Zapytam, odpowiem szczerze
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
Może ja zadam pytanie
Czy masz kogoś, kogo doceniasz, próbujesz naśladować. Jak masz to podaj.
Czy masz kogoś, kogo doceniasz, próbujesz naśladować. Jak masz to podaj.
-
- Posty: 199
- Rejestracja: 20 lis 2012, 17:22
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
moją śp.mamę... była niesamowita
a doceniam sporo ludzi zaś z naśladowaniem tych co bym chciała miałabym trudności ...
a doceniam sporo ludzi zaś z naśladowaniem tych co bym chciała miałabym trudności ...
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
Iskierko, pytanie w dziale rzeczy lekkich, a jedno z tych.waznych gatunkowo;tak bym powiedziala- nie wyceniajac, bez przeceny- cenie to co bezcenne. Zycie, a jest nim.wszystko, i kazda drobinka zasluguje na to by ja zauwazyc, docenic jej obecnosc. Siebie najpiekniej uczymy sie od tych ktorymi juz nie jestesmy, a nie dzieki tym.ktorymi.bedziemy. Wiec zycie jest niskim poklonem.nieba ku ziemi, nie zapatrzeniem w blekit.
Natomiast nasladowanie, czy jest mozliwe? Ta nasza droga jest przeciez jedna i wszyscy czlapiemy, fruniemy albo zwyczajnie idziemy swoimi sladami, ale to droga jednoosobowa, kazdy ma na niej swoje miejsce, swoj czas, swoj krajobraz...korzystajac z podpowiedzi tych ktorzy sa o krok przed nami- przekazujemy je tym o pol kroku za nami. Nasladowanie - wlazenie w nie swoje slady tworzy luke w miejscu gdzie nas nie ma.
Rozgadalam sie, ale takie pytania sa cenne, zasluguja na rzetelna odpowiedz, to sa pytania o istote naszego czlowieczenstwa, przejawiajacego sie przez to takze co traktujemy jako bezcenne a co uznajemy za bezwartosciowe.
Natomiast nasladowanie, czy jest mozliwe? Ta nasza droga jest przeciez jedna i wszyscy czlapiemy, fruniemy albo zwyczajnie idziemy swoimi sladami, ale to droga jednoosobowa, kazdy ma na niej swoje miejsce, swoj czas, swoj krajobraz...korzystajac z podpowiedzi tych ktorzy sa o krok przed nami- przekazujemy je tym o pol kroku za nami. Nasladowanie - wlazenie w nie swoje slady tworzy luke w miejscu gdzie nas nie ma.
Rozgadalam sie, ale takie pytania sa cenne, zasluguja na rzetelna odpowiedz, to sa pytania o istote naszego czlowieczenstwa, przejawiajacego sie przez to takze co traktujemy jako bezcenne a co uznajemy za bezwartosciowe.
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
Siadl nam temat, a szkoda...
Najpierw odpowiem na pytanie Iskierki.
Tak, jest taka osoba. Doceniam, stawiam na piedestale i wciaz sie ucze. Garsciami.
To moj Maz, ze pozwole sobie uzyc wielkiej litery.
Moje pytanie.
Natrectwa, manie - co was wykancza (o ile w ogóle?).
Od razu sie przyznaje, ze sama posiadam natrectwa, miedzy innymi ustawianie - wszystko ma byc synchronicznie, geometrycznie, ergonomicznie, a przede wszystkim logicznie.
Np.: jestem praworeczna (generalnie domownicy), szafka z kubkami otwiera sie na "lewo", zatem wszystkie kubanki stoja w szeregu, uszkami na "prawo". Logicznie? Równiutko przy tym i kolorowo.
i tak dalej...
Najpierw odpowiem na pytanie Iskierki.
Tak, jest taka osoba. Doceniam, stawiam na piedestale i wciaz sie ucze. Garsciami.
To moj Maz, ze pozwole sobie uzyc wielkiej litery.
Moje pytanie.
Natrectwa, manie - co was wykancza (o ile w ogóle?).
Od razu sie przyznaje, ze sama posiadam natrectwa, miedzy innymi ustawianie - wszystko ma byc synchronicznie, geometrycznie, ergonomicznie, a przede wszystkim logicznie.
Np.: jestem praworeczna (generalnie domownicy), szafka z kubkami otwiera sie na "lewo", zatem wszystkie kubanki stoja w szeregu, uszkami na "prawo". Logicznie? Równiutko przy tym i kolorowo.
i tak dalej...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
-
- Posty: 398
- Rejestracja: 08 lis 2011, 15:28
- Kontakt:
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
Manie i natręctwa nie ruszają mnie zbytnio, mogą tylko zwracać i odwracać uwagę. Generalnie nic złego z nich nie wynika.411 pisze:Natrectwa, manie - co was wykancza
Wykańcza mnie coś zupełnie innego:
nadęta głupota, prostactwo, obłuda, brak samokrytycyzmu, pieniactwo, chamstwo, nietolerancja, pogarda, ksenofobia, nienawiść.
