tango z krewetką

[Miladora]

zakładam maskę woda już chlupie
na dnie przedziwne stwory wciąż budzi
zerkam pospiesznie czy mają zęby
staram się cicho w wodzie zanurzyć
wolno wolniutko a nie w te pędy
żeby mnie żaden nie ugryzł w kuper

i bluesa nucę

chmara bąbelków opływa palce
ogrody wiszą gdzieś pod płetwami
barwne kolibry-ryb suną wszędzie
tylko brakuje tu semiramid
o kurka – myślę – ależ jest pięknie
jak po marychnie czy wodnej fajce

i walca tańczę

dech mi zapiera lecz zdjęcia cykam
wszędzie gra świateł feeria kolorów
falują trawy coś pysk wystawia
zbaczam więc szybko nie mam wyboru
bo z takim czymśtam to nie zabawa
lecz za plecami nagle ktoś prycha

o kurde – Krycha

wszędzie poznałbym te oczka szklane
więc sumitacja z miejsca mi przyszła
że jej nie widać i że w ogóle
nie zobaczyłem bo przeźroczysta
ale ostatnią dałbym koszulę
a ona na to – dawaj mi taniec

tango – mój panie!

[Miladora]

Krycha.jpg

[stary krab]

Krychunia jest urocza!

Taki jeden, jak poszdł w te pędy, to po uszach oberwał. Były to pędy rukoli.

[Miladora]

A może poszedł w te pędy rukoli do Rapunzel?
Na marginesie - tym nurkującym jest Withkacy.

Zdrówko, Krabuniu.

[Aldona Latosik]

chmara bąbelków opływa palce
ogrody wiszą gdzieś pod płetwami
barwne kolibry-ryb suną wszędzie
tylko brakuje tu semiramid
o kurka – myślę – ależ jest pięknie
jak po marychnie czy wodnej fajce


Podobaś za wiersz, a wodną fajkę (sziszę) pociągałam

[Miladora]

Ja też lubię sziszę, Aldonko.

Dzięki i miłego dnia.