kątem plując

[januszek]

orłów widać nie ma
są
okna otwarte
i moje wywody
tak z-niczem podparte

w 8 me piętro windą,
kto szybciej -w zawody
lecz,
dopiero odtąd
zaczną się nam schody

chcesz usłyszeć:
zjeżdżaj!
śmignąć po poręczy
o nie ..
spluń!
'se' w ręce
i naucz się męczyć

aby rdza nie zżarła
jak ta minia turka
puszczona ma farba
- źle, powtórka

orłów ...[ ]
jak wy-złoci-ć
aby były posty
tych moich wypocin-

[skaranie boskie]

Skoro mowa o kotem pluciu...
Stary kawał mi się przypomniał, z czasów kiedy jeszcze była milicja obywatelska.

Siedzi facet w parku na ławce. Przechodzi patrol milicji.
- Co tu robisz? - pyta milicjant faceta.
- Kontempluję.
- Ty! Jak ja ci zaraz pałą przypierdolę, to będziesz prosto pluł...
A wiersz wesoły, Januszku
Zwłaszcza to:

orłów ...[ ]

[januszek]

Stary kawał ...

znam ... i abstrahując od niego nadmienię ze początek nawiązuje do :
- Otwórzcie okna! Orłów tu nie ma, nikt nie wyleci!
[ rzecze profesor pociągając nosem, a po skończonym wykładzie uczeń (Stefan Friedmann) zauważa:]
- O! To pan profesor też drzwiami?

mam nadzieję że ze mną nie będzie jak onemu

z czasów kiedy jeszcze była milicja obywatelska.

agitatorowi
zbili go ze słowami :
- jak się dowiemy co znaczy "abstra..."
to poprawimy jeszcze!