Piszcie ludzie limeryki

[lczerwosz]

Nawet żem słowa do tego zielonego ludka nie przemówił, a ten mnie w okolicach szałtboksu jął na słówkowe solo wyzywać.
Teraz tu wlazł i pyszczy i judzi, żeby mię zbanowano.
Kolejny z tych, których nie trzeba z pozłotka obierać, sam je z siebie zdziera pokazując, co pod nim, a co tam?
Zwykłe gie.
A pokarany bosko niech sobie decyzję podejmuje.

nic złego nie przeczytałeś na swó temat. Ludzie przyjęli cię ciepło, to im zaczynasz ubliżać. Zamykam temat.

[refluks]

Zamykam temat.

Już ktoś otwarł.


Limeryk z cyklu "Walnięcie kulawym limeryzmem"

A jeden Józek z Myszkowa
Chciał se budyń ugotować

Wielka to mordęga
A on niedołęga

Wyszła mu zupa mlekowa.

[ELKA]

Już ktoś otwarł.

Pewnie z zachwytu nad Twoją ''twórczością''

[refluks]

Niech sobie ELKA gdzie indzij* trollować pójdzie.

* dokładnie tam.

[alchemik]

Jeden budyń, bo tak wynikało z mózgowia,
zechciał mlecznie z dupą ponadekskrementować.
Eksperymenty - sranie w banię.
Wolę w czystszą czeluść, kochanie.
Nie cyckaj tak, wszak jam twoją żonką, nie krową.


I tu refluks, a nawet paw kolorarzasty.

To portal literacki.
Z mojej strony poetycki, kochanie.


Twój, Jurcio.

[refluks]

W nawiązaniu do rozmowy na czacie



A jedna Alicja z piętra ósmego
pochwały chciała dnia dzisiaj pięknego

I ja tu główkuję
I komponuję a

Nic ciekawego dnia dziewiętnastego!

[panek]

Ciekawy limeryk. Przypomniałeś mi nim pewien film (tam też wypowiadane były podobne mądrości)

jaki on nosił tytuł...już wiem: Sjesta z 1987 r. Polecam ten film, jeśli nie oglądałeś.