"KARNAWAŁOWY POETYCKI KONKURS NA GNIOTA-nadesłano 42 wiersze

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

"KARNAWAŁOWY POETYCKI KONKURS NA GNIOTA-nadesłano 42 wiersze

#1 Post autor: Leon Gutner » 31 gru 2012, 19:59

A oto nadesłane wiersze konkursowe :



WIERSZ NR 1 - dyskwalifikacja
Autor: iskierka


Tylko mnie kochaj

Nie zatrzyma mnie już nigdy
ta ogromna siła
i dlatego mój kochany
z tobą będę żyła

zwariowałam na twym punkcie
chyba to rozumiesz
bo ja tylko kochać pragnę
nic więcej nie umiem


WIERSZ NR 2
Autor: Ewa Włodek

Zaproszenie


przyjdź jeszcze kiedyś, mój kochanku,
odwiedź mnie teraz, odwiedź latem,
twój głos mi będzie kołysanką,
a usta - niech mnie dotkną kwiatem

odwiedź mnie nocną porą, we śnie,
ułudą bądź, zauroczeniem,
przyjdź, nie zapowiedziany wcześniej,
światłem obejmę cię, i cieniem

i wyjdź, nim minie noc czerwcowa,
wszak nie mój jesteś, i ja - cudza,
w mak pryśnie bańka kolorowa,
a ja się zbudzę, zbudzę, zbudzę



WIERSZ NR 3
Autor: Julka (alegoria)

Dam ci kwiat paproci

Mój najdroższy skarbie, czekam tu na ciebie.
Karnawał się zaczął, moje serce płacze.
Wiesz, że tylko z tobą było mi jak w niebie.
Znowuż się rozpłynę, kiedy cię zobaczę.

Pamiętasz kochany - tam w przydrożnym rowie,
jak mnie przyciskałeś czule i rozkosznie?
I mówiłeś kurwa, po najczulszym słowie;
wydzierałeś gębę na przyśpiewki sprośne.

Chciałeś się wykazać swoim rozrusznikiem,
ale nadaremnie wciąż macałam spodnie.
Miejsce nie dawało cieszyć się wynikiem.
Do takich rozkoszy, nie czuło się godne.

Mój uwodzicielu, pijacki kochanku;
mimo wszystko w sercu słowiki śpiewają.
Myślę o tym nocą, myślę o poranku.
Przecież rozruszniki swą powinność znają.

Przyjdźże ukochany, czekam tu na ciebie.
Niech cię gwiazdy wiodą i księżyc prowadzi.
Znowu jest karnawał, znowu chce być w niebie -
Kupiłam ci viagrę, jakoś se poradzisz.

Tak już jest w miłości - ten i żaden inny;
ordynarny pijak, brudas i chamidło?
Ale w nim to widzę, czego nie ma w innych.
Mam kaganiec, wódkę, tabletki i mydło.





WIERSZ NR 4
Autor: skaranie boskie

W okowach


jak ponuro w starej wieży siedzieć
kiedy czekasz na wyrok serca czyjegoś
bo skąd możesz wiedzieć
skąd masz tyle żalu u boku swego

szkoda życia na bale wesołe
kiedy kochasz to tęsknisz z daleka
i jakby cię łamali kołem
albo chcieli cię na pal nawlekać

a tymczasem nikt nie rozumie
czego głupi nie pojmie a serce
łzami skrapia szydercze kalumnie
żeby zostać na zawsze w rozterce

bo kochanie to ciężka niewola
gnębiąca zakutą w kajdany duszę
co by chciała się wyrwać na pola
lub do sadu pomiędzy grusze

tam gdzie kwiaty białe na drzewach
jak wiosennym śniegiem się sypią
i czasem słowik w maju zaśpiewa
swoją piękną melodię słowiczą

a ty musisz tkwić w swym więzieniu
jak zaklęty w bańce mydlanej
nie zobaczysz już słońca w tym cieniu
ani swej pięknej ukochanej…



WIERSZ NR 5

Chwile jak żonkile
Autor: skaranie boskie


są takie chwile
nie tajemnicze lecz nieznane
gdy życie w tyle
zostaje jakby całkiem zapomniane

są takie chwile
co nie pamiętają dni i godzin
kiedy na chwilę
jak dawniej znów jesteśmy młodzi

są takie chwile
nie tajemnicze lecz bardzo smutne
kiedy niemile
wspominasz godziny okrutne

bo szlocha serce
rozdarte bólem rozstania
kiedy w poniewierce
chcesz wszystkie złe myśli swe odganiać

a te jak chwile
już niby dawno zapomniane
jak wiosną żonkile
kwitną na nasze pożegnanie



WIERSZ NR 6
Autor: Julka (alegoria)



Oda do serca

Serduszko kochane, najczulsza istoto,
bij mi jak najdłużej na tym bożym świecie.
Już ci nie zatruje zdrowia tym idiotą,
ani żadnym innym opojem i śmieciem.

