Może może na pomorzu. Dla turystów, to i miejscowa ludność podjadła. A w Stolicewie tylko czerstwe bułki bez skórki, jak guma i chleb, co za młotek słuzył.alchemik pisze:a w każdej pieczywo lepsze od następnej.
Latem kupowałem karton jagodzianek i szedłem na plażę, żeby je sprzedać za podwójną cenę.
Czyli uskuteczniałem wolny rynek.
Nic nie było
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Nic nie było
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Nic nie było
To się wtedy nazywało spekulacją...alchemik pisze:Czyli uskuteczniałem wolny rynek.
A ja pamiętam, że chleb był zawsze.
Czasami czerstwy, ale to wina tego, kto późno wstaje.
Często do sklepów trafiał jeszcze gorący. Przynajmniej u mnie na wsi.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl