kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
na cebulę ochotę miał pewien ogórek
lecz ona nie chce warzyw za to woli zwierza
spotkała na spacerze przystojnego jeża
jeż już młodzikiem nie był miał na imię jurek
roztacza przed jeżykiem cebula swe wdzięki
ogórek nadąsany przygląda się z boku
czy już mówiłem wcześniej że miał ją na oku?
jeż coraz bardziej mięknie w końcu całkiem miękki
pomyślał więc a co tam nawet niezła sztuka
figurę też ma niezłą nieco krągłą w pasie
całkiem miła bogata i na żonę zda się
oświadczę się cebuli nie chcę innej szukać
uczesał się na jeża wdział koszulę z muszką
wyglansował pazurki w lustrze stroił miny
spryskał się też obficie dla nowej dziewczyny
wodą kolońską z nutą zielone jabłuszko
jeż ze mnie pierwsza klasa rozmyślał nieskromnie
udał się więc natychmiast do lubej w konkury
za nim niepostrzeżenie pomykał ogórek
muszę zdobyć cebulę przekonać ją do mnie
łukiem ominął jerzyk zieloną pietruszkę
byłą flamę co nieraz przyprawiała rogi
aż wreszcie ujrzał widok jego sercu drogi
zanim dotarł do grządki zasapał się troszkę
puff! powiada nuff uff uff zoss...tań moją żoną
kryguje się cebula gładzi po szczypiorku
jerzyka na ten widok ścisnęło w rozporku
cebula oczy wznosi udaje spłonioną
a ogórek tymczasem zzieleniał z zazdrości
myślał pójdę do słoja i zostanę mnichem
albo może po prostu dam jeżowi w michę
nie ta opcja odpada kolce ma jak ości
jurek z lubą cebulą byli już po słowie
nie chce czekać do ślubu zaraz skonsumuje
coraz śmielej poczyna pieści przekonuje
aż cebula ochoczo ulega namowie
powinienem opuścić zasłonę milczenia
ale zapewniam wszystkich non est consumato
najpierw poczęstowała zieloną herbatą
aby wreszcie niespiesznie pozbyć się odzienia
zdejmuje pierwszą suknię potem drugą szóstą
przy dwunastej jeż płacze łzy leje rzęsiste
fakt że przedtem intencje miał nie całkiem czyste
teraz wolałby raczej mieć randkę z kapustą
nadmieniona kapusta z ogórkiem się tulą
i oddają się temu o czym marzył jerzy
a on z trudem oddycha przez zapach nieświeży
bo na kilometr cuchnie zepsutą cebulą
jeżyk opuścił grządki w szalonym pośpiechu
postanowił swą byłą omijać z oddali
ogórek i cebula jednak się spotkali
a teraz w szklanym słoju nurzają się w grzechu
dla ogórka wyśniony sen jednak się ziścił
to prawda że w plasterkach ale razem przecież
jerzym los się zabawił niczym zwykłym śmieciem
więc znów samotnie marzy w kupce zeschłych liści
J.E.S.
lecz ona nie chce warzyw za to woli zwierza
spotkała na spacerze przystojnego jeża
jeż już młodzikiem nie był miał na imię jurek
roztacza przed jeżykiem cebula swe wdzięki
ogórek nadąsany przygląda się z boku
czy już mówiłem wcześniej że miał ją na oku?
jeż coraz bardziej mięknie w końcu całkiem miękki
pomyślał więc a co tam nawet niezła sztuka
figurę też ma niezłą nieco krągłą w pasie
całkiem miła bogata i na żonę zda się
oświadczę się cebuli nie chcę innej szukać
uczesał się na jeża wdział koszulę z muszką
wyglansował pazurki w lustrze stroił miny
spryskał się też obficie dla nowej dziewczyny
wodą kolońską z nutą zielone jabłuszko
jeż ze mnie pierwsza klasa rozmyślał nieskromnie
udał się więc natychmiast do lubej w konkury
za nim niepostrzeżenie pomykał ogórek
muszę zdobyć cebulę przekonać ją do mnie
łukiem ominął jerzyk zieloną pietruszkę
byłą flamę co nieraz przyprawiała rogi
aż wreszcie ujrzał widok jego sercu drogi
zanim dotarł do grządki zasapał się troszkę
puff! powiada nuff uff uff zoss...tań moją żoną
kryguje się cebula gładzi po szczypiorku
jerzyka na ten widok ścisnęło w rozporku
cebula oczy wznosi udaje spłonioną
a ogórek tymczasem zzieleniał z zazdrości
myślał pójdę do słoja i zostanę mnichem
albo może po prostu dam jeżowi w michę
nie ta opcja odpada kolce ma jak ości
jurek z lubą cebulą byli już po słowie
nie chce czekać do ślubu zaraz skonsumuje
coraz śmielej poczyna pieści przekonuje
aż cebula ochoczo ulega namowie
powinienem opuścić zasłonę milczenia
ale zapewniam wszystkich non est consumato
najpierw poczęstowała zieloną herbatą
aby wreszcie niespiesznie pozbyć się odzienia
zdejmuje pierwszą suknię potem drugą szóstą
przy dwunastej jeż płacze łzy leje rzęsiste
fakt że przedtem intencje miał nie całkiem czyste
teraz wolałby raczej mieć randkę z kapustą
nadmieniona kapusta z ogórkiem się tulą
i oddają się temu o czym marzył jerzy
a on z trudem oddycha przez zapach nieświeży
bo na kilometr cuchnie zepsutą cebulą
jeżyk opuścił grządki w szalonym pośpiechu
postanowił swą byłą omijać z oddali
ogórek i cebula jednak się spotkali
a teraz w szklanym słoju nurzają się w grzechu
dla ogórka wyśniony sen jednak się ziścił
to prawda że w plasterkach ale razem przecież
jerzym los się zabawił niczym zwykłym śmieciem
więc znów samotnie marzy w kupce zeschłych liści
J.E.S.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Płynnie operujesz słowem. rzecz dla tych, co mają cierpliwość zatrzymać się na dłużej przy tekście. Bo przeskakiwanie po postach trochę wypacza nam charaktery - miniatury łatwiej dostrzegać.
Wystarczyło mi cierpliwości, czego nie żałuję. Melodia wiersza prosi się o przyozdobienie obrazami, jak u Marianowicza, ale frywolny charakter nie dopuszcza tu dzieci, które byłyby zapewne zachwycone.
Wystarczyło mi cierpliwości, czego nie żałuję. Melodia wiersza prosi się o przyozdobienie obrazami, jak u Marianowicza, ale frywolny charakter nie dopuszcza tu dzieci, które byłyby zapewne zachwycone.
Całość szalenie lekka i sympatyczna. Radosna.alchemik pisze:ogórek i cebula jednak się spotkali
a teraz w szklanym słoju nurzają się w grzechu
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 11 gru 2014, 8:30
- Lokalizacja: Pogórze i Bieszczady
- Kontakt:
Re: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
O tu też botaniczno-zoologiczne tematy. Ale to z global change bardziej mnie ujęło.
Poezjo, czy jak ci tam na imię
podaj mi swe wymię
a ja cię wydoję w szkopek
dla partii i łowickich chłopek.
podaj mi swe wymię
a ja cię wydoję w szkopek
dla partii i łowickich chłopek.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
W ramach imienin Wojciecha, postanowilem podciągnąć do góry to najeżone dzieło warzywne.
Niedawno spotkałem jeżyka. Śmigał, ukrywając się pod samochodami.
Najpierw myślałem, że to szczur jaki, bo już się zmierzchało.
Dogoniłem, lecz nie brałem w ręce.
A to z powodu komunikatów, że jeże mogą być wściekłe.
Wiem coś o tym.
Jerzy
Niedawno spotkałem jeżyka. Śmigał, ukrywając się pod samochodami.
Najpierw myślałem, że to szczur jaki, bo już się zmierzchało.
Dogoniłem, lecz nie brałem w ręce.
A to z powodu komunikatów, że jeże mogą być wściekłe.
Wiem coś o tym.
Jerzy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
No kurcze, świetne. Płynnie się czyta, nie nudzi, mimo długości. Parę razy się uśmiechnęłam, a o to przecież w Radosnej chodzi. Dobrze, żeś odświeżył wiersz, alchemiku.
Pozdrawiam
Patka
Pozdrawiam
Patka
- pan_ruina
- Posty: 203
- Rejestracja: 16 sty 2017, 10:04
- Lokalizacja: Wrocław
Re: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Wszedłem po linku. Dzięki. Bardzo sympatyczne wierszydło i nie czuć dłużyzny przy jego rozciągłości.
Jeż i Twój imiennik - pięknie;)
Jeży kiedyś powstał cały cykl. To tak wdzięczny temat, że pioro samo niesie:) wystarczy iskra i wspólna zajawka...
Jeż i Twój imiennik - pięknie;)
Jeży kiedyś powstał cały cykl. To tak wdzięczny temat, że pioro samo niesie:) wystarczy iskra i wspólna zajawka...
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Dobre
Ja mam cierpliwość do długich tekstów.
Ja mam cierpliwość do długich tekstów.
- Hardy
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Lokalizacja: Grudziądz
- Płeć:
- Kontakt:
kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Podrzucono link, wszedłem i nie żałuję. Po prostu lubię wiersze z przymrużeniem oka. Ten przy tym znowu o jeżu i Jerzym (jak u mnie), zapisany klasycznym trzynastozgłoskowcem. Z przyjemnością przeczytałem
PS. Tytuł mnie wytrąca - miało być: "O samotnym Jerzym" czy powinno być "O samotnym jeżu"? Świadomie czy omyłka?
PS. Tytuł mnie wytrąca - miało być: "O samotnym Jerzym" czy powinno być "O samotnym jeżu"? Świadomie czy omyłka?
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Tytuł też jest zmyłką, Hardy.
Dziękuję.
Dziękuję.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu
Jest jeszcze Jeżyna, przepiękna, kolczasta i smaczna. To Ty, Hardy, utrafiłeś w coś czego się nie spodziewałeś.
Ale pewnie już zacząłeś się domyślać, bo czuję inteligencję w Twoim pisaniu.
Ale pewnie już zacząłeś się domyślać, bo czuję inteligencję w Twoim pisaniu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl