niepełnosprawni a społeczeństwo
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
W dzisiejszych czasach wszyscy mają się za dyskryminowanych. Homosie, Muzułmanie, księża pedofile i Polskie Stowarzyszenie Garncarzy Amatorów, Faszyści, emigranci, feministki...
Bo najłatwiej krzyknąć, że jest się poniżanym i nie ma się prawa do godnego życia... To chwytliwe i na przykładzie niejakiego posła Biedronia widać, że działa.
Zatarła się gdzieś granica między tolerancją a aprobatą i gdzie do cholery podziały się podziały, prawo do życia w ciszy czy chociażby prawo do bycia nieczułym dupkiem?
To właśnie grupa najbardziej dzisiaj dyskryminowana na świecie: nietolerancyjni, skrajni, homofobiczni, anty-anty itd.
Niepełnosprawni pod kilkoma względami mają więcej możliwości od pełnosprawnych, patrz: PFRON, zasiłki, dodatki, refundacje, finansowanie z UE. Nie ma na co narzekać, no może poza brakiem podjazdów, co większość firm zaczęła już naprawiać, i brakiem miejsc parkingowych, których brakuje wszystkim (wie ten kto mieszka na przykład we Wrocławiu)
A jeśli ktoś ma problem i widzi własną niepełnosprawność jako coś uwłaczającego, lub co gorsza jako przepustkę do świata "taki jestem strasznie dyskryminowany" to powinien dowiedzieć się czy leki uspokajające też są refundowane
Bo najłatwiej krzyknąć, że jest się poniżanym i nie ma się prawa do godnego życia... To chwytliwe i na przykładzie niejakiego posła Biedronia widać, że działa.
Zatarła się gdzieś granica między tolerancją a aprobatą i gdzie do cholery podziały się podziały, prawo do życia w ciszy czy chociażby prawo do bycia nieczułym dupkiem?
To właśnie grupa najbardziej dzisiaj dyskryminowana na świecie: nietolerancyjni, skrajni, homofobiczni, anty-anty itd.
Niepełnosprawni pod kilkoma względami mają więcej możliwości od pełnosprawnych, patrz: PFRON, zasiłki, dodatki, refundacje, finansowanie z UE. Nie ma na co narzekać, no może poza brakiem podjazdów, co większość firm zaczęła już naprawiać, i brakiem miejsc parkingowych, których brakuje wszystkim (wie ten kto mieszka na przykład we Wrocławiu)
A jeśli ktoś ma problem i widzi własną niepełnosprawność jako coś uwłaczającego, lub co gorsza jako przepustkę do świata "taki jestem strasznie dyskryminowany" to powinien dowiedzieć się czy leki uspokajające też są refundowane
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
NathirPasza. Muszę ci przyznać rację, a co powiesz na takie coś,
jak rodzice, czy opiekunowie. Nie puszczają cię, ani na krok.
Chociaż umiesz chodzić, nie puszczą cię do kina, czy na inne
imprezy okolicznościowe. Ja wiem, że się martwią, ale np
czy to ma jakiś głębszy sens. Zabraniać wychodzenia z domu.
Bo otoczenie łatwo wykorzystuje takie osoby. Nie mówię tutaj
jedynie w moim przypadku ale są takie osoby.
jak rodzice, czy opiekunowie. Nie puszczają cię, ani na krok.
Chociaż umiesz chodzić, nie puszczą cię do kina, czy na inne
imprezy okolicznościowe. Ja wiem, że się martwią, ale np
czy to ma jakiś głębszy sens. Zabraniać wychodzenia z domu.
Bo otoczenie łatwo wykorzystuje takie osoby. Nie mówię tutaj
jedynie w moim przypadku ale są takie osoby.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Wydaje mi się, że w takim przypadku nie chodzi o społeczeństwo, a o najbliższą rodzinę. A więc tutaj "niepełnosprawni, a ich najbliższa rodzina". I nie można obwiniać - w tym konkretnym przypadku - całego społeczeństwa, czy wyżywać się na nim, za to, że się jest trzymanym pod kloszem przez własnych rodziców.
Piszę ogólnie - nie tylko o Tobie.
Jeśli ktoś ma taką sytuację, powinien o to zdecydowanie obwiniać nadopiekuńcze, najbliższe otoczenie, oraz siebie samego, że daje się tak traktować.
