niemy krzyk
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
niemy krzyk
Wszyscy wiedzą, do czego nawiązuje temat wątku niemy krzy.k
Zadam pytanie:
Dziecko? czy tkanka ciążowa?
Obłuda ludzka jest bez granic.
Oczywiście film budzi niesmak. Bo my wolimy czyste powietrze i samozadowolenie. To nas nie dotyczy. To w nas budzi odruchy wymiotne. To nie nasza bajka.
Kurwa, gdzie się zaczyna zwykła nomenklatura, gdzie człowieczeństwo? Ach, zapomniałam, to ostatnie, to aparat pojęciowy rodem ze średniowiecza... Współczesny człowiek wszystko potrafi nazwać tak, żeby sumienie nawet nie pisnęło.
Glo.
Zadam pytanie:
Dziecko? czy tkanka ciążowa?
Obłuda ludzka jest bez granic.
Oczywiście film budzi niesmak. Bo my wolimy czyste powietrze i samozadowolenie. To nas nie dotyczy. To w nas budzi odruchy wymiotne. To nie nasza bajka.
Kurwa, gdzie się zaczyna zwykła nomenklatura, gdzie człowieczeństwo? Ach, zapomniałam, to ostatnie, to aparat pojęciowy rodem ze średniowiecza... Współczesny człowiek wszystko potrafi nazwać tak, żeby sumienie nawet nie pisnęło.
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: niemy krzyk
Zaczęłaś górnolotnie.
Wiesz, kiedyś kanclerza Bismarcka zapytano przy okazji jakiejś kolejnej akcji germanizacyjnej "co na to powie Europa?". Odpowiedział pytaniem "A co to jest Europa?".
Idąc śladem wielkiego kanclerza odpowiem.
A co to jest sumienie?
Ja nie wiem. Możesz mi to opisać?
Czy to się je, pije, czy może się z tym sypia?
A może to coś na kształt koszuli? Nosi się toto na plecach?
Co zaś do nazwy?
Że obłuda i hipokryzja?
Mam wrażenie, że przemawiasz językiem pięknoduchów w czarnych kieckach, którzy na potrzeby propagandy owo coś wyskrobane z macicy nazywają ludzką istotą, odmawiając jej zarazem przynależnych w ich świecie ludzkim istotom świadczeń, które ja hokuspokusami nazywam.
Wiesz, kiedyś kanclerza Bismarcka zapytano przy okazji jakiejś kolejnej akcji germanizacyjnej "co na to powie Europa?". Odpowiedział pytaniem "A co to jest Europa?".
Idąc śladem wielkiego kanclerza odpowiem.
A co to jest sumienie?
Ja nie wiem. Możesz mi to opisać?
Czy to się je, pije, czy może się z tym sypia?
A może to coś na kształt koszuli? Nosi się toto na plecach?
Co zaś do nazwy?
Że obłuda i hipokryzja?
Mam wrażenie, że przemawiasz językiem pięknoduchów w czarnych kieckach, którzy na potrzeby propagandy owo coś wyskrobane z macicy nazywają ludzką istotą, odmawiając jej zarazem przynależnych w ich świecie ludzkim istotom świadczeń, które ja hokuspokusami nazywam.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: niemy krzyk
Myślę, że nie trzeba do tego mieszać pięknoduchów w czarnych kieckach.
Spytałbyś pierwszej lepszej matki, która była w zagrożonej ciąży i liczyła każdy dzień do przodu.
Dla jednej - dziecko, życie.
Dla drugiej, która chce się pozbyć problemu - tkanka ciążowa.
Relatywizm moralny jest zatrważający. Zatrważające jest także poszukiwanie usprawiedliwienia. Po co? Ja w tej chwili zupełnie rozmawiam w oderwaniu od religii. Wypowiadam się, jako matka. I nie tylko, jako osoba, która swego czasu walczyła o każdy dzień życia płodu. Raczej jako ktoś, kto stawia wszystkim pytanie o granicę. Kto dał nam prawo oceniać, gdzie ona istnieje? Powiesz - dziecko jest dzieckiem wtedy, gdy się urodzi.
Z drugiej strony - na nienarodzonych dzieciach dokonuje się np. operacji, ratujących życie (np. kardiologicznych). Bez nich - byłoby poronienie. Więc - pozbycie się czegoś, czego byś nie uznał za istotę ludzką.
A ponieważ zabieg przyniósł dobry rezultat, dziecko przyszło na świat - zdrowe, żywe - więc jest uznane za życie, można mu przyznać prawo do bycia traktowanym - z godnością, szacunkiem i bla bla bla...
Bo?
