schody

[jabberwocky]

Skrzypiące schody w obcym domu
wiodą na piętra, których nie ma.
Skradam się w ciszy, po kryjomu,
starając nie wychodzić z cienia.

Wyczuwam te stopnie drewniane,
suwając lekko stopą bosą,
a deski na nich wyślizgane
to opadają, to się wznoszą.

Palce zaciskam na poręczy
która się zdaje nie mieć końca.
Taka wędrówka mnie nie męczy,
choć dzisiaj noc taka gorąca.

Wspinam się po nich bardzo wolno,
a schody jęczą pod stopami.
Nikogo zbudzić mi nie wolno
bo znów zobaczę się z duchami.

Nie wiem, dlaczego tutaj chodzę,
śmieją się ze mnie lunatycy,
po tych cholernych schodach błądzę
zamiast się przejść po kalenicy.

[Leon Gutner]

Na tyle ciekawe i klimatyczne ze mógłbyś to też wkleić w rymowanej Jabb .

Ukłony L.G.

[Stella]

Za Leonem całkowicie. Naprawdę świetny klimat. Gratuluję.

[EdwardSkwarcan]

Fajnie, tylko tych schodów ciut za dużo, bo pięć razy z tytułem.