in vitro

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Wiadomość
Autor
e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: in vitro

#11 Post autor: e_14scie » 02 lis 2012, 20:38

o jessuuuuuuuuuuuuuuuuu!!! :crach: :crach: Co ty iskra pieprzysz? Jakieś niestworzone brednie, aż mi władzę w palcach odjęło

Pójdę się utopić alboco, bo podobnych głupot, nie czytałam od czasów gdy się nauczyłam czytać.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

iskierka

Re: in vitro

#12 Post autor: iskierka » 02 lis 2012, 20:54

Ja mówię to co słyszałam dobra, ale już się nie wypowiadam na ten temat
bo widzę, że was denerwuje to.. no i nie chcę by się e_14scie utopiła.
albo kto inny z mojego powodu :( :

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: in vitro

#13 Post autor: 411 » 05 lis 2012, 15:09

Jestem przeciw.
Strasznie mi przykro, ze ten problem dotyczy tak wielu malzenstw/zwiazków, szczególnie, gdy maja wszelkie "za" by "otrzymac" taki prezent od losu.
Ktos napisal, ze natura jest madra. Jest. Nie twierdze, ze to palec przeznaczenia, czy tez boski, ale cos w tym jest.
Naturalna selekcja? Jak zwal, tak zwal - z tego pieca chleba nie bedzie.

A juz zawisniecie na podatku szarego Obywatela IV RP - czyste swinstwo. Jasne, tu nie chodzi o zaklejanie dziur budzetowych, ale - jak napisala Glo - chwyt marketingowy. Udany, nie przecze.
To ja sobie zycze (idac tym tokiem rozumowania) trzech bezplatnych serii botoksu w trzech pierwszych kwartalach, trzech pierwszych lat, od momentu, gdy osiagne lat 50. Wygladzona, bede miala szanse na dobrego, zdrowego rozplodowca - tez chce/chcialabym/chcialam miec dzieci! Wiek matki w tej chwili to betka. A koszty zdecydowanie nizsze...
Nie no, bzdury pisze, ale nie godze sie na to, by z moich pieniedzy leczono chorobe NIE przewlekla, NIE zagrazajaca zyciu i NIE rokujaca 100% sukcesem WYLECZENIA. Szybciej dorzuce sie do wszelkich odwykówek, czy sprzetu dla ludzi niepelnosprawnych ruchowo, o szczepionce przeciw glupocie nie wspomne.

iskierka pisze:Moim zdaniem in vitro to coś co daje szansę osobą, które nie mogą mieć swoich własnych dzieci i jest dobre dla tych małżeństw.
Teraz sie chyba mocno naraze, nie tylko Iskierce, ale jak sie to ma do Waszej/naszej - jedynej slusznej i prawdziwej - wiary?

Milego dnia.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: in vitro

#14 Post autor: e_14scie » 05 lis 2012, 15:48

411 pisze:To ja sobie zycze (idac tym tokiem rozumowania) trzech bezplatnych serii botoksu w trzech pierwszych kwartalach,
Oj tak tak!!! botoksu, skulptry, komórek macierzystych i z pół litra kwasu hialurenowego. I to nie jednorazowo, ale z powtórzeniami. Tyle dla mnie.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: in vitro

#15 Post autor: Sede Vacante » 05 lis 2012, 15:52

Ja poproszę uzębienie a la Tom Cruise, bo mam zęby szkapy. Serio.
Jak będę miał zasponsorowane, to obiecuję, że napłodzę małych Sedzików jeszcze, dla ojczyzny!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

emelly
Posty: 367
Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk

Re: in vitro

#16 Post autor: emelly » 05 lis 2012, 17:45

Alek Osiński pisze:Jednak z drugiej strony patrząc - ludzie są na tyle wyniszczeni cywilizacyjnie, uszkodzeni genetycznie, że coraz trudniej przebiegają naturalne procesy, w tym rozmnażania. Znajoma położna opowiadała mi ostatnio, że w tej chwili właściwie tylko jeden poród na pięc jest normalny, reszta to mniej lub bardziej "patologia ciąży", i to raczej będzie narastac, podobnie jak bezpłodnośc. W przyszłości byc może ludziew wcale nie będą w stanie rozmnażac się bez medycznych wspomagaczy. W ten sposób, odrzucając je skazywaliby się na samozagładę, a to jest wbrew instynktowi samozachowawczemu, stąd działania w tym kierunku są raczej nieuniknione.


Skoro więc sam kierunek jest nieunikniony, nie widzę powodu, żeby możliwośc in vitro była rezerwowana jedynie dla zamożnych ludzi, sam zabieg kosztuje bodajże kilkanaście tysięcy i bez refundacji, niewielu byłoby na to stac, to byłaby pewnego rodzaju niesprawiedliwośc społeczna.
Nie podzielam Twojego przekonania o nieuniknioności "Nowego wspaniałego świata". Rzeczywiście, cywilizacja zmierza obecnie w tym kierunku, nie oznacza to jednak, że za 50 lat jej się nie odwidzi. Osobiście podejrzewam, że cywilizacja zachodnia po prostu upadnie, zalana przez dużo zdrowszych barbarzyńców arabskich - tak jak stało się niegdyś z cywilizacją Cesarstwa Rzymskiego (w swej schyłkowej fazie bardzo podobną do naszej, choć oczywiście nie mówię o rozwoju technologicznym). Imperium Rzymskie też zostało zalane przez nad wyraz barbarzyńskich, lecz w jakimś elementarnym sensie zdrowszych Gotów. Kobiety muzułmańskie nie mają problemów z rodzeniem dzieci...

Moim zdaniem, jeśli chcemy ocalić naszą cywilizację, należałoby się skupić raczej na metodach leczenia niepłodności, a nie jej obchodzenia. Czytałam kiedyś artykuł, w którym zwracano uwagę na ten problem: obecnie medycyna skupia się za bardzo na metodach sztucznego zapłodnienia itp., które może i są nazywane nieraz "leczeniem niepłodności", jednak z prawdziwym leczeniem mają niewiele wspólnego - bezpłodny rodzic dalej pozostaje bezpłodny, mimo poczęcia dziecka metodą in vitro. "Metody obchodzenia bezpłodności" stanowiłyby pewnie bardziej adekwatną nazwę.

Przecież postępująca bezpłodność musi mieć swoje przyczyny... Wiele jest już stwierdzonych. Obecnie mówi się coraz więcej o szkodliwym wpływie hormonalnych środków antykoncepcyjnych na płodność kobiety, o kulcie zbyt szczupłej sylwetki, który skłania kobiety do bezustannego odchudzania (również bardzo szkodliwe dla płodności), o stresującym stylu życia, o odkładaniu macierzyństwa na okres "po trzydziestce". Nawet zbyt częste chodzenie na obcasach może skutkować nieznacznym skrzywieniem kręgosłupa, które odkształca macicę i utrudnia donoszenie ciąży! Co więcej, nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej androgyniczne, co oczywiście ma swoje zalety, ale niestety ma i wady. Tak na mój babski instynkt: klasycznej gospodyni domowej rodem z Zielonego Wzgórza łatwiej było rodzić i wychowywać dzieci niż dzisiejszej, wiecznie zabieganej i zestresowanej bizneswoman. Po prostu cały rytm życia "dawnych kobiet" był podporządkowany macierzyństwu, więc nic dziwnego, że "łatwiej im szło". A przecież problem bezpłodności dotyka także mężczyzn... Powodów bezpłodności niekoniecznie należy szukać w genetyce - zmiany genetyczne ponoć postępują bardzo powoli, natomiast zjawisko bezpłodności rozwija się w gwałtownym tempie. Należałoby raczej szukać konkretnych rozwiązań dotyczących stylu życia (oczywiście bez wracania do XIX w., brrr...), żeby eliminować choroby cywilizacyjne, takie jak rak czy bezpłodność.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: in vitro

#17 Post autor: skaranie boskie » 05 lis 2012, 21:50

411 pisze: nie godze sie na to, by z moich pieniedzy leczono chorobe NIE przewlekla, NIE zagrazajaca zyciu i NIE rokujaca 100% sukcesem WYLECZENIA.
Sorry, czy masz na myśli katar?

A tak serio. Choroba przewlekła nigdy nie rokuje 100% wyleczenia. Czyli przewlekłych nie finansujemy. Nie rokujące na 100%, nie zawsze zagrażają życiu - podobny wniosek.

Pozostaje tylko leczyć katar, choćby sienny. ;)
A ja powiem szczerze, że jest mi obojętne czego leczenie sfinansuje państwo. I tak, jak się robi "gorąco" sięgam do portfela, ba te finansowane, jedynie mnie o przypływ satyrycznego zacięcia przyprawiają.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: in vitro

#18 Post autor: 411 » 06 lis 2012, 13:59

Co racja, to racja skaranie.
Jak to dobrze, ze nie dopada mnie katar...
:smoker:

A co z opryszczka!?!
:be:
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”