wydałem w piwnicy,
gdy degustowałem
balon śliwowicy.
Tam też napotkałem
mojego sąsiada,
który od tygodnia
z małżonką nie gada.
Przedstawił on męską
filozofię życia,
a o niej się nie da
rozmawiać bez picia.
Gdy wróciłem, w domu
stały żony dwie,
wtedy pomyślałem:
źle jest gościu, źle!
Wyobraźcie sobie,
że się nie myliłem,
dwie żony widziałem,
a noc sam spędziłem.
