Podświadomość - centralny system dowodzenia

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
SamoZuo

Podświadomość - centralny system dowodzenia

#1 Post autor: SamoZuo » 30 wrz 2012, 22:54

Ile wiecie o tej strukturze psychicznej?

Czy kiedykolwiek próbowaliście szperać w swojej podświadomości i w jaki sposób?

Czy uważacie, że z jej pomocą można leczyć choroby, lub też niewłaściwie pokierowana świadomość
może oddziaływać na podświadomość, a ta niszczyć człowieka?

Czy pogłębianie świadomości, poprzez wyciąganie "na wierzch" trudnych faktów może bardziej pomóc, czy skrzywdzić osobę?
Może zależy to od osoby?

Czy zgodzicie się, że to nie świadomość, a podświadomość nami rządzi i to ona jest "centralnym systemem dowodzenia", a każdy jest jej niewolnikiem, może stąd ta gonitwa ludzi za wolnością?





Chcecie się czymś podzielić? - Piszcie.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#2 Post autor: Sede Vacante » 30 wrz 2012, 23:09

Nie mam pojęcia o podświadomości,a le choć jestem ateistą, uważam, że jest coś takiego jak dusza, tyle, że właśnie jest nią podświadomość.
Dodatkowo chcę wierzyć(choć to już naciągane, co sam wiem)że po śmierci podświadomość pozostaje jako coś w rodzaju ducha. Wędruje sobie poświatach, czy coś. Ale to bardziej z tchórzostwa. Bo jak to tak, beze mnie? :(

Ale jako tako w temacie wypowiedzieć się nie mogę, nie mam żadnej wiedzy, ani doświadczenia.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

SamoZuo

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#3 Post autor: SamoZuo » 02 paź 2012, 16:39

dzieki Sede,
za zdobycie sie na odwage i podjecie tematu :)


Pozdrawiam

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#4 Post autor: Sede Vacante » 02 paź 2012, 17:07

A ja się aż dziwię, że nikt iny nie podejmuje.
Poeci to przecież obserwatorzy świata, zresztą w ogóle artyści. Kto jak kto, ale oni/my świat obserwujemy na okrągło. A tu nikogo w tak ciekawych rozmowach :)
No, ale jak pisałem, na temat podświadomości mam tylko własne przemyślenia, żadnej konkretnej wiedzy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#5 Post autor: skaranie boskie » 02 paź 2012, 22:38

Podświadomość - temat rzeka.
W otwierającym poście zadałaś masę pytań. Aż pięć.
Dużo to i mało.
Zastanowiło mnie jedno.
SamoZuo pisze:Czy zgodzicie się, że to nie świadomość, a podświadomość nami rządzi i to ona jest "centralnym systemem dowodzenia", a każdy jest jej niewolnikiem, może stąd ta gonitwa ludzi za wolnością?
Na to pytanie spróbuję odpowiedzieć.

Podświadomość rzeczywiście rządzi. Rządzi, jeśli... jej na to pozwolić.
Logicznie rzecz biorąc, jeśli mamy podświadomość i świadomość, powinniśmy również mieć nadświadomość. A idąc dalej tym tropem, to albo ona, albo ta środkowa świadomość, powinna za takowe centrum dowodzenia robić. Sama nazwa pod-świadomość, tę trzecią powinna sprowadzić do roli sługi pozostałych.
I tak właśnie jest.
O ile nadświadomość, jest przed nami całkowicie zamknięta (o dostępie do niej, przy innej okazji), o tyle podświadomość powinna być i jest funkcją służebną naszej świadomości.

Zapewne wielu z nas, niezależnie od aktualnego światopoglądu, pamięta z dzieciństwa modlitwę do Anioła stróża. Może to zabrzmi głupio, ale podświadomość, to właśnie taki anioł stróż. Jego zadaniem jednak nie jest strzeżenie nas przed grzechem, tylko dbałość o zaistnienie życzeń świadomości i zdeterminowanych nadświadomością zdarzeń.
Podświadomość jest wykonawcą zadań, przekazywanych jej przez pozostałe stany świadomości, dlatego jest sterowalna. A jedynym, zdolnym nią sterować obiektem jest świadomość.
I to jest odpowiedź na wybrane przeze mnie pytanie.
Inne, zostawiam. Przecież na portalu jest sporo Userów i na pewno mają wiele do powiedzenia.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#6 Post autor: MARCEPAN » 02 paź 2012, 23:27