Nie pękaj z zazdrości, nie bądź zatwardziałe.
I za miękkie nie bądź - źle nam to wchodzi.
Nie mam twardej dupy, w tym zmartwienie całe,
że sobie wzajemnie możemy zaszkodzić.

Sama nie wiem co bym chciała w tobie zmieścić.
Czy ktoś zasługuje, by go w tobie nosić.
Wiem, że jesteś wielkie i pustką szeleścisz,
i niejeden chciałby się do ciebie wprosić.

Skoro twardej dupy ja nieszczęsna nie mam,
to do ciebie prośbę zanoszę mój skarbie -
bądź twarde jak kamień, nieczule jak ziemia,
bo kiedy swój żywot zakończymy marnie -

ja pójdę do piekła, a ciebie wykroją,
i komu innemu dadzą na męczarnie.
Bądź w nim wypełnione całe wolą moją.
Niech mój podły żywot razem z tobą zgarnie.



WIERSZ NR 7
Autor: Dante

Donna Klara

Ach donna Klara, ach donna Klara,
ja panią zdobyć będę się starał,
róże Ci będę wkładał do łóżka
i czułe szeptał słówka do uszka

Ach donna Klara, ach donna Klara,
jaka z nas będzie wspaniała para,
będę na rękach wciąż nosił Ciebie,
a Ty się będziesz czuła jak w niebie

Ach donna Klara, ach donna Klara,
głębia Twych oczu, ust Twych amarant,
jak len Twe włosy, różane lica,
jak to możliwe, żeś Ty dziewica

Ach donna Klara, ach donna Klara
Tyś już jest w łożu, ja będę zaraz
smakował wdzięki, dzielił rozkosze
więc się nie wzbraniaj, daj co masz –proszę.

Ach donna Klara, ach Klara donna
ta Twoja skóra dość dziwnie wonna,
a piersi chyba sporo obwisłe,
zaś niżej jakieś klimaty skisłe.

Ach donna Klara, ach donna Klara
jakżeś mnie zwiodła, Tyś przecież stara,
a ja wolałbym młodą dziewczynę
więc pozwól , pójdę do donny Inez.



WIERSZ NR 8
Autor: Dante

Aldona

Hen za górami, hen za lasami
rządził królestwem młodziutki książę,
który się dotąd bawił z chłopcami,
aż wreszcie musiał, bo władza wiąże,
pojąć za żonę piękna Gizelę.

Naród następcy tronu spragniony,
a książę cymbał wiedział niewiele
jak tu się do swej dobierać żony.

Dzień za dniem biegnie, biegną tygodnie,
a książę jak był, tak dalej głupi,
za to Gizeli wcale wygodnie,
że stale inny amant ją łupi.

To nie przelewki, to nie są bajki,
tu dworskie panny nic nie poradzą,
bo chociaż chętne są cichodajki,
czego nie wiedzą, księciu nie zdradzą.

Więc rada w radę , wszystkie dworzany
jednakie wspólnie wyrzekli zdanie:
Księcia trza posłać do kurtyzany,
przy niej z pewnością księciu już stanie.

Jak uradzili, tak tez zrobili
i nie czekając godzin zbyt wielu
księcia do bryki sprawnie wsadzili,
no i zawieźli – wprost do burdelu.

Witajże książę – rzecze matrona,
jakże nam miło, że cię gościmy,
popatrz, tu piękna czeka Aldona,
z nią twą laseczkę wnet postawimy.

Weszła Aldona, ach, widok drogi
istna królowa rodem z przedmieścia,
cóż to za biodra, a jakie nogi,
biustonosz chyba E-stodwadzieścia,
długie blond włosy, różowe lica,
wargi czerwone, jak dwa karminy,
a dupa niczym spora miednica,
do księcia piękne stroi już miny.

Czegoś takiego książę nie widział,
już sprośnych myśli rozwiązał worek,
zanim cokolwiek biedak przewidział,
z hukiem i trzaskiem pękł mu rozporek!

A z powiększonej nagle szczeliny
jak rozpędzona ciężka haubica
wyskoczył księcia "trzonek" nabrzmiały
i plunął "ogniem" w Aldony cyca.

Ta zachwycona tej salwy mocą
już śle namiętne księciu całuski,
a karminowe wargi mamroczą:
Ach drogi książę, czy znasz francuski ?

Cóż, książę nie znał, ale Aldona
nie tylko wielkie miała dwa cyce,
lecz niezłą główką też obdarzona
wnet w ruch puściła zgrabny języczek.

