kiedy lata znienacka zaskoczą
bez skrupułów i bezpardonowo
to się jeszcze próbujesz handryczyć
zaglądając w albumy na nowo
chcesz powtarzać przebrzmiałe
przeźrocza które jeszcze młodością
parują Boże jaka ja byłam urocza
wzdychasz samouwielbienie snując
w toaletce farby rządkiem stoją
oczekując co miesiąc użycia
w kalendarzu czerwone terminy
do dentysty-tym razem bez bicia
gdy się w środku towarzystwa znajdziesz
z którym wcześniej piłaś dużo śmiałaś
nagle słyszysz przeróżne historie
masz obawy że nie rozpoznałaś
swych przyjaciół bo w dziwne zwierzenia
cię wciągają wręcz się delektując
tu mnie strzyka plecy nie w porządku
a na lewą nogę znów utykam
ech młodości krótka twa wizyta
wpadasz burzą wypadasz rakietą
i niedosyt zostawiasz hurtowo tak
że ciebie chce się wciąż na nowo
zakosztować tak jak wczoraj jeszcze
bo następna faza nie jest krzykiem mody
a do tego wywołuje pomarszczone dreszcze
tylko nie dusić w sobie...
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: tylko nie dusić w sobie...
Czy wewnętrzne rymy mają tu robić za ozdobę?
Nic z tego. Takie trzeba umieć umiejscowić.
Napisałaś wierszem o trudach i dylematach starości, o wspomnieniu, że drzewiej inaczej bywało.
No i fajnie, tylko, że to wszystko można było opisać prozą, albo wierszem odpowiednim do gatunku.
Wesołym, rytmicznym, płynącym, jak młodość, nie zaś zacinającym się jak kaszel staruszka.
Nie podoba mi się, choć uważam, że mógłby, gdyby...
No właśnie, gdyby. Gdyby dopracować.

Nic z tego. Takie trzeba umieć umiejscowić.
Napisałaś wierszem o trudach i dylematach starości, o wspomnieniu, że drzewiej inaczej bywało.
No i fajnie, tylko, że to wszystko można było opisać prozą, albo wierszem odpowiednim do gatunku.
Wesołym, rytmicznym, płynącym, jak młodość, nie zaś zacinającym się jak kaszel staruszka.
Nie podoba mi się, choć uważam, że mógłby, gdyby...
No właśnie, gdyby. Gdyby dopracować.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 19 kwie 2015, 10:07
Re: tylko nie dusić w sobie...
Skaranie,
uwiersz mi, ja nie mam dylematu wiekowego, a na pewno nie w takiej wersji. Wiesz ten umieściłam w twórczości radosnej, bowiem (celowo to wypominam), otoczenie bardzo chętnie marudzi-czy ma powód do tego czy też nie. Im towarzystwo jest starse, tym chętniej opowiada o swoich dolegliwościach i niedołęznościach. Dosyć często uczestniczyłam w imprezach towarzyskich "starych pzyjaciół", podczas których przy stołach zamiast żartów i kawałów, jak to wcześniej bywało, opowiada się coraz częściej o własnej "metamorfozie" .
Chciałam to "tylko nie dusić w sobie..."
życie o wiek ze mną się nie wykłóca
o gładkość skóry czy włosów kolor
jest nadal łaskawe dla mnie
kalendarz mnie też nie boli
gdy kartki gubi po drodze
tylko to marudzenie na które
z poślizgiem wpadam...
i wtedy zrzucam winę
na skórę starego banana
lub starej pomarańczy
Pozdrawiam
uwiersz mi, ja nie mam dylematu wiekowego, a na pewno nie w takiej wersji. Wiesz ten umieściłam w twórczości radosnej, bowiem (celowo to wypominam), otoczenie bardzo chętnie marudzi-czy ma powód do tego czy też nie. Im towarzystwo jest starse, tym chętniej opowiada o swoich dolegliwościach i niedołęznościach. Dosyć często uczestniczyłam w imprezach towarzyskich "starych pzyjaciół", podczas których przy stołach zamiast żartów i kawałów, jak to wcześniej bywało, opowiada się coraz częściej o własnej "metamorfozie" .
Chciałam to "tylko nie dusić w sobie..."


masz na myśli coś takiego:skaranie boskie pisze:Nie podoba mi się, choć uważam, że mógłby, gdyby...
No właśnie, gdyby. Gdyby dopracować.
życie o wiek ze mną się nie wykłóca
o gładkość skóry czy włosów kolor
jest nadal łaskawe dla mnie
kalendarz mnie też nie boli
gdy kartki gubi po drodze
tylko to marudzenie na które
z poślizgiem wpadam...
i wtedy zrzucam winę
na skórę starego banana
lub starej pomarańczy
Pozdrawiam