Podświadomość to pies - dziki, z pierwotnymi instynktami, z mózgiem niezmąconym tłuszczem uprzedzeń, zabobonów, marzeń o nieśmiertelności etc. Prawdziwa siła natury, zwykła, brutalna rzeczywistość nieubrana w piękne, acz nieprawdziwe slowa.
Świadomość - to pan, żyjący społecznie, wstydzący się plamy na spodniach, martwiący się o zapach perfum, z głową pełną informacji o Bogu, którego nigdy nie widział, ale wierzy, że jest. Tak w razie co... Świadomość to pan, który próbuje okiełznać i wytresować psa tak, by ten stał się absolutnie posłuszny. Pies uczy się, aportuje, pozornie jest całkowicie zniewolony przez pana. Tymczasem są momenty w życiu pana, w których zazdrości psu prostoty w podejściu do życia: "najeść się, wyspać, szczeknąć na obcego, wypróżnić się, zaspłodnić suczkę w rui, nie myśleć o śmierci". Ot, banalna proza życia.

skaranie boskie, wymieniasz trzy stany świadomości. Zastanów się i podpowiedz mi, gdzie wśród tych stanów jestem "ja"? Jestem mózgiem? Świadomością? Pod- czy nadświadomością? Gdzie jestem? Gdzie Ty jesteś?

Jeśli nie czytaliście, polecam poniższą pozycję. Nie wiem czy skaranie... czytał, ale wyłapałem dużo zbieżności w jego wypowiedzi z poniższą książką:

http://merlin.pl/Potega-podswiadomosci_ ... 3godanQAzg
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#7 Post autor: skaranie boskie » 02 paź 2012, 23:49

Czytałem Marcepanie.
Zanim jednak przeczytałem, dotarły do mnie wieści o różnych stanach (wcieleniach) świadomości. Pan Murphy, nie wspomina o nadświadomości, a ona - choćby z semantycznego punktu widzenia - powinna zaistnieć. Jednak nasza dyskusja dotyczy podświadomości i tu tezy zawarte we wskazanej książce, są - jak najbardziej - sensowne. Rzeczywiście podświadomość jest wykonawcą, my zaś z naszymi "ja" stoimy pośrodku. Z jednej storny zdeterminowani nakazami nadświadomości (fatum), z drugiej władający niespożytą energią i niezbadanymi mocami podświadomości. To mogę potwierdzić własnym doświadczeniem.
Często słyszymy tezę "myśl pozytywnie". To słuszna teza. Jeśli bowiem będziemy wmawiać sobie, że nic nam się nie uda, nasza podświadomość, jako wykonawca woli, żadnego naszego przedsięwzięcia nie doprowadzi do pomyślnego końca. I odwrotnie, właściwie sterowana przez świadomość, zrobi to, czego od niej oczekujemy. To cholernie proste, ale większości wydaje się nierealne, z powodu zakorzenionego pesymizmu, z powodu uprzedzeń (rozmyślnie) sterowanych przez władców dusz w czarnych, lub kolorowych sukienkach. świat, owładnięty rozpowszechnianym wszędzie strachem, skutecznie tamuje kontakt wszystkich stanów świadomości u poszczególnych osobników, prowadząc tym samym do ich totalnego, psychicznego zniewolenia. Zniewolonymi bowiem łatwiej sterować i rządzić. Czemu tego nie robić, skoro znakomita większość się na to godzi, a przynosi to nieograniczone korzyści rządzącym?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#8 Post autor: 411 » 03 paź 2012, 10:17

SamoZuo pisze:Ile wiecie o tej strukturze psychicznej?

Czy kiedykolwiek próbowaliście szperać w swojej podświadomości i w jaki sposób?

Czy uważacie, że z jej pomocą można leczyć choroby, lub też niewłaściwie pokierowana świadomość
może oddziaływać na podświadomość, a ta niszczyć człowieka?

Czy pogłębianie świadomości, poprzez wyciąganie "na wierzch" trudnych faktów może bardziej pomóc, czy skrzywdzić osobę?
Może zależy to od osoby?