I tak to było, książę swą żonę
precz kazał przegnać, pojął Aldonę.
---------------------------------------------
Już wiesz, do sławy jaką iść drogą ?
UCZ SIĘ JĘZYKÓW, ZAJDZIESZ WYSOKO



WIERSZ NR 9 - dyskwalifikacja
Autor: iskierka

pozbędę się zbędnych ubrań
nagości istnienia
nic mnie już nie zaskoczy
prócz chwil zapomnienia

przemierzam góry rzeki
i spadziste łąki
uczę się na pamięć
do ciebie koronki

nazajutrz patrzę na obraz
twojego pięknego ciała
i tak do końca życia
będę przy tobie stała


WIERSZ NR 10
Autor: jacek placek


Cztery pory roku

Jak zwiewna sukienka dziewczyny,
jak świeżo zakwitłe maliny,
białe kwiaty w zieleni toną
bo wiosna jest porą zieloną…

Jak twe rozwiane włosy,
jak srebrzące się zbóż kłosy
i ptaki krzyczące wniebogłosy,
że lato już na żniwa ostrzy kosy

a potem szare pola i deszczu strugi
rozpoczną jesienne szarugi.
Odleciało ptactwo rozkrzyczane
i tylko myśli zostały smutne i zakochane,

bo to już zaraz koniec roku,
za pasem zima w śnieżnym obłoku,
już sanie w ruch ochoczo poszły.
Aby do wiosny!







WIERSZ NR 11
Autor: Malwina


W imię miłości

Poczułam dzisiaj wielką ochotę,
żeby spróbować zmierzyć się z gniotem.
Może opowiem co się zdarzyło.
Przyszła raz do mnie nieśmiało miłość.
I zapukała w moje okienko,
żeby ją wpuścić, bo przędzie cienko.
Cóż miałam robić, jestem gościnna,
nie będzie ona, to będzie inna.
Chciałabym poznać-jak masz na imię,
bo dziwnie czułam , że się wywinie.
Więc naciskałam ją z całej siły,
w końcu uległa -ach, to ty miły.
Mogłeś wejść drzwiami, było wygodniej.
Dlaczego jednak spuściłeś spodnie?
Gumka zbyt luźna, zaraz naprawię,
szybko zaszyłam i po zabawie.




WIERSZ NR 12
Autor: Malwina

Przewrotne uczucie

Nie można szargać świętej miłości,
ona tak wiele nam w życie wnosi.
Czymże jest zatem uczucie złudne,
śpiewem skowronka,hymnem w południe?
Przy tobie jestem zawsze jak w niebie,
zaraz zadzwonię jestem w potrzebie.
Pożycz mi miła choć parę złotych,
o, coś tu frunie, przepiękny motyl.
Będę dla ciebie grał serenady,
co miła mówisz, że nie dasz rady?
Zwrócę się zatem do innej pani,
a nasze plany znikną w oddali.
Pa,pa całuski, zatem odchodzę
i nie stój proszę na mojej drodze.



WIERSZ NR 13
Autor: Malwina

Przyjaciele


Miałam kiedyś kotka, był całkiem nieduży,
w zimie pod kołderką za termofor służył.
Miałam potem pieska, wzięłam z przytuliska,
był mi przewodnikiem, gdy droga zbyt śliska.
Miałam też chłopaka, nie wiem co się stało,
odszedł kiedyś z inną i bardzo bolało.
Teraz jestem sama, bez psa i bez kota,
lecz tamtego chłopca ciągle jeszcze kocham.



WIERSZ NR 14
Autor: Dante


Fajnie


Lato jest w połowie, dwa miechy od wiosny,
a ja sobie siedzę, piszę wiersz radosny,
jak to w domu klawo, na tarasie fajnie,
trzy pieski w ogrodzie, a mój but w psim łajnie

Kot się zesrał w cukier, kawa gównem śmierdzi,
sąsiad wali żonę, a moja się sierdzi,
ze ja znowu piszę, miast spłukać kuwetę
i żebym z lodówki wyjął już skarpetę

Ach ma połowico, jakżeś romantyczna
jak się pobraliśmy, taka byłaś śliczna,
a teraz?...no potwierdź, żem wówczas miał rację,
przestań już marudzić i postaw kolację,
zjemy ja radośnie, kochające grono:
ja, trzy pieski, kotek i Ty, moja żono



WIERSZ NR 15
Autor: skaranie boskie



Przeminęło z wiosną

wiosna się zaczyna
w polu kwitnie bez
czemu ty dziewczyno
kochać mnie nie chcesz

kwiatki kwitną pięknie
i śpiewa słowik
czasem owca beknie
tuż koło drogi

taki świat jest śliczny
jako lica twe
chociaż mi się przyśnisz
wszak nie kochasz mnie

parzysz jak pokrzywy
i spojrzeć nie chcesz
jestem nieszczęśliwy
dobrze o tym wiesz

ale przyjdzie kiedyś
i na ciebie czas
a uważaj żebyś
nie była jak głaz

żebyś nie została
jak palec sama
wróbla w garści miałaś
gołębia chciałaś

tego co na dachu
wysoko jak dym
narób se obciachu
niekochaniem swym

bo ja cię kochałem
i cię kocham wciąż
ale sam zostałem
ty wyszłaś za mąż

teraz już cię inny
tuli całą noc
a mnie został zimny
pokój oraz koc

nic mnie nie utuli
w żalu który mam
do nocnej koszuli
się przytulę sam

mogło być tak miło
mogłaś być jak klacz
ale się skończyło
został tylko płacz

teraz w mej rozterce
łzy wyleję swe
może i twe serce
kiedyś wzruszy się

ale już za późno
by obudzić się
będziesz szukać próżno
bo już nie będzie mnie



WIERSZ NR 16
Autor: niepozorny



Motywy pisania wierszy


Weszło mi w przyzwyczajenie,
być na poetyckiej scenie .
Kąpać się w metafor deszczu,
mając za wzór naszych wieszczów...

A miłość jest najważniejsza,
jedyny temat w mych wierszach,
Skoro ma różne oblicza,
to ciągle puszcza dziewicza...

Czasem przychodzi refleksja,
(to przemyślana dygresja),
że moja twórczość w przyszłości
dostarczy komuś radości...

Więc, wziąwszy to pod rozwagę,
mam w nosie wszystkie uwagi,
iż tych motywów litania
dla kogoś to grafomania...



WIERSZ NR 17
Autor: niepozorny


Cudo

Bo zniechencenie nie dla mnie
pomysły obmyślam w wannie
żyć bez poezji nie umię
nie dla mnie życie jest w tłumie.

Noszę ze sobą notesik
na gwiastke od Mojej Czesi
która wyczóła że we mie
Duch Poetycki wciąż drzemie.

Z kajetu wybieram myśli
które za dnia się wymyśli
a nabierają swej mocy
szczególnie w pośrodku nocy.

Gdy ślencze choć boli siedzenie
to wtedy przychodzi natchnienie
i nie zauważam jedzenia
ani że puchy w kieszeniach.

Przychodzą kolejne zdania
człowiek się przesto otchamia
i myśli się uwalniają
i zwrotki wciąsz przybywają.

I jest mi letko wesoło
chustką obcieram swe czoło
powstało dla Czesi cudo
i życie nie jest nudą.




WIERSZ NR 18
Autor: e_14scie


łzy mi zalśniły na policzkach obu
po twym odejściu kochany
miałeś mnie kochać do samego grobu
a ty zadałes mi rany

krwawi mi serce i rozpacz wykańcza
płacz porozrywał mą duszę
myśli siadają jak czarna szarańcza
że dalej kochać cię muszę

wiem że nie spocznę po kres żywota
nim ci się w ramię nie wtulę
bo dzisiaj serce co dzień dygota
niech się zakończą me bóle

brakuje mi twego serca bicia
i reszty bardzo cudownej
jesteś potrzebny mi do życia
więc przybądź do mnie głodnej

ogłuchła dusza znowu zaśpiewa
naszą miłosną piosenkę
gwiazdy zaświecą zaszumią drzewa
gdy ucałujesz mą rękę

gorąca miłość wnet nas oplącze
oplecie też pożądanie
i już się nigdy nie skończę
moje najdroższe kochanie

w walcu miłosnym wraz zatańczymy
kiedy mnie nocka rozbierze
od wczesnej wiosny do zimy
będziesz miłować mnie szczerze

bądź mi promyczkiem na jasnym niebie
nie odchodź nigdy daleko
w ofierze daruj mi tylko siebie
i otocz swoją opieką

jak takie rany mogę wyleczyć
kiedy ty w obcej krainie
nie chcę już płakać ani złorzeczyć
niech tylko rozłąka już minie




WIERSZ NR 19
Autor: e_14scie


jutro się zabiję z tej wielkiej rozpaczy
że inna kobieta twoim ciałem się raczy
do osoby mojej wygasło pragnienie
została samotność zostało cierpienie

po co przyrzekałeś po co mnie zwodziłeś
po co każdej nocy ciągle mi się śniłeś
po twarzy spływają łzy słone niedobre
a miało być pięknie szczęśliwie i dobrze

już nigdy nikogo jak ciebie nie pokocham
w poduszkę gdy świat zaśnie po ciuchutku szlocham
rozrywa mi wnętrze stłumione płakanie
a palce wędrują po wilgotnej ścianie

za oknem już świta a ja dalej nie śpię
okrutne mam życie i straszne nieszczęście
gdy mnie już nie będzie złóż kwiat na mogile
i wspomnij kochankę co była przez chwilę




WIERSZ NR 20
Autor: coobus


Myślę, a niech tam, myślę, a co tam,
ja także stworzę własnego gniota.
Po co mi wiersze nazbyt ambitne,
gdy gniot w tym czasie kasiorą kwitnie.

Stworzę scenariusz, taki dla kasy,
takie cudeńko najwyższej klasy.
By się nie męczyć pracą zawiłą,
włączam komputer, i program „miłość”.

I już po chwili wszystko jak w niebie,
On: ja cię kocham, Ona: ja ciebie,
On: mój aniele, Ona: kochany,
i takie inne niezbędne dane.

Więc miłość kwitnie, dzieci się rodzą,
potem przywiędnie, więc się rozchodzą,
potem bandyci , podłe bestyje,
wszystkich zabiją, on zaś przeżyje.

Kolejne hasło: "ból samotnika"
dorzucam: ”zemsta”, krwawa i dzika.
Samotny biedak z pepeszą w dłoni
wytłucze setkę bezwzględnych drani.