Bawimy się w pana Boga?
Wiemy lepiej?
Twoja pycha mnie po prostu ścina z nóg. Ja bym się nie ośmieliła w tej kwesti wyrażać opinii, która z kogoś czyni, w zależności od punktu siedzenia (mojego własnego), podmiot lub przedmiot.
Glo.
Spytałbyś pierwszej lepszej matki, która była w zagrożonej ciąży i liczyła każdy dzień do przodu.
Dla jednej - dziecko, życie.
Dla drugiej, która chce się pozbyć problemu - tkanka ciążowa.
Relatywizm moralny jest zatrważający. Zatrważające jest także poszukiwanie usprawiedliwienia. Po co? Ja w tej chwili zupełnie rozmawiam w oderwaniu od religii. Wypowiadam się, jako matka. I nie tylko, jako osoba, która swego czasu walczyła o każdy dzień życia płodu. Raczej jako ktoś, kto stawia wszystkim pytanie o granicę. Kto dał nam prawo oceniać, gdzie ona istnieje? Powiesz - dziecko jest dzieckiem wtedy, gdy się urodzi.
Z drugiej strony - na nienarodzonych dzieciach dokonuje się np. operacji, ratujących życie (np. kardiologicznych). Bez nich - byłoby poronienie. Więc - pozbycie się czegoś, czego byś nie uznał za istotę ludzką.
A ponieważ zabieg przyniósł dobry rezultat, dziecko przyszło na świat - zdrowe, żywe - więc jest uznane za życie, można mu przyznać prawo do bycia traktowanym - z godnością, szacunkiem i bla bla bla...
Bo?
Bawimy się w pana Boga?
Wiemy lepiej?
Twoja pycha mnie po prostu ścina z nóg. Ja bym się nie ośmieliła w tej kwesti wyrażać opinii, która z kogoś czyni, w zależności od punktu siedzenia (mojego własnego), podmiot lub przedmiot.
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: niemy krzyk
Zacznijmy od ustalenia, czy płód to coś, czy ktoś.Gloinnen pisze:opinii, która z kogoś czyni
Ja uważam, że coś.
Tak wynika z gramatyki i z obowiązującego prawa.
Co zaś się tyczy relatywizmu moralnego, to mam pytanie.
Kto, kiedy i na jakiej podstawie ustalił, co jest moralne, a co nie.
I w ogóle co to jest moralność?
Znasz niepodważalną definicję? A może istnieje kilka rodzajów moralności?
Dlaczego jedna z nich ma być ważniejsza od pozostałych, dlaczego ma górować?
Czy tylko dlatego, że akurat Ty ją wyznajesz?
Potrafię wczuć się w sytuację rodziców (nie zawsze tylko matki) walczącej o utrzymanie płodu, ale rozumiem też sytuację innych rodziców, mających już sporą gromadkę, w tym może jakieś ciężko chore, do tego biedę i przypadkową wpadkę. Dla nich pozbyć się tego ciężaru to być, albo nie być pozostałych, tych, które już bez wątpliwości można określić mianem "ktoś".
Pieprzenie więc o relatywizmie moralnym jest próbą przemycenia wyznawanych przez siebie wartości, przy jednoczesnym zdecydowanie pejoratywnym potraktowaniu innych.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: niemy krzyk
A kto je stanowi? w oparciu o jakie kryteria?skaranie boskie pisze:Zacznijmy od ustalenia, czy płód to coś, czy ktoś.
Ja uważam, że coś.
Tak wynika z gramatyki i z obowiązującego prawa.
Już nie mówiąc o tym, że jeżeli już, to o semantyce mowa, a nie o gramatyce... Nieuków nie sieją, sami się rodzą...
Gdyby ktoś Ci zabił najukochańszą osobę w imię jakichś idei, to nie wiem, na ile byś uznał to za relatywizm, na ile przyznałbyś prawo do własnego osądu, a na ile doszedłbyś do wniosku, że sprawca jest winowajcą, mordercą i skurwysynem.skaranie boskie pisze:Kto, kiedy i na jakiej podstawie ustalił, co jest moralne, a co nie.
Bo dotknęło by Ciebie?
Tra la la la.skaranie boskie pisze: rozumiem też sytuację innych rodziców, mających już sporą gromadkę, w tym może jakieś ciężko chore, do tego biedę i przypadkową wpadkę.
Czyli zwalniamy wszystkich z odpowiedzialności, za własne decyzje, poczynania, niedopatrzenia.
Róbta co chceta.
A jak przyjdzie co do czego, to będziemy się nad Tobą użalać, boś taki biedny. Stało się. Mam teraz dylemat... Wybieram mniejsze zlo... Taki szlachetny, wspaniałomyślny...