Bo takie traktowanie ( a wierz mi, zdarza się nawet w przypadku osób pełnosprawnych i to często) to oczywiście krzywda, ale trzeba się przed taką bronić samemu ( w końcu ma się chyba jakąś swoją suwerenność?), a nie znosić ową sytuację, by po latach obwinić o to społeczeństwo.
Jest sytuacja, gdy osoba jest zbytnio "upośledzona" i nie może się sama bronić, wtedy trudno.
Ale jeśli może - to do dzieła. Nie dajmy się zniszczyć przez tych, którzy "wiedzą lepiej", bo potem będziemy bardzo nieprzystosowani do życia i trudno będzie nam nadrobić stracony czas.
I wreszcie najważniejsze - czy takie traktowanie o jakim piszesz, to w ogóle dyskryminacja, czy raczej pewien rodzaj terroryzmu? Moim zdaniem to nie dyskryminacja, tylko głupota. Bo niepełnosprawni tym bardziej muszą nauczyć się samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie, więc tym bardziej trzeba ich do tego przygotowywać.
Ale zdecydowanie ten konkrety przykład nie pasuje do tematu rozmowy.
Najbliższe otoczenie to nie całe społeczeństwo. Jeśli tak kogoś krzywdzą, to nie można obwiniać za to całego społeczeństwa, krzycząc o dyskryminacji. Raczej siebie za brak jakiejkolwiek własnej woli. Nawet chorzy mają wolę. Moja siostra ma porażenie mózgowe - to nic lekkiego. Ale jak chce, to zawsze postawi na swoim i nie ma mowy o sprzeciwie. Ma charakterek. Według lekarzy miała mieć umysł pięciolatka, a rozmawia dziś(choć w sposób zniekształcony) z dorosłymi ludźmi bez problemu (tyle, że rzeczywiście na tematy infantylne może, typu "Moda na sukces", ulubiony kolor, ulubiona piosenka), sama robi sobie śniadanie, włączy pralkę, pójdzie na zakupy, i wiele innych rzeczy, które trzeba umieć robić samodzielnie.
Podsumowując - ta konkretna sytuacja, o której piszesz, nie ma nic wspólnego z tematem rozmowy.
Nie dotyczy ani dyskryminacji, ani społeczeństwa. To prywatna sprawa osób niepełnosprawnych, które nie potrafią się przeciwstawić swoim nadopiekuńczym rodzicom. Przestaje być prywatna, jeśli komuś opowiesz, ktoś może przecież pomóc.
Ale nie "społeczeństwo" i nie "dyskryminacja".
Piszę ogólnie - nie tylko o Tobie.
Jeśli ktoś ma taką sytuację, powinien o to zdecydowanie obwiniać nadopiekuńcze, najbliższe otoczenie, oraz siebie samego, że daje się tak traktować.
Bo takie traktowanie ( a wierz mi, zdarza się nawet w przypadku osób pełnosprawnych i to często) to oczywiście krzywda, ale trzeba się przed taką bronić samemu ( w końcu ma się chyba jakąś swoją suwerenność?), a nie znosić ową sytuację, by po latach obwinić o to społeczeństwo.
Jest sytuacja, gdy osoba jest zbytnio "upośledzona" i nie może się sama bronić, wtedy trudno.
Ale jeśli może - to do dzieła. Nie dajmy się zniszczyć przez tych, którzy "wiedzą lepiej", bo potem będziemy bardzo nieprzystosowani do życia i trudno będzie nam nadrobić stracony czas.
I wreszcie najważniejsze - czy takie traktowanie o jakim piszesz, to w ogóle dyskryminacja, czy raczej pewien rodzaj terroryzmu? Moim zdaniem to nie dyskryminacja, tylko głupota. Bo niepełnosprawni tym bardziej muszą nauczyć się samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie, więc tym bardziej trzeba ich do tego przygotowywać.
Ale zdecydowanie ten konkrety przykład nie pasuje do tematu rozmowy.
