Kiedyś do weterynarza
na dwóch nogach (to się zdarza)
pani w futrze bardzo drogim
weszła i z uśmiechem błogim:
„Przyszłam psa zutylizować ,
pies nie umie się zachować:
mąż buduje garaż nowy,
a pies końskie ma narowy ”
Weterynarz, przyznać trzeba,
posłał panią tam gdzie trzeba:
pani jak na chwałę Pana
wyszła z psem wyprostowana,
a w dodatku na dwóch nogach-
zgodnie z wolą Pana Boga.-
- (to dodałem dla pociechy,
by podkreślić ludzkie cechy)
Pani u weterynarza
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Pani u weterynarza
Dobre. Zdarzają się takie indywidua. Puenta jak najbardziej uzasadniona i potrzebna.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Pani u weterynarza
W żadnym razie psa natomiast taką Panią należałby do pionu postawić albo jeszcze lepiej - wysterylizować
Ukłony L.G.
Ukłony L.G.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: Pani u weterynarza
Podzielam zdanie Leo
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Re: Pani u weterynarza
Ja też za Leonem.