Widzisz, Skaranie, wiara w Boga jest dlatego niewygodna, bo obciąża człowieka odpowiedzialnością za to, co robi. Wolna wola to ogromny ciężar. Kto go nie umie udźwignąć, kontestuje.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: niemy krzyk
Zdaje się, że rozmawiamy o płodach, skąd więc tu "osoba"?Gloinnen pisze:Gdyby ktoś Ci zabił najukochańszą osobę
Napisałaś wolna wola?Gloinnen pisze:Wolna wola to ogromny ciężar. Kto go nie umie udźwignąć, kontestuje.
A przecież wybór czegoś, co Ty nazywasz złem, też jest aktem wolnej woli. I niekoniecznie niesie za sobą jakikolwiek ciężar. Jedynie owi wierzący w Boga, postanowili swoją "wolną wolę" narzucić innym przepisami (nie)zupełnie świeckiego prawa. To dopiero relatywizm!
Ale i tak moje zdanie jest skazane na porażkę w każdej dyskusji, twoje bowiem wyraża jedynie słuszną linię. Wiesz już dlaczego Watykańczycy tak się bali komunistów?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: niemy krzyk
Leśli ktoś ocenia wartość ludzkiego życia poprzez pryzmat gramatyki, to z całym szacunkiem,skaranie boskie pisze:Zacznijmy od ustalenia, czy płód to coś, czy ktoś.
Ja uważam, że coś.
Tak wynika z gramatyki i z obowiązującego prawa.
ale chyba zostały pomylone kryteria. Natomiast z prawa to wcale nie wynika. Nasciturus
posiada określone prawa.
Ja się nie czuję katolikiem, a raczej liberałem, ale uważam, że przy powszechnej dostępności
środków antykoncepcyjnych, mordowanie nienarodzonych dzieci to zbrodnia. Trzeba od siebie
wymagać minimum choćby odpowiedzialności.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: niemy krzyk
Jakie?al z krainy os pisze:Nasciturus posiada określone prawa.
Dziedziczy majątek?
Może sobie założyć konto w banku?
A może może wstąpić w związek małżeński?
Absurd.al z krainy os pisze:mordowanie nienarodzonych dzieci to zbrodnia.
Wg "wikipedii" morderstwo to
Zabójstwo – przestępstwo polegające na umyślnym pozbawieniu człowieka życia/i]
życia można pozbawić kogoś, kto się urodził, bo, żeby żyć trzeba się urodzić.
Modne ostatnio bajdurzenie o zabijaniu nienarodzonych jest wyłącznie chwytem marketingowym panów w czerni i fioletach.
A z dostępnością w watykańskiej kolonii, dla kamuflażu Polską zwanej, to bywa naprawdę różnie. Najczęściej śmiesznie. Jeszcze śmieszniej z oświatą seksualną.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: niemy krzyk
Najwidoczniej masz obsesję na tym punkcie.skaranie boskie pisze:wyłącznie chwytem marketingowym panów w czerni i fioletach.
Ani ja, ani Al z krainy os, nie powołujemy się na religię, na katolicyzm, na naukę moralną i społeczną Kościoła.
Ja zadaję tylko pytanie, kto dał nam prawo o decydowaniu, w którym momencie zaczyna się ludzkie życie i kto oraz w imię czego (czy też - dlaczego dał człowiekowi (komukolwiek) prawo do tego, aby wytyczać tę granicę.
I do tej pory nie uzyskałam konkretnej odpowiedzi, poza aluzjami do Kościoła (o którym w moich wpisach ani słowa) i do tzw. prawa (które nie jest wartością nadrzędną i absolutną, bo nie bierze się znikąd, tylko człowiek je tworzy, również w oparciu o coś... o co? czy - jeśli zapytam - znów nie otrzymam odpowiedzi? Bo tak naprawdę jej nie ma?)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: niemy krzyk
Majątek dziedziczy, a i owszem, ale nie o to chodziskaranie boskie pisze:Jakie?
Są też chociażby takie, że przynajmniej formalnie, istnieją jednak ograniczenia w dokonywaniu aborcji,
czyli, powiedzmy to sobie bez obłudy, mordowaniu. Za to są przewidziane określone
kary i czasem nawet stosowane. Jeżeli uważasz, że pozbawienie życia organizmu ludzkiego,
tylko dlatego, że nie jest zdolny jeszcze do w pełni samodzielnego funkcjonowania
to małe piwko, to nie sądzę byśmy mogli się zrozumieć.
I niczyj marketing nie ma tu nic do rzeczy