Siadam do kompa wczesnym ranem,
bo w piórze zasechł mi atrament.
Klawisze mam tak wyślizgane,
że piszę już nie patrząc na nie.
W klawiaturę stukam bezgłośnie
i ze zdziwieniem potem patrzę,
że napisałem coś o wiośnie,
a tego sobie nie wybaczę.
Miało być ostro i złośliwie,
chciałem dołożyć naszym władzom
a tu wyrazy takie tkliwe,
że przyglądam się im z odrazą.
Co ja tutaj, cholera piszę,
gdzie się podziała moja furia?
Nie wiem, czy winne są klawisze,
czy wiatr wiosenny i natura.
klawisze
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: klawisze
Leo zna problem wyślizganych klawiszy
Ukłony L.G.

Ukłony L.G.