finał - proza

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

finał - proza

#1 Post autor: skaranie boskie » 17 lip 2017, 19:37

Autor nr 3

Przez chwilę byłam drzewem


Kolejna podróż samochodem. Jadę w odwiedziny do siostry. Bardzo to lubię. Przede mną pięćdziesiąt kilometrów, a ponieważ nie jestem kierowcą, tylko pasażerem, mogę spokojnie podziwiać widoki za oknem.
Miasto już za mną, wieżowce, te dziwne pudełka i cały szum, stukot, którego prawie nie słychać, gdy jest się w centrum tego hałasu.
Samochód lekko podskakuje, no tak, dziury w jezdni.
Za oknem przydrożne drzewa. Niektóre z nich, to „zielone pomniki”. Stoją niczym majestatyczne posągi. Niby wszystkie podobne do siebie, a jednak inne. One niezmiennie stoją w tym samym miejscu, a ja jestem wolna. Oceniam w przybliżeniu ich wiek. Mijam zarówno te stare, które trwają od wielu lat, jak i te dosadzone zapewne niedawno, zupełnie młode, a może to samosiejki...
Zastanawiam się, czy obserwują nas i czy kołysanie to wzajemna ich rozmowa?
Czy mogłabym być takim drzewem? - chyba nie. To przecież nic dobrego. Przy drogach, uderzają w nie samochody. W sadach, nie dość, że pryskane różnymi chemikaliami, to jeszcze przycinane mają ramiona. W ogrodach, przywiązuje się huśtawki i hamaki, jakby nie było innego miejsca. W parkach, młodzi ludzie wydrapują serduszka i imiona swoich ukochanych, a w lesie, ścinane są na deski lub opał do kominka.
Zawsze podziwiałam drzewa, ale czy chciałabym nim być? No właśnie, gdybym była, to tylko takim, które rośnie daleko od ludzi, gdzieś pośrodku wielkiego lasu i ma rodzinę, dużą rodzinę. Dotykać swoimi gałęziami te rosnące tuż obok. Słuchać wiatru, co gra na liściach i piąć się w górę, ku słońcu. Czerpać siłę z ziemi. Zmieniać swój wygląd z każdą porą roku i być zdrowym, szczęśliwym np. klonem albo brzozą...

majestatycznie uśpiona
w ciemnej przestrzeni
poddaję się
a może lubię gdy wiatr mnie dotyka

Dziwne miewam myśli, zwłaszcza podczas podróżny. Dotarłam, a z zamyślenia wyrwał mnie głos siostry.
- Cześć. Coś taka zadumana?
- Przed chwilą byłam drzewem - powiedziałam z dumą.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Autor nr 6

Ostatni

Ćśśś… Cicho. Krople deszczu szemrzą w liściach, spływają po splątanych konarach. Wsłuchuję się w deszcz. Nasiąkam wilgocią wczesnej jesieni, jeszcze pachnącej ziemią rozpulchnioną aż do przesytu. Zaraz przyjdzie zima, wietrzna, sucha i mroźna, niekończące się samotne umieranie w ciemnościach.

Jam jest Metuszelah ze szczepu Prometheusa. Przez tysiąclecia egzystowaliśmy wśród skał na szczytach świata, na ziemi suchej i piaszczystej, odporni na wszelkie żywioły, przepływały przez nas wichury czasów. Teraz, zupełnie samo i nikomu nie potrzebne, wyglądam bardziej na martwe niż żywe: półnagi, powykręcany szkielet.

Gdy pierwszy raz padły na mnie słoneczne promienie, Ziemia była wielką zieloną wyspą, na północy porośniętą gęstym bagiennym lasem, a na południu masywem górskim wysokim na dwanaście mil. Ląd okalał bezdenny ocean – wodne królestwo mięśniopłetwych potworów i ogromnych ryb pancernych.
Jaskinie u stóp gór zasiedlało homoidalne plemię Thule, żywiące się roślinami, nasionami sosen, oczeretu i larwami owadów. Były to istoty czworonożne, brzydkie, łyse i chorowite, których nędzne cechy potęgowały się w kolejnych miotach. I wkrótce nastąpiła ich zagłada: pierwsza wielka hekatomba w dziejach świata. Dziewięć dni i dziewięć nocy szalały wiatry i deszcze, aż w końcu potop unicestwił wszelkie życie na nizinach.

Gdy wody opadły, na dno kotliny upuściłem nasienie, by przywrócić Wyspie pierwiastek życia. W samym jej sercu wyrósł mój pierworodny, tak potężny, że koroną sięgał gwiazd, a korzeniami – krańców świata. A wraz z nim rozkwitła roślinność, narodziły się zwierzęta lądowe i powietrzne. A potem pojawił się Człowiek.
Ten świat był lepszy od poprzedniego. Ludzki ród był mądry i pracowity. Widziałem jak wznoszą osady, budują coraz doskonalsze domostwa, oswajają zwierzęta, by im służyły, hodują jarzyny i zboża, udoskonalając techniki rolnicze. Ludzka społeczność rosła w siłę, póki z jedności nie stała się zbiorem części. Ludzie wynaleźli pieniądz, podzielili się na bogatych i biednych, wolnych i niewolników.

Pewnego lata, przebudził się wulkan oceaniczny. Powietrze wzbiło masy wody, a wiatr szaleńczo ścinał czubki fal. Potężne chmury pyłu zakryły nieboskłon. Zapanowała trwająca dziesięć miesięcy mroczna zima, a woda w moich korzeniach zamarzła.

Wskrzesiły mnie słoneczne promienie. Ujrzałem pustkowie i chaos, ród ludzki zdegenerował się. Ludzie postradali rozum i zwrócili się przeciw sobie, a okrucieństwo ich było wielkie. Patrzyłem na gwałcone kobiety i dzieci, którym następnie rozpruwano brzuchy i obcinano członki, słyszałem wrzask pieczonych żywcem niemowląt. Na polach leżały zwłoki i dogorywający mężczyźni błagający o wyzwolenie z cierpienia. Mieli twarze czarne od much, a w otwartych, zainfekowanych ranach lęgły się czerwie.

Czyż mogłem patrzeć spokojnie, jak sami się zabijali? Upuściłem na dno kotliny ostatnie nasienie.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: finał - proza

#2 Post autor: Patka » 17 lip 2017, 19:55

Do kiedy jest głosowanie?

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: finał - proza

#3 Post autor: skaranie boskie » 17 lip 2017, 21:00

Siedem dni.
Kończymy w przyszły poniedziałek po południu. Ankieta sama się wyłączy, gdy minie termin.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: finał - proza

#4 Post autor: Patka » 17 lip 2017, 21:05

No ale wypadałoby napisać, do kiedy, żeby userzy, którzy zostawią sobie głosowanie na później, nie zdziwili się, jeśli ankieta będzie już zamknięta.

Zatem - głosujemy do 24 lipca.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: finał - proza

#5 Post autor: skaranie boskie » 25 lip 2017, 21:01

Niniejszym ogłaszam, że - pomimo zgromadzenia większej ilości głosów - tekst Autora nr 6 zostaje zdyskwalifikowany z powodu wcześniejszego powiadomienia przynajmniej jednego głosującego, kto kryje się pod numerem 6 właśnie, co poskutkowało głosowaniem, na które zapewne wszyscy zwrócili uwagę.
Wraz z Patką (organizator) daliśmy Autorowi nr 6 szansę cichego wycofania się z konkursu z powodu nieuczciwości w głosowaniu. Nie skorzystał, a właściwie nie skorzystała.
W związku z powyższym, ogłaszam, że trzecią edycję MTP wygrał Autor nr 3 tekstem pt. "Przez chwilę byłam drzewem"

Ponieważ w finale poezji pojawił się tylko jeden utwór Autora nr 5 pt. "Gdybym była niewidzialna", mamy już pełną listę zwycięzców.

Proza - trójka, czyli Elunia

Poezja - piątka, czyli EdwardSkwarcan.

Gratulacje!
O nagrodach powiadomimy wkrótce.

A oto wszystkie numerki:

1 – nie
2 – 4hc
3 – Elunia
4 – Pallas
6 - Halmar
8 – alchemik
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
EdwardSkwarcan
Posty: 2660
Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43

Re: finał - proza

#6 Post autor: EdwardSkwarcan » 26 lip 2017, 0:20

Dziwi mnie decyzja. Głosowałem na remis. Przestępstwo powinno ujrzeć światło dzienne i mam na myśli kto.
Argumenty wypada czymś poprzeć, bo puste słowa nie są argumentem i pozostaje niedomówienie.
Dyskwalifikacja bez faktów jest dwuznaczna.

Szanuję Hal i proszę o jasność. :)

Halmar

Re: finał - proza

#7 Post autor: Halmar » 26 lip 2017, 0:45

Nikomu nie ujawniłam swojego numeru. Skoro macie na to twarde dowody, to proszę o ich udostępnienie.

Zostałam potraktowana jak gówno, podobnie jak osoby głosujące na mój tekst.

A tak na marginesie: odejmując punkty przyznane przez domniemaną "protekcję", Halmar i tak wygrywa.
Oto dowód:


Autor nr 3: 12 + 12 + 9 + 11 = 44
Autor nr 6: 14 + 11 + 12 + 11 = 48

A tu prezentuję fakty w powyższej sprawie http://www.osme-pietro.pl/wszystkie-chw ... 25743.html
Ostatnio zmieniony 26 lip 2017, 7:56 przez Halmar, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Re: finał - proza

#8 Post autor: nie » 26 lip 2017, 3:55

Gratuluję zwycięzcom. :)
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: finał - proza

#9 Post autor: Alek Osiński » 26 lip 2017, 12:22

Zaraz, zaraz.

No ale czy istnieje jakaś pewna wiedza, kto, w jakich okolicznościach i dlaczego
oddał taki a nie inny głos? Bo jeśli nie, sam fakt oddania takiego głosu nie jest żadnym
dowodem na to, że akurat Halmar maczał w tym palce. Równie dobrze może to być np.
czyjaś prowokacja albo głupi kawał.

W takiej sytuacji, taki a nie inny werdykt,
nie jest podparty żadną sensowną racją.

ODPOWIEDZ

Wróć do „MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW”