą konia ani jego przodkiem. Ponadto każdy kopalny gatunek zaliczany do linii rodowej koni wykazuje godną uwagi stabilność i nie ma form pośrednich między nimi, a ich rzekomymi przodkami ewolucyjnymi. Nic też dziwnego, że istnieją skamieniałości koni różnego rozmiaru i kształtu. Nawet dziś konie różnią się między sobą wyglądem, począwszy od bardzo małych kucyków do ciężkich koni gospodarskich. Wszystko to są odmiany w obrębie rodziny koni.
Co naprawdę mówi zapis kopalny?
36 Jeżeli dopuścić do głosu skamieniałości, okazuje się, że ich świadectwo nie potwierdza ewolucji. Przemawia raczej za aktem stwarzania. Dowodzi, że wiele różnych rodzajów istot żywych pojawiło się nagle. Co prawda w obrębie każdego gatunku istniało duże zróżnicowanie, ale nie było ogniw pośrednich, które by go łączyły z ewolucyjnymi przodkami, ani ewolucyjnych ogniw pośrednich łączących go z różnymi odmianami organizmów, które pojawiły się po nim. Najróżniejsze żywe istoty przetrwały niemal bez zmian długi okres albo do dnia dzisiejszego, albo do czasu, gdy wymarły.
37 Ewolucjonista Edmund Samuel dochodzi w książce Order: In Life (Porządek: w życiu) do następującego wniosku: „Koncepcji ewolucyjnej nie można uważać za ściśle naukowe wytłumaczenie obecności różnych form życia”. Dlaczego? Samuel mówi dalej: „Z żadnych drobiazgowych analiz biogeograficznego rozprzestrzeniania się żywych organizmów ani z dokładnych badań skamieniałości nie można uzyskać bezpośredniego potwierdzenia tezy o ewolucji”.40
38 Bezstronne badania najwyraźniej prowadzą do wniosku, że skamieniałości nie potwierdzają ewolucjonizmu. Z drugiej strony dzięki dowodom kopalnym nabierają wielkiej wagi argumenty przemawiające za aktem stwarzania. Zoolog Harold G. Coffin oświadczył: „Dla świeckich uczonych skamieniałości potwierdzające istnienie życia w dawnych czasach są najwyższą i ostateczną instancją odwoławczą, ponieważ zapis kopalny jest dla nauki jedyną dostępną i autentyczną historią życia. Jeśli jednak ta historia utrwalona w skamieniałościach nie jest zgodna z teorią ewolucji — a mogliśmy się przekonać, że tak jest — to czego ona uczy? Mówi nam, że podstawowe formy roślin i zwierząt zostały stworzone. Zasadnicze fakty zawarte w zapisie kopalnym przemawiają za aktem stwarzania, a nie za ewolucją”.41 Astronom Carl Sagan szczerze przyznaje w swej książce Cosmos: „Świadectwo skamieniałości można uznać za zgodne z ideą Wielkiego Konstruktora”.4

ce 59-70

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Geologia a Biblia

#16 Post autor: nie » 09 paź 2017, 13:21

Nasz Jechowa-zombie nigdy się nie męczy w hodowaniu głupoty.
Litku, wiem, że mnie nie słyszysz, ale mimo to - przejdź się na najbliższy wydział biologii i zapytaj o ewolucję biologiczną.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja_biologiczna
https://pl.wikipedia.org/wiki/Projekt_Steve

Pod względem charakteru myślenia szanowny litek nie różni się od dżihadysty. Brak przejawów samodzielniego i krytycznego myślenia o rzeczywistości i swojej religii. Bezwolny paranoik z pogłębiającymi się urojeniami, czyli docelowy produkt każdej organizacji religijnej.
Robienie czegoś takiego z ludźmi powinno być prawnie zakazane.

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Geologia a Biblia

#17 Post autor: litek » 09 paź 2017, 13:27

nie pisze:
09 paź 2017, 13:21
Nasz Jechowa-zombie nigdy się nie męczy w hodowaniu głupoty w internetach.
Litku, wiem, że mnie nie słyszysz, ale mimo to - przejdź się na najbliższy wydział biologii i zapytaj o ewolucję biologiczną.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja_biologiczna
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Projekt_Steve

Pod względem charakteru myślenia litek nie różni się od dżihadysty. Brak przejawów samodzielniego i krytycznego myślenia o rzeczywistości i swojej religii. Bezwolny paranoik z pogłębiającymi się urojeniami, czyli docelowy produkt każdej organizacji religijnej.
Robienie czegoś takiego z ludźmi powinno być prawnie zakazane.
Imię Boga pisze się Jehowa (przez h ) . :) Trudno poważnie traktować usera robiącego dziecinne błędy ortograficzne

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Geologia a Biblia

#18 Post autor: nie » 09 paź 2017, 13:44

To prawda. Literówka rozstrzyga.

Poddaję się.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Geologia a Biblia

#19 Post autor: nie » 09 paź 2017, 14:42

Spostrzeżenie cybersocjologiczne:

Internetowy zombie-misjonarz jest nieodróżnialny od trolla.
Obu łączą dwie podstawowe cechy: są niezmordowani w swojej działalności i całkowicie niewrażliwi na logiczną argumentację.
Czy wobec tego instrukcja postępowania wobec nich powinna być taka sama?

Niemniej lubię litka za jego milusińskie usposobienie, a reakcję społeczności na jego szkodliwe działania uważam za uzasadnioną.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
litek
Posty: 497
Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52

Geologia a Biblia

#20 Post autor: litek » 09 paź 2017, 14:57

nie pisze:
09 paź 2017, 14:42
nie pisze:
09 paź 2017, 14:42
Spostrzeżenie cybersocjologiczne:

Internetowy zombie-misjonarz jest nieodróżnialny od trolla.
Obu łączą dwie podstawowe cechy: są niezmordowani w swojej działalności i całkowicie niewrażliwi na logiczną argumentację.
Czy wobec tego instrukcja postępowania wobec nich powinna być taka sama?

Niemniej lubię litka za jego milusińskie usposobienie, a reakcję społeczności na jego szkodliwe działania uważam za uzasadnioną.
Dziękuję za komplement, ja nie przepadam za Twoją twarzą, wygląda niemiluśko a nawet idiotycznie .

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”