Podpiszmy to!

[Gloinnen]

Póki co, za naszym portalem nie stoi żadne lobby, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Więc możemy zabrać głos zgodnie z tym, co rzeczywiście uważamy. Nie musimy - za żadną grupą nacisku ani za żadną opcją polityczną powtarzać że, ponieważ na nic nie mamy wpływu, jesteśmy zobligowani wybierać mniejsze zło. W mikro- czy w makroskali.
Istnieje wiele strukturalnych rozwiązań dla krajów Trzeciego Świata, które jawią się całkiem nieatrakcyjne dla tych, którzy tak naprawdę rządzą naszą planetą. A materializm, jaki reprezentujesz, Skaranie, jest idealnym, niemal wzorcowym schematem myślenia, jaki ci ONI chcieliby zaszczepić w każdym mieszkańcu Ziemi. Im więcej ludzi reprezentuje podobne poglądy, tym lepiej dla nich.

[Gloinnen]

Poza dyskusją pytanie - co Wy na to, aby jednak upublicznić nasza wymianę myśli? Robert w zasadzie się zgodził, ale pytam wszystkich dyskutantów - żeby potem nie było, że znowu zaliczyłam jakąś piramidalną wtopę.

[Miladora]

To się właśnie nazywa polityka.

Właśnie.
I to, co uprawiasz, Skaraniek, też się nazywa polityką.
Polityką nic nierobienia.
Bo przecież nie warto. Jesteśmy tylko krzykaczami i jutro o tym zapomnimy, chociaż nikt nas nie opłaca.
I w ogóle wszystko jest do dupy.
Więc może w ogóle nie warto żyć, skoro życie to jedna wielka teoria spiskowa?

Napiszemy parę lepszych czy gorszych wierszyków i schowamy głowę w piasek, bo niemyślenie znacznie bardziej się opłaca.

No i popatrz, ilu jest takich głupków na świecie, którym się wydaje, że mają wpływ na cokolwiek - 2,071,467.

[e_14scie]

mogę podpisać, na zasadzie "co mi szkodzi", ale tego typu masowe akcje od zawsze przenikały mnie obojętnością. Za dużo draństwa widzę wokół i to znacznie bliżej niż Amazonia i zbyt dużo wali mi się na prywatny łeb. Uwierzcie, że bardziej zaangażowanie podchodzę do wczorajszego pisma z ADM o rozwiązaniu umowy najmu za lokal. Czuję jakbym dostała zastrzyk znieczulający w sam mózg.

[Miladora]

Za dużo draństwa widzę wokół

Ja właśnie takie draństwo przerabiam i to dubeltowo - w dwóch sprawach.
To biegły przekupiony, to sędzia, to adwokat zaczyna grać na stronę przeciwną, a przynajmniej na zwłokę, a to nawet partnerom, czyli "towarzyszom niedoli" coś zaczyna odwalać i chwieją się jak chorągiewki na wietrze.

Idę, kurwa, kupić kałasznikowa.

[skaranie boskie]

Bliżej mi do poparcia Ewy.
Jest masa problemów wokół nas, które jesteśmy w stanie rozwiązać, czasem nawet bez spektakularnych akcji. Całe zamieszanie wokół lasów Amazonii wydaje mi się sztucznie nadmuchane. Lasy tamtejsze wycina się sukcesywnie od kilkudziesięciu lat i ten proceder będzie trwał, choćby sto procent mieszkańców Ziemi wystąpiło ze stukrotną petycją nawet do samego pana Boga. Podejrzewam, że to jakiś temat zastępczy, mający na celu odwrócić uwagę opinii publicznej od jakiegoś innego szwindlu szykowanego właśnie w Brazylii. Na pewno niebawem się dowiemy w czym rzecz.
Naiwnych ponoć nie sieją...
A przecież ponawiane co jakiś czas, zwiększone o kilka tysięcy dusz dane wciąż stanowią jedynie 0,04% populacji Ziemian. Zmienia się jedynie dziewiąta cyferka po przecinku. Czyli nic!

[skaranie boskie]

2,109,765 w chwili obecnej.

Czy to jest ilość głosów oddanych w samej Polsce tylko, czy jednak na całym świecie?

[Miladora]

Czy to jest ilość głosów oddanych w samej Polsce tylko, czy jednak na całym świecie?

Na całym świecie, bo od czasu do czasu patrzę na listę zjawiających się imion i państw.

Ale wyczuwam między wierszami niezadane pytanie, ile osób w Polsce to obchodzi. Racja?

No i właśnie stuknęło 2,110,071 podpisów.

[skaranie boskie]

Ale wyczuwam między wierszami niezadane pytanie, ile osób w Polsce to obchodzi. Racja?

Nie w Polsce.
Bardziej mnie zastanawia ile osób w samej Brazylii jest tym zainteresowanych.
W tym kraju mieszka 172860 mieszkańców...

[Miladora]

jedynie 0,04% populacji Ziemian.

A ilu z nich pochodzi z krajów trzeciego świata, nie mając pojęcia o tego rodzaju akcjach?
Połowa?
No i jaki procent populacji stanowią dzieci?

Jak mówiłam wcześniej - nie jestem aktywistką. I rzadko biorę udział w masówkach.
Ale tu, moim zdaniem, gra jednak idzie o sporą stawkę na przyszłość.