Czy zgodzicie się, że to nie świadomość, a podświadomość nami rządzi i to ona jest "centralnym systemem dowodzenia", a każdy jest jej niewolnikiem, może stąd ta gonitwa ludzi za wolnością?
Odpowiem szlagiem.

1. Stosunkowo niewiele, choc trudno nie wiedziec zupelnie nic.

2. Tak, uwazam, ze mozna i leczyc i dokonac samozniszczenia (to laczy sie z nastepnym pytaniem), bo

3. generalnie zalezy to od czlowieka. Sa osoby bardzo wrazliwie, slabe psychicznie (potocznie mówiac), którym pewna dawka informacji zecydowanie moze zaszkodzic, czy wrecz grozic utrata zycia.
Z drugiej strony co z tzw praniem mózgu? Co z reklama/informacja/rozkazem subliminalna/ym? Badania przerwano... Oficjalnie.

4.Nie, absolutnie sie nie zgodze. Blizej mi do teorii (bo caly czas teoteryzujemy) nadswiadomosci. Konia z rzedem temu, kto poda definicje wolnosci "ogólnie" i pasujaca do tematu (psychologia/psychiatria, czy tez konstytucyjna). Prosze sie nie posilkowac wikipedia. :)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

SamoZuo

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#9 Post autor: SamoZuo » 03 paź 2012, 18:22

skaranie boskie pisze:właściwie sterowana przez świadomość, zrobi to, czego od niej oczekujemy. To cholernie proste, ale większości wydaje się nierealne, z powodu zakorzenionego pesymizmu, z powodu uprzedzeń (rozmyślnie) sterowanych przez władców dusz w czarnych, lub kolorowych sukienkach. świat, owładnięty rozpowszechnianym wszędzie strachem, skutecznie tamuje kontakt wszystkich stanów świadomości u poszczególnych osobników, prowadząc tym samym do ich totalnego, psychicznego zniewolenia.
Na pewno nie cholernie proste, możliwe, że nawet niewykonalne... :be:


Na wstępie, Podświadomość posługuje się jedynym i prawdziwym i szczerym kodem zerojedynkowym, a więc 0 -dobre, 1- złe
szczerym(na tym polega jej władza,że jej nie okłamiesz żadną afirmacją), dlatego - wymyślę przykład do zilustrowania tego:
Pani Kowalska np. chce czuć się dobrze ze swoją figurą, dajmy na to,że waży 200kg i powtarza sobie, jakże cudowną afirmację Murphiego: JHestem piękna, zuję się świetnie w swoim ciele, mam nienaganną figurę, dodam,że robi to zwsze pon przebudzeniu i przed snem

ale ... to nigdy nie zadziała ;), a dlaczego, bo sama w to nie wierzy - śwuiadomie wypowuiada słowa, które do podświadomości nie trafią, zanim nie staną się prawdą(kod zerojedynkowy - dobre dla mnie, złe dla mnie. prawdziwe, nieprawdziwer- rozumiesz teraz?

Ale, jesli pani Kowalska weźmie się do roboty, przejdzie na dietę, zacznie uprawiac sport, jej podświadomość równieznastawi się n to,że coś się dziej, bo się dzieje!

Uwaga, uwaga: nie należy uważać, że myśląc o czymś tzn. samym myśleniem zmobilizujemy organizm, los do osiągnięcia kąkretnych efektów - za pomocą samej świadomości tak się nie stanie,

uwaga 2 - nawet jesli przywołamy uczucia związane ze zdobyciem jakiegoś upragnionego celu - będzie i tak im towarzyszyło uczucie ich nieprawdziwości :bee:

uwaga3: czy jęsli ujednak ktos byłby smiertelnie pewny,że to, w co wierzy jest prawdą - nigdy nie ma stuprocentowej pewności - chyba, że rozkaz w hipnozie - ale - nie hipnoza to jeszcze słabo znana mi dziedzina i skoro byłaby tak skuteczna - to powinniśmu mieć posthipnotycznych milionerów, szczuplutkie kobiety, cudownie wyleczonych chorych, a nawet wiecznie młodych ;)


Re. Marcepan: Wymieniłeś coś w podobie do id, ego i superego

Zdrowa jednostka powinna mieć pół na pół (kolokwialnie mówiąc) id i superego, jęsli za dużo superego- nerwica, destrukcja siebie
jęsli za mało superego - psychopatia, destrukcja innych

więc zarówno id, jak i superego sa dobre, ale gdy mamy ich tyle ile trzeba. Ego - świadomość, to płaszczyzna godzenia i współpracy tych dwóch
411 pisze:Konia z rzedem temu, kto poda definicje wolnosci "ogólnie" i pasujaca do tematu (psychologia/psychiatria, czy tez konstytucyjna). Prosze sie nie posilkowac wikipedia.