Najbliższe otoczenie to nie całe społeczeństwo. Jeśli tak kogoś krzywdzą, to nie można obwiniać za to całego społeczeństwa, krzycząc o dyskryminacji. Raczej siebie za brak jakiejkolwiek własnej woli. Nawet chorzy mają wolę. Moja siostra ma porażenie mózgowe - to nic lekkiego. Ale jak chce, to zawsze postawi na swoim i nie ma mowy o sprzeciwie. Ma charakterek. Według lekarzy miała mieć umysł pięciolatka, a rozmawia dziś(choć w sposób zniekształcony) z dorosłymi ludźmi bez problemu (tyle, że rzeczywiście na tematy infantylne może, typu "Moda na sukces", ulubiony kolor, ulubiona piosenka), sama robi sobie śniadanie, włączy pralkę, pójdzie na zakupy, i wiele innych rzeczy, które trzeba umieć robić samodzielnie.
Podsumowując - ta konkretna sytuacja, o której piszesz, nie ma nic wspólnego z tematem rozmowy.
Nie dotyczy ani dyskryminacji, ani społeczeństwa. To prywatna sprawa osób niepełnosprawnych, które nie potrafią się przeciwstawić swoim nadopiekuńczym rodzicom. Przestaje być prywatna, jeśli komuś opowiesz, ktoś może przecież pomóc.
Ale nie "społeczeństwo" i nie "dyskryminacja".
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Ja rozumiem Sed i myślę podobnie jak ty, to co napisałeś,Sede Vacante pisze:powinien o to zdecydowanie obwiniać nadopiekuńcze, najbliższe otoczenie, oraz siebie samego, że daje się tak traktować.
ale spójrz. Z czego to wynika iż, jeśli dana osoba niepełnosprawna
wyjdzie powiedzmy do kina, to społeczeństwo, nie mówię, że wszyscy.
Zaczną się śmiać, dokuczać.
Ja nie mówię tu o sobie, lecz nie ukrywam, że miałam takie potyczki
w szkole, wtedy byłam załamana, roztrzęsiona, ciągle płakałam,
aż w końcu o mało nie doszło do tragedii.
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Co za bzdury piszesz. Jeszcze nie widziałam nigdzie i nikogo, kto by się śmiał z osoby niepełnosprawnej tylko dlatego, że poszła do kina, czy jakiegokolwiek innego miejsca, muzeum, teatru lub innej instytucji kulturalnej. Iskra przestań podejrzewać innych o złe skłonności względem niepełnosprawnych osób, tylko z tego powodu, że są niepełnosprawne. Sądząc po Twoich wypowiedziach, powiedziałabym, że chciałabyś aby wszyscy najlepiej byli niepełnosprawni, bo wtedy już nie mogłabyś mówić o uprzedzeniach i dyskryminacji. No bo jakby to było możliwe. Sama wg. tych wypowiedzi jesteś po prostu uprzedzona do innych, bo nie chcesz się odnaleźć wśród ludzi. Wolisz narzekać, że Cię dyskryminują i nie chcą zaakceptować tego kim jesteś. Tak jest łatwiej.iskierka pisze: jeśli dana osoba niepełnosprawna
wyjdzie powiedzmy do kina, to społeczeństwo, nie mówię, że wszyscy.
Zaczną się śmiać, dokuczać.
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Nie spotkałem się z taka sytuacją. Nigdy.
Może wystarczy trochę zaufać społeczeństwu, może sama nakręcasz sobie takie myśli, że jesteś nieakceptowana?
Mam wrażenie, że to twoje wewnętrzne kompleksy, wytworzone przez twoją własną nie akceptację samej siebie podpowiadają ci dość fałszywie, że wszyscy, lub niektórzy się z ciebie śmieją.
A jeśli zaczniesz sama siebie akceptować - zobaczysz akceptację w oczach innych. Tylko nie rób z siebie (być może podświadomie) "ofiary", bo to trochę jak w dżungli - ofiara podsuwa się innym, więc inni czując jej słabość mogą kąsnąć. To nie jest dobre, ale takie są prawa gatunków.
Zacznij iść z podniesioną głową. Albo inaczej.
Szanuj siebie, by inni cię szanowali. Kochaj, by innym było łatwiej pokochać. Akceptuj - a inni zaakceptują.
Może wystarczy trochę zaufać społeczeństwu, może sama nakręcasz sobie takie myśli, że jesteś nieakceptowana?
Mam wrażenie, że to twoje wewnętrzne kompleksy, wytworzone przez twoją własną nie akceptację samej siebie podpowiadają ci dość fałszywie, że wszyscy, lub niektórzy się z ciebie śmieją.
