drugi limeryk Refluksa

[refluks]

A jeden bosko skarany
Przed snem se liczył barany

Jeden drugi
Trzeci i

Obudził się wytrykany

[eka]

tryknąć — trykać
1. zob. pobóść.
2. pot. «uderzyć kogoś lub coś, zwłaszcza czymś ostrym»

I se zapamiętaj - kij ma dwa końce.

[refluks]

I se zapamiętaj - kij ma dwa końce.

Utwór jest z kategorii żartobliwych.
Ale przyszła z korporacji kolorowych nadzorców i popuściła w rajty bezwiednie.

W baniaku ci się nie poprzestawiało aby, że spytam nienachalnie i przy okazji grzecznie proszę idź, pipko, straszyć autora innego wątku a w moim nie trolluj.

[eka]

Ale przyszła z korporacji kolorowych nadzorców i popuściła w rajty bezwiednie.

W baniaku ci się nie poprzestawiało aby, że spytam nienachalnie i przy okazji grzecznie proszę idź, pipko, straszyć autora innego wątku a w moim nie trolluj.

Tania odwaga anonimowego nicka.
Mnie ten limeryk nie śmieszy, nie bawi, zniesmacza tylko. Jak i odpowiedź. Oczekiwałam reakcji na poziomie sarkazmu choćby, a nie rynsztoka.
Ale cóż... wyżej d... nie podskoczysz.
Miłego wieczorka.

[refluks]

Tania odwaga anonimowego nicka.

Ty odważna ekusiu-siusiu ze swym kijaszkiem, ti ti ti, mordko moja.

[eka]

Ty odważna ekusiu-siusiu ze swym kijaszkiem, ti ti ti, mordko moja.

znacznie lepiej tu trollujesz.
Znaczy w dobrym kierunku.
Do riposty oczywiście.
ale poczekam.

[skaranie boskie]

Refluks!
Dostałeś ostrzeżenie od Lczerwosza.
Uważaj, bo jak dostaniesz drugie ode mnie, to będziemy musieli się pożegnać.
Nie tolerujemy tu odzywek, jakimi raczyłeś był polemizować z moderatorką.

[refluks]

Nie tolerujemy tu odzywek, jakimi raczyłeś był polemizować z moderatorką.

Korporacyjna zmowa kolorowych nadzorców.

A komunikat w krzykliwym kolorze przyjąłem byłem do wiadomości.

[alchemik]

Refluks, po jaką cholerę wchodzisz na portal, jak nie masz pojęcia do czego służy?

Robert dlaczego patyczkujesz się z trollem, bądź trollicą?
Probuje obrażać wszystkich.
Mowię, że próbuje.
Bo ja jestem raczej bardziej rozśmieszony, niż obrażony.

Niemniej, dałbym dożywotniego bana, Robercie.

I chodzi o dożywocie delikwenta/delikwentki.

[lczerwosz]

Zamykam ten temat, przesłanie jest chorobliwie obraźliwe. Wszedłeś na nie twój własny teren to albo się dopasuj do zasad tu panujących, albo znikaj.