A więc wolność = zdrowie ( w psychologii, psychiatrii) to umiejętność optymalnego zaspokajania swoich potrzeb względem siebie, swoich wartości, swojego środowiska i swoich warunków.

wolność to nie samowola, ani brak przywiązania do czegokolwiek, ale optymalne życie odnośnie nas samych i swojego środowiska, wartości, postaw, warunków jakie mamy - a więc równowaga id i superego - wtedy ego jest "zdrowe" i" wolne - bo u człowiekj, który umie z umysłu opytymalnie korzytsać - jedno zniewolwnie równoważy drugie zniewolenie to tak jakby dodać do siebie -1 i +1


Ten cały wywód, to moje zdanie, rozumiem, jesli ktos się z nim nie zgadza.

Przepraszam za błedy i pośpiech, ale mam masakre na uczelni, popsuty komputer i dobre chęci...
i mi bibliotekę Instytut Psychologii UJ zamyka o godz 19.00

Pozdrawiam

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Podświadomość - centralny system dowodzenia

#10 Post autor: MARCEPAN » 04 paź 2012, 9:11

SamoZou,
świetny wywód, tylko jak to teraz ułożyć w całość?
Wolność - czyli jak piszesz umiejętność zaspokajania własnych potrzeb. Ok.

A więc idxmy dalej:
potrzeby: (oczywiście pomijam fizjologiczne), czytać, pospać, pisać, czytać, pospać, pisać, coś wydać (tak by to wygladało, gdybym był sam - wówczas jednak potrzeba bycia z kimś, założenia stada, mąciła by mój umysł i nie dając spokoju ograniczyłaby wolność)

obowiązki: pierwsze dziecko - przedszkole, przeziębienia, ubieranie (ogólnie opieka), drugie dziecko - niemowlę, wiadomo, nieprzespane noce etc. (skoro stado jest już założone, nie mąci umysłu myśl o poszukaniu stada, jednak obowiązki znacznie ograniczają wolność)

I teraz pytania: Na którym poziomie umiejscowione są: poczucie obowiązku i poczucie własnej wolności? Co sprawia, że u jednych silniejsza jest obowiązkowość (opiekuje się stadem), a u innych poczucie własnej wolności (odchodzi ze stada, wybierając prostsze, jego zdaniem życie?) Czy tak naprawdę mamy wplyw na to, że chcemy, albo pozostać z rodziną, albo wybrać życie bez niej? Czy po prostu mamy do "wgrane" w kod genetyczny i jest to tak silne, że właściwie nie mamy na to wpływu. Ktoś, lub coś decyduje za nas: Ty masz instynkt rodzinny, ty masz instynkt bluebirda. I czy tak naprawdę wolność jest możliwa? Skoro będąc w stadzie z zazdrością czasem spogląda się na samotnych strzelców, a bedąc samotnym strzelcem z zazdrością czasem spoglada się na szczęśliwe stadka?

I jak pogodzić pragnienia z obowiązkami, skoro doba jest tak krótka, a nasza fizyczność ograniczona? Męczymy się i musimy odpocząć, nawet jeśli uważamy, że sen to strata czasu.

I druga sprawa: "Zdrowa jednostka powinna mieć pół na pół (kolokwialnie mówiąc) id i superego, jęsli za dużo superego- nerwica, destrukcja siebie
jęsli za mało superego - psychopatia, destrukcja innych" - Czy mógłbyś trochę ten temat rozwinąć? Kilka lat temu przeszedłem mocną nerwicę, dużo czasu zajęło mi układanie "głowy", ale takiego podejścia jak przedstawiasz nie słyszałem.
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”