"Gratisowy striptiz"

[Aldona Latosik]

SATYRA



W gąszczu włosów ciało chowa,
dziwna dla niej moda nowa.
Bez stanika pierś przykryje,
tam, gdzie kępka też zakryje.

Szczotki walczą, gąszcz targają
rozczesaniu się nie dają,
choć przykryją to i owo,
wplątać można się pechowo.

Jak się z włosów tych wyzwolić,
żeby w kępce poswawolić?
By się świder w kłak nie wkręcił,
bo czym później będzie wiercił?

Tłumem fal jest otulona,
od kaptura hen za łono,
lecz, gdy wiatr we włos podmucha
burza z włosów, zawierucha.

Kłak się rozwiał, stoi naga
chce się zakryć - tu nie nada
Striptiz gratis – dupa goła,
plącze włosy na chochoła.


Aldona Latosik

[e_14scie]

nie wiem co napisać
taka obscena, być miała Aldonko? Dobrze czuję?

ps
prośba taka, nie zaznaczaj może SATYRA, wystarczy, ze zamieszczasz w adekwatnym dziale. Domyślimy się.
aha i dzieciom tego tez nie czytaj

[Aldona Latosik]

Dzięki - Satyrę pominę, a dzieci raczej dostępu do tych moich bzdetów nie mają - pozdrawiam

[skaranie boskie]

Satyra rządzi się swoimi prawami.
Dlatego nie wnikamy w rymy, nie liczymy sylab itp.
Jest jednak jedna rzecz, która wyróżnia satyrę spośród innych gatunków.
Satyra otóż ma być zabawna. Nawet śmieszna.
Jak to się ma do twoich wersów?
Ano nijak...


A poza tym bobry w pewnych miejscach są od wielu lat niemodne.
Chyba nie wypijemy za twój utwór, ale za satyrę w ogóle - z przyjemnością!