MIĘDZYPORTALOWY KONKURS POETYCKI - dyskusje okołokonkursowe

[Nilmo]

Można tak długo. Najlepiej mieć dobrą skrzynkę, jeśli operuje się mailem danymi czy informacjami. które nie powinny wyciekać. Te niekomercyjne, nie powstają z miłości do potrzeb ludzkich. To wolne miejsce na Wasze wiadomości, w zamian za informacje o Was. Taka jest ich idea, a zrozumienie tej prostej zasady oznacza zdrowy rozsądek, a nie paranoję.
Ja mam skrzynkę na takim publicznym, ale służy mi ona jedynie do pośredniczenia, bo dane które na nią przychodzą, natychmiast są przesyłane na mój wirtualny server 500MB, na moim dysku który jest dobrze zabezpieczony, tak ze możliwość przechwycenia danych jest jedynie w chwili gdy one są przekazywane. Nie leżą na Gmailu i nie czekają na to kto zechce to czytać.
Dlatego poruszyłem temat czy tutaj też ktoś zadbał o bezpieczeństwo, czy leżeć one będą sobie ot tak na serwerze Onetu, aż ktoś się zlituje i je pobierze kasując z serwera.(bo mam nadzieję że przynajmniej to zrobi, po ich pobraniu.)
Dobra kończę , bo wygląda że zostanę paranoikiem, tylko dlatego że pozwoliłem sobie rozwiać błogie poczucie bezpieczeństwa danych osobowych w sieci. A pozwoliłem sobie bo wiem że do pobrania Waszych danych ze skrzynki Pana Kiczora, nie potrzeba żadnego hakera, a jedynie 4,5 MB programik łatwo dostępny w sieci.
Pozdrawiam.

P.S.
Kurde, wyjdzie że się czepiam, a chcę spytać poważnie, bo nie chwytam ...jeśli mam konta na 3-4 forach biorących udział w konkursie, na różne nicki. Czy istnieje możliwość abym zagłosował na siebie, z tych innych forum, podając różne wymyślone nazwiska i adresy głosujących "za", korzystając z tego że nikt tego nie sprawdzi? Jestem powiedzmy Nilmem z Krakowa który chce zagłosować jako Ziutek z Ogrodu Ciszy mieszkający też w Krakowie na ul Innej 9 na w/w Nilmo? Bo nie wiecie kim jestem np. na Ogrodzie Ciszy, prawda?
I drugie pytanie. Większość z nas jak zapewne się orientujecie, używa nicków nie jako pseudonimów artystycznych, ale z powodu chęci bycia incognito. I tak np. ja chcąc zagłosować np. na Tosię z Ogrodu Cośtam, musiałbym się ujawnić, prawda? Czy to nie spowoduje że w głosowaniu wezmą udział raczej jedynie ci którzy biorą udział w konkursie, tzn. nie mający nic do stracenia bo i tak ujawniający swoje dane?
Przepraszam jeśli coś źle zrozumiałem.

[JSK]

Można tak długo. Faktycznie.
Zapewniam. że można też znakomicie żyć bez komputera, internetu, e-maili i tych wszystkich wynalazków.
Ludzie żyli bez tego i nie byli wcale mniej szczęśliwi.

I niech już Pan, Panie Nilmo, da spokój. A moich zabezpieczeń Panu przedstawiał nie będę. Nikt ich znać nie musi.

Pozdrawiam.

[Nilmo]

No dobra już dam Panu spokój. Dla mnie może się Pan zabezpieczać i gumką z kiosku, ale przyzwoitość by nakazywała aby ludzi uspokoić, a nie pisać iż " Nikt ich znać nie musi."
Cóż m.in. z powodu takiego podejścia pożegnałem Wasze forum i choć niedawno zapewniano mnie iż wiele się zmieniło, to te kilka komentarzy upewniło mnie że tak nie jest.
Pozdrawiam .

[Gloinnen]

Jako portal przystąpiliśmy do konkursu, na zaproszenie Organizatora. Jego formuła jest innowacyjna, ponieważ tego rodzaju inicjatywy nie są podejmowane na portalach (nie dziwię się teraz, czemu, skoro przedsięwzięcie przygotowane dla ludzi, ogromnym nakładem, powoduje jedynie powszechne niezadowolenie).

Wypowiadam się w tej chwili jako administrator Ósmego piętra - skoro padł zarzut ad forum. W kwestii merytorycznej więcej do powiedzenia ma pan Jan Stanisław.

Pewne sporne kwestie musiały zostać ujęte w regulaminie, uporządkowane, aby uniknąć chaosu, nieuczciwych zagrywek, itd. Każde rozwiązanie może dla kogoś okazać się niewystarczające/kontrowersyjne/nie do przyjęcia. Nie tylko z zakresu ochrony danych osobowych.

Wydaje mi się, że dobrą wolą wykazali się wszyscy. Natomiast mogłabym w każdej chwili wykazać niejeden regulamin OKP, który również nie gwarantuje uczestnikom stuprocentowego bezpieczeństwa danych. Tam oczywiście nikt się nie musi tłumaczyć. Fakt, że my to robimy (Organizator oraz administracja) w zasadzie jedynie doprowadza do zdecydowanej i niesprawiedliwej oceny en bloc.To jednak bez znaczenia.

Jesteśmy jako portal be i w ogóle, nic się u nas od lat nie zmieniło, lekceważymy użytkowników i ich wątpliwości, ponieważ przyłączyliśmy się do konkursu, w którym Organizator nie gwarantuje uczestnikom ochrony danych takiej, jaką gwarantuje się najściślej strzeżonym informacjom z zakresu bezpieczeństwa państwa, tylko przyjęliśmy standardy ogólne, analogiczne z przyjmowanymi w wielu innych konkursach, przeprowadzanych na znacznie większą skalę.

Dodam, że istnieje możliwość przesyłania danych osobowych przez pocztę wewnętrzną na PW.
Nie wiem, jak w przypadku innych portali, ale nasze forum funkcjonuje na płatnym serwerze, ponosimy więc koszty związane z bezpieczeństwem danych, w bazie oraz na kontach e-mail, z których korzystamy my i nasi moderatorzy. Ale faktycznie, skoro nie umiemy dać gwarancji na gardle, należy pojechać po adminach i ich postawie, i ogólnie po portalu, po sposobie zarządzania nim, bo...

...co należało udowodnić.

[Gloinnen]

A tak abstrahując od kontekstu emocjonalnego: Nilmo, jeżeli masz jakiś konkretny pomysł, dysponując wiedzą fachową w tym zakresie, który pomógłby rozwiązać podniesiony przez Ciebie problem bezpieczeństwa danych, to najlepiej byłoby, abyś się zwrócił na PW do Organizatora z określonymi, konstruktywmi propozycjami, sugestiami (odnośnie regulaminu, oprogramowania, itd.), zamiast nadawać, jaka tutaj jednak jest ciągle myjnia z patatajnią.

[JSK]

Cechą jednych jest coś robić, coś nowego, innego, iść do przodu.
Cechą innych jest w takiej sytuacji wyciąganie wszelkich możliwych i niemożliwych przeciwwskazań na zasadzie "to się nie może udać". Narzekać, przejechać się po forum jednym czy drugim, no i jeszcze ubrać to w troskę o innych ("ludzi uspokoić"), bo lepiej brzmi i bardziej uwiarygadnia.

Gdybym (ale nie jestem) był Panem Nilmo i faktycznie byłbym zaniepokojony jakimś "niedociągnięciem", napisałbym do zainteresowanego na PW swoje uwagi i zasugerował konkretne środki zaradcze. To byłoby i konkretne i eleganckie i świadczyłoby o życzliwości choćby do pomysłu.

Mankament takiego rozwiązania jeden - brak publiki (patrzcie, jak się za Was martwię i obnażam wszelkie "niedostatki").
Można jeszcze powiadomić GIODO - co tu się wyrabia.

Można jeszcze nie brać udziału. I nie cierpieć za miliony.

Można też samemu pokazać jak to się powinno robić: zadbać o wszelkie możliwe zabezpieczenia (wynająć specjalistyczną firmę), napisać własny regulamin, ufundować samemu nagrody, znaleźć jurorów i namówić ich do pracy - z nadzieją, że:
mimo wszystko znajdzie się kolejny "uzdrawiacz" któremu może nie spodobać się nazwisko Jurora, temat konkursu, czy nazwisko organizatora.

Pozdrawiam.

[Nilmo]

Cechą jednych jest coś robić, coś nowego, innego, iść do przodu.

Jasne, a Pan jest oczywiście tym "jednych".(zapomniał Pan dodać że po trupach z tym Pana "iściem" do przodu)

Gdybym (ale nie jestem) był Panem Nilmo i faktycznie byłbym zaniepokojony jakimś "niedociągnięciem", napisałbym do zainteresowanego na PW swoje uwagi i zasugerował konkretne środki zaradcze. To byłoby i konkretne i eleganckie i świadczyłoby o życzliwości choćby do pomysłu.

No nie jest Pan Nilmo. "Pan" Nilmo ma w zwyczaju pytać czy w danej kwestii jest wszystko w porządku, zanim zacznie składać propozycje tam gdzie ich być może nie potrzeba. Pan Nilmo odpowiedź na zapytanie otrzymał taką

" A moich zabezpieczeń Panu przedstawiał nie będę. Nikt ich znać nie musi."

. Skoro nie musi to o jakim zasugerowaniu środków zaradczych pan teraz pisze Panie Kiczor? Środków zaradczych przeciw czemu, skoro wszystko jest takie różowe?
Gloin..pokaż mi to gdzie nadaję jaka tu jest myjnia z patatajnią. I proszę pokaż mi gdzie któreś z Was otwarcie przyznało, że widzi w tym problem? Nie ma problemu, nie ma propozycji. Tak, mógłbym pomóc i rozwiązanie jest proste, ale nie zauważyłem aby kogoś to interesowało poza ubolewaniem jak to Nilmo torpeduje piękną inicjatywę Pana Kiczora.

Cechą innych jest w takiej sytuacji wyciąganie wszelkich możliwych i niemożliwych przeciwwskazań na zasadzie "to się nie może udać".

Z tym co tu Pan tutaj napisał nie zupełnie jest tak. Bo cechą jednych jest coś robić, nie zapominając przy tym łba, cechą innych realizować własne aspiracje nie licząc się z ewentualnymi szkodami jakie mogą ponieść inni.
Nie chce mi się tego dalej ciągnąć. Bawcie się dobrze, mnie już ten temat nie interesuje.

[Gloinnen]

Gloin..pokaż mi to gdzie nadaję jaka tu jest myjnia z patatajnią. I proszę pokaż mi gdzie któreś z Was otwarcie przyznało, że widzi w tym problem? Nie ma problemu, nie ma propozycji.

Wiesz, to nie jest tak, tylko zacząłeś chyba od d...y strony. Można było inaczej od samego początku. Nie powiedziałeś - jest taki a taki problem, nie wzięliście tego pod uwagę, czy nie potrzeba pomocy, aby go rozwiązać, bo się na tym znam, mam pomysł...

Można było zacząć inaczej, może z większą życzliwością do siebie nawzajem, nawet, jeśli uznałeś, że to Ty masz rację, a nie my. To byśmy się wszyscy wzajemnie nie okopali na swoich pozycjach.
My postąpiliśmy według powszechnych standardów. Skąd niby mieliśmy wiedzieć, że chcesz pomóc, skoro nigdzie, w żadnym poście (dopiero w ostatnim) nie dałeś do zrozumienia, że takie właśnie Tobie przyświecały intencje? Mieliśmy się tego domyślić? Ton Twoich pierwszych wypowiedzi wskazywał raczej na całkowity brak zaufania ("kto to jest jakiś Kiczor?"), itd. Potem - "widzę, że na tym forum nic się nie zmieniło", "dziękuję za taką zabawę", etc. Ot, właśnie o takie niuanse chodzi.

[Nilmo]

Wiesz, to nie jest tak, tylko zacząłeś chyba od d...y strony. Można było inaczej od samego początku. Nie powiedziałeś - jest taki a taki problem

Jak Ci kobieto mogłem powiedzieć że jest problem, skoro nie wiedziałem czy on jest i pytałem o to Was? Ja wiedziałem jedynie, że darmowe poczty onetowskie to nie jest dobre miejsce gdzie chciałbym wysyłać swoje dane personalne. Wystarczyłoby żeby Pan Kiczor uspokoił wszystkich iż zrobił wszystko aby te dane były bezpieczne, choć nie mam mu podstaw ufać, bo go zwyczajnie nie znam.
Nie zrobił tego. Nie wiem czy mu wnuczek odpala kompa, czy ma jakiekolwiek pojęcie o zabezpieczeniach, uaktualnieniach itp. Dał natomiast do zrozumienia, że to jego sprawa, a nie moja.
Bardzo niestosownym jest pchanie się z pomocą tam gdzie nikt tej pomocy nie oczekuje. Pozostałem więc przy pytaniach, dotyczących jedynie tego czy moje dane będą u Pana Kiczora na pewno bezpieczne. Odpowiedź już cytowałem. Była co najmniej bezczelna. Mnie nauczono dbać o to co zostaje mi powierzone, bardziej jak o własne. Pan Kiczor uważa takie postępowanie za paranoję.
Nic dodać nic ująć. Wiem że zależy Ci na konkursie i na dobrych stosunkach z organizatorem. Zostawmy więc już ten temat, proszę. Wielu ludzi nie przywiązuje wagi do tego co, gdzie i komu wysyła. Konkurs nie jest przez to zagrożony. Ja oczywiście nie wezmę w tym udziału, wobec przedstawionych tu gwarancji. Dziękuję za wyjaśnienia i przepraszam za tak długi wątek przed podjęciem tej decyzji, ale prawdą jest iż wynika on z tego, że długo i pokrętnie wyjaśniano mi że takowych gwarancji nie ma. A wystarczyło jedno szczere zdanie i byłoby po temacie.
Pozdrawiam

[Sede Vacante]

Ja tam się o nic nie martwię, moje dane osobowe może mieć każdy, komu się zamarzy dziś, nie oszukujmy się.
W każdym sklepie internetowym, na każdym forum, portalu, na tych wszystkich fejsbogach, klasach, no i w ogóle wszędzie trzeba podawać niej, lub bardziej precyzyjne dane.

Czasem nazwisko wystarczy, czasem adres zamieszkania, czasem więcej. Zresztą, nawet osoby "w realu" dostają nasze dane. Jakieś poczty, banki i inne takie. Więc moich - i waszych zapewne też - kompletów danych w świeci i realu jest tyle, ze pewnie nie zliczyłby najprzedniejszy "podliczacz"
A co do konkursu - raczej się nie podejmę, bo nie cierpię ponad wszystko tych reguł o "wierszach niepublikowanych", a co za tym idzie pisania wiersza specjalnie pod konkurs i temat. Ale przyznać muszę, że temat mi bardzo zaimponował. Chyba pierwszy od dawna temat konkursowy, który ma sens. Ciekawie, naprawdę, ciekawie.