kolęda

[Tomek i Agatka]

[SamoZuo]

Dobra ta kolęda w sam raz dla Polaków, i wcale nie jest jakaś nieprzyzwoita, w sam raz...

[skaranie boskie]

Śpieszę na ratunek.
Tomku i Agatko, pragnę zauważyć, że małpa, mimo iż uczęszczała (mówimy o wieku 11-12 lat) do szóstej klasy szkoły podstawowej o wiele wcześniej niż Ty, miewała podobne dylematy.
Zapalić - nie zapalić, łyknąć winka - nie łyknąć. Wybory i wtedy bywały różne, a różne dowcipne ((często pikantne) wierszyki - z powodu uciążliwego braku internetu - do dziś przechowuje w przeciążonej pamięci. Nie ględź więc proszę, że moja skromna twórczość to jakieś kuriozalne novum.

Co zaś do wartości literackiej...
Zgadzam się - to paskudny paszkwil. Niestety nie odbiega walorami od oryginału, a przecież w założeniu jedynie za parodię miał robić. Rozumiem więc, że w Twojej ocenie osiągnął zamierzony efekt.
Dziękuję

Bonifacio, pozwól nam jeszcze trochę podyskutować, w końcu krążymy wokół wiersza, a o zacietrzewieniu nijak mówić, skoro nasi wspaniali interlokutorzy T i A - sami siebie do niestajenkowych zaliczyć raczyli.

Pozdrawiam

[Tomek i Agatka]

A zatem bez "ględzenia"... "moim skromnym zdaniem"... to

"Bardzo dobry wiersz"

[skaranie boskie]

Teraz to przegłaś

[Tomek i Agatka]

Osobiście bardzo, bardzo przepraszam i obiecuję poprawę...

Nie chciałam, żeby tak wyszło (czy tu, czy tam)

Buziak na zgodę?

[bartosia]

może gdy ja do stajenki
raz zawitam ujrzę wdzięki
....
lecz te dupy mnie nie biorą
zimą, latem, żadną porą

[skaranie boskie]

Dobra, dziewczyny.
Jak zgoda to zgoda!
A, że dupy Cię nie kręcą Bartosiu, to i dobrze.
Gdyby bowiem... Ach! Nawet nie chcę myśleć.