
pewien gość "zmęczony" chciał pospać na trawie.
Rozłożył się wygodnie;
nawet zdjął z siebie spodnie.
Nie pospał zbyt długo... obok mrówek mrowie.

Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
bronmus45
bronmus45
#5 Post autor: bronmus45 » 28 sty 2016, 21:20
tabakiera pisze:W Warszawie pełno mrówek.
Dziś jeden taki spał pod moim sklepem osiedlowym.
Przeszłam niczym mrówka, ale nie kąsałam.
bronmus45
#7 Post autor: alchemik » 28 sty 2016, 22:30
alchemik
#8 Post autor: bronmus45 » 29 sty 2016, 2:59
Miałem kiedyś kolegęalchemik pisze:Miałem dawno temu, w szkole podstawowej, pewnego, nazwijmy, to kolegę, ktorego nazywaliśmy Mrówkiem.
To złe wspomnienia, bowiem dołączyłem się do innych w gnębieniu go, tylko, dlatego że nie potrafił się bronić.
Limeryk prawidłowy. Całkiem niezły, choć zgubi się w mrowiu innych.
bronmus45
#9 Post autor: alchemik » 29 sty 2016, 3:07
alchemik
#10 Post autor: bronmus45 » 29 sty 2016, 3:40
... a więc "okropajnie" się cieszę.alchemik pisze:Bronmusie, podoba mi się ta Twoja wierszowana wersja mojej opowieści o Mrówku.
Jest dokładnie tak, jak napisałeś.
bronmus45