A jeśli zaczniesz sama siebie akceptować - zobaczysz akceptację w oczach innych. Tylko nie rób z siebie (być może podświadomie) "ofiary", bo to trochę jak w dżungli - ofiara podsuwa się innym, więc inni czując jej słabość mogą kąsnąć. To nie jest dobre, ale takie są prawa gatunków.
Zacznij iść z podniesioną głową. Albo inaczej.
Szanuj siebie, by inni cię szanowali. Kochaj, by innym było łatwiej pokochać. Akceptuj - a inni zaakceptują.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Sed, jak ty świetnie przemawiasz.Sede Vacante pisze:Szanuj siebie, by inni cię szanowali. Kochaj, by innym było łatwiej pokochać. Akceptuj - a inni zaakceptują.
Nie poznaję cię.
Nalka31 Nie denerwuj się,
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Czy to jest portal terapeutyczny dla osób z zaburzoną osobowością i manią prześladowczą???
Tego się nie da już zdzierżyć, jakaś paranoja.
Iskra, jesteś wirusem i tak cię postrzegam i niech mnie piętnują ile wlezie, nic więcej nie mam do dodania, ponieważ jak długo używam internetu z podobną wariacją na portalu o profilu innym niż psychologia, nie spotkałam się.
Można tłumaczyć, stosować zmianę frontu i znowu tłumaczyć, a i tak groch o ścianę. Ty kobieto sama siebie szykanujesz i to jest cała prawda o tobie. Nie wiem, czy ktoś posiada odpowiednie umiejętności, by cię naprostować, ale trzeba szukać! SZUKAĆ specjalisty, nie rozwalać swoją osobą portal dzieląc użytkowników na dwa obozy.
Dlatego przestałam się udzielać i dopóki portal nie będzie miał dobrego programu przeciwwirusowego, obawiam się o swój zdrowy rozum.
Wystarczy, że mi kilka osób zmyło głowę za twoją przyczyną, a ja do opanowanych nie należę i najlepiej zrobisz, jeśli nie piśniesz ani literki w odniesieniu do tego postu.
Tego się nie da już zdzierżyć, jakaś paranoja.
Iskra, jesteś wirusem i tak cię postrzegam i niech mnie piętnują ile wlezie, nic więcej nie mam do dodania, ponieważ jak długo używam internetu z podobną wariacją na portalu o profilu innym niż psychologia, nie spotkałam się.
Można tłumaczyć, stosować zmianę frontu i znowu tłumaczyć, a i tak groch o ścianę. Ty kobieto sama siebie szykanujesz i to jest cała prawda o tobie. Nie wiem, czy ktoś posiada odpowiednie umiejętności, by cię naprostować, ale trzeba szukać! SZUKAĆ specjalisty, nie rozwalać swoją osobą portal dzieląc użytkowników na dwa obozy.
Dlatego przestałam się udzielać i dopóki portal nie będzie miał dobrego programu przeciwwirusowego, obawiam się o swój zdrowy rozum.
Wystarczy, że mi kilka osób zmyło głowę za twoją przyczyną, a ja do opanowanych nie należę i najlepiej zrobisz, jeśli nie piśniesz ani literki w odniesieniu do tego postu.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Tutaj muszę się zgodzić.Ty kobieto sama siebie szykanujesz i to jest cała prawda o tobie
Ale dalej nie chcę już "wchodzić w temat", bo to zwyczajnie bez sensu. Cały ten temat zrobił się bez sensu, gdy przestaliśmy rozmawiać ogólnie, a zaczęli personalnie.
Może pora jakąś nową dyskusję założyć?
W każdym razie, nie opowiadając się po żadnej ze stron - uważam, że tu już wszystko zostało powiedziane.
Ale jeśli ktoś chce dalej jątrzyć
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: niepełnosprawni a społeczeństwo
Ja się nie denerwuję. Coraz bardziej doceniam moich sprawnych pomimo niepełnosprawności przyjaciół, czytając to co wypisujesz ot i wszystko.iskierka pisze:Nalka31 Nie denerwuj się,
Sede ma rację, ale ta maksyma jest dla wszystkich nie tylko dla Ciebie. Ale... Resztę przemilczę. To już nie mój ból.Sede Vacante pisze:Szanuj siebie, by inni cię szanowali. Kochaj, by innym było łatwiej pokochać. Akceptuj - a inni zaakceptują.
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl