czasami kocice bywają wredne

[Lucile]

pewna kotka spod Wawelu
wielbicieli miała wielu
urzekła ją smoka uroda
choć mama mówiła
ach ty głupia młoda
zobaczysz
pewnego poranka
pożre ciebie zamiast
baranka

spoko mama
nad Wisłą jest kępka
i tam zapłonie nasza
miłosna chętka
że od naszego
roziskrzenia zapłonie
miasto
królu Kraku szukaj
cienia

[coobus]

O kotce, co nie chciała niemieckiego ciała. Radosna twórczość. Dzięki Tobie, zerkam teraz z daleka na Wawel. Pozdrawiam

[lczerwosz]

napięcie rośnie, co dalej?