Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni?

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni?

#1 Post autor: Sede Vacante » 05 lis 2012, 16:42

Od razu do konkretów, bo raz pisałem, ale mi komputer wysiadł i zniknęło mi masę zdań. Więc teraz już na szybko, ale konkretnie.
Na czacie pojawił się pogląd, że nie ma sensu kupować książek, jeśli są w bibliotekach i internecie.

Nie chodzi o sytuację, gdy nie ma się pieniędzy, lub ma taką pracę, lub inne, konieczne uwarunkowania, że korzysta się z audiobooków.

Mi chodzi o to, czy waszym zdaniem powinno się kupować książki mając pieniądze? Czy nie ma potrzeby, jeśli biblioteki wszystko by miały?


Moim zdaniem, gdybyśmy wszyscy przestali kupować książki, a zaczęli je tylko wypożyczać, autorzy zaczęliby wydawać po kilkadziesiąt, kilkaset egzemplarzy dla bibliotek, no i na tym koniec. Co za tym idzie, wydawnictwa przestałyby generować zyski z wydawania, bo po co wydawać dla kilkuset egzemplarzy "bibliotecznych?"
I "papierowa" era mogłaby się szybko skończyć. Pomijam już kwestię tantiem ze sprzedaży, ale jednak i to jest pewien problem dla kogoś, kto ma marzenia, by żyć z pisania.

Wyobrażacie sobie Harrego Pottera sprzedanego w kilku tysiącach na świat, tylko pod "wypożyczanie"?
A myślę, że tak stałoby się, gdyby każdy myślał, że nie będzie kupował, płacił, bo może pożyczyć i z głowy.
To też taka moja solidarność piszącego z piszącymi.
Wydaję np. książkę i okazuje się, że kupiły ja jedynie biblioteki. Wypożycza ją np. miliony osób, książka jest hitem, ale ja nic za to nie dostaję. A co za tym idzie - wydawnictwo.
Więc następnym razem wydawnictwo już nie chce wydawać, by nie ponosić strat, albo generować tylko symboliczne zyski. Pozostaje internet, a tam wiadomo - łatwość piracenia i zupełnie inne spojrzenie na pisanie.

Dlatego osobiście uważam, że od czasu do czasu powinniśmy jakąś książkę kupić. Choćby od czasu, do czasu, żeby wspierać literaturę tradycyjną. Zwłaszcza, ze jako piszący zdajemy sobie sprawę czym jest bycie autorem i autorem, który nie sprzedaje książek.


A może kompletnie się mylę?
Co wy na to?
Prosiłbym (iskierka - jeśli będziesz się wypowiadać) jeśli mogę, o raczej konkretne, rozbudowane odpowiedzi, na zasadzie rozmowy.
Zapraszam wszystkich do rozmowy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

iskierka

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#2 Post autor: iskierka » 05 lis 2012, 17:13

Sede Vacante pisze:Moim zdaniem, gdybyśmy wszyscy przestali kupować książki, a zaczęli je tylko wypożyczać, autorzy zaczęliby wydawać po kilkadziesiąt, kilkaset egzemplarzy dla bibliotek, no i na tym koniec.
tak Sed zgadzam się z tobą w tej kwestii, a co zrobić jak harujesz jak wół za 10 i rodzice cię muszą utrzymywać, żebyś przeżył? Tak się dobrze gada, ja też bym na pewno chciała sobie kupić jakąś dobrą książkę i potem kolejną i kolejną
no niby dostaję takie kieszonkowe od rodziców, ale to muszę mieć na ubranie się prawda? I często mi nie starcza. Jak już założyłeś taki wątek i jesteś na mnie wściekły, za to, że nie kupuję książek. To masz odpowiedź dlaczego. :(( Ja mp bym nikogo nie zmuszała do kupna mojego tomiku

Dodano -- 05 lis 2012, 18:18 --
Sede Vacante pisze:Dlatego osobiście uważam, że od czasu do czasu powinniśmy jakąś książkę kupić.
no, przecież kupię i kupowałam jak miałam kasę
aha i jeszcze muszę do okulisty, by mi się nie pogarszał. A kiedyś moja rehabilitacja, by tak wyglądałam jak teraz
wiesz

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#3 Post autor: Sede Vacante » 05 lis 2012, 18:40

Wszystko się zgadza iskierko. Dlatego też wyłuszczyłem grubą czcionką fragment wypowiedzi, odnoszący się do braku pieniędzy. Jeśli czytałaś dokładnie, zauważyłaś. I nie takie było pytanie.
Pytanie brzmi "Czy kupować, jeśli się ma pieniądze i spokojnie można je wydać na książkę, czy raczej wystarczy zawsze tylko wypożyczać?"
A propo twojego braku kasy - sama napisałaś na czacie, że nie kupujesz, choć masz kasę i nie chodzi o jej brak, ale po prostu nie.

(cytat z czata:
"Ja nie, że mnie nie stać, bo mnie stać, tylko są inne środki")

Dlatego założyłem ten wątek, żebyś uzasadniła swoje zdanie, oraz żeby poznać zdanie wszystkich innych na temat owego kupowania.
Jednak w odróżnieniu do czatowej rozmowy - tutaj już twierdzisz, że problem istotnie tkwi właśnie w pieniądzach, więc w sumie od ciebie niczego się nie dowiedziałem.

Czekam na pinie innych na temat - ogólnie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#4 Post autor: 411 » 05 lis 2012, 19:19

Zabiore glos, jesli pozwolisz, Sede (czaje sie, bo mam dziwne wrazenie, ze ostrzezenie czeka za rogiem...). :)

Nie odniose sie do wypowiedzi Iskierki, bo mam wrazenie (ten natlok wrazen...), ze koncowy wniosek bedzie odmienny od tego, co wlasnie napisala.
Sede Vacante pisze:Pytanie brzmi "Czy kupować, jeśli się ma pieniądze i spokojnie można je wydać na książkę, czy raczej wystarczy zawsze tylko wypożyczać?"
Kupowac!
Za ostatnie pieniadze. Chocby na bazarze, chocby podniszczone.

Dygresja.
Wymyslilam sobie na prezent reader´a. Kindla. Wlasnie by miec zawsze pod reka, by placic nieco mniej za "ksiazki" i tez, by nie musiec szukac miejsca na nowe (kilka kartonów w piwnicy). Trafilam zupelnie przypadkiem do sklepu, gdzie byl spory wybór takich wynalazków - od drogich z fanaberiami, do zwyklych, na kazda kieszen. Dlugo stalam, dlugo obracalam to cos w rekach, dlugo... próbowalam przekonac sama siebie, ze to genialny gadget. Dupa.
Nie kupilam, zakazalam mnie tym uszczesliwac prezentowo, zaparlam sie wszystkimi kopytami.
Nic nie zastapi prawdziwej ksiazki - szelestu papieru, zapachu farby drukarskiej, formy, ciezaru, okladki... Nawet przy tych zniszczonych (swoja droga lapy pourywac za taka zbrodnie!).

Ok. Pytanie nieco inaczej brzmi, ale musialam sie wygadac.

1. Kupowac, gdy mozna sobie na to pozwolic, bo - nie oszukujmy sie - ksiazki to luksus. Stosunek zarobków do cen jest powalajacy. Ale wspomnialam o bazarach, sama tak kupowalam, ceny zadne, choc czasem trzeba bylo zuzyc cala rolke tasmy klejacej, by dzielo poskladac w jedna kupke.
2. Wypozyczac, gdy nie ma innej mozliwosci - obojetnie - finansowej, czy niezaleznej od nas (brak dodruku, maly naklad). Lepiej tak, niz wcale.
3. Ladowac ebooki, gdy szkoda nam zasyfic jakies dzielo olejkiem do opalania, a nie umiemy sie rozstac z bohaterami nawet na plazy. Przykladowo.

Co do "drugiej" strony - praw autorskich, zarobku autora, posredników i wydawców. Tu niewielki masz wplyw na to, co sie stanie pózniej. Rozumiem Twój ból i rozterke, ale to juz nadzieja, palec Bozy i rozpoznanie rynku razem wziete.

Reasumujac: kupowac. Chocby rzadko, chocby uzywane.
Bo generalnie chodzi o obcowanie.

No. Se pogadalam.
Milego.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

iskierka

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#5 Post autor: iskierka » 05 lis 2012, 19:35

411 pisze: Kupowac, gdy mozna sobie na to pozwolic,
otóż to.

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#6 Post autor: e_14scie » 05 lis 2012, 20:04

iskierka pisze:
411 pisze: Kupowac, gdy mozna sobie na to pozwolic,
otóż to.
Order za konsekwencję
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#7 Post autor: skaranie boskie » 05 lis 2012, 20:42

Sede i Iskra,
Ja was kiedyś pogodzę!

A co do książek i kupowania...
Trochę pobłądziłeś, Sede, w meandrach ekonomii.
Mówisz, o książce, którą wydano wyłącznie w nakładzie bibliotecznym. Twierdzisz przy tym, że nakład mały, no bo ile może być bibliotek? A jednak twoją książkę przeczytają miliony...
No to i tak na niej sporo zarobisz.
Pomyśl. Napisałeś bestselera. Każdy się rwie do jego przeczytania i to jak najszybciej, ale nikt nie chce kupić, każdy wali do biblioteki. Zakładając, że mamy 1000 bibliotek i każda zamówiła po jednym egzemplarzu, oraz, że uczciwi czytelnicy zwracają książkę (w ogóle) i zaraz po przeczytaniu. Powiedzmy - średnio po tygodniu. Czas, w jakim twoja książka zostałaby przeczytana przez wszystkich chętnych, to ca. 1000 tygodni - 20 lat. Rozsądnie myślący bibliotekarze zamówiliby po kilkadziesiąt egzemplarzy i brali choćby po zecie za dzień. I co? Poszedłbyś z torbami, jako autor?
Wiem, nie ma takich bibliotekarzy, dlatego twoja obawa o kondycję finansową wydawnictw jest płocha, z tego miliona, co najmniej 900 tysięcy czytelników, książkę po prostu kupi. Jeśli więc nasza Iskierka - szczęśliwym trafem - załapie się na darmowe czytanko, nie uszczupli na pewno twojego konta. Daj więc spokój wybierającym tę formę czytelnictwa, którą popieram, na równi z tą droższą.

:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Literatura - z biblioteki, internetu, a może z księgarni

#8 Post autor: Sede Vacante » 05 lis 2012, 20:46

Ok, ma to sens.
Taka opinie sobie cenię, zwłaszcza, że chyba muszę się z tobą zgodzić.
Dziękuje za uświadomienie i naprawdę, konkretną odpowiedź.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”