Gniot (z inspiracji wierszem niereformowalnym Miladory)

Miejsce na ostrą satyrę, utwory prześmiewcze i Wasze rozmaite wygłupy. W granicach przyzwoitości.

Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Dante
Posty: 663
Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Gniot (z inspiracji wierszem niereformowalnym Miladory)

#1 Post autor: Dante » 06 gru 2011, 18:40

Czasami muszę wypuścić gniota.
Czemu ? -pytanie jawi się mądre,
bo spłodzić gniota - ciężka robota,
zaś wiersz „od ręki” -pisuję dobrze.

Więc skąd te gnioty? - znów to pytanie,
cóż - mniemam - pewnie nawyk nabyty,
a może takie już wychowanie,
że ze mnie człowiek jest pracowity.

Taka natura ( jeden na stu),
że łaknę pracy jak kania dżdżu :clown:
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści
;-)

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gniot (z inspiracji wierszem niereformowalnym Miladory)

#2 Post autor: Miladora » 06 gru 2011, 19:38

Passus, że pragniesz pracy jak kania,
brzmi jak z brewiarza dla grafomana. :tan:

Ach, jakże pragnę pisywać wiersze,
stać się najlepszym w powiecie wieszczem,
radość przynosić w dusze człowiecze
i z tego względu tak wierszoklecę.

Z pióra spływają wszystkie tęsknoty,
chociaż za oknem miauczą już koty,
a sąsiad wczoraj padł na kolana,
zapłakał: Przestań, pani kochana. :tan:

Dante - masz za mało błędów, żeby to był prawdziwy gniot, ale już mu blisko do niego. :bravo:
A "nawyk nabyty" to swoista perełka. ;)

Zdrowie domorosłych gniotologów :beer:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”