Jeszcze nadmierna grzeczność, gdyż jest zaprzeczeniem asertywności i uważam ją za skrywaną obłudę.
Pytanie:
Co ty sądzisz o nadmiernej grzeczności?
Andrzej Bonifacy Fudali
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
Boje sie. Boje sie nadmiernej grzecznosci.
Jesli ktos odpowiada na wszystkie moje zapytania, watpliwosci, czy nawet grubszy kaliber (róznego rodzaju) wylacznie usmiechem i zgiety w pól, naprawde sie boje. Tu nawet nie chodzi o niepewnosc, czy zachwianie równowagi.
Jasne, sa rózne rodzaje grzecznosci, ale mnie najbardziej odstrasza ta zimna. Z przyklejonym do nieruchomej twarzy usmiechem. Z jednej strony mam wrazenie, ze gadam z robotem, z drugiej zaczynam szukac drogi ucieczki - jest to niewatpliwie jakies zaburzenie psychiczne, obojetnie - narzucone, nabyte, czy wrodzone. Boje sie wariatów i juz. Sa nieprzewidywalni.
Co do "zaprzeczenia asertywnosci" to nie do konca sie z tym zgodze. Obluda? Chyba predzej, ale co z przypadkiej grzecznosci nabytej, wyuczonej? Natomiast recamy i nogamy podpisze sie pod tym, ze taka grzecznosc to mistrzostwo manipulacji.
Pytanie-wprowadzenie.
Sytuacja prawdziwa, z wczoraj. Podczas wjezdzania do garazu (ciasno, jednopasmowa jednokierunkowa, ruchliwa ulica, na przeciw garazu parking na kilka aut, a sam garaz pod katem 90`, wjazd znaczy) jadacy za mna samochód "wzial" mnie z lewej - przejechal sobie beztrosko po chodniku i przed nosem pojechal dalej. Na moje szalencze gesty "do idioty" wzruszyl ramionami, rozesmial mi sie w twarz i zniknal w sinej dali. Oczywiscie numery zapisalam, gnoja zapamietalam, ale gonic - nie gonilam.
I teraz pytanie wlasciwe:
Prawo i wszystkie przepisy, nawet ubezpieczenie stoi za wami, jestecie kryci. I niewinni odgórnie.
Kto z was przyj***by panu elegancko w bok? Przyznaje, ze korcilo mnie ogromnie. Tak naprawde szkoda mi bylo auta, które zreszta jest mi potrzebne niezmiennie kazdego dnia. Bez niego ani rusz.
Also?
Jesli ktos odpowiada na wszystkie moje zapytania, watpliwosci, czy nawet grubszy kaliber (róznego rodzaju) wylacznie usmiechem i zgiety w pól, naprawde sie boje. Tu nawet nie chodzi o niepewnosc, czy zachwianie równowagi.
Jasne, sa rózne rodzaje grzecznosci, ale mnie najbardziej odstrasza ta zimna. Z przyklejonym do nieruchomej twarzy usmiechem. Z jednej strony mam wrazenie, ze gadam z robotem, z drugiej zaczynam szukac drogi ucieczki - jest to niewatpliwie jakies zaburzenie psychiczne, obojetnie - narzucone, nabyte, czy wrodzone. Boje sie wariatów i juz. Sa nieprzewidywalni.
Co do "zaprzeczenia asertywnosci" to nie do konca sie z tym zgodze. Obluda? Chyba predzej, ale co z przypadkiej grzecznosci nabytej, wyuczonej? Natomiast recamy i nogamy podpisze sie pod tym, ze taka grzecznosc to mistrzostwo manipulacji.
Pytanie-wprowadzenie.
Sytuacja prawdziwa, z wczoraj. Podczas wjezdzania do garazu (ciasno, jednopasmowa jednokierunkowa, ruchliwa ulica, na przeciw garazu parking na kilka aut, a sam garaz pod katem 90`, wjazd znaczy) jadacy za mna samochód "wzial" mnie z lewej - przejechal sobie beztrosko po chodniku i przed nosem pojechal dalej. Na moje szalencze gesty "do idioty" wzruszyl ramionami, rozesmial mi sie w twarz i zniknal w sinej dali. Oczywiscie numery zapisalam, gnoja zapamietalam, ale gonic - nie gonilam.
I teraz pytanie wlasciwe:
Prawo i wszystkie przepisy, nawet ubezpieczenie stoi za wami, jestecie kryci. I niewinni odgórnie.
Kto z was przyj***by panu elegancko w bok? Przyznaje, ze korcilo mnie ogromnie. Tak naprawde szkoda mi bylo auta, które zreszta jest mi potrzebne niezmiennie kazdego dnia. Bez niego ani rusz.
Also?
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
odpowiadam Bonifacio Sieczepia
myślę, że każdy z nas powinien być grzeczny, i ustosunkować się do zasad.
moje pytanie to
dlaczego mi nie dacie jeszcze jednej szansy, dlaczego mi nie ufacie, czy wy myślicie, że po tym co napisała glo, nt stronki
zrobiła bym coś tak podłego w przyszłości?
myślę, że każdy z nas powinien być grzeczny, i ustosunkować się do zasad.
moje pytanie to
dlaczego mi nie dacie jeszcze jednej szansy, dlaczego mi nie ufacie, czy wy myślicie, że po tym co napisała glo, nt stronki
zrobiła bym coś tak podłego w przyszłości?
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
W tym momencie nie jestem moderatorem... Wybaczcie mi.
Odpowiem Ci, Iskro, jako zwykla uzytkowniczka - zwyklej uzytkowniczce.
Twoje pytanie sklada sie wlasciwie z kilku pytan. Po kolei.
1.
2.
3.
Wybacz Iskierkro. Najprosciej mówiac - w pelni zasluzylas sobie na to, co sie w tej chwili dzieje. I nie maja tu nic na rzeczy nasze prywatne sympatie, czy antypatie.
Wyciagnij z tego lekcje, zastanów sie, pomysl nad tym, co przed Toba.
Serdecznie pozdrawiam i dobrego zycze.
J.
PS Pytania nie zadaje. Moze ktos nastepny?
Odpowiem Ci, Iskro, jako zwykla uzytkowniczka - zwyklej uzytkowniczce.
Twoje pytanie sklada sie wlasciwie z kilku pytan. Po kolei.
1.
Bo Ci nie ufamy. Trudno ufac komus, kto sam z soba nie umie dojsc do ladu. Czasem mam wrazenie, ze Twoim najwiekszym problemem nie jest niepelnosprawnosc fizyczna. Ty, dziewczyno, masz spore problemy osobowosciowe...Gość pisze:dlaczego mi nie dacie jeszcze jednej szansy
2.
Sama nie pozwalasz nam sobie zaufac. Jestes rozchwiana, niesolidna i niewiarygodna. Twoje slowa sa ulotne, jak Twoje zapewnienia.Gość pisze:dlaczego mi nie ufacie
3.
Dokladnie tak i nie inaczej. Dostawalas x-szans, nie wykorzystalas ani jednej. Jak to powiedzial skaranie (parafrazujac): Twoje zapewnienia, ze "nie wiedzialas" i "wiecej nie bedziesz", maja w sobie tyle dobrych checi, ze wszystkie piekla tego i innych swiatów sa juz wylozone najpiekniejsza kostka brukowa...Gość pisze:czy wy myślicie, że po tym co napisała glo, nt stronkizrobiła bym coś tak podłego w przyszłości?
Wybacz Iskierkro. Najprosciej mówiac - w pelni zasluzylas sobie na to, co sie w tej chwili dzieje. I nie maja tu nic na rzeczy nasze prywatne sympatie, czy antypatie.
Wyciagnij z tego lekcje, zastanów sie, pomysl nad tym, co przed Toba.
Serdecznie pozdrawiam i dobrego zycze.
J.
PS Pytania nie zadaje. Moze ktos nastepny?
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
1) Iskierko dlaczego ogłosiłaś w necie , że chcesz sprzedać Antologię za 20 zł ?
2) Czy naprawdę dla Ciebie ona nic nie znaczy ?
2) Czy naprawdę dla Ciebie ona nic nie znaczy ?
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Zapytam, odpowiem szczerze
moje pytanie to
"dlaczego mi nie dacie jeszcze jednej szansy, dlaczego mi nie ufacie, czy wy myślicie, że po tym co napisała glo, nt stronki
zrobiła bym coś tak podłego w przyszłości?"
Nie przestajesz zadziwiać
Nic więcej nie powiem
"dlaczego mi nie dacie jeszcze jednej szansy, dlaczego mi nie ufacie, czy wy myślicie, że po tym co napisała glo, nt stronki
zrobiła bym coś tak podłego w przyszłości?"
Nie przestajesz zadziwiać
Nic więcej nie powiem
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"