Często, gdy z psem rozmawiam
próbuję mu tłumaczyć
co różni wegetarian
od mięsopożeraczy.
Patrzy na mnie zdumiony,
nie mieści mu się w głowie,
myśli - jesteś szalony
ale tego nie powie.
Wyjaśniam mu jak umiem,
że są też tacy ludzie
ale on nie rozumie
i daremnie się trudzę.
Potem siadamy wspólnie
do tacy zimnych mięs,
on patrzy na mnie czujnie
i liczy każdy kęs.
kwestia wegetariańska
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 06 lis 2011, 21:58
- Lokalizacja: kraków
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: kwestia wegetariańska
Sympatyczne. 
Również dyskutowałem ze swoimi psami na ten temat. Nie przekonałem.

Również dyskutowałem ze swoimi psami na ten temat. Nie przekonałem.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: kwestia wegetariańska
Witaj - Gorgiasz ma rację: jest sympatycznie - pies przyjaciel człowieka: nie jest to dla mnie banał!!!!!, ( zresztą nie tylko dla mnie ale i wielu, wieli innych ludzi), a szczera i złota prawda; w " siadaniu wspólnym do mięs" jest iskierka wspólnoty - trudno: jedni są weganami, inni przeciwnie - ja osobiście jem mało mięsa, ale jem - i zawsze z moimi kotami. Dlatego rozumiem Twój wiersz aż do krwi 
h8


h8