Kilka słów o psach

Nasz lokalny Hyde Park
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Kilka słów o psach

#11 Post autor: refluks » 23 sty 2017, 21:25

Z rana podrzucił mi znajomy psa swego na kilka dni.
Wilczur, półtora roku.
Ładna gadzinka, nie można powiedzieć, długowłosy i z charakterem, w momencie wyczułem jego, a on mnie.
Znajomy reklamówkę żarcia dla pieska zostawił z komunikatem, że piesek o 10-tej papu ma dostać.
Żem wziął nożyczki i przy ich pomocy jedno torbiszcze otwarłem, do miseczki wyciepłem i zaraz potem zhaftowałem się do kosza na śmieci.
Karma pod tytułem ryż z dorszem i brokułami.
Akurat!
Jakieś żyły o fi 15 i ogólnie paćwa.
Kado podszedł do michy, powąchał i odszedł.
Wywaliłem dziadostwo do kosza, wór zawiązałem.
Nakroiłem pieskowi kiełbaski, wrąbał.
Ale co tam kiełbaska, prawda.
Już miałem ugotowaną szczawiówkę. Gęstą, z ryżem i jajkami na twardo, a kwaśna, że mordę w drugą stronę wykręca.
Coś tam właściciel pierdzielił, żeby psa nie karmić ludzkim jedzeniem.
Nalałem Kado do miseczki pół nalewki na próbę.
Dwa razy machnął jęzorem i gapi się na mnie wyzywająco.
Mówisz – masz.
Sobie dwie nalewki, jemu też.
Wrąbał w momencie.
O, bracie, tak się bawić nie będziemy.
Mnie obowiązują kanony jedzenia, a ty jęzorem machasz.
Ja dwie, ty cztery nalewki.
I znowu bandytnik wygrał.
Wersalkę rozłożyłem, kocem nakryłem i mówię: Legaj się.
Pospalim z półtorej godziny.
Się kręci przy drzwiach wejściowych.
To się ubieram.
Właściciel przywiózł dwie reklamówki, w których trzy smycze, rozciągalne i nie, kolczatka, kagańce dwa.
Nakładam płaszczyk i komunikuję do Kado.
Będziesz pańca słuchał, czy mam ujarzmić?
W oczach widać, że będzie słuchał.
No to wypad na dwór.
Ino żeśmy ze klatki schodowej wyszli już świruje ze spanielką i jorkiem.
E! Cho no tu!
Pognałem gadzinę do parku, wyhasał się.
No i przyszlim do domu i takie tam.
Żem mu w kilka misek wywalił zawartość puszki, saszetki i karmę suchą też.
Ale on ino niucha kinolem wokół kuchenki, na której szczawiówka stoi.
To żem nalał raz i drugi.
I zeżarł mi całą zupę.

Leży teraz nażarty, rozwalony na wersalce, a ja przysiadłem na zydelku i jem krominkę chlebka z dżemem porzeczkowym rocznik ’87, który kilka dni temu dostałem od bardzo dobrej kobiety.

Edycja.
Dzień drugi z Kado.
Pojadł trochę suchej karmy i patrzy wyczekująco.
Wstawiłem krupnik z kaszy na kościach.
Kości na pewno nie dostanie. Te są moje.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2017, 11:34 przez refluks, łącznie zmieniany 2 razy.

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: Kilka słów o psach

#12 Post autor: Henryk VIII » 24 sty 2017, 1:18

Strasznie smutna ta historia z Brunem. Wydawało mi się , że wyżły są inteligentne, a ten był zagubiony w ludzkiej rzeczywistości. Nie dostrzegał różnicy w oczekiwaniach pierwszych i drugich opiekunów. Szkoda.
:kwiat: - dla Bruna...

ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE”