turbo dziewczyna

[kocimiętka]

A ja jestem proszę pana na zakręcie.
Bardziej wiraż to co prawda ale cóż,
odśrodkowej sile pecha wsadzę w tyłek
mój najsolidniejszy nasadowy klucz.

No i proszę! Nie zdążyłam zmienić opon,
a tu zima w moim życiu, pełen splin;
jadę niekontrolowanym ślizgiem,
autostradą wytykanych sobie win.

Żeby tylko teraz nie siadł mi termostat,
bo na twarzy będzie hardcorowy tor,
łzy to nie jest jakiś zwykły płyn borygo
a sól pierwszą jest z karoseryjnych zmor.

Ile w życiu gum złapałam nie policzę,
ja lewarek proszę pana dobrze znam.
Lepiej koło zmieniam niż nakładam puder,
i ze smaru na paznokciach ubaw mam.

Niech mi pan nie imputuje proszę pana,
że kobieta nie nadaje się na rajd.
Paryż Dakar to ze wstydu niech się schowa,
on już nie jest nawet takiej nazwy wart.

Ja się sama z sobą ścigam już od dawna,
Oj! Takiego driftu to nie widział chyba nikt.
Gaz w podłodze, sprzęgło i obrót na ręcznym,
z gardła jak z wydechu się wyrywa dziki ryk.

Lecz mój silnik jeszcze całkiem dobrze chodzi,
turbo diesla rytmem w mych tętnicach gra.
Nad tym wcale się nie trzeba długo głowić,
ja po prostu motoryzacyjną duszę mam.

Kierownica w dłoniach leży jak ta lala,
wprost jak suknia od Jean Paul Gaultier
Na myśl samą, że mi siądzie kiedyś bryka
na wskroś całą mnie przenika dreszcz.

No a dzisiaj w przednią szybę coś wstąpiło,
kilka brzydkich pęknięć się zrobiło tu i tam,
I choć niezbyt dobrze widzę co przede mną,
ile mi fabryka w dała na przód gnam.

I jedyne co sen spędza z moich powiek,
ile jeszcze tak pociągnąć radę dam?
Cena paliw na okrągło idzie w górę,
a ja chyba jakąś dziurę w baku mam.

[Gorzki Dziad]

Fajne te wariacje samochodowe.
Można by się jakichś szczegółów rytmicznych czepiać, aleć to przecie radosna twórczosć.
Twoja motoryzacyjna podróż jest rzeczywiście radosna!

[SamoZuo]

ta dziura w baku to szczególnie mi się spodobała , ha, ha

wiem, zbereźna jestem...

[skaranie boskie]

Nic dziwnego, że Niemcy mówią

Frau am Steuer
das wird teuer

[kocimiętka]

Oj tam, oj tam. Frau to zaraz kosztowna, rozrzutna itd.. Dziurę w baku to sobie poxyliną zalepię i o!
Ale włóż takiemu Herrrrrr rękę do kieszeni! Bez odtrutki pewna śmierć!
skaranko

[Gloinnen]

Wyśmienity wierszyk! Aż się prosi, żeby zrobić z niego kabaretową piosenkę!



Pozdrawiam,



Glo.