Potem kolejne hasło tam wplatam:
"nieślubne dziecko", które po latach
zjawia się kiedyś, niespodziewanie,
by dramat spełnić mógł swe zadanie.

Ba, można więcej wycisnąć z tego,
ot, choćby romans nieświadomego
dziecka, tej córki, co powróciła,
z własnym ojczulkiem.
Ech, co za miłość…

Happy end wreszcie, da się to zrobić,
gdy zrozpaczeni prawdą o sobie,
o kazirodztwie, o grzesznej chuci,
spotkają kogoś, kto godność wróci.

Bo dziewczę nie jest jego córeczką,
bo ktoś się wcześniej pomylił deczko,
a więc przeszkody wszystkie znikają,
by szczęście kwitło w filmowym raju.

Soczyste story, nie jakiś słodzik.
Właśnie o taki dramat tu chodzi,
gorzkie love story, z twarzą potwora.
Zacieram ręce,
będzie kasiora.



WIERSZ NR 21 - dyskwalifikacja
Autor: iskierka

Tylko ty.

Zapachem lata budzisz mnie
czuję się wtedy jak we śnie
a całujesz cicho tak
czuje się tak jak siwy wrak

lecz gdy przechodzisz blisko mnie
i spędzam z tobą całe dnie
mówisz tylko kocham cię
a ja o tobie tylko śnię





WIERSZ NR 22
Autor: stary krab


Serduszko

Zapowiadała się zimna zima i mroźne mrozy,
ciągnące chłopa do płci niewinnej jak super glue.
A mnie się śniły żydowskie konie, cygańskie wozy,
suknie welonów, ciuszki na baby, chrzestni do chrztu.

Powymiatałam z brudnych miejsc kątów brudy nieczyste,
sprałam bieliznę - białością błyska wśród krasnych łat.
Zażyłam perfum (termin ważności pisze: wieczyste).
Przybądź najmilszy, diabelnie obcy, dobry jak brat.

Próżno czekały aż do Szczepana uszka zbarszczone,
z Polsatem piłam połigristnoje na NOWY ROK
i się marnuje stara kanapa, nowy dekoder;
mrozu jak nie ma a tu KARNAWAŁ i Owsiak gra. WOW!!!

Rozlawendziły błękitów myśli na szczytach jaźni
- czy nie ukoi mnie ukojenie, przestworów kres?
Szukam miłosnych seksów rozkoszy względem przyjaźni.
Powiedzcie gdzie On przeukochany na ten czas jest?






WIERSZ NR 23
Autor: atoja


Tęsknota


Słyszę jak dudnią koła pociągu
ja stoję w oknie jak pelargonia
tęskniącym wzrokiem prosto do nieba
wznoszę błaganie: ciebie mi trzeba!

Mój ty aniele jak w aureoli
na skrzydłach lecisz przez szczere pole
a w dłoniach twoich róża czerwona
i nie wiem sen to? czy czarna wrona ?

Chyba się skryję, może pod łóżko ?
przecież nie jestem twą zwiewną wróżką
za mało miejsca a ty na ganku
z niecierpliwości dyszysz kochanku.

Chcę z tobą tańczyć w sadzie wiśniowym
niech białe płatki na nasze głowy
sypną nam trzosem i dobrym losem
dzbany miłości napełnią złotem.

Pójdziemy razem prosto przed ołtarz
lecz czemu milczysz? chodź to mnie poznasz
nie jestem muzą, lecz kocham szczerze
stój !tam na stole czeka wieczerza !

Słyszę jak dudnią koła pociągu
ja stoję w oknie jak pelargonia...





WIERSZ NR 24
Autor: jonathan

brakuje mi...

ciebie mi bardzo brakuje
cały dzień to samo czuję
od rana po ciemną noc
obejmuję zamiast ciebie koc

jak się obudzę wzdycham
a jak wstanę zdycham
bo ciebie nie ma koło mnie
więc przyjedź tu do mnie

ubiorę cię jak swą królewnę
i to jest bardzo pewne
przytulę do serca swego
i ty wiesz dlaczego

pójdziemy dać na zapowiedzi
aż się zdziwią sąsiedzi
oddam ci także pieniądze
choć to niedobre żądze

pożądam cię całe dnie
mój ty jedyny śnie
od kiedy cię poznałem
cały nasiąkam żalem

nie interesują mnie nawet mecze
a czas bez ciebie się wlecze
nie oglądam jak kiedyś boksu
ani panienek z botoksu

żadna tobie nie dorównuje
nie twoja wina że tak czuję
twe oczy jak gwiazdy dwie
twe piersi jak śniegu biel

nie odmawiaj mi siebie
a będzie nam jak w niebie
nie zabraknie ci majątku
bo bieda nie jest w porządku

jak wyjdziemy razem na łąkę
weźmiemy się pod rękę
i będą nam zazdrościć osy
bo ja jestem jak ostrze kosy

i nie musisz być dziewicą
żebym się tobą zachwycał





WIERSZ NR 25
Autor: Toyer


Niebo

Gdy spoglądam wieczorami w gwiazdy
oczy rozpływają się w bezkresie nieba
a dusza płacze.

Wiem, już nigdy tego nie zobaczę
nawet jeśli wiele zapłacę chwila
ta już nie powróci.

Ziemia się obróci i będzie jasno
księżyc już zgasnął.

Słońce, jego starsza siostra góruje
już nie czuje niczego tylko żal
choć dusza ze mnie paruje

Wnosi się ku nieskończonej
niebiańskiej radości.




WIERSZ NR 26
Autor: Toyer


Burza zmysłów

Zasznurowały się burzowe obłoki
czarne i ponure błyskami przeplatane
wiatr rozkołysał się po świecie szerokim
do uszów doszła grzmocista pieśń
nogi ustały w chodzie
samotny przechodzień wykrzyknął witam Cię!
posypała się zmysłowa lawina
oczy oślepił błyszczący miecz

zapach elektryczności unosił się w powietrzu
w uszach dudnił szum zgrzytających się chmur
ręce miał na wierzchu by przyjąć na siebie
kolejne wściekłe pioruny

może one w końcu ożywiłyby
martwe oblicze nieznanego
wypranego ze zmysłów człowieka
który cały czas na nią czekał




WIERSZ NR 27
Autor: Toyer



Lalka Czarka

Miał raz Czarek czarkę
a w niej szmacianą lalkę
pływała w lepkim roztworze
myślał że alchemia pomoże
godzinami mieszał płyny
by ze szmacianki zrobić żywą istotę

dni mijały lalkę czary zalewały
lecz nic się nie zmieniało
Cezary postanowił więc
wyjść ze swojej pustelni
i dać sobie szanse
na żywą kobietkę
ale zgłodniał
i kupił tylko bagietkę




WIERSZ NR 28
Autor: e_14scie


o szklane szyby uderzają mokre krople
jak moje łzy przejrzyste
płacze okno tym deszczem
oczami ciemnymi przewraca
pachnące kwiaty biją się o pszczoły
które z bzyczeniem obsiadają kielichy
znowu lato bez ciebie i słońca
firankę porusza powiew wiatru
przypomina o czekającym proszku
do prania wiele zwłaszcza pamięć przechowuję ją
pod firankami rzęs
bum bum wali gorące serce
bum bum odpowiadają obce kroki
na klatce schodowej
wypijam trzecią kawę w niemytym od miesięcy kubku
upstrzonym muchami
na deser słodycz cukru lepi zawartość
starej cukiernicy z aniołem w środku
a na parapecie Murzyni tańczą kankana
rozebrani do naga po murzyńsku
jeszcze i my zatańczymy bez ubrań
do rana
z obnażonym sercem na wierzchu
i przebitą aortą z której kapią erytrocyty




WIERSZ NR 29
Autor: semiramida




„Moja miłość”

Z miłości przeogromnej ja dzisiaj umieram
Na dnie rozpaczy już się poniewieram

Serce moje krwawi to ty je zraniłeś
Okrutnym sztyletem mą duszę przebiłeś

Teraz muszę odejść w najciemniejszą noc
Choć nas już nie tuli żaden wspólny koc

Czy pamiętasz jeszcze jak mi obiecałeś
Że mnie nie opuścisz – a jednak złamałeś

Nie mam już nadziei znikła gdzieś na zawsze
Bo przecież już nigdy ciebie nie zobaczę

Na swą śmierć poczekam w trumnie pozłacanej
Bo straciłam ciebie moje ukochanie



WIERSZ NR 30
Autor: semiramida



„Usycham z tęsknoty”

Nie ma już ciebie w moim życiu
Jak teraz mogę pomyśleć o piciu
Wino mi nie smakuje w wielkiej samotności
A ty już wcale nie chcesz mej miłości

Bezdenna tęsknota spowija me serce
Żyję od wczoraj w strasznej poniewierce
Nie kochasz mnie, odszedłeś na zawsze
Kto teraz mnie pocieszy na parkowej ławce?

Mówiłeś że mam najpiękniejsze oczy
Dziś już mnie twa czułość nie zaskoczy
Umieram i nic nie obchodzi to ciebie
Pewnie spotkamy się jak obłoki w niebie






WIERSZ NR 31
Autor: semiramida



„Samotna w sieci”

nie ma cię na skajpie i nie ma na czacie
co ja teraz zrobię chyba się zapłaczę
gadu gadu milczy fejsbuk kpi z rozpaczy
nic mnie nie pocieszy a ty nie wybaczysz
co wieczór na próżno w klawiaturę stukam
w ekran się wpatruję kogoś tęsknie szukam
snuję się bez celu po wymarłych forach
przyjdzie zdechnąć z żalu – najwyższa już pora
sprawdzam pocztę e-mail lecz skrzynka jest pusta
zero wiadomości więc piję do lustra
może nasza klasa przyniesie nadzieję
wreszcie znajdę miłość i serce zadnieje
nic z tego codziennie kaszana - bez zmiany
tylko w snach pamięć skryła twój nick ukochany
skryłeś się na wieki w sieciowych zaułkach
ja schnę z każdą chwilą coraz bardziej smutna


WIERSZ NR 32
Autor: atoja


leśna przygoda


kiedyś leśną drogą szłem
nagle jeża ujrzałem

czemu truchlejesz w swoim płaszczyku
nie dotknę ciebie głupi jeżyku

dalej sobie szłem i szłem
nagle wilka ujrzałem

zejdę ci z drogi bo jesteś milczkiem
i patrzysz na mnie nieco spod wilka

cichutko sobie poszłem
i zająca ujrzałem

chętnie bym ciebie obdarł ze skóry
i zjadł ze smakiem szaraku bury

ale sobie poszedłem
aż się nieco zmęczyłem

usiadłem sobie przy pniaku na mchu
i czuję jak mnie obłażą mrówki

jak nie wrzasnąłem w górę skoczyłem
ze strachu drogę leśną zgubiłem

gdzie dalej iść nie wiedziałem
na szczęście komórkę miałem

przyjechał po mnie szwagier i żona
tak się skończyła leśna przygoda


WIERSZ NR 33
Autor: Julka (alegoria)


Modlitwa do weny

Weno kochana, weno najdroższa -
wnijdź w głowę moją z bogactwem słowa.
Będąc szczodrzejsza, to nie uboższa,
a oświecona wnet moja głowa,

złożywszy wersy z kwiatuszków płatków,
lazuru, ciszy, wiatru, serduszek,
to poetyckość nie ta z przypadku -
po cóż mi szukać na wierzbie gruszek.

Weno najmilsza, weno przecudna;
bez ciebie same się sypią chały.
Przez ciebie droga moja za trudna,
a chce się przecież na piedestały.

Weno najsłodsza, weno kochana.
Kocham cię moim całym serduszkiem,
lecz chyba jestem mało ci znana -
bo często bywam śniegowym puszkiem.

Weno złośliwa, weno bezczelna.
Przeklnę cię, jeśli przyjdziesz nie do mnie.
Czeka cię męka przeto piekielna.
A przecież tak cię prosiłam skromnie.




WIERSZ NR 34
Autor: jacek placek


dziewczyno niedobra
ty jesteś jak kobra
jak nie kręcisz zadem
wtedy tryskasz jadem

dziewczyno paskudna
jesteś bardzo nudna
męczysz mnie od rana
dziewczyno kochana

wstrętna babo jago
widziałem cię nagą
kiedy się kąpałaś
pianę w wannie miałaś

myślałaś że sama
jesteś ma kochana
ja cię w oczach miałem
bo cię podglądałem

dziewczyno kochana
masz boskie kolana
i dziurkę widziałem
kiedy klucz zabrałem



WIERSZ NR 35
Autor: jaga


zbudowałam

dom ze snów
pomiędzy ciszą a milczeniem
zdarty dach
w oczach strach
nie wierzę

aura zła
na głowę kap kap kap
wiaderka dwa
miski trzy
kto wyleje wodę mi

zaczarowany ołówek
z opresji wybawia
i zamek piękny dla mnie
przedstawia

Jan otwiera drzwi
pokojówka włosy czesze
kuchareczka dba o brzuch

jak dobrze obudzić się
w realu
a obok on
koło niego ja




WIERSZ NR 36
Autor: jacek placek


sielanka

zielone pola
nad starą wisłą
strzeliłem gola
na to mi przyszło

pszczoły latają
dżdżownice pełzną
czasu nie mają
by tu ugrzęznąć

zielone łąki
nad starą rzeką
tu puszczam bąki
na nic nie czekam

ładnie dokoła
świat się raduje
a ja z mozołem
pisać próbuję



WIERSZ NR 37
Autor: jaga


Gniotomania

idzie wierszokleta a za nim paleta
słów
białych rymowanych dobrze
dobranych

w kolejce gnioty z chórem w duecie
wykrzykują poecie

stop stop stop
dzisiaj grafomania
wstęp wolny dla wybranych

stop stop stop
klasyka
nie strzępcie języka

bilet wstępu dla pozostałych
cena z górnej półki
ćwierkają kukułki

nawet muzyka dzisiaj fika
pianista usiadł niedaleko słonia
chór mu wtóruje - fałszuje

oklaski
gra muzyka
prim wiedzie grafomania
w parze z gniotomanią

Puchar złoty w darze
dopełniaczówki
wręczają
gniotom w ofiarze

hura
gnioty górą



WIERSZ 38
Autor: coobus


Miłość, ach miłość

nie pragnę wszystkiego
lecz pięknie by było
gdyby dnia pewnego
zjawiła się miłość

z kwiatuszkiem przy uchu
z rozmydleniem w oczach
z motylkami w brzuchu
albo bliżej krocza

ze słownikiem w łapce
na specjalne chwile
kocham pragnę tęsknię
ot chociażby tyle

jak para kochanków
w naszym własnym raju
bilibyśmy piankę
z tych słów samograjów

podąża w mozole
jej droga daleka
przez łąki przez pole
a ja to p... przeczekam



WIERSZ NR 39
Autor: jaga


napisze dziś gniota
bo taka ochota
naszła dzisiaj
jagę
jagę
jagę

trzymajcie więc
asy wierszokleci
z klasy
asy
asy

do góry po schodach
wspinajcie się
poeci
eci
eci


niech z dachu dla
was nadzieja
zleci
eci
eci

wraz z piórkiem
kukułki co podrzuca
dzieci
eci
eci

wyłapcie frazy najbardziej
wyszukane
rzućcie rymem nie
grafomanem
anem
anem

kulturę w wersach
liczydło pod ręką
krzyknijmy razem
gdzie jesteś!
poeto
eto
eto




WIERSZ NR 40
Autor: Miladora


Zachwycenie

Ach te chwile niezapomniane,
Gdy mnie kochałeś nad ranem…
Ty – mój kochanek…
A usta miałeś czerwone jak róże…
Nie mogłam Ci się opierać dłużej,
Gdy czułam Twe dłonie na skórze.

I wzbiłeś mnie pod niebiosy,
Wiatr zaplątał mi włosy…
Nie zabrakło nam mocy,
By posiąść spełnienia kielich…
Nic nas nie mogło rozdzielić.
Śpiewali Anieli…

Pieśń o miłości wiecznej,
O krwi spod serca serdecznej…
A na Drodze Mlecznej
Świeciły gwiazdy dla nas
Do samego rana
I ja się czułam kochana…

Jak dobrze było pożądać siebie,
W zachwycie obok leżeć…
Byliśmy oboje w niebie.
Nasze dusze złączyły się w jedność,
Wiedziałam już na pewno,
Że kochasz choć gwiazdy bledną…



WIERSZ NR 41
Autor: Bonifacio Sieczepia


Moja ty ukochana


Moja ty ukochana.
Myślę o tobie z rana.
Marzę o tobie w nocy.
Myśli moje jak z procy
lecą pod nieboskłony,
w wiersz pięknie ułożony.

Ukochana ty moja
nie poskąpię ja znoja,
ani żadnej udręki,
aby spod mojej ręki
wiersz cudowny wypłynął,
i na łono twe spłynął.

Kocham cię należycie
oficjalnie a skrycie
marzę o twoim ciele
mój ty słodki aniele
i wiersz o nim napiszę.
Przy pisaniu zadyszę.

Kocham ciebie na wieki.
Miłość moja jak ćwieki
wbite młotem solidnym.
Nie wypadną przenigdy.
Wiersz w kamieniu utrwalę
ku miłości mej chwale.



WIERSZ NR 42
Autor: coobus


Dżoni i Dżejzi

Dżezabel, na twój widok aż chce się,
na ramieniu swą głowę mu złóż,
któż to wie, cóż ta noc wam przyniesie
no, ach cóż, ach cóż, ach cóż...

Dżonatanie, tak będzie najprościej,
gdy w swej dłoni przechowasz jej dłoń,
niech się tli jak iskierka miłości,
a ty chroń ją przed wiatrem, ach chroń.

W Hollyłudzie to tylko zdarza się,
że wśród kwiatów oddajesz się mu,
albo w jakimś gdzieś tam Laswegasie,
gdzie ptaszęta świergolą do snu.

Pstryknij Dżoni foteczkę swej Dżejzi,
w Fotoszopie podrasuj ją, bo
na Fejsbuku swe szczęście umieścisz,
na Jutubie też możesz, a co...

Nie skrywajcie swej pięknej miłości,
ani oczu szczęśliwych we łzach,
niech świat cały dziś wam pozazdrości,
i niech jęknie, że ach, że ach...
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: "KARNAWAŁOWY POETYCKI KONKURS NA GNIOTA-nadesłano 42 wie

#2 Post autor: Gloinnen » 28 sty 2013, 11:26

Informuję, że Autorka wierszy nr 1, 9 oraz 21 - iskierka - została usunięta z portalu Ósme piętro za plagiaty. Tym samym w Konkursie na Gniota jej utwory ulegają dyskwalifikacji.

Osobom, które oddały głos na wyżej wspomniane wiersze - zostaje przyznane prawo do zmiany głosu. Anulowane zostają głosy oddane na wiersze nr 1, 9 lub 21. W zamian można wytypować inny tekst konkursowy.
Z każdym z głosujących skontaktuję się w tej sprawie na PW.

Termin głosowania zostaje przedłużony o 3 dni - do 03.02. br.


/Gloinnen - Organizator
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: "KARNAWAŁOWY POETYCKI KONKURS NA GNIOTA-nadesłano 42 wie

#3 Post autor: Miladora » 13 lut 2013, 20:24

A może byście tak odtajnili te gniotki, skoro już jest po ogłoszeniu wyników? :myśli:

Leo - do roboty. :D
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: "KARNAWAŁOWY POETYCKI KONKURS NA GNIOTA-nadesłano 42 wie

#4 Post autor: Gloinnen » 13 lut 2013, 20:50

To ja miałam zrobić... Zaraz się tym zajmę. :)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „KONKURSY”